rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Za dużo scen miłosnych, poza tym - naprawdę niezła książka.

Za dużo scen miłosnych, poza tym - naprawdę niezła książka.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo fajny początek serii.

Bardzo fajny początek serii.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetna książka Nory Roberts.

Świetna książka Nory Roberts.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardziej mroczna niż pozostałe książki tej autorki.

Bardziej mroczna niż pozostałe książki tej autorki.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Fajna książka - lekkie czytadło dla kobiet. Trochę akcji, trochę romantyzmu i rodziny. Lektura przy której można odpocząć.

Fajna książka - lekkie czytadło dla kobiet. Trochę akcji, trochę romantyzmu i rodziny. Lektura przy której można odpocząć.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka bardzo przypadła mi do gustu. Nie nudziłam się. Zarówno wątek romantyczny, jak i kryminalny dobrze skonstruowany.

Książka bardzo przypadła mi do gustu. Nie nudziłam się. Zarówno wątek romantyczny, jak i kryminalny dobrze skonstruowany.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Fajna książka. Słuchałam audiobooka po angielsku. Lubię twórczość Jayne Ann Krentz, choć wszystkie jej książki są podobne. Potrafi ona pisać lekkie i przyjemne romanse, przy czym zawsze w fabułę wplątany jest jakiś interesujący wątek kryminalny lub sensacyjny.

Fajna książka. Słuchałam audiobooka po angielsku. Lubię twórczość Jayne Ann Krentz, choć wszystkie jej książki są podobne. Potrafi ona pisać lekkie i przyjemne romanse, przy czym zawsze w fabułę wplątany jest jakiś interesujący wątek kryminalny lub sensacyjny.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jedna z lepszych książek Nory Roberts. Polecam!!

Jedna z lepszych książek Nory Roberts. Polecam!!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo fajna książka dla kobiet. Nie ma tu dominującego wątku kryminalnego, co zwykle preferuję u Krentz, tym niemniej książkę czyta się jednym tchem. Polecam!

Bardzo fajna książka dla kobiet. Nie ma tu dominującego wątku kryminalnego, co zwykle preferuję u Krentz, tym niemniej książkę czyta się jednym tchem. Polecam!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Podobała mi się charakterystyka postaci. On i Ona- niebanalni. Po za tym wątek dominujący to szkolenie psów i poszukiwania ratownicze. Liczyłam na nieco szybszą akcję.

Podobała mi się charakterystyka postaci. On i Ona- niebanalni. Po za tym wątek dominujący to szkolenie psów i poszukiwania ratownicze. Liczyłam na nieco szybszą akcję.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Fajny kryminał z wątkiem romantycznym. Trochę przypomina pozycje w cyklu "Oblicza śmierci" autorstwa autorki piszącej pod pseudonimem J.D. Robb. Polecam!

Fajny kryminał z wątkiem romantycznym. Trochę przypomina pozycje w cyklu "Oblicza śmierci" autorstwa autorki piszącej pod pseudonimem J.D. Robb. Polecam!

Pokaż mimo to


Na półkach:

A propos drugiego opowiadania: Jared nie tylko wkurzał swoją wybrankę. Mnie też! Dobrze napisane.

A propos drugiego opowiadania: Jared nie tylko wkurzał swoją wybrankę. Mnie też! Dobrze napisane.

Pokaż mimo to


Na półkach:

"Powrót Rafe'a" to dobrze napisany romans współczesny. Nie za ckliwy, a w sam raz.

"Powrót Rafe'a" to dobrze napisany romans współczesny. Nie za ckliwy, a w sam raz.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jeżeli komuś podobało się pierwsze opowiadanie powinien zdecydowanie przeczytać cykl "Oblicza śmierci" Nory Roberts piszącej tenże pod pseudonimem J.D.Robb.

Dwa opowiadania, pierwsze - trochę lepsze, ze względu na lepszą zagadkę kryminalną, drugie - łatwo zgadnąć kto był sprawcą, stąd oceniam je nieco niżej.
Tym niemniej warto przeczytać!

Jeżeli komuś podobało się pierwsze opowiadanie powinien zdecydowanie przeczytać cykl "Oblicza śmierci" Nory Roberts piszącej tenże pod pseudonimem J.D.Robb.

Dwa opowiadania, pierwsze - trochę lepsze, ze względu na lepszą zagadkę kryminalną, drugie - łatwo zgadnąć kto był sprawcą, stąd oceniam je nieco niżej.
Tym niemniej warto przeczytać!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Zaniżam ocenę, ze względu na wątek miłosny czarownicy ze smokiem. Był zdecydowanie nieprzekonujący.

Zaniżam ocenę, ze względu na wątek miłosny czarownicy ze smokiem. Był zdecydowanie nieprzekonujący.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Pierwsza część trylogii opowiedziana z perspektywy Christiana wydała mi się lepsza niż ta opowiedziana z perspektywy Anastazji. Dlaczego?
Przede wszystkim brak tu irytującej narracji panny Steele. Czytelnik ma okazję zrozumieć, co dokładnie Christian widzi w swojej wybrance, poznać i lepiej zrozumieć prawdziwą relację, jaką Christian ma z Panią Robinson, a także przekonać się, jak wyglądają wydarzenia z jego punktu widzenia.
Nie powiedziałabym, że ta część jest naciągana - powiedziałabym, że jest istotnym dopełnieniem całości - tylko tak można zrozumieć wcześniej napisaną trylogię. Bądźmy szczerzy - czytanie trylogii z perspektywy Anastazji sprawiło nam kobietom przyjemność - ponieważ było trochę mrocznie, poza tym widać było, że autorka pisała dla zabawy - tym niemniej było kilka elementów, które nie były przekonujące (np. Jak Anastazja - zwykła dziewczyna mogła sprawić by taki facet się w niej zakochał? Nie irytują go te ciągłe pytania, te próby dotykania zakazanych obszarów? Poza tym to wytłumaczenie jego stanu psychicznego z trylogii wydawało się dość populistyczne i mało przekonujące). Perspektywa Christiana pozwala nadać sens tym elementom.

Pierwsza część trylogii opowiedziana z perspektywy Christiana wydała mi się lepsza niż ta opowiedziana z perspektywy Anastazji. Dlaczego?
Przede wszystkim brak tu irytującej narracji panny Steele. Czytelnik ma okazję zrozumieć, co dokładnie Christian widzi w swojej wybrance, poznać i lepiej zrozumieć prawdziwą relację, jaką Christian ma z Panią Robinson, a także przekonać...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czytałam w oryginale. Drugi tom trylogii "Pięćdziesiąt twarzy Greya" z perspektywy Christiana. Bez odniesień do "inner goddess" (wewnętrznej bogini) i irytujących monologów wewnętrznych Anastasii, książka zapewnia niewątpliwą rozrywkę. Jak wiadomo nie jest to literatura wysokich lotów, ale gwarantuje odpoczynek od codzienności.
Zgadzam się z opinią, że dotychczas to najlepsza książka napisana przez E.L. James.
Polecam!

Czytałam w oryginale. Drugi tom trylogii "Pięćdziesiąt twarzy Greya" z perspektywy Christiana. Bez odniesień do "inner goddess" (wewnętrznej bogini) i irytujących monologów wewnętrznych Anastasii, książka zapewnia niewątpliwą rozrywkę. Jak wiadomo nie jest to literatura wysokich lotów, ale gwarantuje odpoczynek od codzienności.
Zgadzam się z opinią, że dotychczas to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Najlepsza część trylogii.

Najlepsza część trylogii.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Znając twórczość autorki spodziewałam się czegoś lepszego. Główny bohater - Harry - niezbyt przystojny naukowiec, uważany za "wariata" przez swoja ex-narzeczoną należy do dwóch skłóconych rodzin. Przy czym wszyscy od niego oczekują rozwiązania ich problemów. Główna bohaterka - Molly prowadzi sklep z herbatą i przyprawami oraz fundację mającą wspomagać wynalazców. Harry pracuje jako konsultant mający za zadanie wybrać prawdziwie obiecujące projekty warte przyznania grantów.

Harry ma talent paranormalny, umożliwiający mu postrzeganie pozazmysłowe, którego nie akceptuje. Koncept książki wydaje się fajny, ale wszystko sprowadza się do problemów członków dwóch rodzin i związanego z nimi problemu, do niechęci wszystkich do rozwijającego się związku pomiędzy Molly i Harry'ego. W fabułę zawikłana jest intryga, ale niezbyt skomplikowana.

Znając twórczość autorki spodziewałam się czegoś lepszego. Główny bohater - Harry - niezbyt przystojny naukowiec, uważany za "wariata" przez swoja ex-narzeczoną należy do dwóch skłóconych rodzin. Przy czym wszyscy od niego oczekują rozwiązania ich problemów. Główna bohaterka - Molly prowadzi sklep z herbatą i przyprawami oraz fundację mającą wspomagać wynalazców. Harry...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

W pewnym sensie jest to atak na chrześcijaństwo i wszystkie inne religie, ale historycznie w pełni uzasadniony. Po pierwsze: jest prawdą, że chrześcijanie, muzułmanie i inni mordowali dla wiary (w zasadzie większość religii powiązana jest z wojnami za wiarę, może za wyjątkiem buddystów i kilku innych wymienionych w tej pozycji), starając się narzucić innym swoje poglądy/wierzenia (co samo w sobie jest niezgodne z nauką Jezusa). Jest również prawdą, że naukowo rzecz badając nie ma dowodów na istnienie boga osobowego, natomiast są dowody na istnienie "boskości w człowieku". Po za tym Osho sam przyznał, że czuje gniew wobec tych którzy niewolą ludzkość, narzucając im religię wygodną dla zachowania struktur społeczno-politycznych nienaruszonych, a znacznie utrudniającą znalezienie prawdy.

Myślę, że są to słowa Osho, ponieważ on nie wyznawał żadnej religii, wiedział, że prawdziwą boskość można znaleźć jedynie w sobie. Przytacza tutaj też inne znane historykom (czy to z zawodu, czy z zainteresowania) fakty, z którymi ciężko dyskutować. Poza tym on wyznaje zasadę, że prawdy nie trzeba bronić, ponieważ obroni się ona sama a propaganda i obrona są potrzebne jedynie kłamstwom, w które najzwyklej ktoś chce by masy uwierzyły lub ktoś pragnie sam wierzyć - bo tak jest wygodniej zamiast dużo trudniejszej i skomplikowanej drogi jaką jest poszukiwanie prawdy w samym sobie.

Na język polski przetłumaczono tylko fragment całej książki "CHRISTIANITY. THE DEADLIEST POISON & ZEN. THE ANTIDOTE TO ALL POISONS", którą chyba warto przeczytać w całości.

W pewnym sensie jest to atak na chrześcijaństwo i wszystkie inne religie, ale historycznie w pełni uzasadniony. Po pierwsze: jest prawdą, że chrześcijanie, muzułmanie i inni mordowali dla wiary (w zasadzie większość religii powiązana jest z wojnami za wiarę, może za wyjątkiem buddystów i kilku innych wymienionych w tej pozycji), starając się narzucić innym swoje...

więcej Pokaż mimo to