Najnowsze artykuły
Artykuły
Pisarki i pisarze rezygnują z nominacji w konkursie Grand Press. Dlaczego?Ewa Cieślik2Artykuły
„Dzienniki gwiazdowe” Lema w gwiazdorskiej obsadzie i kosmicznej realizacji AudiotekiEwa Cieślik3Artykuły
„Zbójeckie nasienie”, czyli jak pisać o ciężkich czasach. Wywiad z Marcinem SzczygielskimRemigiusz Koziński1Artykuły
Film o smoku, kolejny rekord „Chłopów”, ekranizacja dziecięcej klasyki i serial, o który walczą faniAnna Sierant4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Ive Svorcina

3
6,5/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,5/10średnia ocena książek autora
201 przeczytało książki autora
36 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma

2018

2016
Najnowsze opinie o książkach autora
Guardians of the Galaxy (Strażnicy Galaktyki): Angela Brian Michael Bendis 
6,5

Dalsze przygody galaktycznych herosów. Tym razem zespół musi zmierzyć się z Angelą, tajemniczą przybyszką z innego wszechświata.
Ten tom jest istotny przede wszystkim ze względu na wprowadzanie do uniwersum Marvela tytułowej postaci – bohaterki znanej wcześniej z serii „Spawn” z wydawnictwa Image Comics. Dopiero po serii batalii sądowych prawa do niej wróciły do jej twórcy. Szkoda, że niestety jej rola w tym komiksie sprowadza się jedynie do nowego przeciwnika zespołu. Większość komiksu to jedna wielka naparzanka bez prób dialogu – myślałem, że komiksy superbohaterskiego wyrosły już z tego typu klisz. Pojawiają się wprawdzie krótkie przebitki na przeszłość Angeli sugerujące, że nie jest ona tą samą bohaterką, którą czytelnicy znają z wcześniejszych komiksów – jednakże niewiele to wyjaśnia.
Komiks zawiera też zeszyt bardziej obyczajowy, gdzie bohaterowie odpoczywają po wydarzeniach z poprzedniego tomu. Podobało mi się, że powraca tu znana z poprzedniej serii Mantis i razem z Peterem Quillem usiłują uporać się z niejasnymi konsekwencjami wydarzenia „Era Ultrona”. Niestety reszta interakcji wypada strasznie sztucznie – wielka szkoda, że odpowiada za to Brian Michael Bendis, który swego czasu słynął ze świetnych dialogów.
W tym tomie zmieniają się też rysunki – odpowiada za nie teraz Sara Pitchelli. Mam mieszane odczucia, co do jej prac. Z jednej strony bardzo efektownie wypada naparzanka z Angelą, ale z drugiej Rocket wygląda jak kot, a Tony Stark robi wrażenie nastolatka.
Trzeba też niestety wspomnieć, że polskie wydanie zawiera jedynie połowę oryginalnego wydania zbiorczego – chyba chciano uniknąć podwyższenia ceny…
Ogólnie kiepski komiks, który polecić mogę chyba jedynie zatwardziałym fanom tej drużyny.
Thor by Jason Aaron: The Complete Collection Vol. 1 Ron Garney 
7,0

THOR KONTRA GORR
Z Jasonem Aaronem nie za bardzo mi po drodze. Czytam sporo tego, co pisze, ale niewiele naprawdę doceniam. Ale obok jego „Punishera MAX” i „Grzechu pierworodnego” to „Thor” najlepiej mi podszedł, nawet jeśli pod sam koniec posypał się dość mocno. Więc w końcu szarpnąłem się i uzupełniłem kolekcję – brakowało mi trzech tomów, a to oryginalne zbiorcze wydanie wyszło mi taniej, niż kupno dwóch albumów polskiego wydania, że o trzech nie wspomnę. I fajnie jest. Nadal wolę przygody Thora pisane przez innych – Ellis czy Straczynski – ale Aaron też daje radę. A że Ribić to rysuje, naprawdę jest na co popatrzeć.
Wieki temu, kiedy Thor był młody i butny, zobaczył coś, czego nigdy w swoim już wtedy długim i bogatym żywocie nie widział – zabitego boga. Coś, a właściwie ktoś zaszlachtował bóstwo. Coś takiego nie wydawało się możliwe, a jednak. Ale kto mógł tego dokonać? I w jaki sposób?
W czasach obecnych zagrożenie powraca. Thor znów natyka się na rzeź bogów, a to doprowadzi go do starcia, w którym nie ma najmniejszych szans. Starcia, które będzie wymagało zjednoczenia się trzech Thorów z różnych czasów, a i to może nie wystarczyć!
http://ksiazkarniablog.blogspot.com/2023/06/thor-by-jason-aaron-complete-collection.html