Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Mniej wstrzasajace niz myslalem, raczej zaskakujaco realistyczne. Nie walnelo mnie znienacka, nie czuje sie zdruzgotany, troche zawod, choc lektura wciagajaca i ciekawa.

Mniej wstrzasajace niz myslalem, raczej zaskakujaco realistyczne. Nie walnelo mnie znienacka, nie czuje sie zdruzgotany, troche zawod, choc lektura wciagajaca i ciekawa.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka kultowa, fajnie jakby zekranizował ją twórca Rewersu. Szkoda, że Złego nie będzie mógł zagrać Holoubek...

Książka kultowa, fajnie jakby zekranizował ją twórca Rewersu. Szkoda, że Złego nie będzie mógł zagrać Holoubek...

Pokaż mimo to


Na półkach:

Wyszlam za komuniste znacNie lepiej mi sie czytalo. Tu glowny bohater jest nudny jak flaki z olejem i ciezko mi bylo wejsc w jego problemy i zrozumiec sposob dzialania. Kontekst fajny, Roth jak zwykle inteligentny, ksiazka wazna, ale dla mnie nie tak ciekawa.

Wyszlam za komuniste znacNie lepiej mi sie czytalo. Tu glowny bohater jest nudny jak flaki z olejem i ciezko mi bylo wejsc w jego problemy i zrozumiec sposob dzialania. Kontekst fajny, Roth jak zwykle inteligentny, ksiazka wazna, ale dla mnie nie tak ciekawa.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Paskudna, szara, przytłaczająca, piękna, peerelowska, dekadencka, błyskotliwa, pełna sprzeczności. Warto.

Paskudna, szara, przytłaczająca, piękna, peerelowska, dekadencka, błyskotliwa, pełna sprzeczności. Warto.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Najlepsze nielemowskie sci-fi jakie czytałem.

Najlepsze nielemowskie sci-fi jakie czytałem.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Dzieło wybitne i kompletne, interesujące, mimo niszowości pozornego głównego tematu (dylematy osmańskich miniaturzystów XVI wieku), doskonale spinające się całość, a w dodatku obdarzone niespotykaną formą (kolejne rodziały to monologi bohaterów, zwierząt, roślin czy martwej natury, komentujące wydarzenia ze swojej perspektywy). Jeśli masz przecztać tylko jednego Pamuka to to jest ten Pamuk. Ale... po co pozbawiać się takiej przyjemności?

Dzieło wybitne i kompletne, interesujące, mimo niszowości pozornego głównego tematu (dylematy osmańskich miniaturzystów XVI wieku), doskonale spinające się całość, a w dodatku obdarzone niespotykaną formą (kolejne rodziały to monologi bohaterów, zwierząt, roślin czy martwej natury, komentujące wydarzenia ze swojej perspektywy). Jeśli masz przecztać tylko jednego Pamuka to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zachwycony "Śniegiem" i dosłownie zmiażdżony "Nazywam się Czerwień" pochłonąłem dzieje Dżewdeta Beja i jego synów (a nawet wnuków) w tempie ekspresowym (co jak na 700-stronnicową książkę jest niezłym wyczynem). Czytając kolejnego już Pamuka (który staje się właśnie, obok Dostojewskiego, moim ulubionym autorem) znów miałem to samo poczucie zagubienia przez pierwszą część książki - kto jest kim, czemu jest tylu bohaterów, dlaczego mam się ich codziennymi troskami przejmować, etc - bo mniej więcej w jednej czwartej dać się całkowicie porwać historii i losom tej w sumie dość standardowej mieszczańskiej rodziny. To co fascynuje to możliwość dotarcia wgłąb umysłów każdej z kilkunastu głównych postaci, poznania ich marzeń i pragnień i podejmowania wraz z nimi decyzji dotyczących jej życia. Jak my byśmy postąpili w tej sytuacji?
Ostatnie 100 stron przeczytałem już "duszkiem" z tym samym żalem co zwykle (czemu już się kończy, czemu nie dowiem się więcej).
Mimo to muszę dać Cevdetowi Bejowi ocenę o punkt niższą niż dwóm pozostałym książkom. Czuć jednak, że to pierwsza powieść i nie spina się tak doskonale w całość jak późniejsze dzieła, nie jest tak precyzyjna i doskonała jak one. Nie znaczy to że jest rozlazła - tego bym nie powiedział. Ale po prostu dałoby się przekazać to samo, bardziej koncentrując się na kilku najważniejszych bohaterach, szczególnie na trójce: Omer, Refik i Muhittin. Ale wtedy tytuł musiałby brzmieć "Trzej przyjaciele i ich losy", a nie "Cevdet Bej i synowie" :)
Fanom Pamuka zdecydowanie polecam. Tym którzy ledwo przebnęli przez "Śnieg", raczej nie (w wbrew pozorom wielu znajomym Pamuk zupełnie nie przypadł do gustu).

Zachwycony "Śniegiem" i dosłownie zmiażdżony "Nazywam się Czerwień" pochłonąłem dzieje Dżewdeta Beja i jego synów (a nawet wnuków) w tempie ekspresowym (co jak na 700-stronnicową książkę jest niezłym wyczynem). Czytając kolejnego już Pamuka (który staje się właśnie, obok Dostojewskiego, moim ulubionym autorem) znów miałem to samo poczucie zagubienia przez pierwszą część...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zupełnie nie zainteresowała mnie ta podróż Maraia w daleką przeszłość, zostawiłem w połowie i nie mam ochoty wracać (mimo, że napisana bardzo poprawnie). Zdecydowanie wolę jego autobiograficzne książki o współczesnej Europie (Wyznania patrycjusza, Ziemia ziemia). Być może stawiałem poprzeczkę zbyt wysoko i stąd zawód.

Zupełnie nie zainteresowała mnie ta podróż Maraia w daleką przeszłość, zostawiłem w połowie i nie mam ochoty wracać (mimo, że napisana bardzo poprawnie). Zdecydowanie wolę jego autobiograficzne książki o współczesnej Europie (Wyznania patrycjusza, Ziemia ziemia). Być może stawiałem poprzeczkę zbyt wysoko i stąd zawód.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jedna z najbardziej pasjonujących a jednocześnie najsmutniejszych autobiografii (choć nieoficjalnych) jakie czytałem. Rzadko ciekawe wydają mi się czujeś wspomnienia z dzieciństwa, ale tu, gdy podane w kompleksowej formie, tj. z portretem epoki, a następnie skonfrontowane z późniejszym okresem życia Maraia, działa to perfekcyjnie. Na pewno jeszcze wrócę kiedyś do tej książki (oraz "Ziemia, ziemia!" będącej jej kontynuacją, której nie widzę niestety w bazie LubimyCzytac). Perfekcyjna literatura, idealnie trafiająca w moją wrażliwość. Gdybym był nieszczęśliwym pisarzem, chciałbym być taki jak on :)

Jedna z najbardziej pasjonujących a jednocześnie najsmutniejszych autobiografii (choć nieoficjalnych) jakie czytałem. Rzadko ciekawe wydają mi się czujeś wspomnienia z dzieciństwa, ale tu, gdy podane w kompleksowej formie, tj. z portretem epoki, a następnie skonfrontowane z późniejszym okresem życia Maraia, działa to perfekcyjnie. Na pewno jeszcze wrócę kiedyś do tej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie jest to mój ulubiony Lem. Mimo że przeczytałem "Pamiętnik" w ciągu kilku dni (to mało, zwykle długo czytam książki) nie wciągnąłem się w klimat, który miał chyba oscylowac gdzieś między Kafką, Huxleyem a Orwellem. Nawiązania do komunizmu, istotne 50 lat temu, teraz straciły na aktualności, choć czasem jak patrzę na europejską biurokrację, świat przedstawiony w "Pamiętniku" wydaje się nie tak daleki od rzeczywistości. Porażką Lema było natomiast to, że nie kibicowałem bohaterowi, nie przeżywałem wraz z nim tego odkrywania nowego dla niego świata, jak w arcygenialnym Kongresie Futurologicznym. Po prostu czytałem i przyjmowałem do wiadomości.

Nie jest to mój ulubiony Lem. Mimo że przeczytałem "Pamiętnik" w ciągu kilku dni (to mało, zwykle długo czytam książki) nie wciągnąłem się w klimat, który miał chyba oscylowac gdzieś między Kafką, Huxleyem a Orwellem. Nawiązania do komunizmu, istotne 50 lat temu, teraz straciły na aktualności, choć czasem jak patrzę na europejską biurokrację, świat przedstawiony w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Z początku ciężko mi był pogodzić się z faktem że nie lubię głównego bohatera (mimo że faktycznie nic złego on nie robi), mniej więcej w połowie jednak wciągnąłem się niesamowicie w tę prozę - czułem jakbym mieszkał w Kars i rozumiał problemy o jakich piszę Pamuk. Niezwykle metodycznie napisana powieść, przemyślana od pierwszej do ostatniej strony, dozująca informacje, tak żeby do końca móc czymś zaskoczyć. Kończąc czytać miałem nieprzyjemne uczucie, że rozstaję się z bohaterami i tą historią, miałem apetyt na więcej. Chyba najlepsza książka jaką przeczytałem w tym roku i właśnie - po tygodniowej przerwie na Lema - zabieram się za "Nazywam się Czerwień".

Z początku ciężko mi był pogodzić się z faktem że nie lubię głównego bohatera (mimo że faktycznie nic złego on nie robi), mniej więcej w połowie jednak wciągnąłem się niesamowicie w tę prozę - czułem jakbym mieszkał w Kars i rozumiał problemy o jakich piszę Pamuk. Niezwykle metodycznie napisana powieść, przemyślana od pierwszej do ostatniej strony, dozująca informacje, tak...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Good omens Neil Gaiman, Terry Pratchett
Ocena 6,8
Good omens Neil Gaiman, Terry ...

Na półkach:

Świetne poczucie humoru, dobrze się czyta - to co stanie się za chwilę jest zawsze niespodzianką. Ale... to książka jako projekt. I to widać. To takie ćwiczenie się w formie: kto wymyśli bardziej błyskotliwy ciąg dalszy - Gaiman czy Pratchett. Kto napisze bardziej ironiczny akapit, najfajniej prześmiewający brytyjskość, ślepą religijność, spiskową teorię dziejów. W Good Omens bohaterowie to trybiki w machinie. Każdy ma niby jakieś cechy charakteru, ale jest ich zbyt wielu żeby się z którymś zaprzyjaźnić, jak to mówi Tarantino, "hang out with them". Wolę "Bromeland" Pratchetta, które czytało mi się równie dobrze, a przy okazji czułem sympatię do bohaterów co zdecydowanie zwiększa fajność.

Świetne poczucie humoru, dobrze się czyta - to co stanie się za chwilę jest zawsze niespodzianką. Ale... to książka jako projekt. I to widać. To takie ćwiczenie się w formie: kto wymyśli bardziej błyskotliwy ciąg dalszy - Gaiman czy Pratchett. Kto napisze bardziej ironiczny akapit, najfajniej prześmiewający brytyjskość, ślepą religijność, spiskową teorię dziejów. W Good...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetnie się czyta mimo ciężkiego tematu jakim jest... właściwie trudno powiedzieć co... chyba po prostu sens życia. Mistrzowska forma, piękne subtelne poczucie humoru, Hrabal genialnie zestawia liryczność z obscenicznością, metafizykę z zwyczajnością, tworząc literaturę błyskotliwą, a jednocześnie -- w przeciwieństwie do lżejszego Kundery -- przejmującą. Książka napisana jak opowieść gawędziarza, bez żadnego dialogu, którą czyta się jednym tchem -- to prawdziwe dzieło sztuki. Bardzo polecam!

Świetnie się czyta mimo ciężkiego tematu jakim jest... właściwie trudno powiedzieć co... chyba po prostu sens życia. Mistrzowska forma, piękne subtelne poczucie humoru, Hrabal genialnie zestawia liryczność z obscenicznością, metafizykę z zwyczajnością, tworząc literaturę błyskotliwą, a jednocześnie -- w przeciwieństwie do lżejszego Kundery -- przejmującą. Książka napisana...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wprowadza w świat wyobraźni, a potem brutalnie ją zabija. Straszna powieść i niestety strasznie dobra....

Wprowadza w świat wyobraźni, a potem brutalnie ją zabija. Straszna powieść i niestety strasznie dobra....

Pokaż mimo to


Na półkach:

Oryginalne podejście do tematu "obcych", które przekonuje mnie zdecydowanie bardziej niż bajki o zielonych ludzikach. Do tego piękna historia o miłości, samotności, wierze, wchodząca głęboko do ludzkich umysłów i wyciągająca z nich to co najbardziej wstydliwe i skrywane. Klasyka, którą znać trzeba.

Oryginalne podejście do tematu "obcych", które przekonuje mnie zdecydowanie bardziej niż bajki o zielonych ludzikach. Do tego piękna historia o miłości, samotności, wierze, wchodząca głęboko do ludzkich umysłów i wyciągająca z nich to co najbardziej wstydliwe i skrywane. Klasyka, którą znać trzeba.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Obok "Solarisu", najlepsza powieść science-fiction wszech czasów. Wciąga, przeraża, zmusza do myślenia, zostaje w pamięci na zawsze. Pozycja obowiązkowa.

Obok "Solarisu", najlepsza powieść science-fiction wszech czasów. Wciąga, przeraża, zmusza do myślenia, zostaje w pamięci na zawsze. Pozycja obowiązkowa.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Byłoby 5 gdyby nie nieco nierówny poziom "Dzienników" (co nie dziwi skoro pisane były na przestrzeni kilkudziesięciu(?) lat). Kilka zupełnych majstersztyków, jak historia naukowca, który hodował własne prywatne "matrixy" czy historia o robotach-mnichach, ale też kilka średnich pomysłów, jak ten z klonami.

Byłoby 5 gdyby nie nieco nierówny poziom "Dzienników" (co nie dziwi skoro pisane były na przestrzeni kilkudziesięciu(?) lat). Kilka zupełnych majstersztyków, jak historia naukowca, który hodował własne prywatne "matrixy" czy historia o robotach-mnichach, ale też kilka średnich pomysłów, jak ten z klonami.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Najlepszy Vonnegut, genialnie prowadzona narracja, cholernie oryginalny styl, niesamowicie trafna satyra na amerykańskie społeczeństwo, ale też opowieść o niedostosowaniu, o tym czym jest właściwie sztuka, co robić jak żyć :) - po prostu uczta mentalna, a jednocześnie genialny humor. Jeden z moich faworytów wszech czasów.

Najlepszy Vonnegut, genialnie prowadzona narracja, cholernie oryginalny styl, niesamowicie trafna satyra na amerykańskie społeczeństwo, ale też opowieść o niedostosowaniu, o tym czym jest właściwie sztuka, co robić jak żyć :) - po prostu uczta mentalna, a jednocześnie genialny humor. Jeden z moich faworytów wszech czasów.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Przy pierwszym czytaniu trafił na listę top 10, przy drugim, 10 lat później, nieco stracił, aczkolwiek nadal jest to ciekawa, niepokojąca i w pełni vonnegutowska wizja naszej niedalekiej przyszłości. Warto.

Przy pierwszym czytaniu trafił na listę top 10, przy drugim, 10 lat później, nieco stracił, aczkolwiek nadal jest to ciekawa, niepokojąca i w pełni vonnegutowska wizja naszej niedalekiej przyszłości. Warto.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Podobno najlepszy Wharton, mnie jednak nieco znudziły opowieści o ptakach.

Podobno najlepszy Wharton, mnie jednak nieco znudziły opowieści o ptakach.

Pokaż mimo to