Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Według autorek, Ferdynanda Porsche projektującego dla III Rzeszy, wybuch II Wojny Światowej zupełnie zaskoczył. Ponoć nic go bardziej w życiu nie zaskoczyło. Nie miał zupełnie pojęcia jak wygląda sytuacja polityczna, no bo skąd? Co prawda projektował pociski, rakiety, czołgi, ale przecież skąd mógł wiedzieć, że to na wojnę? Rany, co za brednie! Do tego momentu, na próby wybielania konstruktora przymykałam oczy, ale kiedy dotarłam do wspomnianego wyżej polewania wybielaczem powiedziałam pas. Młodość Porsche bardzo interesująca, później dostajemy portret człowieka, który zrobi wszystko, aby osiągnąć cel. Samousprawiedliwianie w latach wojennych doprowadził Porsche do perfekcji. Jeńcy wojenni z Oświęcimia jako siła robocza - byli, ale na jego polecenie otrzymali racje żywności, a poza tym mieli tu dużo lepsze warunki niż w obozie! U schyłku wojny, żeby pomóc sobie w realizacji planów, nie omieszkał wraz ze wspólnikiem okraść Rzeszę, w 1945 aresztowany przez władze francuskie jako zbrodniarz wojenny, co było zdaje się być oburzające (jak można aresztować 70latka!),po drugie Francuzi chcieli wykorzystać talent Porschego do rozwoju francuskiego przemysłu samochodowego. Całe życie Porsche marzył o stworzeniu samochodu dla ludu, to też poniekąd uczyniło go pupilkiem Hitlera. Jednak seryjna produkcja Garbusa rozpoczęła się już bez udziału Ferdynanda, kilka lat po wojnie, kiedy nastąpiło w Niemczech Wielkie Umywanie Rąk, i nikt nie chciał mieć kontaktu ze zbrodniarzem wojennym. Nie można odmówić Porschemu talentu, bowiem lista jego osiągnięć konstrukcyjnych jest naprawdę długa. Nie wzbudza sympatii, wręcz przeciwnie, a autorki próbami wybielania go tylko tę niechęć pogłębiają. Gdyby nie to, ocena byłaby wyższa. PS. Trzeba też wiedzieć, że najsławniejsze modele samochodów sportowych Porsche, jakie znamy my, współcześni, to dzieło rąk jego potomków.