rozwiń zwiń
Wyverna

Profil użytkownika: Wyverna

Wrocław Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 4 lata temu
499
Przeczytanych
książek
563
Książek
w biblioteczce
45
Opinii
216
Polubień
opinii
Wrocław Kobieta
Dodane| 2 książki
Ta użytkowniczka nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach: ,

Śliczny drobiazg, wdzięczny kaprysik. A literacko - bardzo fachowa robota. Szczygła podziwiam zawsze za to, że potrafi z drobnych skrawków codzienności stworzyć wybitny reportaż. Za to, że interesuje go coś, czego 99,9 proc. ludzi nawet by nie zastanowiło, jak np. zgubiona w kawiarni kartka z nazwiskami. I za to, że sięgając po takie drobiazgi, potrafi pokazać tematy, które zawsze będą dla nas najważniejsze.

Śliczny drobiazg, wdzięczny kaprysik. A literacko - bardzo fachowa robota. Szczygła podziwiam zawsze za to, że potrafi z drobnych skrawków codzienności stworzyć wybitny reportaż. Za to, że interesuje go coś, czego 99,9 proc. ludzi nawet by nie zastanowiło, jak np. zgubiona w kawiarni kartka z nazwiskami. I za to, że sięgając po takie drobiazgi, potrafi pokazać tematy, które...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jaka ja byłam głupia! Całe życie byłam przekonana, że do napisania dobrej biografii... Wróć! Do napisania jakiejkolwiek biografii potrzebne są lata pieczołowitego zbierania materiałów, szperania po archiwach i odkrywania złożoności bohatera, a nade wszystko – jeśli książka dotyczy osoby żyjącej lub wciąż żywo pamiętanej – OSOBISTEGO rozmawiania z najbliższymi, ludźmi ją znającymi, przyjaciółmi, rodziną, współpracownikami... Otóż, jak widać po tej książce, jestem naiwna. Wystarczy przekopać trochę materiałów (głównie wywiadów, zarówno prasowych, jak i radiowych oraz telewizyjnych), przeczytać trochę plotek, obejrzeć trochę filmów. A potem to wszystko zgrabnie ułożyć chronologicznie, trafić bezbłędnie w moment masowego zainteresowania człowiekiem i zgarniać miliony.

Ktoś powie, że przesadzam. Ależ nie – proszę zajrzeć na stronę 265 tejże „biografii”, do sekcji „Materiały źródłowe”. Widnieje tam 47 różnych nazw gazet, stacji i programów telewizyjnych czy stron internetowych. Od szacownego BBC, The Times czy New York Times po tabloidy z gatunku The Sun czy Daily Star. Przez całą lekturę tej książki miałam wrażenie, że częstuje się mnie informacjami z drugiej ręki. Pełno w niej sformułowań typu: „powiedział Benedict gazecie <<The Times>>”, „opowiadał Steven Moffat w amerykańskiej stacji radiowej NPR”, „w wywiadzie dla czasopisma <<Reader’s Digest>> Cumberbatch wyraził przekonanie, że...”. I tak dalej, mogłabym wymieniać bez końca. A gdzie prawdziwa rozmowa z bohaterem, z jego rodziną, ze znajomymi? Dlaczego mam wrażenie, że autor stchórzył i wybrał wersję po linii najmniejszego oporu, łatwą i szybką, ale będącą zaprzeczeniem prawdziwej biografii? OK., wydawanie biografii za życia jej bohatera bywa zwykle ryzykowne - autoryzacje ciągną się miesiącami, bywa, że ostatecznie nic z tego nie wychodzi albo wszystko kończy się w sądzie na procesie o pomówienia. Bywa. Ale chyba wolę jednak prawdziwą historię niż zeszyt z wycinkami.

To mój pierwszy, najcięższy zarzut do tej książki. Drugi to przy tym mały kaliber. Chodzi o język, a najprawdopodobniej także o tłumaczenie. Książka pełna jest ślicznych stylistycznych kwiatków, które z radością wynotowywałam. Z niejakim zdziwieniem przyjęłam np. zaskakującą niekonsekwencję w podawanych informacjach: oto nasz bohater w dzieciństwie „Miał bzika na punkcie programów telewizyjnych i filmów o wartkiej akcji, zwłaszcza amerykańskich: Buck Rogers, Star Trek oraz takich produkcji jak trylogia Gwiezdne wojny." (s. 18). Po czym na s. 226 trafiam na zdanie: „Paradoksalnie Cumberbatch nie był wcześniej zagorzałym fanem Star Treka.” No to miał tego bzika czy nie? Kolejne kwiatki: „Ze względu na jedną ze scen dramatu, w której grany przez Benedicta bohater musi podjąć pracę jako rzeźnik, aktor odwiedził stoisko z mięsem w supermarkecie” (s. 171) czy „Nie ulega jednak wątpliwości, że rola Benedicta Cumberbatcha miała kluczowe znaczenie dla sukcesu serialu. Krytyków zachwycały zwłaszcza ujęcia, w których aktor był pogrążony w myślach” (s. 202). Nie wiem, czy autor faktycznie nie ma chwilami wyczucia (zdanie o tym, że ulubionemu dramaturgowi Cumberbatcha, Terence’owi Rattiganowi, jego psychiatra w ramach leczenia z załamania twórczego polecił wyjechać na front II wojny św. i wziąć udział w walkach, jest niezamierzenie komiczne), czy to może taka sprytna licentia poetica...?

Do tego swoje dwa grosze dorzuca pani tłumaczka, która np. słynną pannę Marple z kryminałów Agaty Christie przemianowała na panią (s.113), a na samym początku wrzuciła zdanie, które mną wstrząsnęło. Cytuję: „Pod koniec lat osiemdziesiątych w Brambletye wybudowano teatr mieszczący aż trzystu widzów. Otwarcia dokonała niejaka Judi Dench.” (s. 19). NIEJAKA? Pod koniec lat 80. NIEJAKA Judi Dench ?!? W tym okresie Dench była już całkiem znaną aktorką i miała na swoim koncie wiele fantastycznych ról, jak choćby w fenomenalnym „Pokoju z widokiem” Ivory’ego (rok produkcji – 1985), za który dostała nagrodę BAFTA. Do BAFTY była zresztą pod koniec lat 80. nominowana jeszcze dwukrotnie.

Muszę przyznać, że czytałam tę książkę z rosnącą irytacją. Czegoś się tam dowiedziałam, nie zaprzeczam, ale lekturę skończyłam z refleksją, że czas zmienić zawód. Chyba przestanę się przejmować, poszukam rokujących sławę aktorów / pisarzy / celebrytów i zacznę zbierać materiały o nich. Po czym napiszę podobną do tej „biografię” i już więcej nie będę się martwić zarabianiem na życie. Pod warunkiem oczywiście, że mój bohater zrobi choć trochę spektakularną karierę...

Jaka ja byłam głupia! Całe życie byłam przekonana, że do napisania dobrej biografii... Wróć! Do napisania jakiejkolwiek biografii potrzebne są lata pieczołowitego zbierania materiałów, szperania po archiwach i odkrywania złożoności bohatera, a nade wszystko – jeśli książka dotyczy osoby żyjącej lub wciąż żywo pamiętanej – OSOBISTEGO rozmawiania z najbliższymi, ludźmi ją...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki 2012 Jacek Dehnel, Małgorzata Kalicińska, Rafał Kosik, Zygmunt Miłoszewski, Beata Pawlikowska
Ocena 5,5
2012 Jacek Dehnel, Małgo...

Na półkach: ,

Jak na zbiór opowiadań przystało, książka nierówna. Duży plus dla Dehnela za wyobraźnię i poczucie humoru, drugi plus dla Kosika za nieprawdopodobnie prawdziwą (niestety) wizję przyszłości. Podobała mi się nawet parafraza "Anny Kareniny" w wykonaniu Kalicińskiej, choć to zupełnie nie moja pisarka i nie mój gust - książki z gatunku "Domu nad rozlewiskiem" omijam szerokim łukiem :). Szkoda jedynie, że Kalicińska nie zaufała do końca czytelnikowi i sama niemal od razu odkryła źródło inspiracji... Natomiast zupełnie nie trafia do mnie opowiadanie Pawlikowskiej - punkt wyjścia fabuły może i ciekawy, ale poziom jej abstrakcyjności i "zakręcenia" przerósł moje możliwości...:)

Jak na zbiór opowiadań przystało, książka nierówna. Duży plus dla Dehnela za wyobraźnię i poczucie humoru, drugi plus dla Kosika za nieprawdopodobnie prawdziwą (niestety) wizję przyszłości. Podobała mi się nawet parafraza "Anny Kareniny" w wykonaniu Kalicińskiej, choć to zupełnie nie moja pisarka i nie mój gust - książki z gatunku "Domu nad rozlewiskiem" omijam szerokim...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Wyverna

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [21]

Mariusz Szczygieł
Ocena książek:
7,2 / 10
26 książek
0 cykli
Pisze książki z:
1032 fanów
Antonio Tabucchi
Ocena książek:
7,0 / 10
16 książek
2 cykle
Pisze książki z:
18 fanów
Leonardo Sciascia
Ocena książek:
7,3 / 10
14 książek
3 cykle
Pisze książki z:
10 fanów
Andrzej Sapkowski Krew elfów Zobacz więcej
Mariusz Szczygieł Zrób sobie raj Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
499
książek
Średnio w roku
przeczytane
12
książek
Opinie były
pomocne
216
razy
W sumie
wystawione
493
oceny ze średnią 6,2

Spędzone
na czytaniu
2 549
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
11
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
2
książek [+ Dodaj]