Potężna Thor: Grzmiąca krew Jason Aaron 7,6
ocenił(a) na 76 tyg. temu „Potężna Thor: Grzmiąca Krew” to album wchodzący w skład cyklu opowiadającego o przygodach Jane Foster jako boga gromów.Twórcą scenariusza był Jason Aaron, a za rysunki odpowiadał Russell Dayterman. Album w Polsce wydano w 2019 roku.
Osobiście nie powiedziałbym, że omawiany album stanowi jakieś całkowicie nowe rozdanie, jeśli chodzi o boga burz i błyskawic. Oczywiście w omawianym albumie główną bohaterką jest Jean Foster, a nie Thor Odynson, co już samo w sobie jest dużą zmianą, jednak komiks bardzo silnie nawiązuje do wydarzeń znanych z cyklu „Thor Gromowładny” (Seria: „Marvel NOW!”). Oczywiście można przeczytać omawianą historię jako coś całkiem nowego i również nieźle się bawić, jednak czytelnicy znający wydarzenia z przednich tomów, myślę, że lepiej odbiorą przedstawioną historię.
„Potężna Thor: Grzmiąca Krew” to komiks o bardo fajnych rysunkach i kolorach, jeśli chodzi o fabułę, to uważam ją za ciekawą, nie jest mega oryginalna, ale nie jest też jakaś totalnie głupia. W tym miejscu pragnę zauważyć, że omawiany tytuł czytałem, znając wcześniejsze komiksy o przygodach Gromowładnego Thora.
Zanim zabrałem się, do czytania owianego dzieła, słyszałem, że w omawianym cyklu, jest sporo, o osobistej walce Jane Foster z rakiem. Powiem tak, może przez pryzmat całego cyklu, wspomniana walka jest widoczna, jednak w niniejszym dziele jej nie widać. Początek albumu ukazuje nam jedynie, co się wiąże z chorowaniem na raka. Dalsza część historii to jednak typowa opowieści superhero.
Jeśli chodzi o Jane Foster jako Potężna Thor… Powiem szczerze, że podoba mi się ten koncept, to swego rodzaju powiew świeżości, na razie tylko wizualny, ale mam nadzieję, że w dalszej części cyklu Jane Foster okaże się nieco innym władcą burz i piorunów niż syn Odyna. Na razie daje kredyt zaufania dla twórców cyklu. Podoba mi się również wizualnie Pani Thor, bije z jej wyglądu zarówno kobiecość, jak i siła.
Omawiane dzieło oceniam jako dobre (7/10). Omawiany album chyba mogę polecić każdemu, zarówno starym komiksowym wyjadaczom, jak i potencjalnie nowym czytelnikom. Album jest króciutki, więc przeczytanie go nie zajmie wiele czasu, tym bardziej że nie ma w nim: wielkich filozoficznych rozważań, naukowego pseudo-bełkotu, jak również jakichś istotniejszych rozważań głównej bohaterki.