- Niezdecydowanie - odpowiedział sam sobie elf. - A niezdecydowanie boli. [...] w kwestiach uczuciowych trudno jest wybierać. Dobrze jest ni...
Najnowsze artykuły
- ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
- Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz1
- ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Silencio
45
8,1/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
8,1/10średnia ocena książek autora
259 przeczytało książki autora
855 chce przeczytać książki autora
40fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
- Ciapku. - Brice parsknął cicho, patrząc mu w oczy. - Czemu miałoby ich to obchodzić? W końcu to, co dzieje się między nami, wcale ich nie ...
- Ciapku. - Brice parsknął cicho, patrząc mu w oczy. - Czemu miałoby ich to obchodzić? W końcu to, co dzieje się między nami, wcale ich nie dotyczy. - I właśnie dlatego ich obchodzi - dodał ponuro Leith. - Gdyby dotyczyło, to by rozumieli, a gdyby rozumieli, nie mieliby nic przeciwko.
3 osoby to lubiąMędrzec nie chyli się przed opinią prostaków, a człowiek moralny przed oskarżeniami zbrodniarzy.
3 osoby to lubią
Najnowsze opinie o książkach autora
Black Hollow: Echo Silencio
9,7
To dokładnie to, czego chciałam, tylko może trochę za krótkie. Paradoksalnie mam też nadzieję, że kolejny (ostatni?) tom nie pojawi się jeszcze za szybko, tak żebym mogła najpierw jeszcze raz porządnie przeżyć dotychczasowe.
Will jest moim baby. Blake też jest moim baby. Abby to chyba moja reprezentacja, jak sądzę. Podoba mi się, (jak zawsze) bardzo lekki styl Silencio, ich książki bardzo szybko się czyta, prawie wszystko co znajduje się na stronie ma znaczenie i zostanie później przywołane, nie ma zbędnych szczegółów, zbędnych dialogów ani w ogóle przerostu formy nad treścią. Chociaż czasem trochę wolałabym żeby język był mniej potoczny, ale to drobiazg.
Podoba mi się, że bohaterowie mocno ewoluują, że ich wzajemne relacje to nie papierowe etykiety: "chłopak". "przyjaciółka". "starszy kolega który z początku ci imponuje, ale to Złe Towarzystwo". Jest miejsce na humor i prawdziwą przyjaźń opartą na wzajemnym wspieraniu się. Są nieoczywistości.
Właśnie. W książkach Silenio nie ma moralnego centrum wszechświata, ani nie ma postaci wszechwiedzących. Wszyscy podejmują decyzje bazując na ograniczonej wiedzy, i często bardzo się od siebie różnią.
i jeszcze jedno:
mam na google drive 'Every me', jeśli ktoś w wieku trzynastu lat potrafi zacząć pisać opowiadanie, w wieku około szesnastu powiedzmy je domknąć, w sumie 900 stron A4, ciągle zdolnych spowodować wybuchy śmiechu, niesamowicie łatwych w odbiorze bo autor/ka skupia się zawsze na najbardziej interesującym, to czy nie są oni... cóż, jakby geniuszem?
zawsze kiedy myślę o Silencio jest mi bardzo smutno, że ich twórczość przechodzi prawie w ogóle bez echa.
Krąg. Pora karmienia Silencio
8,8
Kiedy jedna Pora Karmienia się kończy, wiadomo, że za rok będzie następna.
Wychowankowie sierocińca Whitewood wiedzą o tym jak nikt inny i już szykują się na kolejną noc mimo głośnego echa poprzedniej... ale czy i tym razem poradzą sobie z potworami? Z mieszańcami? Z Wężem? Z intrygami Lisa i Cienia? Czy wszystko skończy się dobrze? Czy obędzie się bez ofiar? I komu można zaufać...
Nasi bohaterowie staną przed wieloma próbami podczas tego roku. Próbami definujacymi ich zaufanie oraz pokazującymi jaką rolę mają do odegrania podczas tej jednej nocy w roku, która zmienia tak wiele.
W tym tomie wciąż śledzimy losy Tristana, Yasina, Cornela, Cassandra, Felipe, Byala oraz pozostałych mieszkańców sierocińca i pobliskiego lasu. Wraz z nimi odkrywamy kolejne tajemnice tego wyjątkowego i zarazem mrocznego miejsca. Możemy uczestniczyć także w poznawaniu samych siebie oraz oswajaniu się z własnymi lękami, pragnieniami i marzeniami. Wraz z bohaterami będziemy się śmiać, bać i płakać. Ja płakałam. Śmiałam się nawet na głos. I czułam momentami ten dreszczyk niepokoju, za który uwielbiam klimat panujący w tej historii.
Akcja została dobrze rozłożona na całą historię. Podczas czytania nie można narzekać na nudę, ale momentami pozwala nam złapać oddech. Jednak nie da się ukryć, że to końcówka wzbudziła najwięcej emocji. To tam dzieją się najważniejsze rzeczy i do tych momentów prowadzi nas cała złożona historia.
Tak jak w poprzednich tomach możemy i tutaj spojrzeć na historię z kilku perspektyw, poznać ją dokładniej, a szczegóły zawarte w rozdziałach opowiedzianych przez różnych bohaterów mają spore znaczenie i pozwalają złożyć opowieść w całość.
Osobiście najbardziej czekałam na te z perspektywy Felipe i Cassa... ale trzeba przyznać, że każdy z bohaterów wprowadzał swoją unikalną energię i naprawdę dobrze się to czytało niezależnie od tego, kto był naszym przewodnikiem.