Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Zazwyczaj piszę recenzje książek , które mi się nie podobały , tym razem zrobię jednak wyjątek. Pozycja , którą bez wątpienia można nazwać najzawzięciej bojkotowaną książką w 2018 roku . Twarzą tego bojkotu jest Empik, który idzie ramie w ramie z lewicowym działaczem Piotrem Szumlewiczem. Na samym początku należy sobie odpowiedzieć na pytanie kim jest Piotr Szumlewicz?. Otóż Pan Szumlewicz jest osobą, która twierdzi , że komunizmu w Polsce nie było , natomiast generał Wojciech Jaruzelski był politykiem prawicowym. Jacek Międlar w swojej publikacji ukazuję nie tylko swoją kapłańską drogę. Pozycja ta przedstawia zgniliznę jaka panuję w Kościele Katolickim na wszystkich jego szczeblach . Proceder ten ma miejsce nie tylko w Polsce sięga aż po najwyższe szczeble Watykanu z urzędującym papieżem na czele . Autor przedstawia nam jak wielką rolę odgrywa w dzisiejszym Kościele lobby zarówno homoseksualne jak i proaborcyjne , a jego przedstawiciele piastują wysokie stanowiska w Kościelnej hierarchii Watykanu. Międlar porusza też kwestie żydowskich wpływów w Kościele jak i na całym świecie. Obnaża sfałszowany obraz historii jakim od wielu lat posługują się Żydzi, którzy piszą własną wersję historii. Jednym z ciekawszych rozdziałów poruszających trudną polsko-żydowską historię jest rozdział przedstawiający kwestię zakłamania wydarzeń w Jedwabnem , która to jest powtarzana przez Żydów od dziesięcioleci. Rozbita w drobnym mak została również promowana w ostatnich latach teoria odradzającego się w Polsce faszyzmu. Odchodząc teraz jednak od samej tematyki książki. Skupmy się na sposobie prowadzenia opowieści. Muszę przyznać, że jest to publicystyka na najwyższym poziomie. Były ksiądz bez wątpienia ma niesamowitą wiedzę teologiczną i historyczną (co wcale nie jest takie oczywiste). Autor potrafi niezwykle obiektywnie spojrzeć na problemy tutaj poruszane . Do samej narracji nie można się przyczepić. Dodatkowym plusem pozycji jest widoczny gołym okiem ogrom pracy jaki został poczyniony do jej napisania. Takiego reserchu życzyłbym wielu poczytnym polskim "pisarzom" ale i "publicystą." Kończąc mam nadzieję , że kolejne wydawnictwa spod pióra Pana Międlara będą traktowane jak każda inna pozycja . Bo jeżeli książki Pani Marii Czubaszek są przyjmowane w Polsce z wielką pompą, a książka Jacka Międlara jest bojkotowana tylko przez to , że ma on zupełnie odmienne poglądy polityczne to coś tu jest nie tak. W ostatnim zdaniu powiem tylko , że tak naprawdę ta książka nie zawiera w sobie żadnych kontrowersji. Chciałbym żeby środowisko lewicowe było stać na taką publikację z sensownymi argumentami, no właśnie ale czy stać?.