rozwińzwiń

Benedict Cumberbatch. Biografia

Okładka książki Benedict Cumberbatch. Biografia Justin Lewis
Okładka książki Benedict Cumberbatch. Biografia
Justin Lewis Wydawnictwo: Replika biografia, autobiografia, pamiętnik
320 str. 5 godz. 20 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Tytuł oryginału:
Benedict Cumberbatch: The Biography
Wydawnictwo:
Replika
Data wydania:
2014-09-01
Data 1. wyd. pol.:
2014-09-01
Liczba stron:
320
Czas czytania
5 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788376744056
Tłumacz:
Marta Faber
Tagi:
biografia Benedict Cumberbatch
Średnia ocen

6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Ranczo Robert Brutter, Jerzy Niemczuk
Ocena 7,2
Ranczo Robert Brutter, Jer...
Okładka książki W śnieżną noc John Green, Maureen Johnson, Lauren Myracle
Ocena 7,1
W śnieżną noc John Green, Maureen...
Okładka książki Jimi Hendrix. Oczami brata Leon Hendrix, Adam Mitchell
Ocena 6,8
Jimi Hendrix. ... Leon Hendrix, Adam ...

Oficjalne recenzje i

Przed „Sherlockiem” i po nim



2738 1229 90

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
74 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
441
338

Na półkach: , ,

Widzę, że w lubimyczytac.pl ta książka zebrała dość sprzeczne opinie. Myślę, że wynika to z faktu, że jest nieprawdziwe reklamowana. Na tylnej okładce czytamy: "Intymny portret wschodzącej gwiazdy kina i idola kobiet znanego przede wszystkim z roli Sherlocka Holmesa." Tymczasem książka intymnym portretem nie jest (bez sensu jest też podkreślanie, że to idol kobiet, skoro książka skupia się raczej na profesjonalizmie aktora). Jest biografią zawodową Cumberbatcha, z niewielką domieszką wątków prywatnych (głównie na etapie dzieciństwa, więc opis wydawniczy, że książka przedstawia "barwne życie osobiste" jest po prostu kłamstwem). Dla mnie nie jest to rozczarowanie, ponieważ słyszałam o tej książce wcześniej od znajomej i nie liczyłam na zaglądanie w prywatne życie Benedicta. Bardziej interesowały mnie okoliczności, w jakich dostał różne role i jak się w nich czuł, a pod tym względem publikacja Lewisa sprawdza się znakomicie. Uważam, że uwzględniono bardzo dużo ciekawych informacji i nie przeszkadzało mi szczegółowe opisywanie przez autora otoczenia Cumberbatcha - zawsze fajnie dowiedzieć się czegoś nowego.
Niemniej nie jest to dla mnie książka wybitna ani nawet bardzo dobra. Jest po prostu dobra. Dobrze ją przeczytać, dostarcza ciekawych informacji, Lewis dobrze się do niej przygotował. Niemniej mam też wobec niej pewne zarzuty.
Chwilami w relacji pojawiają się dziwne przeskoki, jedno zdanie nie łączy się logicznie z kolejnym, porusza już całkiem inny temat bez płynnego przejścia. Mam wrażenie, że pewna niezgrabność stylistyczna wynika z tłumaczenia. Obawiam się, że w oryginale brzmiałoby to dużo lepiej, tylko u nas ktoś nie do końca odrobił lekcje. Myślę, że mogły wkraść się tu jakieś skróty (albo w tłumaczeniu, albo w narracji oryginalnej, trudno ocenić). No bo jak odnieść się do następującej informacji (podanej w kontekście przygotowania do roli): "Ze względu na jedną ze scen dramatu, w której grany przez Benedicta bohater musi podjąć pracę jako rzeźnik, aktor odwiedził stoisko z mięsem w supermarkecie". Wow, szacun za tak wnikliwe przygotowania! No chyba, że jednak wizytował je jakoś bardziej szczegółowo, rozmawiał z pracownikami, sam coś tak przygotowywał czy coś. Albo Lewis dokonał tu ogromnego skrótu myślowego, albo coś zaginęło w tłumaczeniu, ale w takim kształcie brzmi po prostu głupio.
Autor w niektórych fragmentach mocno wybiega w przyszłość, zapowiada nam kolejne kroki w karierze aktora i to niestety powoduje, że potem informacje się powtarzają. Mimo to stara się budować napięcie, jakby zapomniał, że już o tym pisał i jakby umknęło mu, że to biografia, a nie powieść, więc nie ma potrzeby budowania dramatycznego napięcia. Chociaż z drugiej strony nieco powieściowa narracja na ogół jest raczej plusem tej publikacji.
Denerwowało mnie też to, że Lewis stawia Cumberbatcha na piedestale. Oczywiście nie mam nic przeciwko podkreślaniu osiągnięć aktora, ale już całkowicie bezkrytyczny podziw i sugerowanie, że jest on najlepszym aktorem wszech czasów to lekka przesada. Od biografa oczekiwałabym jednak nieco więcej obiektywizmu.
Podsumowując - warto przeczytać jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o karierze Benedicta, rozwoju jego talentu oraz o jego poglądach na temat aktorstwa i bycia celebrytą. Natomiast jeśli szukacie gorących plotek albo chociaż szczegółów obecnego życia prywatnego aktora, to będziecie rozczarowani.

Widzę, że w lubimyczytac.pl ta książka zebrała dość sprzeczne opinie. Myślę, że wynika to z faktu, że jest nieprawdziwe reklamowana. Na tylnej okładce czytamy: "Intymny portret wschodzącej gwiazdy kina i idola kobiet znanego przede wszystkim z roli Sherlocka Holmesa." Tymczasem książka intymnym portretem nie jest (bez sensu jest też podkreślanie, że to idol kobiet, skoro...

więcej Pokaż mimo to

avatar
104
6

Na półkach: ,

Wciągająca i zajmująca podróż po historii kinematografii i teatru od lat 60. XX w., kiedy Wanda i Timothy rozpoczynali swoje kariery aktorskie, opierająca się na odtwarzanych rolach przez nich oraz owoc ich związku - Benedicta.

Autor książki zwinnie unika zagłębiania się w ściśle prywatne dziedziny życia Bena. Pokazuje za to jego sposób widzenia świata, postrzeganie innych i przybliża czytelnikowi to, co pozwoliło aktorowi ukształtować swój charakter i stać się tym, kim jest dzisiaj, już od najmłodszych lat.

Książka błyskotliwie opisuje poszczególne role aktora, dzięki czemu można spojrzeć na film czy sztukę z zupełnie innej strony, od podszewki. Czytelnik poznaje pobudki, jakimi kierował się Benedict decydując na zagranie danej roli. Poznajemy jego obawy, wątpliwości oraz emocje które towarzyszą przed, w trakcie i z perspektywy czasu podczas wykonywania swojego zawodu. Daje to nam możliwość zrozumienia granej postaci, a czasem nawet postawienie się na jej miejscu.

Autor książki nie unika niewygodnych dla aktora wypowiedzi. Przedstawia czytelnikowi prawdziwe oblicze Bena i pomimo, że nie zna się go osobiście, już można się z nim zaprzyjaźnić.

Wciągająca i zajmująca podróż po historii kinematografii i teatru od lat 60. XX w., kiedy Wanda i Timothy rozpoczynali swoje kariery aktorskie, opierająca się na odtwarzanych rolach przez nich oraz owoc ich związku - Benedicta.

Autor książki zwinnie unika zagłębiania się w ściśle prywatne dziedziny życia Bena. Pokazuje za to jego sposób widzenia świata, postrzeganie innych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
878
871

Na półkach: ,

Po co czytamy biografie? Po to, by dowiedzieć się jak najwięcej o osobach, które cenimy, które nas fascynują, których dokonania są dla nas ważne. Chcemy ich poznać. Kim są? Jakimi są ludźmi?

Niestety z tej biografii dowiedziałam się niewiele o jednym z moich ulubionych aktorów, którego cenię nie tylko za wręcz wybitną kreację Sherlocka Holmesa, ale także za inne role. Ta książka skupia się właśnie głównie na opisie tych ról, które Cumberbatch zagrał - ale on sam jest tu jakby postacią poboczną. To już innych osób - aktorów, reżyserów - jest tutaj dużo więcej.

Niestety Lewis nie starał się wcale poznać i przedstawić aktora jako człowieka, bardzo pobieżnie opisał jego charakter, osobowość. Skupił się prawie wyłącznie na jego dokonaniach, a przecież nie tylko o to chodzi w biografii. Ta książka to dla mnie tylko połączenie rozszerzonej filmografii z cytatami z różnorakich gazet... Autor poszedł na łatwiznę - obejrzał kilka filmów (o ile w ogóle je obejrzał...),przeczytał kilka wywiadów, poszperał trochę w internecie. To niestety za mało. Może nie jestem ekspertem, ale chyba nie tak się tworzy biografię.

Jestem zawiedziona. Bardzo.

Po co czytamy biografie? Po to, by dowiedzieć się jak najwięcej o osobach, które cenimy, które nas fascynują, których dokonania są dla nas ważne. Chcemy ich poznać. Kim są? Jakimi są ludźmi?

Niestety z tej biografii dowiedziałam się niewiele o jednym z moich ulubionych aktorów, którego cenię nie tylko za wręcz wybitną kreację Sherlocka Holmesa, ale także za inne role. Ta...

więcej Pokaż mimo to

avatar
499
45

Na półkach: ,

Jaka ja byłam głupia! Całe życie byłam przekonana, że do napisania dobrej biografii... Wróć! Do napisania jakiejkolwiek biografii potrzebne są lata pieczołowitego zbierania materiałów, szperania po archiwach i odkrywania złożoności bohatera, a nade wszystko – jeśli książka dotyczy osoby żyjącej lub wciąż żywo pamiętanej – OSOBISTEGO rozmawiania z najbliższymi, ludźmi ją znającymi, przyjaciółmi, rodziną, współpracownikami... Otóż, jak widać po tej książce, jestem naiwna. Wystarczy przekopać trochę materiałów (głównie wywiadów, zarówno prasowych, jak i radiowych oraz telewizyjnych),przeczytać trochę plotek, obejrzeć trochę filmów. A potem to wszystko zgrabnie ułożyć chronologicznie, trafić bezbłędnie w moment masowego zainteresowania człowiekiem i zgarniać miliony.

Ktoś powie, że przesadzam. Ależ nie – proszę zajrzeć na stronę 265 tejże „biografii”, do sekcji „Materiały źródłowe”. Widnieje tam 47 różnych nazw gazet, stacji i programów telewizyjnych czy stron internetowych. Od szacownego BBC, The Times czy New York Times po tabloidy z gatunku The Sun czy Daily Star. Przez całą lekturę tej książki miałam wrażenie, że częstuje się mnie informacjami z drugiej ręki. Pełno w niej sformułowań typu: „powiedział Benedict gazecie <<The Times>>”, „opowiadał Steven Moffat w amerykańskiej stacji radiowej NPR”, „w wywiadzie dla czasopisma <<Reader’s Digest>> Cumberbatch wyraził przekonanie, że...”. I tak dalej, mogłabym wymieniać bez końca. A gdzie prawdziwa rozmowa z bohaterem, z jego rodziną, ze znajomymi? Dlaczego mam wrażenie, że autor stchórzył i wybrał wersję po linii najmniejszego oporu, łatwą i szybką, ale będącą zaprzeczeniem prawdziwej biografii? OK., wydawanie biografii za życia jej bohatera bywa zwykle ryzykowne - autoryzacje ciągną się miesiącami, bywa, że ostatecznie nic z tego nie wychodzi albo wszystko kończy się w sądzie na procesie o pomówienia. Bywa. Ale chyba wolę jednak prawdziwą historię niż zeszyt z wycinkami.

To mój pierwszy, najcięższy zarzut do tej książki. Drugi to przy tym mały kaliber. Chodzi o język, a najprawdopodobniej także o tłumaczenie. Książka pełna jest ślicznych stylistycznych kwiatków, które z radością wynotowywałam. Z niejakim zdziwieniem przyjęłam np. zaskakującą niekonsekwencję w podawanych informacjach: oto nasz bohater w dzieciństwie „Miał bzika na punkcie programów telewizyjnych i filmów o wartkiej akcji, zwłaszcza amerykańskich: Buck Rogers, Star Trek oraz takich produkcji jak trylogia Gwiezdne wojny." (s. 18). Po czym na s. 226 trafiam na zdanie: „Paradoksalnie Cumberbatch nie był wcześniej zagorzałym fanem Star Treka.” No to miał tego bzika czy nie? Kolejne kwiatki: „Ze względu na jedną ze scen dramatu, w której grany przez Benedicta bohater musi podjąć pracę jako rzeźnik, aktor odwiedził stoisko z mięsem w supermarkecie” (s. 171) czy „Nie ulega jednak wątpliwości, że rola Benedicta Cumberbatcha miała kluczowe znaczenie dla sukcesu serialu. Krytyków zachwycały zwłaszcza ujęcia, w których aktor był pogrążony w myślach” (s. 202). Nie wiem, czy autor faktycznie nie ma chwilami wyczucia (zdanie o tym, że ulubionemu dramaturgowi Cumberbatcha, Terence’owi Rattiganowi, jego psychiatra w ramach leczenia z załamania twórczego polecił wyjechać na front II wojny św. i wziąć udział w walkach, jest niezamierzenie komiczne),czy to może taka sprytna licentia poetica...?

Do tego swoje dwa grosze dorzuca pani tłumaczka, która np. słynną pannę Marple z kryminałów Agaty Christie przemianowała na panią (s.113),a na samym początku wrzuciła zdanie, które mną wstrząsnęło. Cytuję: „Pod koniec lat osiemdziesiątych w Brambletye wybudowano teatr mieszczący aż trzystu widzów. Otwarcia dokonała niejaka Judi Dench.” (s. 19). NIEJAKA? Pod koniec lat 80. NIEJAKA Judi Dench ?!? W tym okresie Dench była już całkiem znaną aktorką i miała na swoim koncie wiele fantastycznych ról, jak choćby w fenomenalnym „Pokoju z widokiem” Ivory’ego (rok produkcji – 1985),za który dostała nagrodę BAFTA. Do BAFTY była zresztą pod koniec lat 80. nominowana jeszcze dwukrotnie.

Muszę przyznać, że czytałam tę książkę z rosnącą irytacją. Czegoś się tam dowiedziałam, nie zaprzeczam, ale lekturę skończyłam z refleksją, że czas zmienić zawód. Chyba przestanę się przejmować, poszukam rokujących sławę aktorów / pisarzy / celebrytów i zacznę zbierać materiały o nich. Po czym napiszę podobną do tej „biografię” i już więcej nie będę się martwić zarabianiem na życie. Pod warunkiem oczywiście, że mój bohater zrobi choć trochę spektakularną karierę...

Jaka ja byłam głupia! Całe życie byłam przekonana, że do napisania dobrej biografii... Wróć! Do napisania jakiejkolwiek biografii potrzebne są lata pieczołowitego zbierania materiałów, szperania po archiwach i odkrywania złożoności bohatera, a nade wszystko – jeśli książka dotyczy osoby żyjącej lub wciąż żywo pamiętanej – OSOBISTEGO rozmawiania z najbliższymi, ludźmi ją...

więcej Pokaż mimo to

avatar
148
16

Na półkach:

Doskonale dopełnia się z biografią tytułowaną "Czas zmian", jednak ta czyta się lepiej, szybciej i autor nie mota w sposób ewidentny tylko skupia się na faktach.

Doskonale dopełnia się z biografią tytułowaną "Czas zmian", jednak ta czyta się lepiej, szybciej i autor nie mota w sposób ewidentny tylko skupia się na faktach.

Pokaż mimo to

avatar
79
9

Na półkach: , ,

Dostałam tę biografię w prezencie i w sumie trochę się obawiałam, że okaże się nieciekawa po tym jak przeczytałam te wszystkie nie za bardzo pozytywne recenzje.
Biografia Benedicta Cumberbatcha jest pierwszą biografią jaką kiedykolwiek w życiu czytałam i powiem szczerze, że bardzo mi się spodobała. Spodziewałam się, że będzie dużo dat, z których połowa zdąży mi wylecieć z głowy po tygodniu. Dat jednak nie było aż tak bardzo wiele, a całą książkę czyta się bardzo szybko i bez większych problemów. Powiedziałabym, że tekst łatwy do przyswojenia a historia życia Benedicta bardzo ciekawie przedstawiona.
Bardzo spodobało mi się to, że na końcu zostały podane wszystkie źródła i spis wszystkich ról teatralnych, filmowych, audiobooków, itd., w których Benedict brał udział. Tak więc w razie potrzeby zawsze można sobie zajrzeć i sobie przypomnieć.
Muszę się jednak zgodzić z opiniami niektórych osób. To prawda, że w biografii pojawia się dużo nazwisk, które ludziom nieobeznanym aż tak bardzo z kinem brytyjskim zupełnie nic nie mówią. Ale to taki drobny minus.
Podsumowując biografia bardzo mi się podobała, szybko ją przeczytałam i mogłam się dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy na temat Benedicta.

Dostałam tę biografię w prezencie i w sumie trochę się obawiałam, że okaże się nieciekawa po tym jak przeczytałam te wszystkie nie za bardzo pozytywne recenzje.
Biografia Benedicta Cumberbatcha jest pierwszą biografią jaką kiedykolwiek w życiu czytałam i powiem szczerze, że bardzo mi się spodobała. Spodziewałam się, że będzie dużo dat, z których połowa zdąży mi wylecieć z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
265
26

Na półkach: , , , ,

Bardzo dobra książka nie tylko dla fanów Bena ale także dla ludzi, którzy zadają sobie pytanie "Kto to taki ten cały Cumberbatch?" i zwyczajnie chcą poznać historię tego (według mnie i podejrzewam że nie tylko) bardzo interesującego człowieka.

Książka w dosyć płynny sposób kawałek po kawałku, strona po stronie ukazuje nie tylko historię kariery Bena, ale także i jego życie przed staniem się rozchwytywanym celebrytą.

Dużym plusem tej książki jest to, że jest ona dosyć aktualna, czego nie można powiedzieć o innej biografii Benedicta, autorstwa Lynne Porter.

Jak każda książka ma także swoje malutkie "ale". Nie wiem, czy tylko ja to tak odebrałam, ale czytając, odnosiłam wrażenie, ze momentami autor zbaczał z osoby Bena i ujmijmy to "niepotrzebnie" rozpisywał się o pobocznych osobach wymienionych w książce.
Ale poza tym nie ma się do czego przyczepić.

Podsumowując, książka bardzo dobra, szybko się czyta ( jeden-dwa wieczory spokojnie wystarczą),w prosty i przyjemny sposób ukazuje to, co powinna ukazywać biografia.
Jak najbardziej polecam. Dla fana (bądź fanki jak ja) "tytuł konieczny", dla amatorów Bena idealna pozycja zapoznawcza.

Bardzo dobra książka nie tylko dla fanów Bena ale także dla ludzi, którzy zadają sobie pytanie "Kto to taki ten cały Cumberbatch?" i zwyczajnie chcą poznać historię tego (według mnie i podejrzewam że nie tylko) bardzo interesującego człowieka.

Książka w dosyć płynny sposób kawałek po kawałku, strona po stronie ukazuje nie tylko historię kariery Bena, ale także i jego życie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
380
221

Na półkach: , , ,

Co w zasadzie wiedziałam o aktorze, którego imię i nazwisko – Benedict Cumberbatch, a właściwie Benedict Timothy Carlton Cumberbatch – brzmią cokolwiek skomplikowanie, zwłaszcza dla ludzi, widzów, których rodzimym językiem nie jest język angielski, jeszcze na początku tego roku? Muszę ze wstydem przyznać, że niewiele. Owszem twarz była mi poniekąd znajoma. Gdzieś mignęła na srebrnym ekranie, gdzieś na chwilę zatrzymała się w kinowej zapowiedzi. Stan mojej ignorancji trwał w najlepsze aż do czasu, gdy wśród telewizyjnych zapowiedzi ujrzałam hucznie zwiastowany nowy serial... Choć w zasadzie zbyt nowy nie był już w tamtym momencie, gdyż w rodzimym BBC serial wystartował już w 2010 roku. O jakim serialu jest tu mowa? Oczywiście o Sherlock'u. I przyznać muszę, że wpadłam jak śliwka w kompot i zostałam z miejsca oczarowana magią tego serialu, który bazuje przecież na powszechnie znanych i wielokrotnie już ekranizowanych książkach Arthur'a Conan'a Doyle'a. Stare opowieści odżyły, ba dostały nowe wręcz życie i nie byłam jedyną, która dała się porwać. Magię Sherlock'a doceniły miliony widzów na całym świecie. Benedict Cumberbatch, który w Sherlock'u wcielił się w tytułowego bohatera stał się od tego momentu aktorem, na którego zaczęłam zwracać baczną uwagę. Jest bowiem w swym fachu znakomity, prawdziwy, przekonywający. Gra nieprzeciętnych bohaterów i wciela się w kreowane postaci z niezwykłą wręcz intensywnością.

Jak Benedict Cumberbatch doszedł do miejsca, w którym znajduje się obecnie, jak rozwijała się jego kariera, jak dotarł na sam szczyt i czy ma szanse zostać na dłużej w zbiorowej pamięci, tego dowiedzieć się możemy z książki Justin'a Lewis'a pt. „Benedict Cumberbatch. Biografia”, która na polskim rynku ukazała się nadkładem wydawnictwa Replika. To bardzo ciekawa opowieść o człowieku, który wywodząc się z aktorskiej rodziny, zaznajomiony z trudami i niepewnościami związanymi z pracą w zawodzie aktora, decyduje się na taką a nie inną ścieżkę życiową, kierując się intuicją, głosem serca, wykorzystując w pełni swe talenty i realizując marzenia. Droga na szczyt nie była prosta, a konkurencja ogromna. Z książki Justina Lewis'a dowiemy się, że Benedict Cumberbatch zrobił jednak wszystko, co w jego mocy, by stać się aktorem świetnym i w pełni przez publiczność docenionym. Jego rodzice, oboje aktorzy, chcieli dla syna innego życia. W tym celu posłali go, gdy skończył czternaście lat do Harrow. To posunięcie przyniosło jednak wręcz odwrotny skutek. To właśnie w Harrow talent aktorski Cumberbatch'a rozkwitł i został doceniony a to utwierdziło tylko młodego człowieka, że droga na którą wstąpił to dobry wybór. Po ukończeniu Harrow i rocznej przerwie zrobionej na poznawanie życia i świata, Cumberbatch kontynuował naukę na Uniwersytecie Manchesterskim. Życie po ukończeniu edukacji szybko nauczyło go, że praca w zawodzie aktora, to ciężka harówka, a na dobre recenzje trzeba się mocno napracować. Benedict Cumberbatch to jednak człowiek i aktor niezwykle pracowity i ambitny, który jedynego czego się obawia to zaszufladkowanie. To aktor niezmiernie wszechstronny. Występuje w teatrze, telewizji, w wysokobudżetowych produkcjach filmowych, nie odmawia też udziału w niszowych ambitnych obrazach, a w rodzimej Wielkiej Brytanii można go było również usłyszeć w radiu. I czegokolwiek się dotknie, okazuje się sukcesem jak możemy przeczytać na kartach książki.

Jeśli macie ochotę dowiedzieć się więcej o aktorze nietuzinkowym, który do tej pory skradł serca milionów widzów na całym świecie, poznać jak rozpoczęła i rozwinęła się jego kariera, a także uszczknąć odrobinę z jego życia osobistego, zachęcam do lektury książki „Benedict Cumberbatch. Biografia”. Na czytelnika czeka lektura ciekawa, napisana lekko, zagłębiająca się dość intensywnie w brytyjską kulturę.

Co w zasadzie wiedziałam o aktorze, którego imię i nazwisko – Benedict Cumberbatch, a właściwie Benedict Timothy Carlton Cumberbatch – brzmią cokolwiek skomplikowanie, zwłaszcza dla ludzi, widzów, których rodzimym językiem nie jest język angielski, jeszcze na początku tego roku? Muszę ze wstydem przyznać, że niewiele. Owszem twarz była mi poniekąd znajoma. Gdzieś mignęła na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1662
1653

Na półkach: , ,

Sherlock Holmes. Postać – legenda. Postać – niezachodzące słońce. Postać – fenomen. Książka to mój numer jeden, na liście bestsellerów. Wzór dla wszystkich autorów – zawsze niedościgniony. Kreacji lepszej, bardziej zjawiskowej niż postać Holmesa jeszcze spotkać mi się nie udało. Na ekranie Sherlocka widziałam w czterech wydaniach – zarówno tych filmowych, jak i serialowych produkcjach HBO czy BBC. Holmes grany przez Benedicta Cumberbachera był ostatni… i bezapelacyjnie najlepszy! O ile już sam pomysł na serial, stworzony przez producentów okazał się strzałem w dziesiątkę to wybór Benedicta na głównego bohatera… Lepszej obsady sobie nie wyobrażam. Było to moje pierwsze spotkanie z tym młodym geniuszem – i jak się okazuje – nie ostatnie. Na rynku literackim pojawia się powiem nowa biografia. Justin Lewis popełnia dzieło stulecia – podejmując się biografii Benedicta Cumberbatch’a. Egzemplarze książki rozchwytywane zostają w tempie błyskawicznym, fanki aktora, zakochane w jego najbardziej znanej roli pojawiają się w sklepach już w dniu premiery – czekając z niecierpliwością, by poznać historię niezwykłego Sherlocka.
W pierwszej chwili moją uwagę przykuwa to, co zobaczyć może oko zanim mózg zacznie przyswajać treść. Obwoluta wykonana została z mocnego materiału – połyskującego ale nie odbijającego światła prosto w oczy. Kolorystyka utrzymana w kolorach czerni i szarości idealnie eksponuje bohatera, przedstawionego w centrum okładki. Zawartość książki nie odbiega od standardów narzuconych przez okładkę – idealna dla wzroku czcionka, klasyczne oszablonowanie – nic więcej nie trzeba. Grzechem byłoby nie docenić – warstwa wizualna książki wykonana została z niezwykłą, rzadko spotykaną elegancją i klasą.

Pozachwycawszy się nad obrazem czas przychodzi na zagłębienie się w treść. Autor obiecuje intymny portret bohatera – rewelacyjnego aktora, który mimo niespełna 40 lat, wcielił się w role – ikony – stając się gwiazdą światowego kina. Czytając śledzę dzieciństwo małego Benedicta, wychowanego w rodzinie artystów, którzy za wszelką cenę próbowali skierować go, w jakąkolwiek inną stronę, byle jak najdalej od sceny – jednak bezskutecznie. Wraz z młodym, nieco zbuntowanym łobuziakiem, podążam ku wszechstronnemu wykształceniu (i jak tu nie zazdrościć tym, którym bez większego wysiłku po prostu wszystko przychodzi łatwo?!),stawiam pierwsze kroki w karierze aktorskiej (no i gdzie te żeńskie role, do których Cumberbatch był idealnie stworzony?). Benedict od samego początku kariery walczy o to, by być królem sceny. Nie wystarcza mu bycie na scenie. Musi być w centrum, musi być tym jedynym, którego oświetlą reflektory – złudzeń pozbawia, kiedy grając Józefa bezczelnie spycha ze sceny… Maryję – by zostać jedynym, ważnym człowiekiem na scenie. Krok za krokiem przemierzam świat ról, reżyserii, mnóstwa scen i aktorskich wyzwań. Wraz z nim przechodzę od zachwytu afrykańskimi krajobrazami do przerażenia, gdy wśród plantacji eukaliptusów rabusie stawiają go twarzą w twarz ze śmiercią. Przemierzam świat przygód, wielkich radości, życiowych tragedii – cały czasu czuję jednak ogromną spójność wydarzeń i sytuacji, jasność, która oświetla drogę Benedicta na szczyt kariery. Wydarzeniami, które zadziały się w barwnym życiu bohatera obdarzyć można byłoby przynajmniej tuzin ludzi, a i tak, żaden z nich nie miałby nawet chwili na nudę. Ha! Tego właśnie się spodziewałam po „moim” najlepszym Sherlocku – barwnej osobowości, wokół której roztacza się pajęczyna zdarzeń, komicznych sytuacji czy zbiegów okoliczności. Nie warto zdradzać zbyt wiele – lepiej sięgnąć samemu, zbliżyć się do bohatera, podążyć za nim i jego fascynującym życiem.

Justin Lewis tworzy historię magiczną. Pomiędzy fakty z życia bohatera wplata mnóstwo pikanterii, dialogi doprowadzające do gwałtownych wybuchów śmiechu, jak też i łez.

Pełna recenzja na:
http://moznaprzeczytac.pl/benedict-cumberbatch-biografia-justin-lewis/

Sherlock Holmes. Postać – legenda. Postać – niezachodzące słońce. Postać – fenomen. Książka to mój numer jeden, na liście bestsellerów. Wzór dla wszystkich autorów – zawsze niedościgniony. Kreacji lepszej, bardziej zjawiskowej niż postać Holmesa jeszcze spotkać mi się nie udało. Na ekranie Sherlocka widziałam w czterech wydaniach – zarówno tych filmowych, jak i serialowych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
323
156

Na półkach: , ,

Każdy z nas przynajmniej kojarzy z widzenia Benedicta Cumberbatcha. Nie tak dawno temu w telewizji był emitowany serial, który przyniósł mu najwięcej popularności - Sherlock.
Jednakże aktor grał również w innych znanych i uwielbianych produkcjach, a większość z nas, nie zdaję sobie z tego sprawy. Kojarzycie film Hobbit. Pustkowie Smauga? Głupie pytanie. Oczywiście, że każdy zna tę produkcję. Jestem ciekawa, czy wiecie kogo Benedict tam grał. To jest naprawdę trudne pytanie, ponieważ wygląda całkiem inaczej na ekranie. Podkładał głos i ruchy pod Smauga. Jestem ciekawa, czy ktoś zgadł :)
Aktor ma na końce wiele produkcji, które sprawiły, że stał się światową gwiazdą. W biografii poznajemy jego drogę na szczyt.

Lewis opisuję życie Benedicta od dzieciństwa: jego prestiżową szkołę, studia i grę od nic mi nie mówiących tytułów do prawdziwych wielkich filmów i seriali. Autor wspomina również o karierze rodziców Cumberbatch, którzy również są aktorami. Jednak nie tak dobrymi, jak ich syn.
Aktor stara się grać w różnorodnych rolach, żeby nie być przypisanym tylko do jednej postaci. Lecz nie do końca mu się to udało. Mimo innych wielkich ról, które grał, jest ciągle nazywanym Sherlockiem.

,,Aktor było porównany do surykatek, czy nawet do Shergara, słynnego konia wyścigowego."

Kiedy przeczytałam to zdanie, nie mogłam przestać się śmiać, ponieważ Anka kilka dni wcześniej powiedziała, że Benedict wygląda jak koń. Tak w nawiasie, nadal jestem na nią za to trochę zła. Chodź muszę jej przyznać rację, że na okładkę książki mogli wybrać inne zdjęcie. Aktor ma tyle pięknych fotografii, ale musieli wybrać akurat tą.

Fajnym dodatkiem jest spis najważniejszych ról Benedicta, które zajmują około pięćdziesiąt stron. Nie każdy może się poszczycić takim dorobkiem.

Minusem biografii był fakt, że czytając ją, miałam wrażenia, że jest głównie napisana dla Anglików. Jest tam wymienionych wiele nazwisk i seriali, które autor zna, a mi nic nie mówiły. Było tylko kilka przypisów i to przy takich produkcjach, które kojarzyłam. Np. How to be a millionaire? - wyjaśnienie było a przy Fortysomething - nie.

Mimo wszystko biografia to nie powieść i nie można znaleźć tutaj akcji, ale jeśli ktoś naprawdę interesuję się Benedictem to polecam, ponieważ warto dowiedzieć się czegoś nowego na temat swojego idola.

http://wonderlandof-books.blogspot.com/2014/10/moja-pierwsza-biografia.html

Każdy z nas przynajmniej kojarzy z widzenia Benedicta Cumberbatcha. Nie tak dawno temu w telewizji był emitowany serial, który przyniósł mu najwięcej popularności - Sherlock.
Jednakże aktor grał również w innych znanych i uwielbianych produkcjach, a większość z nas, nie zdaję sobie z tego sprawy. Kojarzycie film Hobbit. Pustkowie Smauga? Głupie pytanie. Oczywiście, że...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    121
  • Przeczytane
    105
  • Posiadam
    66
  • Teraz czytam
    7
  • Biografie
    6
  • 2014
    6
  • Ulubione
    4
  • Chcę w prezencie
    4
  • Poszukuję
    2
  • 2015
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Benedict Cumberbatch. Biografia


Podobne książki

Przeczytaj także