Książkowe_wino

Profil użytkownika: Książkowe_wino

Siedlce Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 8 tygodni temu
129
Przeczytanych
książek
265
Książek
w biblioteczce
57
Opinii
295
Polubień
opinii
Siedlce Kobieta
Dodane| 2 książki
Jestem studentką psychologii zaocznej i początkującą recenzentką. Poza książkami lubię od czasu do czasu obejrzeć jakiś serial bądź anime, pograć w gry lub planszówki albo porysować. Słucham przeróżnej muzyki w wielu językach.

Opinie


Na półkach:

Pełna recenzja na http://ksiazkowewino.blogspot.com
Jakub i Oliwia są młodą i szczęśliwą parą, która ma przed sobą całą wspólną przyszłość, wiele pięknego za sobą, a jeszcze więcej cudownego nieznanego w przyszłości. Jednak nie mogą się cieszyć tym zbyt długo, ponieważ jedna chwila, parę sekund, wystarczyło, aby straciła wszystko, co było dla niej najważniejsze. Jakub zginął w tragicznym wypadku. Jednak życie stawia przed nią tajemniczy cud – Oliwia spotyka swojego ukochanego, a ten składa jej niezwykłą obietnicę.
Bardzo obiecująco patrzyłam na kolejną powieść Małgorzaty Mikos, ponieważ mam styczność z jej twórczością od samego początku oraz tematyka książki wydawała mi się bardzo zachęcająca. Na początku spędzałam przyjemny czas przy tej powieści, byłam ciekawa rozwoju wydarzeń i ogromnie odczuwałam wydarzenia, które spotkały główną postać. Widziałam również wiele pochlebnych opinii, rozczuleń, płaczu wylanego przy tej powieści. Ja z początku także ją przeżywałam, jednak później im dalej w las, tym bardziej mnie... irytowała. Może nie sama książka, a bohaterka. Nie wiem czy jest to wina tego, że nigdy mnie nie spotkało takie cierpienie albo nigdy nie straciłam nikogo tak bliskiego. Może to być też wina tego, iż przez pewien czas bardzo zmieniło się moje podejście do życia oraz myślenie. Po prostu w pewnym momencie bezradność głównej bohaterki, milion razy wracanie do tych samych kwestii o jej cierpieniu – no miałam wrażenie, że cały środek opowieści się na tym zatrzymał. Wiem, że przy takiej stracie naprawdę ciężko ruszyć z miejsca, ale po prostu dla mnie to było trochę męczące. Wydaje mi się, że we wszystkim było za dużo o uczuciach, za wiele powtarzalności o tym samym, przez co przebrnięcie przez to było poniekąd męczące. Dla mnie za mało wydarzeń, rozwoju. Pod koniec zrobiło się trochę lepiej. Nie winię w żadnym stopniu autorki bądź nie skreślam od razu tej historii, że nie warto jej czytać, po prostu może nie trafiła do mnie. Bądź mogło zdarzyć się tak, że czytałam ją w nieodpowiednim momencie swojego życia.
“Wstrzymując oddech” napisany przez Gosię jest historią wzruszającą i bardzo przejmującą, skierowaną dla osób o ogromnej empatii, do osób lubiących czytać coś, co pokaże im poczucie smutku i straty, dla tych co uwielbiają historie miłosne bez happy end’u. To powieść wydana bardzo przyzwoicie, w pięknym i prostym języku. Jednak osobiście dużo bardziej podobała mi się i przemawiała do mnie historia Pana P. z poprzednich książek autorki (“Dni naszego życia” cz. 1 i 2).

Pełna recenzja na http://ksiazkowewino.blogspot.com
Jakub i Oliwia są młodą i szczęśliwą parą, która ma przed sobą całą wspólną przyszłość, wiele pięknego za sobą, a jeszcze więcej cudownego nieznanego w przyszłości. Jednak nie mogą się cieszyć tym zbyt długo, ponieważ jedna chwila, parę sekund, wystarczyło, aby straciła wszystko, co było dla niej najważniejsze. Jakub...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Żywioł" jest niewielkim tomikiem, który cały łączy się ze sobą przez pewien schemat. Na wstępie autorka zaznacza, żeby potraktować go według cykliczności. Tak, jak wstaje nowy dzień nawet po najgorszej i najdłuższej nocy, tak podmiot liryczny mierzy się z własnym dojrzewaniem, by na koniec dowiedzieć się o swoich prawdziwych potrzebach. Ta niewielka, 55-ciostronnicowa książka, zawiera w sobie historię dziejącą się na przestrzeni siedmiu lat. Została napisana w prostym języku, zrozumiałym dla największych amatorów poezji. Bardzo przyjemnie mi się go czytało i nie pozostawił po sobie znużenia. Będę do niego wracać.

Za egzemplarz i możliwość zrecenzowania tego tytułu uprzejmie dziękuję Wydawnictwu Psychoskok. :)

"Żywioł" jest niewielkim tomikiem, który cały łączy się ze sobą przez pewien schemat. Na wstępie autorka zaznacza, żeby potraktować go według cykliczności. Tak, jak wstaje nowy dzień nawet po najgorszej i najdłuższej nocy, tak podmiot liryczny mierzy się z własnym dojrzewaniem, by na koniec dowiedzieć się o swoich prawdziwych potrzebach. Ta niewielka, 55-ciostronnicowa...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Na początek mogę wspomnieć, że książka ma dużo plusów, ale znajdzie się też troszkę minusików, które na szczęście w żaden sposób jej nie przekreślają. Zawiera w sobie wydarzenia-niespodzianki, których nie da się przewidzieć, gdyż fakty, poglądy bohaterów i nowe poszlaki ciągle się zmieniają. Na szczęście rozdziały są krótkie, przez co nie ma szans na to, by czytelnik w czymkolwiek się pogubił, nawet jeśli mamy do czynienia z wielowątkowością.
Zaletą zapewne jest duży rozwój oraz zmiany w bohaterach i to, że nie są "płascy" lecz mają swoje nakreślone charaktery. Jedną z nich jest ciekawa postać Milion, pełna tajemnicy i sprzeczności. Jej historia pozostała świetna, dobrze zrobiona, jednak o gangu narkotykowym nie mogę powiedzieć tego samego. Jego wątek wydał mi się trochę zbagatelizowany, nie miał takiej wagi, jakiej można się spodziewać po przeczytaniu opisu. Na koniec w moim odczuciu zabrakło takiego "wow", kiedy złapano Chemika.
Rzeczą, która także pełni negatyw w Nazywam się Milion są dodatkowe informacje, np. polityczne, historyczne i sportowe, które burzyły emocjonalność przy czytaniu, gdyż nic poza domami dziecka i historii powiązanej z Majdankiem nie miało wpływu na fabułę.
Wszystkim, co mogę polecić w tej książce, to ciekawe historie bohaterów i wielowątkowość, która wyszła całkiem nieźle, bo nie da się w niej zgubić. Ogólnie nie da się zaliczyć tej powieści do krwiożerczego, mrocznego thrillera, ale jest lekkim kryminałem z ciekawie rozpracowanym wątkiem bohaterów. Myślę, że nie muszę żałować podjęcia patronatu nad tym tytułem.

Za możliwość objęcia patronatu, przeczytania książki i za egzemplarzu uprzejmie dziękuję Wydawnictwu Dlaczemu. :)
Pełna recenzja: http://ksiazkowewino.blogspot.com/2019/08/nazywam-sie-milion-karina-krawczyk-wyd.html

Na początek mogę wspomnieć, że książka ma dużo plusów, ale znajdzie się też troszkę minusików, które na szczęście w żaden sposób jej nie przekreślają. Zawiera w sobie wydarzenia-niespodzianki, których nie da się przewidzieć, gdyż fakty, poglądy bohaterów i nowe poszlaki ciągle się zmieniają. Na szczęście rozdziały są krótkie, przez co nie ma szans na to, by czytelnik w...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Książkowe_wino

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


Danuta Sadownik Muszki owocówki Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
129
książek
Średnio w roku
przeczytane
16
książek
Opinie były
pomocne
295
razy
W sumie
wystawione
126
ocen ze średnią 8,7

Spędzone
na czytaniu
675
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
17
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
2
książek [+ Dodaj]