Pisarz, filozof, nauczyciel, prekursor i krzewiciel myślenia pozytywnego. Urodził się w Ballydehob, County Cork, w Irlandii. Uczył się w Irlandii i Anglii. Jego najważniejsze dzieło, a zarazem najbardziej znane - Potęga podświadomości (The Power of Your Subconscious Mind ),przedstawia w jaki sposób wpływać na swoją podświadomość i używać jej do własnych celów.
Wiele osób polecało mi tę pozycję. Słyszałam o niej, często widziałam gdzieś w tle tytuł jednak przez długi czas po nią nie sięgałam. Dopiero w tym roku, w ważnym momencie mojego życia, kiedy zaczęłam pracować nad swoją psychiką i zrozumiałam, że depresja to choroba, przeczytałam "Potęgę podświadomości" i... bardzo mi się podobała. Zrozumiałam przekazane prawdy życiowe, chętnie zaczęłam wcielać je w życie i pragnę to kontynuować. Jedyne co mnie lekko drażniło i z tego wynika niższa ocena to przykłady trochę wyssane z palca, takie, które można zmyślić i przez to one nie przekonywały mnie na sto procent. Jednak tylko to wpłynęło negatywnie na ocenę końcową. Ogólnie książka będzie stała na półce i w chwilach zwątpienia będę po nią sięgać.
Książka miała jedną dobrą poradę, aby najpierw zrozumieć, czego się oczekuje, a następnie dążenie do tego. Trzeba przyznać, że takie poczucie celu i wizualizacja swoich pragnień są potrzebne.
Drugą dobrą rzeczą było pokazanie, że można na coś się „nastawić” i faktycznie tak się stanie.
Ale tutaj mam zasadniczą różnicę do przedstawienia. Uważam, że nastawiając się na jakieś przedsięwzięcie i wizualizując je sobie, faktycznie bardziej możliwa będzie realizacja. Będziemy bardziej pewni pomysłu i swoich możliwości oraz będziemy mieć jasny cel.
Natomiast według książki, nasze myśli to magiczna siła, która oddziałuje na nasze otoczenie i cały świat. Coś pomyślimy i tak będzie. Trochę jakbyśmy byli w Matrixie i samą pewnością siebie mogli pokonać dziesiątkę ludzi i latać. I właśnie takiej magicznej siły przedstawiane są dowody w tej książce. Kolejne przykłady, kolejne metafory tego samego: możesz wszystko, wystarczy pomyśleć.
Byłyby 4 gwiazdki, ale jeszcze jeden cytat bardzo mi się spodobał. Uwaga, przytoczę niedokładnie:
„Można traktować życie tak jakby nic nie było cudem albo tak jakby wszystko było cudem”
Spodobał mi się, bo pokazuje, jak ważna w życiu jest odrobina optymizmu i spojrzenie na świat w jaśniejszych barwach. Ta odrobina radości i maleńkich „cudów”.
Tak więc niektóre rzeczy były dobre i pomocne, ale dużo rzeczy się powtarzało i całej książki nie byłam w stanie przeczytać (a pożyczono mi ją na dobre kilka miesięcy). Polecam zerknąć, ale nie wiem, czy można wierzyć we wszystko.