-
Artykuły6 książek o AI przejmującej władzę nad światemKonrad Wrzesiński20
-
ArtykułyBieszczady i tropy. Niedźwiedzia? Nie – Aleksandra FredryRemigiusz Koziński4
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać316
-
ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
Biblioteczka
2020-01-10
2017-01-04
2017-02-04
Przenosimy się do niewielkiego miasteczka Reesburgh. Rose to matka ośmioletniej Melly. Ta mała dziewczynka różni się od innych rówieśników wyglądem, a wszystko to przez sporej wielkości naczyniak mieszczący się na jej policzku. Z tego też powodu dziecko doświadcza wielu upokorzeń i przykrych wyzwisk. Rose postanawia pewnego dnia pomóc w szkolnej stołówce a przy okazji poobserwować córkę i jej otoczenie. Jednak jak na złość właśnie wtedy dochodzi do tragicznego wypadku, który wpłynie na nią i jej bliskich, odmieni ich życie i wprowadzi ogromny chaos i niespodziewany obrót całej sprawy.
Książka opisuje dramat matki, która w obliczu tragedii musi dokonać szalenie trudnej decyzji. Jak się okazuje, jakiegokolwiek wyboru dokona i tak będzie miał on swoje niełatwe konsekwencje, z którymi trzeba żyć i się pogodzić.
Motywem napędzającym akcję powieści, jest siła uczuć, jaka wiąże matkę i dziecko. To, jak ważną rolę spełnia miłość matki w sytuacji, gdy jej ukochane dziecko wyróżnia się spośród innych dzieci i staje się przez to tematem niewybrednych żartów i docinek. Jest to historia o działaniach, do jakich zdolna jest każda matka dla swojego dziecka. Niekiedy są to działania na miarę superbohatera z filmów akcji, ale przecież każda mama jest właśnie taką bohaterką w życiu codziennym.
Całą opowieść czyta się bardzo dobrze, fabuła jest ciekawa, choć miejscami autorka nieco na siłę próbowała przedłużyć niektóre wątki.
Ani polecam ani odradzam - wydaje mi się, że to czy przypadnie komuś do gustu czy też nie zależy od upodobań czytelniczych.
Przenosimy się do niewielkiego miasteczka Reesburgh. Rose to matka ośmioletniej Melly. Ta mała dziewczynka różni się od innych rówieśników wyglądem, a wszystko to przez sporej wielkości naczyniak mieszczący się na jej policzku. Z tego też powodu dziecko doświadcza wielu upokorzeń i przykrych wyzwisk. Rose postanawia pewnego dnia pomóc w szkolnej stołówce a przy okazji...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-12-04
Lisa Scottoline stworzyła świetną powieść obyczajową. Miała pomysł i w pełni wykorzystała jego potencjał. Doskonale wykreowała bohaterów. Dokładniej poznajemy tylko główną bohaterkę, czyli Ellen ale na uwagę zasługują nawet te postaci, które pojawiają się na zaledwie kilku stronach, wszystkie są różnorodne. To „świat” Ellen stanowi centrum wydarzeń, jednak wątki poboczne, których jest całkiem sporo, dopełniają całości i czasami potrafią trochę szarpnąć nerwy czytelnika gdy ten chce już poznać rozwiązanie i gdy wydaje mu się, że już zaraz, za moment, za sekundkę prawda wreszcie wyjdzie na jaw, autorka nagle daje mu takiego małego prztyczka w nos, zwracając uwagę na coś innego. A to tylko pobudza ciekawość!
Historia stworzona przez Lisę Scottoline jest niesamowicie realistyczna a przy tym zaskakująca i ciekawa, i nie zdziwiłabym się wcale gdyby wydarzyła się naprawdę. Autorka świetnie opisała także uczucia głównej bohaterki, jej rozdarcie pomiędzy chęcią poznania prawdy a powrotem do normalnego życia. Ellen jest silną kobietą, zdolną do wielu rzeczy by ochronić synka. Nawet w trudnych chwilach potrafi zachować zdrowy rozsądek i chyba po części dlatego jej historia jest jeszcze bardziej przejmująca. Dla każdej matki taki scenariusz byłby największym możliwym koszmarem i jak śmiem przypuszczać każda matka bardzo łatwo będzie mogła utożsamiać się z Ellen.
Lisa Scottoline stworzyła świetną powieść obyczajową. Miała pomysł i w pełni wykorzystała jego potencjał. Doskonale wykreowała bohaterów. Dokładniej poznajemy tylko główną bohaterkę, czyli Ellen ale na uwagę zasługują nawet te postaci, które pojawiają się na zaledwie kilku stronach, wszystkie są różnorodne. To „świat” Ellen stanowi centrum wydarzeń, jednak wątki poboczne,...
więcej mniej Pokaż mimo to
"Nie odchodź" zdecydowanie nie jest łatwą lekturą. Jest to opowieść o wojnie i bohaterstwie. O samotności, zdradzie oraz o bitwach jakie często musimy staczać w życiu.
Książka opisuje jeden z bardzo ważnych problemów - a mianowicie - problemu weteranów wojennych. Traum, z którymi mierzą się żołnierze wracający z frontu oraz zagadnienie stresu pourazowego. Mike Scanlon posiada niezwykłą umiejętność przyciągania problemów. Jego zachowania są nieprzemyślane i porywcze - a to właśnie on jest głównym bohaterem tej powieści. Weteran wojenny, który po latach wraca do domu. Czy aby na pewno?
Powieść "Nie odchodź" niewątpliwie ma duży potencjał - szkoda jednak, że nie został on wykorzystany. Lisa Scottoline próbowała pokazać nam - czytelnikom jak trudno jest być bohaterem. Jak wydarzenia z frontu potrafią raz na zawsze zniszczyć ludzką psychikę. Wszyscy doskonale znamy historie weteranów wojennych, którzy po powrocie do domu nie potrafili odnaleźć się w spokojnej rzeczywistości.
Niestety powieść Scottoline wypadła dość przeciętnie. Problematyka książki wydaje się aktualna i ważna, jednak moim zdaniem historia została nieumiejętnie przedstawiona - zwłaszcza bajkowe zakończenie.
"Nie odchodź" zdecydowanie nie jest łatwą lekturą. Jest to opowieść o wojnie i bohaterstwie. O samotności, zdradzie oraz o bitwach jakie często musimy staczać w życiu.
więcej Pokaż mimo toKsiążka opisuje jeden z bardzo ważnych problemów - a mianowicie - problemu weteranów wojennych. Traum, z którymi mierzą się żołnierze wracający z frontu oraz zagadnienie stresu pourazowego. Mike Scanlon...