rozwiń zwiń
between_thoughts

Profil użytkownika: between_thoughts

Nie podano miasta Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 1 rok temu
499
Przeczytanych
książek
685
Książek
w biblioteczce
33
Opinii
141
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Kobieta
Dodane| 2 cytaty
' In a world full of hate, be love'

Opinie


Na półkach: ,

Czujecie czasem potrzebę wyrwania się z miejsca, w którym się znajdujecie? Zostawienia za sobą tego, co stałe i znane, a podążania do tego, co może pomóc w znalezieniu odpowiedzi? Właśnie to robi Camryn – wsiada do autobusu i jedzie w nieznane, mając ze sobą jedynie plecak, mnóstwo niespokojnych myśli w głowie i rozdarte serce.
I co dzieje się w drodze? Camryn poznaje Andrew. A wtedy wędrówka, która miała być podróżą w głąb siebie, staje się też wyprawą do serca drugiej osoby, namiętności i zachwytu nad tym, co tu i teraz.

Nie wiem, dlaczego nie zachwycam się tą książką aż tak jak inni. Bohaterowie? Camryn była odważna, nosiła na barkach ciężar, pod którym niejedna osoba by się ugięła. Ale jednak było w niej coś, co momentami mnie irytowało i wydawało się mdłe.
Andrew… Ah, kolejny z listy nieziemskich przystojniaków, na którego widok wszystkie kobiety – młode, starsze, te grzeczne i te nieco mniej – mają ochotę zrzucić majtki. Znacie to, prawda? Był jednak barwną postacią, troskliwą, dynamiczną i utalentowaną.

„Na krawędzi nigdy” jest powieścią drogi. Nie tylko dlatego, że bohaterowie podróżują, odwiedzają nowe miejsca, a ich stopy lądują w miejscach, które wcześniej wydawały się poza zasięgiem. Droga Camryn i Andrew jest wycieczką do duszy, własnych lęków, niepewności, tajemnic, walki o każdy dzień, miłości. Są w niej momenty nastrojowe i refleksyjne, pełne uśmiechu i powabu, smutku, gniewu i łez. Ta książka to podróż przez wyboje życia, które są poprzetykane piękną, spokojną równiną.
Zakończenie trzymało w napięciu, sprawiło nawet, że na moment wstrzymałam oddech, by potem… No właśnie, co było potem? Przekonacie się sami, jeśli zdecydujecie się na wędrówkę dusz, którą zaserwowała czytelnikom pani Radmerski.
Długo zastanawiałam się, czy sięgnąć po kolejną część, zatytułowaną „Na krawędzi zawsze”. I choć pierwszy tom nie zrobił na mnie piorunującego wrażenia, pozostawił mieszane uczucia, chcę zobaczyć, dokąd dotrą Andrew i Camryn, jak potoczą się ich losy i czy kierunek, który obrali, przyniesie im wszystkie odpowiedzi, których szukają.

Opinia umieszczona na blogu: czytanie-uzaleznia.blogspot.com/

Czujecie czasem potrzebę wyrwania się z miejsca, w którym się znajdujecie? Zostawienia za sobą tego, co stałe i znane, a podążania do tego, co może pomóc w znalezieniu odpowiedzi? Właśnie to robi Camryn – wsiada do autobusu i jedzie w nieznane, mając ze sobą jedynie plecak, mnóstwo niespokojnych myśli w głowie i rozdarte serce.
I co dzieje się w drodze? Camryn poznaje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ostatnio jestem coraz bardziej wybredna, jeśli chodzi o powieści. A jeśli chodzi o powieści z młodymi bohaterami i wątkiem miłosnym, już w ogóle zaczęłam kręcić nosem. Hopeless było moim drugim podejściem do nurtu Young Adult. Po początku, który nie był zbyt zachęcający (zachowanie Sky i Six potrafiło wprawić mnie w niemałe osłupienie i zdegustowanie), moja poprzeczka wymagań diametralnie spadła. A później… Później okazało się, że Hopeless nie dość, że ją przeskoczyło, to jeszcze wybiło się wystarczająco mocno, by dotrzeć do bardzo odległych od ziemi wyżyn – mojej duszy.

Choć Sky pod wieloma względami przypomina swoje rówieśniczki, kilka rzeczy ją od nich różni – nie chodzi do szkoły, tylko uczy się w domu; nie ma telewizora, komputera ani komórki, a co za tym idzie Facebooka, Instagrama ani żadnego internetowego kontaktu z innymi ludźmi; nigdy nie była zakochana, ani nawet nie czuła pociągu do żadnego chłopaka. To ten ostatni problem przez długi czas zaprzątał myśli Sky i jej przyjaciółki. Jednak początkowa „nieczułość” Sky ulatnia się, gdy spotyka Holdera – chłopaka, który budzi w niej nieznane dotąd uczucia, i to z siłą ogromnej fali. Jednak Holder budzi nie tylko emocje Sky – przywraca do życia wspomnienia, tajemnice, lęki. Z każdym dniem to, co jest pomiędzy dwójką bohaterów, pogłębia się, wzmacnia i pięknieje, choć nie obywa się bez trudnych momentów, kłótni, łez, cierpienia.
Colleen Hoover przedstawia w swojej książce uczucia subtelne i wyjątkowe, ale zarówno Sky, jak i Holder oraz Karen muszą się zmierzyć z demonami przeszłości, które przez długi czas były ukryte, aż pewnego dnia zaczęły przedzierać się z powrotem przez cienką zasłonę kłamstw i zapomnienia. Hopeless to opowieść nie tylko o zauroczeniu przeradzającym się w miłość. To czołowe zderzenie ze zgubieniem własnej tożsamości, wykorzystywaniem seksualnym, śmiercią, tragedią, tęsknotą i rozpaczą. Ładunek emocjonalny, który uderza w czytelnika z siłą huraganu. Coś nie do opisania słowami. To trzeba przeczytać i poczuć, przetłumaczyć na język własnej wrażliwości.

Nie obyło się jednak bez minusów, które Hopeless niestety posiada. Zachowanie bohaterek, o którym wspomniałam na początku, zachwyty nad urodą (choć i tak były zdecydowanie krótsze niż te w innych książkach) i dużo opisów wspaniałych pocałunków nie stanowiło mocnych stron tej powieści. Jednak ostatnio zaczęłam się zastanawiać nad tego typu sprawami – pewne cechy bohaterów, które są odrzucające i irytujące, to wychwalanie partnerów i rozpływanie się nad ich zaletami (zarówno fizycznymi, jak i psychicznymi). Czy nie jest tak w prawdziwym życiu? Że ludzie mają wady i czasem zachowują się tak, jakby coś bardzo ciężkiego uderzyło ich w głowę i odebrało zdolność racjonalnego myślenia, moralnego zachowania czy większej, hm, powściągliwości w pewnych sprawach? Czy podczas pierwszej fazy zauroczenia, związku, ludzie nie są tak zauroczeni drugą osobą, że myślą tylko o tym, jaka jest wspaniała? W wielu książkach bohaterowie podejmują decyzje, za które mamy ochotę ich udusić, wypowiadają słowa, które należałoby z powrotem wepchnąć im do gardeł, mówią/myślą/robią coś, co w pierwszym momencie wydaje nam się złe/odpychające/nie na miejscu. Ale czy naprawdę chcemy czytać o idealnych ludziach, którzy nie istnieją i nigdy nie znajdą odzwierciedlenia w rzeczywistości? O świetnie zaprojektowanych robotach, które uśmiechają się i zawsze mówią to, co należy powiedzieć, w trudnych sytuacjach nie gubią na chwilę własnej osobowości, nie mają życiowych dylematów i nie szukają siebie, z potknięciami, a czasem i upadkami na samo dno ciemnej dziury pełnej okropnych i zniesmaczających wyborów? Sami sobie odpowiedzcie na to pytanie, moje podejście do tych kwestii jest chyba łatwe do wyłowienia z tego przydługiego monologu. ;)
A jeśli już jesteśmy przy ideałach – w Hopeless ich nie znajdziecie, bohaterowie nie próbują się wybielić ani napisać happy idealnego zakończenia swojej historii. Otwarcie mówią, że ich życie jest poplątane, skomplikowane, ma dużo krzywizn i pęknięć. I właśnie to bardzo mi się podobało – brak cukierkowatości, narzucania na zwykłe, nieidealne sprawy idealności. Przyjmowali świat z jego wadami i zaletami, godząc się ze wszystkimi trudnymi rzeczami, z którymi przyjdzie im się zmierzyć.

Hopeless wyrywa oddech. Steruje uczuciami stąpającymi po rozedrganej linie, raz po raz przyprawiając o przyspieszone bicie serca i zasłonięcie ust dłonią, by nie wyrwał się z nich szloch albo krzyk. Szarpie duszą, głaszcze ją, skrapia łzami, ale i podrywa do śmiechu. Mroczne wspomnienia i okrutny los przeplatają się tutaj z piękną, n i e i d e a l n ą miłością, zarówno jeśli chodzi o Sky i Holdera, jak i ich rodziny. Może dla niektórych to zwykła, młodzieżowa powieść, którą czyta się tak o i odkłada bez zamętu w głowie na półkę. Dla mnie jest doskonale niedoskonała.

Opinia została umieszczona na blogu :
czytanie-uzaleznia.blogspot.com/

Ostatnio jestem coraz bardziej wybredna, jeśli chodzi o powieści. A jeśli chodzi o powieści z młodymi bohaterami i wątkiem miłosnym, już w ogóle zaczęłam kręcić nosem. Hopeless było moim drugim podejściem do nurtu Young Adult. Po początku, który nie był zbyt zachęcający (zachowanie Sky i Six potrafiło wprawić mnie w niemałe osłupienie i zdegustowanie), moja poprzeczka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czasem to, co ma ratować świat, niszczy go jeszcze bardziej.
Czasem to, co początkowo uznajemy za cud, okazuje się przekleństwem.
Czasem życie powinno dobiec końca.

W przyszłości ludzie dzielą się na dwie grupy – nadmiarów i legalnych. To od przynależności do którejś z nich zależy to, jak będziesz żyć, a nawet czy w ogóle będzie ci dane egzystować na świecie. Choroby nie stanowią już problemu – dzięki Długowieczności ludziom niegroźny jest rak czy AIDS. Co więcej, nie starzeją się. Nie starzeją się, więc nie umierają. Kusząca wizja, prawda? Jednak prędzej czy później musiał nadejść krytyczny moment – na świecie zaczęło brakować miejsca dla wszystkich ludzi. Stworzono więc Deklarację, która początkowo pozwalała na posiadanie tylko jednego dziecka, a później uległa modyfikacji i wszelkie potomstwo było zakazane. Jeśli w jakiejś rodzinie pojawiło się dziecko – musiało zostać zlikwidowane. Pozostawała jeszcze jedna opcja – Rezygnacja. Oddanie swojego życia za życie dziecka/zaprzestanie przyjmowania tabletek na długowieczność.

Anna urodziła się jako nadmiar. Odebrano ją rodzicom i umieszczono w zakładzie, gdzie była przygotowywana do służenia tym, którzy mieli prawo się urodzić. Tak długo wpajano jej, że nie powinna istnieć, że jej życie to błąd, a rodzice zasługują tylko na nienawiść po tym, jak popełnili Grzech, aż w to uwierzyła i pozwoliła na zupełne podporządkowanie władzom. Dziewczyna robi wszystko, żeby stać się wartościowym zasobem i choć częściowo zminimalizować szkodę, jaką były jej narodziny. W jej zachowaniu nie ma ani odrobiny buntu przeciwko zasadom panującym w zakładzie… Do czasu, gdy pojawia się Peter, który wie o Annie zdecydowanie więcej niż powinien. I burzy wszystko to, co pracownicy zakładu starannie budowali w głowie i duszy Anny przez wiele lat.

Lubię powieści przedstawiające świat w przyszłości. Są przerażające przez ogrom cierpienia i bezduszności, ale i uświadamiające dzięki pokazywaniu, do czego mogą doprowadzić ludzkie pragnienia, ambicje i pobudki.
W „Deklaracji” widzimy ludzi, którzy zażywają lek zapewniający długowieczność, można by rzec nieśmiertelność (nie biorąc pod uwagę ataków z bronią itd.). Wydawałoby się, że to spełnienia największych marzeń – wszystkie choroby są uleczalne, a życie trwa i trwa. Jednak gdy prawie nikt nie umiera, a wciąż rodzą się nowi mieszkańcy, dochodzi do przeludnienia. A to prowadzi do eliminacji (cóż za eufemizm) lub wykorzystywania nadmiarów. Brutalne zabieranie dzieci rodzicom, śmierć lub przetrzymywanie w zakładach. Piękny sen o wiecznym życiu zmienił się w koszmar.

„Deklaracja” nieco mnie rozczarowała. Jest ciekawa wizja, jest kilka momentów oczekiwania i zaskoczenia. Są wydarzenia nakłaniające do refleksji nad światem i człowiekiem. Powieść czyta się dość przyjemnie, jednak bohaterowie nie zaskarbili sobie mojej sympatii w jakiś szczególny sposób, a ogół fabuły nie zrobił na mnie takiego wrażenia, jakiego się spodziewałam. Mimo to warto przeczytać tę książkę, chociażby ze względu na tak dramatyczną wizję przyszłości i pokazanie, jak ogromny wpływ na światopogląd i całe życie ma bycie kochanym i obdarzanie miłością innych.

Recenzja została umieszczona na blogu:
https://czytanie-uzaleznia.blogspot.com/

Czasem to, co ma ratować świat, niszczy go jeszcze bardziej.
Czasem to, co początkowo uznajemy za cud, okazuje się przekleństwem.
Czasem życie powinno dobiec końca.

W przyszłości ludzie dzielą się na dwie grupy – nadmiarów i legalnych. To od przynależności do którejś z nich zależy to, jak będziesz żyć, a nawet czy w ogóle będzie ci dane egzystować na świecie. Choroby...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika between_thoughts

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [8]

Carolyn Jess-Cooke
Ocena książek:
6,8 / 10
5 książek
0 cykli
63 fanów
J.K. Rowling
Ocena książek:
7,7 / 10
42 książki
14 cykli
11311 fanów
Nicholas Sparks
Ocena książek:
7,1 / 10
40 książek
2 cykle
5936 fanów

Ulubione

Jonathan Carroll - Zobacz więcej
Antoine de Saint-Exupéry Mały Książę Zobacz więcej
Wisława Szymborska Nic dwa razy: Wybór wierszy - Nothing Twice: Selected Poems Zobacz więcej
Alan Alexander Milne Kubuś Puchatek Zobacz więcej
Antoine de Saint-Exupéry Mały Książę Zobacz więcej
Antoine de Saint-Exupéry - Zobacz więcej
Jodi Picoult Bez mojej zgody Zobacz więcej
Cassandra Clare Miasto szkła Zobacz więcej
Stephenie Meyer Intruz Zobacz więcej
Colleen Hoover Hopeless Zobacz więcej
Daniel Glattauer N@pisz do mnie Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
498
książek
Średnio w roku
przeczytane
33
książki
Opinie były
pomocne
141
razy
W sumie
wystawione
340
ocen ze średnią 7,0

Spędzone
na czytaniu
2 898
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
34
minuty
W sumie
dodane
2
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]