Najnowsze artykuły
- ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant59
- ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
- ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński28
- ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Friedbert Stohner
Źródło: https://www.hanser-literaturverlage.de/autor/friedbert-stohner/
1
7,0/10
Pisze książki: literatura dziecięca
Urodzony: 1951 (data przybliżona)
Urodzony w 1951 roku, mieszka w Altlußheim nad Renem. Po wielu latach pracy w wydawnictwie, której efektem było m.in. powstanie serii dziecięcej wydawnictwa Hanser, całkowicie poświęcił się pisaniu.
7,0/10średnia ocena książek autora
22 przeczytało książki autora
14 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
12 miesięcy ze Świętym Mikołajem, czyli trawnik pełen reniferów
Friedbert Stohner
7,0 z 19 ocen
35 czytelników 9 opinii
2018
Najnowsze opinie o książkach autora
12 miesięcy ze Świętym Mikołajem, czyli trawnik pełen reniferów Friedbert Stohner
7,0
Do Świąt Bożego Narodzenia jeszcze kawał czasu, ale to nie przeszkadza w czytaniu tematycznych książek. Każdy chyba uwielbia powieści o Świętym Mikołaju, prezentach i ciepłych uczuciach, które towarzyszą tym wyjątkowym świętom. A jak jeszcze książka napisana jest z humorem, to czytanie jej nabiera wyjątkowego charakteru. "12 miesięcy ze Św. Mikołajem czyli trawnik pełen reniferów" spełnia wszystkie moje świąteczne zachcianki. To książka ciepła, klimatyczna i z humorem tryskającym z każdej kartki - i to jakim!
Wyobraźcie sobie zwykłą rodzinę, która - jak co roku - obchodzi Święta Bożego Narodzenia. Trochę zakręcony Tatko, Mama trzymająca całą rodzinę w ryzach i dzieci płci obojga - Lotte, będąca narratorem książki i młodszy o kilka lat chłopiec, o imieniu Lars. Sporą rolę odgrywa jeszcze Magnus, będący przyjacielem Larsa, ale o tym za chwilę. Pierwszego dnia Świąt Bożego narodzenia w drzwiach domu przy ul. Puszczykowej pojawia się Święty Mikołaj. Pracownicy Biura Bożego Narodzenia - chcąc go uchronić przed tłumem turystów oblegających Jego dom w Laponii - skierowali Świętego Mikołaja do domu przy ul. Puszczykowej, aby w spokoju spędził tam kolejny rok. Uznali, że tu będzie mógł wypocząć, a jak przyjdzie pora, to w skupieniu zajmie się przygotowaniami prezentów na kolejny rok. Efekt? Stadko reniferów pasących się w ogrodzie, ogromne sanie zaparkowane w garażu, psotne skrzaty harcujące w kuchni i książki poprzestawiane na opak przez pomocników Mikołaja.
Życie rodziny staje na głowie. Mikołaj stara się jak może, nie być ciężarem w codziennym życiu, ale jest to niezmiernie trudne. Zalicza mnóstwo prześmiesznych wpadek, które wzbudzają w czytelniku salwy śmiechu. Z radością czytałam z Młodszym o wojnie na zielony groszek, o skrzatach przygotowujących prezenty i o tym, że wszystkie drewniane zabawki są robione ręcznie. A wiecie jak skrzaty dzwonią do drzwi? Stają jeden drugiemu na ramionach i robią wieżę tak wysoką, aby dosięgnąć do dzwonka. A wiecie, dlaczego skrzaty podczas spotkań wywalają książki z półek? Bo półki są świetnym miejscem do obserwowania tego, co się dzieje na podłodze! Zapewniam Was, że lektura jest wyjątkowo fascynująca głównie przez to, że mały czytelnik dowiaduje się o rzeczach, których do tej pory mógł się tylko domyślać.
Książka jest tak cudownie ciepła, że zachciało nam się Bożego Narodzenia tu i teraz. Co z tego, że za oknem słońce... Postać Mikołaja jest wyjątkowo pocieszna i taka niezgrabna w poruszaniu się w codzienności ludzkiej. Nie przeszkadza Mu to w zdobyciu sympatii sąsiadki... nic więcej nie napiszę.
Kochani - warto kupić "12 miesięcy ze Świętym Mikołajem". Może trochę za wcześnie na lekturę, ale niewątpliwie, zaraz zarutko nadejdzie listopad, potem grudzień, a to czas w sam raz na tę lekturę. Polecam gorąco!
12 miesięcy ze Świętym Mikołajem, czyli trawnik pełen reniferów Friedbert Stohner
7,0
"12 miesięcy ze Świętym Mikołajem, czyli trawnik pełen reniferów" to absolutnie świetna książka. Ciepła, z dobrą dawką humoru, pogodna, podnosząca na sercu historia oczarowała mnie od pierwszych stron. Wyobraźcie sobie, że Mikołaj ląduje z całą swą świtą u Was w mieszkaniu - na samą myśl o komizmie tej sytuacji na mojej twarzy maluje się uśmiech. Obok takiej historii nie sposób przejść obojętnie. Zwłaszcza, że niezwykle pocieszny Mikołaj zalicza kilka wpadek, które rozśmieszą nie tylko młode pokolenie, ale i dorosłych. Odnajdywanie się w "normalnej" codzienności nie jest łatwą sprawą, a w takiej wyjątkowej sytuacji o wpadki nie trudno :).
Więcej na: http://karlin91.blogspot.com/2018/11/swiateczne-czytanie-friedbert-stohner.html.