Absolwentka filozofii i podyplomowych studiów dziennikarskich na Uniwersytecie Warszawskim. Od 2005 r. jest dziennikarką „Gazety Wyborczej”, publikowała w „Tygodniku Powszechnym”, „Znaku”, „W drodze” i „Azymucie”. W 2007 roku Stowarzyszenie Wydawców Katolickich przyznało nagrodę Małego Feniksa dla dziennikarzy za promowanie w mediach książki katolickiej.http://
Bardzo, ale to bardzo boli lektura tej książki. Zło czai się na każdym kroku. Czujemy je wszędzie i już od pierwszych stron wiemy, że nic dobrego nie wydarzy się w historii opisywanej rodziny. Autorka w mistrzowski sposób obrazuje zło, lecz nie epatuje nim zupełnie, ale przedstawia je jakby gdzieś między osią fabuły, czyhające ponad nią. Niby nic strasznego pozornie się nie dzieje, ot niechronologiczny zapis wycinków z życia trzypokoleniowej rodziny pod rządami patriarchatu, a jednak znienacka pojawia się jedno zdanie, scena, która wstrząsa i burzy płynność lektury. I tak co jakoś czas, nieprzypadkowo. Czujemy fałsz, patologię relacji i niegodziwość zachowań zarówno oprawców, jak i dorosłych ofiar. Podskórnie wierzymy, że to niemożliwe, że zaraz się wszystko wyjaśni, zmieni.. ale im dalej zanurzamy się w te chore stosunki, tym głębiej zachłystujemy się brudem i ułomnością, by pod koniec zostać zalanym ogromną falą nieszczęść i bólu..
Znakomity debiut! Mocny, wulgarny i prawdziwy. Odsłaniający mechanizmy powtarzalności zła, mentalność ofiar, uległość kobiet, kompensacje seksualne i gdzieś w tym wszystkim zakłamanie Kościoła. Bolą i smucą relacje kobiet, które z uwagi na bagaż doświadczeń nie powinny mieć miejsca..a jednak..:/
Myślałam, że nad wyraz dobrze zniosłam „Tłuczki” jednak końcówka sprawiła, że lektura i mnie nie oszczędziła, zadała cios, który zostawi po sobie trwały ślad.
Polecam ! ale i ostrzegam.. Nie da się być przygotowanym na tę książkę, nawet myśląc tak jak ja, że się jest..
Małgorzata Sierocińska
Ta historia oblepila mnie swoim brudem i dosłownie obrzydzila swoją treścią co tylko pokazuje jak dobrze była napisana. Nie czyta się jej łatwo że względu na fabułę oraz chaos chronologiczny więc wymaga ona skupienia. Jednak co i rusz autorka rzuca nam informacje odkrywające jak bardzo patologiczna jest na pozór normalna rodzina przedstawiona w tej powieści.