Czytamy w weekend

LubimyCzytać LubimyCzytać
26.08.2016

No to się doczekaliśmy! Nadszedł ostatni weekend wakacji. Z jednej strony nas to cieszy - bo jesień na rynku książki zapowiada się naprawdę rewelacyjnie, z drugiej żal czytania w plenerze, na hamaku, na balkonie, na trawie. Zobaczcie z jakimi tytułami spędzimy ten ostatni sierpniowy weekend.

Czytamy w weekend

W tym tygodniu przełamię schemat ostatnich wpisów. Moja weekendowa lektura nie ma w sobie nic z kobiecości, ani feminizmu. Wręcz przeciwnie. Będzie brutalnie, szowinistycznie i sensacyjnie. Ale po kolei. Od czasu do czasu lubię zeżreć trochę „mięsistej” literatury. Nie przez przypadek używam takiej metafory. Czytanie kryminałów, horrorów, thrillerów itp. jest dla mnie jak jedzenie wielkich, tłustych hamburgerów. Co z tego, że to niezdrowe, nieekonomiczne i złe, skoro ten krwisty kawał mielonej wołowiny smakuje tak wyśmienicie? Nasza redaktor naczelna (notabene weganka) posiada w swojej biblioteczce półkę „Guilty pleasure”. Gdybym sam się na takową zdecydował, dzisiejszy tytuł musiałby na niej wylądować. Do rzeczy. Byłem wczoraj w kinie na przedpremierowym pokazie „Czerwonego kapitana” (jest to film na podstawie powieści pod naszym patronatem, więc przed seansem polecam wizytę w księgarni). Bardzo dobrze się bawiłem. W pewnym momencie niebezpieczne przygody komisarza Krauza przypomniały mi jeden z wątków „Uwikłania” Zygmunta Miłoszewskiego. Drogą wolnych skojarzeń doprowadziło mnie to do powieści autora, którego dotąd unikałem. Nic w jego twórczości mnie nie nęciło, poza tym jednym tytułem. Chodził on za mną jak smak wspomnianego hamburgera, na którego miałem ochotę, ale wciąż go sobie odmawiałem. Dziś nie odmówię. W weekend będę czytał „Akta Odessy” Fredericka Forsytha.

Opinie o przeczytanych przeze mnie książkach znajdziecie na moim profilu na LC.

W piątki pada w Lubimyczytać.pl sakramentalne pytanie: Czytacie coś w weekend? Coś z pewnością, bo weekend bez książki weekendem straconym. Tylko co? Jestem teraz we władaniu czytelniczej niemocy – przerzucam książki na kindlu, wzrokiem przeczesuję domowe i firmowe regały i na nic nie mogę się zdecydować. I teraz wchodzi ONA, cała w bieli… yyy… to znaczy w kartonie. Nowa Jadowska. Przedpremierowa.

Jadowska to jedna z tych autorek i autorów, których książki pożeram w jeden wieczór. Od razu i bez zastanowienia. I co z tego, że bohaterka może zbyt doskonała, może miejscami irytująca – w powieściach Jadowskiej zapadam się bez reszty i otrząsam się dopiero wraz z ostatnią stroną.

Dziewczyna z Dzielnicy Cudów” to opowieść o Warszawie, a raczej dwóch miastach alternatywnych przedzielonych linią Wisły. Tak jak nie znałam Torunia, gdy czytałam Dorę, tak i nie znam Warszawy. Aneta Jadowska ma jednak umiejętności najlepszych przewodników. Zwiedzałam z nią Toruń, przeczesywałam jego zakamarki i jakoś pod koniec pierwszej książki poczułam się w Toruniu-Thornie jak u siebie. A teraz przyszła pora na poznanie stolicy. I nie muszę wsiadać w pociąg ani inny wywoływacz choroby lokomocyjnej. Do Warszawy zatem!

Podobno globalna temperatura w lipcu tego roku osiągnęła najwyższe wartości, jakich nie odnotowano jeszcze na świecie w tym miesiącu. Ekolodzy ostrzegają przed tragicznymi skutkami, a ja postanowiłam trochę doszkolić się w temacie i poczytać kilka książek. „To zmienia wszystko” traktuje o procesach zachodzących w społeczeństwie, gospodarce, polityce, które wiążą się ze zmianami klimatu. Zwykle ochoczo wprowadzam zmiany do własnych przyzwyczajeń, które mogą pomóc żyć zdrowiej i są przyjazne środowisku, ludziom, zwierzętom. Daleko mi do radykalnych postaw, ale też rozumiem konieczność niektórych procesów i chętnie sięgam po tematyczną literaturę. Zobaczymy czy zgadzam się z punktem widzenia Naomi Klein, jej diagnozami i receptami. Ocena LC 8,2/10, a to zapowiada interesujący i wymagający zastanowienia punkt widzenia.

Opinie o przeczytanych przeze mnie książkach, możecie sprawdzić na moim profilu na LC.

Czytam tę książkę trzeci tydzień, przede mną jeszcze dwieście stron. I cokolwiek próbowałabym o niej napisać, będzie to zawsze próbą rozprawienia się z własnymi emocjami - żalem, współczuciem, smutkiem, ale też strachem, gniewem i złością. Trudno się do tej lektury zdystansować, trudno ocenić poziom języka, jakim jest napisana, czy chociażby przybliżyć jej treść. Wręcz nie sposób.

Wiem, że w Afryce codziennie z głodu umierają tysiące dzieci, że głód jest w Indiach, w brazylijskich favelach, że w poszukiwaniu jedzenia ludzie grzebią w śmietnikach i na gigantycznych wysypiskach śmieci. Wiem, że problem istnieje, ale jest on na tyle globalny, że rozmywa się w liczbach i statystykach. Zapominam o tym.

I nagle dostaję historie konkretnych ludzi. Proste dialogi o problemie, wokół którego toczy się ich życie. Problemie, który wszystko determinuje, którego rozwiązanie jest dla nich nadrzędnym celem. I to celem jedynym, z którym budzą się każdego dnia, codziennie, tydzień po tygodniu, miesiąc po miesiącu, rok po roku: mieć co zjeść, zdobyć jedzenie, dać jeść głodnym dzieciom.

Jest piątek. Mój cel na najbliższe godziny to zrelaksować się po tygodniu pracy. Może pójdę do kina, a może odwiedzę sympatyczną winiarnię, by napić się dobrego wina. Mam też plan na nadchodzący weekend – wyjazd nad jezioro, ognisko, relaksu ciąg dalszy. Cel na najbliższe miesiące – wrócę do biegania, albo zajmę się inną aktywnością, za pół roku może polecę do Gruzji, itd.

A Wy jakie macie plany?


komentarze [101]

Sortuj:
więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Duduś  - awatar
Duduś 29.08.2016 10:04
Czytelnik

Najgorszy człowiek na świecie
Przeczytane wczoraj, opinia wystawiona :) Trwam w poszukiwaniach godnego mnie tytułu...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Najgorszy człowiek na świecie
Stopciara  - awatar
Stopciara 29.08.2016 09:54
Czytelniczka

Nigdy nie gasną
Jeszcze mi została 1/4 do skończenia i biorę się za kolejny tom. Gdyby nie sobotni maraton filmów z przyjaciółmi pewno bym ją w weekend skończyła.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Nigdy nie gasną
gosiurka  - awatar
gosiurka 28.08.2016 22:57
Czytelnik

Skończyłam Obcą Gabaldon, niestety nie do końca moja bajka, i z zapałem zaczęłam czytać Okularnika Bondy

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Magnis  - awatar
Magnis 28.08.2016 19:22
Czytelnik

Przeczytałem :

Jack i Jill

i teraz zabieram się za książkę :
Szczury Wrocławia. Chaos

Czasy PRlu i zombie. Ciekawi mnie jak wypadnie, bo poprzednie książki autora przypadły mi do gustu. Pewnie z tą będzie tak samo :).

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Jack i Jill  Szczury Wrocławia. Chaos
AnDeTła  - awatar
AnDeTła 28.08.2016 17:13
Czytelniczka

Prowadź swój pług przez kości umarłych

Właśnie skończyłam czytać.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Prowadź swój pług przez kości umarłych
Klaudia Czytelniczka-z-Księżyca - awatar
Czytelniczka

Eleonora i Park

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Eleonora i Park
awatar
konto usunięte
28.08.2016 12:22
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

sekretna  - awatar
sekretna 28.08.2016 12:16
Czytelnik

U mnie w ten weekend materiały z chemii na egzamin przeplatane z czymś o wiele milszym i dodającym otuchy - Ania na uniwersytecie

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Ania na uniwersytecie
malaskierka  - awatar
malaskierka 28.08.2016 11:58
Czytelniczka

Jako, że jestem na urlopie to pozwoliłam sobie zatopić się w lekkim i przyjemnym Dożywocie

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Dożywocie
Czytajka  - awatar
Czytajka 28.08.2016 10:13
Czytelniczka

Nadal morduję Chłopi ale zabieram się od dziś za Never Never :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Chłopi  Never Never