Urodził się w 1985 roku w Kołobrzegu. Pochodzi z Darłowa. Absolwent Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. Nauczyciel i lektor języka angielskiego, metodyk i autor książki do nauki słownictwa. Publikował artykuły naukowe w czasopiśmie „The Teacher”. Po studiach zajął się pisarstwem. Jego pasją jest sport, sztuki walki, muzyka i nowinki naukowe. Obecnie mieszka pod Poznaniem, pracując nad kolejnymi powieściami.
Dawno żadna książka tak nie obudziła mojej wyobraźni i nie dała takiego pola do popisu dla myśli.
W Poznaniu dochodzi do uprowadzenia dziecka. Policja wszczyna śledztwo, które z każdym kolejnym krokiem prowadzi do następnych zniknięć i niewyjaśnionych tropów sprzed lat. Z powodu braku wyników pomocy udziela im najsławniejszy jasnowidz. I jak? Czarno to widzę?
Nadnaturalne zdolności, zbrodnia, śledztwo i zagadka to dla mnie idealne połączenie. W przerwach od lektury zastanawiałam się co ja zrobiłabym z taką mocą. Bardzo czarne scenariusze przedstawiały mi się w głowie. Nieograniczone pole do popisu. Jako osoba twardo stąpająca po ziemi fascynuje się tym co nadzwyczajne. Telepatia, hipnoza, manipulacja mentalna, reinkarnacja. Ja to wszystko chłonę jak gąbka. Książka pochłonęła mnie bez reszty. Nie jest to kryminał, ale jego połączenie z fantastyką. Nie każdemu taki zabieg przypadnie do gustu. Dla mnie, bomba. Przesyłam wam telepatycznie dobre myśli 😆
Z placu zabaw w Poznaniu znika kilkuletnia Marysia. Nadzieje na szybkie odnalezienie dziecka z każdą godziną stają się coraz mniejsze. Wkrótce w śledztwo zostaje zaangażowany jasnowidz, który znalazł się w stolicy Wielkopolski, by promować swoją książkę, a zamiast tego musi zmierzyć się z nieoczekiwaną serią zaginięć dzieci. Poznańscy policjanci prowadzący sprawę zaczynają mieć więcej pytań niż odpowiedzi. Czy dziewczynka została uprowadzona? Czy może opuściła plac z własnej woli? A co najważniejsze – czy zostanie odnaleziona żywa?
„Telepata” to pierwsza przeczytana przeze mnie książka, której akcja osadzona została w miejscu, w którym mieszkam i pracuję. Dlatego też nie umknęło mojej uwadze dobre oddanie wątku kulturowego i topograficznego Poznania. Książka ta zahacza o nowoczesność nie tylko za sprawą innowacyjnego zastosowania postaci jasnowidza, ale także pobocznego bohatera trudniącego się publikowaniem filmów true crime na Youtube.
Autor na karty swojej książki bardzo sprytnie i umiejętnie przemycił dobry research odnośnie do policyjnych procedur w przypadku zaginięć dzieci. Między innymi poprzez to działanie nie mamy do czynienia z kolejnym miałkim i nic nie wnoszącym w nasze życie kryminałem. Autorzy książek niejednokrotnie przy okazji pisania przez siebie powieści biorą na barki tematy trudne, które pod wpływem ciężaru gatunkowego ich przygniatają. A to niestety wprawny czytelnik bezlitośnie wyłapuje. Natomiast „Telepaty” do tego grona z absolutną stanowczością nie można zaliczyć. Adrian Ksycki podjął się bardzo trudnego zadania. Delikatny wątek zaginięć dzieci przy jednoczesnym połączeniu go z zagadnieniem jasnowidzenia i hipnozy można było na wielu płaszczyznach – mówiąc kolokwialnie – „położyć”. Jednakże autor podołał temu zdaniu.
„Telepata” to wyróżniający się na tle innych kryminał, który z należytą powagą traktuje o porwaniach dzieci. Jest to książka, w której nikt nie jest tym, kim wydaje się być. To autor rozdaje tu karty i rozgrywa czytelnika jak tylko zechce. To do was należy decyzja czy zechcecie wziąć udział w tej partii, a moim zdaniem – zdecydowanie warto.