rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Wybierzcie się na wycieczkę do Ojcowskiego Parku Narodowego z „Turystą” autorstwa Adama Widerskiego. Nie pożałujecie.

Akcja książki rozpoczyna się w jednej z jaskiń w Ojcowskim Parku Narodowym, gdzie zostają znalezione zwłoki kobiety. Od pierwszego momentu śledczy wiedzą, że doszło do brutalnego morderstwa. Okazuje się, że jest to kobieta, która zginęła w wypadku samochodowym rok wcześniej. Jak to możliwe? Nikt nie potrafi znaleźć na to racjonalnej odpowiedzi. W centrum tych wszystkich wydarzeń znajduje się główny bohater Hektor Wist. Jest lekarzem medycyny sądowej i będąc na miejscu zbrodni, zostaje wplątany w śledztwo, które na pozór nie łączy się z przeszłością. Jednak może się okazać, że ma wiele z nią wspólnego.

Hektor Wist z jednej strony jest chętny, aby pomóc w śledztwie, ale z drugiej nie chce mieć nic wspólnego ze starym przyjacielem a komendantem tamtejszej policji — Morawskim, bo to mogłoby rzucić cień na badaną sprawę.

Miejsce akcji wybrane przez Adama Widerskiego jest wykorzystane w 200%. Widać, że autor zna te tereny i wiarygodnie przedstawił miejsce akcji. Wplecenie Ojcowskiego Parku Narodowego i opis wszystkich kluczowych miejsc — jaskiń, i tego jak bohaterowie znają to miejsce, sprawia, że czytelnik chce odwiedzić to miejsce sam.

Hektor Wist jest dobry w swoim fachu. Szybko zaczyna łączyć ze sobą wątki, co sprawia, że sam poniekąd jest celem dla mordercy. Jego czarny humor i zacięcie dodają niesamowitego klimatu całej historii i książce. Chce się poznać tego bohatera jak i jego tajemniczą przeszłość. Wątek zbrodni odkrywa przed Hektorem sprawy, od których chciał się odciąć. Jednak stopniowo czytelnik zostaje wprowadzony w przeszłość, a z pewnym momentem — wyprowadzony w pole.

Oprócz dobrze napisanego wątku kryminalnego autor dobrze i ze skrupulatnością pochylił się nad przedstawieniem bohaterów od ich psychologicznej strony. Każdy z motywów miał swoje wyjaśnienie, które z kolei wpływało na odbiór całości. Tu nie tylko chodzi o przeszłość Wista czy komisarza Morawskiego. To też dobrze skrojona — na miarę — postać mordercy. Jego motywy, przeszłość i chęć osiągnięcia pewnych kluczowych celów. Zakończeniem będziecie zdziwieni, bo nie sposób się go domyślić. Gdy już uda się poskładać tę układankę w całość to uwierzcie, że któryś element okaże się tym niepasującym elementem.

„Turysta” to książka trzymająca w napięciu od samego początku. Opisuje urokliwe miejsce, które stało się miejscem zbrodni. To świetna propozycja dla miłośników kryminałów, które poruszają psychologiczny aspekt bohaterów. Polecam i chętnie przeczytałabym o dalszych losach Hektora Wista.

Wybierzcie się na wycieczkę do Ojcowskiego Parku Narodowego z „Turystą” autorstwa Adama Widerskiego. Nie pożałujecie.

Akcja książki rozpoczyna się w jednej z jaskiń w Ojcowskim Parku Narodowym, gdzie zostają znalezione zwłoki kobiety. Od pierwszego momentu śledczy wiedzą, że doszło do brutalnego morderstwa. Okazuje się, że jest to kobieta, która zginęła w wypadku...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Tak chaotycznej książki dawno nie czytałam. Główna bohaterka mega obeznana w świecie, który ją otacza. Szkoda tylko, że czytelnik nie został wprowadzony w ten świat.

Tak chaotycznej książki dawno nie czytałam. Główna bohaterka mega obeznana w świecie, który ją otacza. Szkoda tylko, że czytelnik nie został wprowadzony w ten świat.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Po sięgnięcie tej książki skusiły mnie filmiki na TikToku. Wszyscy zachwycali się tą książką i płakali nad nią. Jestem osobą, która sprawdza pewne rzeczy i niestety w moim przypadku nie zrobiła na mnie ta książka takiego wrażenia.

Czy „Co wyszeptał nam deszcz” było emocjonalne? Nie dla mnie. Jedynie miała kilka momentów, które były ciekawe i w jakiś sposób ratowały fabułę. Jednak tak to było nudno i sennie. Typowe friends to love ze smutnym zakończeniem. Olivia i Rain znają się od zawsze i na za zawsze. Byli sobie pisani, mimo że los ich na trochę ze sobą rozłączył. Ponownie ich ścieżki przecinają się w momencie, kiedy dziewczyna jest w zaawansowanym stadium raka.

Rain wychował się w domu bez miłości i kiedy pojawiła się szansa zdobycia sławy, postanowił z tego skorzystać. Kosztem przyjaźni zdecydował się wyjechać z rodzinnej miejscowości i rozwinąć karierę rapera. Gdy ponownie spotyka przyjaciółkę z dawnych lat, chce za wszelką cenę zrobić wszystko, aby pomóc Olivii. Nawet za cenę swojej całej fortuny. Z kolei Olivia od zawsze marzyła, żeby zostać baletnicą. Jednak życie napisało dla niej inny scenariusz i tutaj podobał mi się ten wątek, ale momentami był bez wyrazu i bez emocji.

Akcja między bohaterami według mnie była za szybka, a dialogi bez jakiegokolwiek wielkiego pomysłu oraz emocji. Po prostu tego nie czułam. A nie raz zdarzało mi się płakać na tego typu książkach, ale tu ewidentnie czegoś brakowało. Do tego „Co wyszeptał nam deszcz” od samego jest smutną opowieścią i wprowadza aurę grobową. Nic w niej pozytywnego, a bohaterowie mierzą się z przeciwnościami losu i bólem. To sprawia, że czyta się ją trudno i nie da się odpowiednio wczuć. Według mnie brakowało czegoś pozytywnego, czegoś, co przełamie tę grobową aurę.

Zachowanie Raina było chaotyczne i momentami nie miało sensu, a z kolei Olivii takie bez życia, sił do walki. Wyglądało to tak, jakby bohaterka poddała się i umarła za życia.

Czy polecam „Co wyszeptał nam deszcz”? Nie. Czytałam wiele książek z podobnym wątkiem i propozycja od Joanny Balickiej wypada bardzo słabo. Do powieści z podobnym wątkiem mogłabym wymienić „Tysiąc pocałunków”, „Promyczek” czy „Twoje fotografie”, które oprócz smutnego zakończenia mają dobrze rozwiniętą fabułę i dają nadzieję, mimo przeciwności.

Po sięgnięcie tej książki skusiły mnie filmiki na TikToku. Wszyscy zachwycali się tą książką i płakali nad nią. Jestem osobą, która sprawdza pewne rzeczy i niestety w moim przypadku nie zrobiła na mnie ta książka takiego wrażenia.

Czy „Co wyszeptał nam deszcz” było emocjonalne? Nie dla mnie. Jedynie miała kilka momentów, które były ciekawe i w jakiś sposób ratowały fabułę....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

„Z tej strony Sam” to książka interesująca i trudna jednocześnie. Gdy ją czytałam, czyli rok temu to o niej myślałam, a patrząc na czas, po którym byłam w stanie cokolwiek o niej napisać, też mówi sam za siebie. Pamiętam, że przeczytałam ją w jeden wieczór. Płakałam i śmiałam się na zmianę. Bardzo rozumiałam Julie. Pomysł na fabułę wydaje się być wyjątkowy i powieść dotyka w bardzo delikatny sposób żałoby. Oczywiście każdy z nas przeżywa żałobę na swój sposób i ta książka szczególnie to podkreśla.

Główna bohaterka zmaga się ze smutkiem, trudnościami w relacjach i w pożegnaniu się z Samem. Rozmowy telefoniczne z chłopakiem do tego prowadzą, a dziewczyna czuje się zdezorientowana. W ten sposób Sam chce sprawić, by Julie pozwoliła mu odejść.

Podsumowując, książka celowo pokazuje człowieka, jak może się zachowywać w obliczu tragedii. Zakończenie jest proste i brakuje tu wyjaśnienia, dlaczego Sam mógł rozmawiać z Julie, ale czy to takie ważne? Jego postać była tutaj w roli słuchacza lub wspomnienia i choć mogłoby zostać to wyjaśnione, ale nie musiało. To była historia Julie i jej akceptacji odnośnie tego, co ją spotkało.

„Z tej strony Sam” to książka interesująca i trudna jednocześnie. Gdy ją czytałam, czyli rok temu to o niej myślałam, a patrząc na czas, po którym byłam w stanie cokolwiek o niej napisać, też mówi sam za siebie. Pamiętam, że przeczytałam ją w jeden wieczór. Płakałam i śmiałam się na zmianę. Bardzo rozumiałam Julie. Pomysł na fabułę wydaje się być wyjątkowy i powieść dotyka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie była to lektura, która sprawiła, że chciało mi się ją czytać. Choć początek był obiecujący, to im dalej w las, tym gorzej.

Po zapowiedziach książki w social mediach, zachwytach osób, które przeczytały „Dreadful”, stwierdziłam, że to może być ciekawa młodzieżówka. Po drugie potrzebowałam i sięgałam po książki, które nie są skomplikowane, a opis przypominał mi trochę serię Pretty Little Liars. Stąd dałam szansę Ohance, którą możecie znać z Wattpada.

Effie Blake to nastolatka, która wraz z mamą i bratem przeprowadziła się do Australii. Dzięki nowemu miejscy dziewczyna może odciąć się od toksycznej i złej przeszłości. Nowa szkoła, nowi przyjaciele, nowy start. Idealnie to brzmi. Effie w szkole poznaje nowych przyjaciół oraz jego — Lucasa — miejscowego bad boya. Czy nowo poznana grupka przyjaciół i sama główna bohaterka wplątała się w kryminalną sprawę? Ależ oczywiście, że tak. Czy ten wątek był infantylny? A no był.

Wątek kryminalny miał potencjał i to duży, ale przez to jak został przedstawiony, sprawia, że książka wypada słabo. Był dobrze przedstawiony i zapowiadało się dobrze, ale po dobrym początku w „Dreadful” przez pół książki nie działo się nic szczególnego. Było nudno i nie mogłam tego czytać. Nienaturalne dialogi, wymuszone sytuacje pojawiające się jak króliki z kapelusza. Do tego masa głupotek, które pojawiły się w fabule i o zgrozo, które zaznaczałam z nudów kolorowymi paskami do cytatów.

Nie była to lektura, która sprawiła, że chciało mi się ją czytać. Choć początek był obiecujący, to im dalej w las, tym gorzej.

Po zapowiedziach książki w social mediach, zachwytach osób, które przeczytały „Dreadful”, stwierdziłam, że to może być ciekawa młodzieżówka. Po drugie potrzebowałam i sięgałam po książki, które nie są skomplikowane, a opis przypominał mi trochę...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Trzy kroki od siebie Mikki Daughtry, Tobias Iaconis, Rachael Lippincott
Ocena 8,0
Trzy kroki od ... Mikki Daughtry, Tob...

Na półkach: , ,

Nasuwa mi się jedna myśl o tej książce, że smutną sprawą jest to, że nie możesz dotknąć osoby, która jest dla ciebie ważna. A dotyk potrafi tyle zdziałać i mieć wpływ na samopoczucie. I wielokrotnie w książce zostało to podkreślone. Bohaterowie przechodzą przemianę. Will z bad boya i nieodpowiedzialnego samoluba, nauczył się patrzeć na innych i ich uczucia, a Stella rozpoczyna żyć dla siebie, a nie dla życia. Z kolei zakończenie było oczywiste i nieoczywiste jednocześnie. Było bardzo dojrzałe.

Czy polecam? Tak. Myślę, że jako młodzieżówka spełnia wszystkie jej kryteria.

Nasuwa mi się jedna myśl o tej książce, że smutną sprawą jest to, że nie możesz dotknąć osoby, która jest dla ciebie ważna. A dotyk potrafi tyle zdziałać i mieć wpływ na samopoczucie. I wielokrotnie w książce zostało to podkreślone. Bohaterowie przechodzą przemianę. Will z bad boya i nieodpowiedzialnego samoluba, nauczył się patrzeć na innych i ich uczucia, a Stella...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

„Dalej, niż sięga wzrok” autorstwa Karen Witemeyer to wielowątkowa książka historyczna, której akcja rozgrywa się XIX w. Znajdziecie w niej walkę o przetrwanie, poświęcenie, silne więzy rodzinne oraz chęć zemsty, która zmienia się w miłość.

Już na wstępie książka ma w sobie wiele emocji i choć to jest moja kolejna powieść od autorki, to uważam, że ta ma w sobie coś, co nie pozwala o niej zapomnieć. „Dalej, niż sięga wzrok” charakteryzuje się dużą dawką humoru, zwłaszcza że Karen Witemeyer w swoich książkach porusza naprawdę trudne tematy. Jednak potrafi w nie wpleść kilka zabawnych sytuacji, że dzięki temu czyta się jej książki lekko i przyjemnie. Historie zyskują więcej życia, radości i wspomnianego humoru.

Każdy z bohaterów był bardzo dobrze rozwinięty i mając na myśli dobrze rozwinięty, to nie chodzi tylko o głównych bohaterów, ale i tych pobocznych. Kończąc książkę, odnosi się wrażenie, że zna się każdą tę postać bez wyjątków.

Evangeline, Seth i Zach są sierotami i poznali się w momencie wykolejenia się pociągu. To wtedy Evangeline straciła starszego brata Hamiltona, który poprosił Zacha i Setha, żeby zaopiekowali się jego małą siostrzyczką. Trójka sierot ucieka z pociągu i zaczynają życie jako nowe osoby. Dla upamiętnienia brata dziewczyny postanawiają nadać sobie nazwisko Hamilton. Przedstawienie dorastania rodzeństwa było ciekawym doświadczeniem, gdyż od samego początku wiemy, co ich ukształtowało. Dodatkowo Evangeline już od najmłodszych lat musiała mierzyć się z nie akceptacją społeczności, w której osiedli. Wspomniana niechęć związana była z jej oczami o różnym kolorze — jedno miało odcień brązowy, drugi niebieski. Evangeline, choć nie miała łatwego życia, to nie pozwalała sobie, żeby to ją definiowało. Była inna i mimo że stała się wyrzutkiem, to dalej robiła swoje i była sobą. Jednak co ważniejsze w relacji sierot na pierwszy plan wysuwa się więź, która jest silna, mimo że nie łączą ich żadne więzy krwi. To, co mają ze sobą wspólnego to doświadczenie i przeszłość, którą razem przeżyli. Seth jest czuły i pełen empatii, a Zach zaradny.

Romantyczny wątek w tej książce jest słodki i pełen uczuć, który naprawdę rozczula serce! Logan przyjeżdżając do Peckan Gap ma tylko jeden cel i jest to związane z jego tajemniczą przeszłością. Jego zmaganie się z tym problemem i widoczne nieprzepracowanie traum, skutkuje tylko chęcią zemsty na Zachu Hamiltonie. Mężczyzna uważa, że Zach z premedytacją oszukał jego ojca i stał się właścicielem posiadłości, w której niegdyś mieszkał Logan wraz z matką. Jednak w momencie pojawienia się w jego życiu Evangeline wszystko zaczyna się zmieniać. Dziewczyna wprost kwestionuje jego wybory i tłumaczy, że nie tylko jedna ze stron zawiniła w tym, co mu się przytrafiło. To Evangeline pomaga mu uporać się z problemami i przez to dojrzewali do ich relacji, która dzięki temu stała się silna.

Jeśli chodzi o zakończenie, to było ono dobre i z jednej strony zamykało wszystkie poruszone wątki. To z drugiej otwierało szerszą możliwość na poznanie historii Zacha. Mnie się ta książka podobała. Tak jak wspominałam, jest w niej dużo humoru, ale i radości. Czyta się ją przyjemnie. Oczywiście w „Dalej, niż sięga wzrok” pojawia się pewien wątek, ale celowo o nim nie wspominam. Uważam, że warto przeczytać tę książkę, aby się dowiedzieć, co mam na myśli. Powieść z pewnością spodoba się fanom literatury historycznej i romansu. A jeśli ktoś jeszcze nie czytał książek z motywem historycznym, to uważam, że „Dalej, niż sięga wzrok” jest idealna, żeby zacząć tę przygodę.

„Dalej, niż sięga wzrok” autorstwa Karen Witemeyer to wielowątkowa książka historyczna, której akcja rozgrywa się XIX w. Znajdziecie w niej walkę o przetrwanie, poświęcenie, silne więzy rodzinne oraz chęć zemsty, która zmienia się w miłość.

Już na wstępie książka ma w sobie wiele emocji i choć to jest moja kolejna powieść od autorki, to uważam, że ta ma w sobie coś, co...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Czytając opis, wydawało mi się, że ta historia będzie dobra. Czy była? Niestety nie. Dla mnie ta powieść to rozczarowanie i pomijam fakt, że to kontynuacja „Najlepszej przyjaciółki”. Na szczęście można te książki czytać osobno.

Ta książka męczy i to dosłownie. Czytając ją, odnosi się wrażenie, że fabuła jest pociągnięta na siłę. Zaznaczę, że nie wiedziałam, że jest to kontynuacja. Podeszłam do niej na chłodno. Byłam ciekawa, bo opis sugerował, że historia będzie ciekawa i złożona. „Ten jedyny” to jakiś kiepski żart, a jak znacie seriale typu: „Ukryta prawda” to odnosi się wrażenie, że bohaterowie przeżywają serię niefortunnych wydarzeń i mamy tylko jeden wielki płacz głównych bohaterów.

Czytając opis, wydawało mi się, że ta historia będzie dobra. Czy była? Niestety nie. Dla mnie ta powieść to rozczarowanie i pomijam fakt, że to kontynuacja „Najlepszej przyjaciółki”. Na szczęście można te książki czytać osobno.

Ta książka męczy i to dosłownie. Czytając ją, odnosi się wrażenie, że fabuła jest pociągnięta na siłę. Zaznaczę, że nie wiedziałam, że jest to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Mamy tutaj sporo zwrotów akcji, które w pewnych momentach sprawiają, że nie wiadomo co będzie dalej! Lavender jako główna bohaterka to młoda dziewczyna, która mimo tylu złych przeżyć w życiu ma dobre serce. Chce każdemu pomóc i walczy z niesprawiedliwością. Jest niepełnosprawną wiedźmą, którą odrzucił własny sabat. Mimo to Lav się nie poddaje i pracuje w herbaciarni i pewnego dnia zostaje przyłapana przez strażnika na używaniu mroku. To rodzaj magii, w której trzeba oddać pewną ofiarę np. kroplę krwi. Gdy na swojej drodze spotyka Storma, okazuje się, że jej przeznaczenie jest zupełnie inne. Gdy dowiaduje się coraz więcej o swoim losie i czego się od niej wymaga, dziewczyna nie jest wystraszona – jest zdeterminowana. Los wszystkich w końcu zależy od Lavender.

iadomo, że główni bohaterowie byli najbardziej kluczowi, ale ci drugoplanowi byli równie ważni i nie stanowili tylko tła dla historii. Monika Sławik skupiła się na głównym wątku historii i dzięki temu romans stał się subtelnym dodatkiem, który przechodzi przez różne etapy. Lav, to dziewczyna, która odkrywa swoje przeznaczenie. Choć na początku jest raniona i odtrącona przez osoby, które powinny ją chronić, to i tak się nie poddaje. Staje się coraz silniejsza a z dniem, kiedy odkrywa prawdę o matce i o tym, co działo się w jej przeszłości. Wie, że musi zrobić wszystko i potrafi postawić wszystko na jedną kartę. Nawet za cenę swojego życia.

Dla mnie ta książka to majstersztyk. Nie pozostaje mi nic innego jak polecić Wam tę pozycję i przekonać się na własnej skórze. Zwłaszcza jeśli uwielbiacie klimaty fantasy, magii, czarownic i tajemnic.

Mamy tutaj sporo zwrotów akcji, które w pewnych momentach sprawiają, że nie wiadomo co będzie dalej! Lavender jako główna bohaterka to młoda dziewczyna, która mimo tylu złych przeżyć w życiu ma dobre serce. Chce każdemu pomóc i walczy z niesprawiedliwością. Jest niepełnosprawną wiedźmą, którą odrzucił własny sabat. Mimo to Lav się nie poddaje i pracuje w herbaciarni i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka „Nienawiść, którą dajesz” to nie tylko przedstawienie brutalności policji czy rasizm. To również opowieść o przyjaźni, miłości i sile rodziny, która nie jest idealna. Przez całą powieść widzimy, jak Starr się zmienia i mimo trudności decyduje się podjąć ryzyko. Styl książki jest bardzo dobry. Jest płynny i czyta się ją łatwo. Ma też w sobie wiele emocji, które pojawiają się w najmniej oczekiwanym momencie. Powieść od wydawnictwa Papierowy Księżyc skłania do refleksji i przemyśleń nt. problemów społecznych i rasowych, które są bardzo aktualne. Pokazuje, jak ważne jest zrozumienie, szacunek i tolerancja wobec innych ludzi.

Książka „Nienawiść, którą dajesz” to nie tylko przedstawienie brutalności policji czy rasizm. To również opowieść o przyjaźni, miłości i sile rodziny, która nie jest idealna. Przez całą powieść widzimy, jak Starr się zmienia i mimo trudności decyduje się podjąć ryzyko. Styl książki jest bardzo dobry. Jest płynny i czyta się ją łatwo. Ma też w sobie wiele emocji, które...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka „Zanim mnie znajdą” porusza ważne tematy tj. wiara, przebaczenie i wartości rodzinne. Oczywiście nie jest to thriller, w którym nie da się czegoś przewidzieć. Jest to schematyczna powieść napisana podobnie jak pierwszy tom. Jednak mnie nie przeszkadzało aż tak bardzo to, że mogłam przewidzieć niektóre wątki. W końcu idziemy od początku nitki do kłębka, więc to było do przewidzenia. Niemniej jednak autorka udowadnia, że mimo wszystko książka może trzymać w napięciu i nieść za sobą jakieś przesłanie.

Czy polecam „Zanim mnie znajdą”? Tak, jeśli szukacie niewymagającego thrillera, który was wciągnie, ale nie zmęczy. To jak najbardziej. Jeśli szukacie dodatkowo książki, która ma jakieś przesłanie, to też będzie pozycja dla Was. Ja z pewnością dokończę serię i dowiem się jak skończyła się sprawa Casey Cox.

Książka „Zanim mnie znajdą” porusza ważne tematy tj. wiara, przebaczenie i wartości rodzinne. Oczywiście nie jest to thriller, w którym nie da się czegoś przewidzieć. Jest to schematyczna powieść napisana podobnie jak pierwszy tom. Jednak mnie nie przeszkadzało aż tak bardzo to, że mogłam przewidzieć niektóre wątki. W końcu idziemy od początku nitki do kłębka, więc to było...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Powieść opowiada o wielu sprawach tj. samoakceptacja, zrozumienie samego siebie i zmiana swojego życia w zupełnie nowym kierunku. Molly to 27-letnia kobieta, która jest influencerką, ale jest bardzo zagubiona. Nie odróżnia sztuczności od prawdy. Mimo że przez lata budowała swoją markę i rozpoznawalność w internecie to nie było to poczucie szczęścia. Przez poznanie bohaterki możemy zobaczyć jak świat ludzi internetu jest zakłamany. Choć i tu autorka po przemianie Molly pokazuje jak można wykorzystać media w dobrym celu. Pięknie było obserwować tę przemianę i to jak bohaterka sama dostrzegała co sprawia jej radość. Molly nie chciała być postrzegana przez pryzmat swojej pięknej buzi, która zareklamuje wszystko, tylko chciała być widziana jako człowiek.

„Iluzja” to powieść o przemianie wewnętrznej. Oddaniu serca drugiej osobie. Książka jest bardzo emocjonalna. Świat mediów społecznościowych ukazany jest jako potężne narzędzie, które w zależności od użytkowania jest pozytywną albo negatywną częścią życia. Wiara w książce poruszona została w bardzo subtelny sposób. Zawarte w powieści przesłanie jest przekazane między wierszami. Nie ma w tej historii luk, ale nie doszukiwałabym się wielkich zwrotów akcji. Zawsze coś się dzieje, a drugoplanowe postacie nie są zepchnięte na dalszy plan. Książka warta uwagi.

Powieść opowiada o wielu sprawach tj. samoakceptacja, zrozumienie samego siebie i zmiana swojego życia w zupełnie nowym kierunku. Molly to 27-letnia kobieta, która jest influencerką, ale jest bardzo zagubiona. Nie odróżnia sztuczności od prawdy. Mimo że przez lata budowała swoją markę i rozpoznawalność w internecie to nie było to poczucie szczęścia. Przez poznanie bohaterki...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Muszę przyznać, że na początku miałam problem z tą powieścią, bo nie mogłam wciągnąć się w historię. Jednak wraz z biegiem akcji i rozwinięciem się kilku wątków — dalej czytałam książkę jednym tchem. Autorka z dokładnością opisała małe środowisko, uzależnione od wpływowego człowieka, które na dodatek znajduje się jakby na końcu świata. Anna, pojawiając się jako nowa osoba w społeczności, widzi wiele nieścisłości. Narracja poprowadzona jest w ciekawy sposób, w którym czytelnik nie ma możliwości domyślenia się od razu, co się dzieje. Dopiero wraz z główną bohaterką odkrywa kolejne karty. Historia zawierała kilka zaskakujących rzeczy, a emocje w powieści były dobrze wyważone. To sprawiło, że w ogóle zapomniałam o tym, że to debiut literacki. A ja debiutom nie przepuszczam!

Więcej: https://majkabloguje.blogspot.com/2021/11/677-jego-terytorium-skrywa-mroczna.html

Muszę przyznać, że na początku miałam problem z tą powieścią, bo nie mogłam wciągnąć się w historię. Jednak wraz z biegiem akcji i rozwinięciem się kilku wątków — dalej czytałam książkę jednym tchem. Autorka z dokładnością opisała małe środowisko, uzależnione od wpływowego człowieka, które na dodatek znajduje się jakby na końcu świata. Anna, pojawiając się jako nowa osoba w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

W pierwszym tomie Kiera Cass mnie nie zachwyciła. Wręcz odwrotnie, miałam wrażenie, że to seria Rywalek, tylko zmieniło się miejsce akcji i gówna bohaterka. Swoją drogą bardzo irytująca!

Drugi tom rozpoczynamy w miejscu, w którym zakończyła się pierwsza część. Hollis ucieka z Koranii po tym jak jej mąż Silas i rodzice zostali zabici. Dziewczyna wraz z rodziną po zmarłym mężu wraca do Isolty, gdzie poznaje Eastoffenów, z którymi się bardzo zżywa. Jedyną osobą z rodziny, która nie ufa Hollis jest — Etan — kuzyn Silasa, który uważa, że osoba z Koranii sprowadzi na nich nieszczęście. Jednak dla Eastoffenów jedyną osobą, jaka może im pomóc uwolnić się od bezwzględnego króla jest Hollis.

Więcej: https://majkabloguje.blogspot.com/2021/11/673-czy-mozesz-podazac-za-swoim-sercem.html

W pierwszym tomie Kiera Cass mnie nie zachwyciła. Wręcz odwrotnie, miałam wrażenie, że to seria Rywalek, tylko zmieniło się miejsce akcji i gówna bohaterka. Swoją drogą bardzo irytująca!

Drugi tom rozpoczynamy w miejscu, w którym zakończyła się pierwsza część. Hollis ucieka z Koranii po tym jak jej mąż Silas i rodzice zostali zabici. Dziewczyna wraz z rodziną po zmarłym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Autor z wielką starannością dba o każdy wątek w książce. Nie zapomina o detalach, które są tak kluczowe dla czytelników. Sam wątek kryminalny był mocny i nieprzewidywalny, ale informacje dotyczące innych ważnych spraw, które dotyczyły Tracy były ciekawe. Autor nie zapomniał o ciąży Tracy, która miała ogromny wpływ na efektywność jej pracy.

Styl powieści bardzo dobry. Nie odbiega od pozostałych tomów. Powiem więcej — poprawia się on wraz z pojawieniem się kolejnej części. Oczywiście jeśli chodzi o mnie to ja przesłuchuje książki Roberta Dugoniego. Uwielbiam lektora i jego staranność, co do przekazania każdej najmniejszej emocji. Warto zapoznać się z tą serią, jeśli jakimś cudem jeszcze jej nie znacie.

Więcej przeczytasz na: https://majkabloguje.blogspot.com/2021/12/681-cena-jaka-przyjdzie-zapacic-moze.html

Autor z wielką starannością dba o każdy wątek w książce. Nie zapomina o detalach, które są tak kluczowe dla czytelników. Sam wątek kryminalny był mocny i nieprzewidywalny, ale informacje dotyczące innych ważnych spraw, które dotyczyły Tracy były ciekawe. Autor nie zapomniał o ciąży Tracy, która miała ogromny wpływ na efektywność jej pracy.

Styl powieści bardzo dobry. Nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Klimat książki, przedstawienie akcji, zakończenie, to kim okazał się morderca i Paweł Wolski — to w głównej mierze charakteryzuje nową powieść Bartłomieja Kowalińskiego, który miejsca akcji swoich powieści wybiera urokliwe miejsca. Te bardziej i mniej znane, ale warte uwagi. A jeśli nie znacie jeszcze twórczości autora, to polecam koniecznie i zacznijcie od jego pierwszej powieści!

Klimat książki, przedstawienie akcji, zakończenie, to kim okazał się morderca i Paweł Wolski — to w głównej mierze charakteryzuje nową powieść Bartłomieja Kowalińskiego, który miejsca akcji swoich powieści wybiera urokliwe miejsca. Te bardziej i mniej znane, ale warte uwagi. A jeśli nie znacie jeszcze twórczości autora, to polecam koniecznie i zacznijcie od jego pierwszej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Relacja bohaterów z początku nie rozpoczyna się od dobrej sytuacji, ale z czasem znajdują oni wspólny język. Ich wzajemna sobie pomoc, by opatrzeć swoje wewnętrzne rany bardzo mnie ujęła. Pomysł Karoliny Klimkiewicz na przeprowadzenie fabuły jest bardzo ciekawy. Przedstawiła ona ludzkie sytuacje życiowe, które dzieją się tuż obok nas, ale my jako ludzie możemy nawet o tym nie wiedzieć. Widząc setki twarzy na ulicy nie zastanawiamy się, jaka jest historia tego człowieka. Przechodzimy obok niego i to wszystko. Dopiero gdy usłyszymy, o jakiejś sprawie to czasem wywiera ona na nasze życie jakiś wpływ...

Cieszę się, że mogłam się zapoznać z twórczością autorki. Przyznaję, że nie spodziewałam się, że aż tak bardzo mi się spodoba. Myślę, że w niedługim czasie znowu sięgnę po inną książkę autorki. Tę z kolei odkładam na półkę i myślę, że w niedługim czasie znowu do niej wrócę. Polecam!

Przeczytaj na blogu: https://majkabloguje.blogspot.com/2021/09/653-przeszosc-ktora-nie-daje-o-sobie.html

Relacja bohaterów z początku nie rozpoczyna się od dobrej sytuacji, ale z czasem znajdują oni wspólny język. Ich wzajemna sobie pomoc, by opatrzeć swoje wewnętrzne rany bardzo mnie ujęła. Pomysł Karoliny Klimkiewicz na przeprowadzenie fabuły jest bardzo ciekawy. Przedstawiła ona ludzkie sytuacje życiowe, które dzieją się tuż obok nas, ale my jako ludzie możemy nawet o tym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Trzeci tom to wisienka na torcie od Małgorzaty Oliwii Sobczak. Nie sądziłam, że seria aż tak bardzo przypadnie mi do gustu. Warto zwrócić na nią uwagę i dać jej szansę. Trzeci tom jest napisany podobnie jak dwie wcześniejsze części, które były równie mocne. Dobrze, że zaczęłam czytać tę serię po kolei, bo na początku planowałam przeczytać tylko „Biel”. Miałabym sporo spojlerów, gdybym tak zrobiła. Liczę, że w niedługim czasie pani Małgorzata uraczy nas kolejną równie mocną historią. Z niecierpliwością wyczekuję kolejnych powieści!

Więcej: https://majkabloguje.blogspot.com/2021/06/624-przeszosc-potrafi-sie-dopomniec-o.html

Trzeci tom to wisienka na torcie od Małgorzaty Oliwii Sobczak. Nie sądziłam, że seria aż tak bardzo przypadnie mi do gustu. Warto zwrócić na nią uwagę i dać jej szansę. Trzeci tom jest napisany podobnie jak dwie wcześniejsze części, które były równie mocne. Dobrze, że zaczęłam czytać tę serię po kolei, bo na początku planowałam przeczytać tylko „Biel”. Miałabym sporo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

To był strzał w dziesiątkę. Autorka mnie nie zawiodła. Dostałam historię mrożącą krew w żyłach, z wartką akcją, ciekawymi i bardzo skomplikowanymi postaciami! Podziwiam talent pisarski pani Alicji. Książka napisana jest podobnym stylem jak jej wcześniejsze pozycje, które przesłuchałam jedna po drugiej. Polecam zapoznać się i z tą. I tylko pozostaje mi zadać pytanie autorce i wydawcy: to kiedy planujecie drugi tom?

Więcej: https://majkabloguje.blogspot.com/2021/06/629-cena-jaka-musisz-zapacic-za-zamanie.html

To był strzał w dziesiątkę. Autorka mnie nie zawiodła. Dostałam historię mrożącą krew w żyłach, z wartką akcją, ciekawymi i bardzo skomplikowanymi postaciami! Podziwiam talent pisarski pani Alicji. Książka napisana jest podobnym stylem jak jej wcześniejsze pozycje, które przesłuchałam jedna po drugiej. Polecam zapoznać się i z tą. I tylko pozostaje mi zadać pytanie autorce...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Sięgając po kolejny tom z serii The Arrowood Brothers wiedziałam, że historia Declana będzie mocna. Jednak to co przygotowała dla swoich czytelników Corinne Michaels przeszło moje najśmielsze oczekiwania.

To bardzo emocjonalna historia. Sprawiła, że nie raz i nie dwa — popłynęły mi łzy. Zwłaszcza w krytycznym momencie z Sydney i wyznaniu Declana (jak dobrze, że odzyskał mózg). Zakończenie piękne choć myślałam, że będzie tragicznie. Jednak bez spojlerów! Polecam i sami przekonajcie się czy warto!

Więcej: https://majkabloguje.blogspot.com/2021/06/632-czy-krzywdy-sprzed-lat-moga-zostac.html

Sięgając po kolejny tom z serii The Arrowood Brothers wiedziałam, że historia Declana będzie mocna. Jednak to co przygotowała dla swoich czytelników Corinne Michaels przeszło moje najśmielsze oczekiwania.

To bardzo emocjonalna historia. Sprawiła, że nie raz i nie dwa — popłynęły mi łzy. Zwłaszcza w krytycznym momencie z Sydney i wyznaniu Declana (jak dobrze, że odzyskał...

więcej Pokaż mimo to