rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Gdybym miał oceniać autora dał bym 10/10 bo to miły i zabawny gość, ale tu chyba chodzi o jego książkę? A patrząc na oceny to spora część czytelników o tym zapomniała. Książka ta udowadnia że przelanie jeden do jednego sesji rpg na papier w formie książki jest trudne a może wręcz niemożliwe lub bezcelowe, lub autor tego nie potrafii. W czasie gry dochodzi cala otoczka czyli grupa przyjaciol, przekąski, cos dobpicia itd. Tutaj mamy tylko sam papier.W skrócie, przerost formynad treścią. Masa za długich opisów, które są potrzebne w czasie gry ale niekoniecznie w książce. Pompatyczne i sztuczne dialogi. Dłużyzny i nuda. Ale nie była to najgorsza książka i widać jakiś potencjał więc zasłużone 3/10.

Gdybym miał oceniać autora dał bym 10/10 bo to miły i zabawny gość, ale tu chyba chodzi o jego książkę? A patrząc na oceny to spora część czytelników o tym zapomniała. Książka ta udowadnia że przelanie jeden do jednego sesji rpg na papier w formie książki jest trudne a może wręcz niemożliwe lub bezcelowe, lub autor tego nie potrafii. W czasie gry dochodzi cala otoczka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Z wszystkich tomików Pogiętych bajek, zdecydowanie najsłabsza pozycja. W większości opowiadań brak humoru i ciekawej puenty.

Z wszystkich tomików Pogiętych bajek, zdecydowanie najsłabsza pozycja. W większości opowiadań brak humoru i ciekawej puenty.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Minusy: 1. nałożone efekty dźwiękowe niemal całkowicie zagłuszają treść słuchowiska. 2. Moim zdaniem nietrafiony kasting aktorski, pomimo że większość aktorów można nazwać wybitnymi. 3. Sama treść powieści.

Minusy: 1. nałożone efekty dźwiękowe niemal całkowicie zagłuszają treść słuchowiska. 2. Moim zdaniem nietrafiony kasting aktorski, pomimo że większość aktorów można nazwać wybitnymi. 3. Sama treść powieści.

Pokaż mimo to

Okładka książki Angela; Zabójczyni z Asgardu / Bezcenne Brian Michael Bendis, Marguerite Bennett, Olivier Coipel, Kieron Gillen, Stephanie Hans, Phil Jimenez, Sara Pichelli
Ocena 4,8
Angela; Zabójc... Brian Michael Bendi...

Na półkach:

Doceniam pod względem graficznym, ciekawa kreska itp. Zaś treść to dla mnie typowy bełkot. Ale muszę przyznać że nie rozumiem fenomenu komiksów Marvela.

Doceniam pod względem graficznym, ciekawa kreska itp. Zaś treść to dla mnie typowy bełkot. Ale muszę przyznać że nie rozumiem fenomenu komiksów Marvela.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ciekawa pozycja, Zwłaszcza dla kogoś interesującego się historią literatury. Powieść powstała pod koniec XIX wieku i w każdym aspekcie jest to widoczne. Obecnie można odnieść wrażenie, że historia jest banalna, anaxhroniczna a wręcz pretensjonalna. Mimo to warto przeczytać.

Ciekawa pozycja, Zwłaszcza dla kogoś interesującego się historią literatury. Powieść powstała pod koniec XIX wieku i w każdym aspekcie jest to widoczne. Obecnie można odnieść wrażenie, że historia jest banalna, anaxhroniczna a wręcz pretensjonalna. Mimo to warto przeczytać.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Znalazłem ten tytuł szukajac następcy Trylogii Husyckiej mistrza Sapkowskiego. Niestety to nie ten poziom. Zdecydowanie za dużo opisów na temat polityki ówczesnego świata i nikomu nie potrzebnych regół Kabały a za mało samej akcji i przygód naszego protagonisty, przez co nie mogłem nawiązać z nim rzadnej więzi emocjonalnej. Zdecydowanie balans pomiędzy wprowadzeniem w świat i akcją poszwedł w złą stronę. O ile mi wiadomo to miała być powieść przygodowa a nie książka popularnonaukowa. Mam nadzieję że kolejne tomy nie będą miały tego mankamentu.

Znalazłem ten tytuł szukajac następcy Trylogii Husyckiej mistrza Sapkowskiego. Niestety to nie ten poziom. Zdecydowanie za dużo opisów na temat polityki ówczesnego świata i nikomu nie potrzebnych regół Kabały a za mało samej akcji i przygód naszego protagonisty, przez co nie mogłem nawiązać z nim rzadnej więzi emocjonalnej. Zdecydowanie balans pomiędzy wprowadzeniem w...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Przystań wiatrów George R.R. Martin, Lisa Tuttle
Ocena 6,7
Przystań wiatrów George R.R. Martin,...

Na półkach: ,

Dla fana prozy George'a R.R. Martina, a takim jestem, to wielkie rozczarowanie. Zastanawiam się kto tu jest autorem i co nazwisko Martina robi na okładce. Czyżby tylko przynęta? Nuda, niemal usnąłem przy lekturze, sztuczne dialogi, płascy bohaterowie. Plusem skromna ale klimatyczna okładka.

Dla fana prozy George'a R.R. Martina, a takim jestem, to wielkie rozczarowanie. Zastanawiam się kto tu jest autorem i co nazwisko Martina robi na okładce. Czyżby tylko przynęta? Nuda, niemal usnąłem przy lekturze, sztuczne dialogi, płascy bohaterowie. Plusem skromna ale klimatyczna okładka.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Coraz bardziej zaczynam rozumieć czytelników, którzy stronią od publikacji vanity. Bo chyba z tego typu produktem mamy do czynienia. Zastanawia mnie dlaczego młodzi autorzy idą na skróty a nie chcą iść lepszą drogą, zaczynając od pisania krótszej formy jak opowiadania i wysyłania ich do wydawców publikujących antologie lub nie biorą udziału w konkursach organizowanych np. przez Nową Fantastykę. Nabrali by w ten sposób doświadczenia i otrzymali by jakąś ocenę osoby postronnej a nie rodziny lub znajomych. Na plus tej książki to przykuwająca uwagę okładka i ciekawy, choć nie nowatorski pomysł na biesy zamieszkałych w ciele ludzi, notabene zupełnie nie wykorzystany. Zacytuję jeszcze autorkę "... nie bój się tak. Nic ci nie zrobię. Bynajmniej na razie." ???? Na moje pytanie czy warto kupić i przeczytać tę książkę odpowiedź brzmi, bynajmniej.

Coraz bardziej zaczynam rozumieć czytelników, którzy stronią od publikacji vanity. Bo chyba z tego typu produktem mamy do czynienia. Zastanawia mnie dlaczego młodzi autorzy idą na skróty a nie chcą iść lepszą drogą, zaczynając od pisania krótszej formy jak opowiadania i wysyłania ich do wydawców publikujących antologie lub nie biorą udziału w konkursach organizowanych np....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wysoka ocena tylko ze względu na to, że to pożegnalny, definitywnie ostatni album jaki wyszedł spod ręki Papcia Chmiela. Żegnaj Mistrzu. To było kilkadziesiąt niesamowitych lat wraz z Tytusem, Romkiem i A'Tomkiem.

Wysoka ocena tylko ze względu na to, że to pożegnalny, definitywnie ostatni album jaki wyszedł spod ręki Papcia Chmiela. Żegnaj Mistrzu. To było kilkadziesiąt niesamowitych lat wraz z Tytusem, Romkiem i A'Tomkiem.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Biorąc się za tom drugi nawet nie pomyślałem, że może być gorzej niż w tomie pierwszym. Okazało się, że może. Nadal ten sam toporny i "bezpłciowy" styl autora, sztuczne dialogi, wręcz infantylne, nudna fabuła, sporo błędów merytorycznych. Widać brak znajomości tematu i researchu w wielu dziedzinach, zwłaszcza militarnej. Liczne błędy gramatyczne, stylistyczne itd. "...nasze drogi muszą się rozstać...." ?? Serio?? Drogi mogą się rozejść.
Takich "kwiatków" jest więcej. Cały czas miałem wrażenie, że czytam długie wypracowanie ucznia. Przed autorem długa droga. Rada na przyszłość, nie zawsze opłaca się wydawać pierwsze swoje dzieło, czasami lepiej je schować do szuflady. Niech autor również zdecyduje dla kogo chce tworzyć, dla dzieci czy dorosłych.

Biorąc się za tom drugi nawet nie pomyślałem, że może być gorzej niż w tomie pierwszym. Okazało się, że może. Nadal ten sam toporny i "bezpłciowy" styl autora, sztuczne dialogi, wręcz infantylne, nudna fabuła, sporo błędów merytorycznych. Widać brak znajomości tematu i researchu w wielu dziedzinach, zwłaszcza militarnej. Liczne błędy gramatyczne, stylistyczne itd....

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Przeklęta Frank Miller, Thomas Wheeler
Ocena 5,8
Przeklęta Frank Miller, Thoma...

Na półkach: ,

Chyba najbardziej przereklamowana książka roku 2020 jaką czytałem. Sam nie wiem co więcej napisać, zresztą podobnie jak sam autor. Ma kiepski, wręcz grafomański styl. Moja niska ocena być może w jakiejś mierze spowodowana jest również tłumaczeniem?

Chyba najbardziej przereklamowana książka roku 2020 jaką czytałem. Sam nie wiem co więcej napisać, zresztą podobnie jak sam autor. Ma kiepski, wręcz grafomański styl. Moja niska ocena być może w jakiejś mierze spowodowana jest również tłumaczeniem?

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jak dla mnie to typowy przykład zmarnowanego potencjału wypracowanego w pierwszym i drugim tomie. Zacytuję tylko samą autorkę "Och na litość bogów! Ta tragedia, jak z kiepskiego widowiska, przestaje być zabawna."

Jak dla mnie to typowy przykład zmarnowanego potencjału wypracowanego w pierwszym i drugim tomie. Zacytuję tylko samą autorkę "Och na litość bogów! Ta tragedia, jak z kiepskiego widowiska, przestaje być zabawna."

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po przeczytaniu tej książeczki zastanawiam się dlaczego nie ma oceny minusowej.Moja ocena to minus 6 gwiazdek. Dodatkowo uświadomiłem sobie, że wcześniej dla kilku twórców byłem zbyt surowy. Nic nie mam do autorki, zapewne to miła kobieta ale niech na razie swoje pisarstwo chowa do szuflady. Pisać co prawda każdy może ale że znalazło się chętne wydawnictwo by opublikować tę książkę? Czytałem o wiele lepsze opowiadania gimnazjalistów, mające więcej sensu, lepszy styl..... A z resztą co tu pisać,szkoda klawiatury.

Po przeczytaniu tej książeczki zastanawiam się dlaczego nie ma oceny minusowej.Moja ocena to minus 6 gwiazdek. Dodatkowo uświadomiłem sobie, że wcześniej dla kilku twórców byłem zbyt surowy. Nic nie mam do autorki, zapewne to miła kobieta ale niech na razie swoje pisarstwo chowa do szuflady. Pisać co prawda każdy może ale że znalazło się chętne wydawnictwo by opublikować tę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Na Boga,.... na wszystkich Bogów. Panie Sapkowski, Ju-52 nie bombardował z lotu nurkowego. Takiej pomyłki i braku profesjonalizmu darować Tobie nie mogę. Ci co czytali wiedzą o jakie opowiadanie chodzi. Reszta, jak to w zbiorze opowiadań, są lepsze, są gorsze, kwestia gustu.

Na Boga,.... na wszystkich Bogów. Panie Sapkowski, Ju-52 nie bombardował z lotu nurkowego. Takiej pomyłki i braku profesjonalizmu darować Tobie nie mogę. Ci co czytali wiedzą o jakie opowiadanie chodzi. Reszta, jak to w zbiorze opowiadań, są lepsze, są gorsze, kwestia gustu.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Liniowa do bólu, nieciekawa powieść. Szkoda się rozpisywać. Trzecia gwiazdka tylko z sentymentu i lokalnego patriotyzmu.

Liniowa do bólu, nieciekawa powieść. Szkoda się rozpisywać. Trzecia gwiazdka tylko z sentymentu i lokalnego patriotyzmu.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Sięgnąłem po drugą książkę Bondy ale tym razem z innej serii, w której bohaterką jest profilerka Sasza Załuska, "Paochłaniacz".
Mam mieszane uczucia, powieść nie jest zła, ale w jej przypadku nastąpił przerost formy nad treścią. Autorka chyba zbyt rozwinęła wszystkie wątki. Jest za dużo postaci, pajęczyna wszelakich powiązań polityczno mafijno biznesowo rodzinnych jest tak zagmatwana, że trudno w tym się połapać. Krótko mówiąc mamy przesyt wszystkiego.
Może to również kwestia tego , że nie przepadam za klimatami mafijnymi? :-)
W "Sprawie Niny Frank" uznałem głównego bohatera za mało interesującego. Fascynująca tytułowa ofiara, Nina, przejęła powieść całkowicie. W "Pochłaniaczu" jest na odwrót. Niezbyt wciągnęła mnie akcja ale za to główna bohaterka Sasza Załuska zawładnęła moim umysłem. Ma w sobie tajemnicę i to "coś". Jeśli sięgnę po kolejne tomy te serii to właśnie dzięki niej.

Sięgnąłem po drugą książkę Bondy ale tym razem z innej serii, w której bohaterką jest profilerka Sasza Załuska, "Paochłaniacz".
Mam mieszane uczucia, powieść nie jest zła, ale w jej przypadku nastąpił przerost formy nad treścią. Autorka chyba zbyt rozwinęła wszystkie wątki. Jest za dużo postaci, pajęczyna wszelakich powiązań polityczno mafijno biznesowo rodzinnych jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ocena wystawiona całemu cyklowi Oko Jelenia, gdyż nie ma sensu się rozdrabniać.
Plus to z całą pewnością pomysł "podróżników w czasie" co prawda przymusowych ale zawsze.
Minusy:Po pierwsze styl autora, dla mnie nie do przejścia. Totalny brak emocji, nawet kiedy bohaterom grozi śmierć Pan Pilipiuk tak prowadzi akcję jak w encyklopedii. Czasami miałem wrażenie że czytam książkę telefoniczną. Może gdyby Oko Jelenia napisał ktoś inny to ....?
Po drugie myślałem że to książka przygodowa a mówiąc złośliwie, otrzymałem raczej popularnonaukową. Dla autora ważniejsze było opisanie najróżniejszych wynalazków i stylu życia ówczesnych ludzi niż same przygody bohaterów. Może to i nieraz było ciekawe ale po prostu jest tego zbyt dużo co zabija akcję.
Dla mnie raczej przeciętna pozycja, a skoro sam Pilipiuk pisze że Oko Jelenia jest najlepszym jego dziełem to nie mam zamiaru sięgać po inne.

Ocena wystawiona całemu cyklowi Oko Jelenia, gdyż nie ma sensu się rozdrabniać.
Plus to z całą pewnością pomysł "podróżników w czasie" co prawda przymusowych ale zawsze.
Minusy:Po pierwsze styl autora, dla mnie nie do przejścia. Totalny brak emocji, nawet kiedy bohaterom grozi śmierć Pan Pilipiuk tak prowadzi akcję jak w encyklopedii. Czasami miałem wrażenie że czytam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kilka opowiadań fantasy, które czyta się szybko i przyjemnie. Niektóre lepsze inne gorsze. W sam raz do poczytania w letnie popołudnie na plaży z piwem w ręku, lub dla odstresowania się po poprzedniej cięższej lekturze np. jak "Lód" :-)

Kilka opowiadań fantasy, które czyta się szybko i przyjemnie. Niektóre lepsze inne gorsze. W sam raz do poczytania w letnie popołudnie na plaży z piwem w ręku, lub dla odstresowania się po poprzedniej cięższej lekturze np. jak "Lód" :-)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Uffff.
Się przeczytało się, ale było ciężko.
Lektura "Lodu" dała mi w kość, przypominała mi czasami ciężką nużącą pracę. Niestety mój upór by doczytać do końca zwyciężył nad zdrowym rozsądkiem.
O dziwo sam pomysł alternatywnego świata (czasu), w którym nie było Wielkiej Wojny i wszystkich związanych z tym konsekwencji, jest bardzo ciekawy. Po książkę sięgnąłem właśnie po przeczytaniu krótkiego opisu treści. Dodatkowo liczne nagrody zarówno dla autora jak i owego dzieła wpłynęły na moja decyzję.
Nie będę narzekał na stylizowany język jakim posługuje się autor, mieszanka przedwojennego polskiego, francuskiego i rosyjskiego z domieszką własnego autorskiego słowotwórstwa. To ma sens, w końcu nadal mamy Imperium Carskie, zabory, modę na francuszczyznę itd. Dla mojego pokolenia rusycyzmy nie stanowią problemu. Wszystko więc jest spójne.
Po jakimś czasie do opanowania są też wszystkie alternatywne twory polityczne i religijne np. fiodorowcy, lutowczycy, marcynowcy, ottiepielnicy, liedniacy itd. Całkiem ciekawym wydaje sie pomysł nowego minerału tungetytu i związany z nim cały przemysł, powstanie zimnaza, choładników, marostiekła, teslektryczności itp. Autor ma wybujałą fantazję. Problem tkwi jednak w stylu pisarskim Dukaj. "Lód" w 80 5 to wszelakiego rodzaju opisy nie mające w większości przypadków wpływu na akcję powieści oraz filozoficzne rozważania głównego bohatera. Jest tego za dużo przez co czytelnik męczy się i nuży. Cała książka mogłaby być o połowę krótsza co wpłynęłoby na wartkość akcji. Rozczarowujące jest spotkanie Benedykta z Ojcem Mrozem. Ponad połowa książki obraca się wokół tego spotkania, a gdy do niego dochodzi mamy.... Cała para poszła w gwizdek. Jak widać nie po drodze jest mi z Panem Dukajem, moim rówieśnikiem, ale pozdrawiam gorąco i życzę kolejnych nagród.
Zapewne to ostatnia książka tegoż autora przeczytana przeze mnie.

Uffff.
Się przeczytało się, ale było ciężko.
Lektura "Lodu" dała mi w kość, przypominała mi czasami ciężką nużącą pracę. Niestety mój upór by doczytać do końca zwyciężył nad zdrowym rozsądkiem.
O dziwo sam pomysł alternatywnego świata (czasu), w którym nie było Wielkiej Wojny i wszystkich związanych z tym konsekwencji, jest bardzo ciekawy. Po książkę sięgnąłem właśnie po...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zapewne wstyd się przyznać ale Sprawa Niny Frank to mój pierwszy kryminał po ponad 20 latach rozwodu z tym gatunkiem literackim. Poprzedni przeczytałem w okresie liceum. Właściwie miałem wówczas bzika na punkcie kryminałów, pochłaniałem je kilogramami. Odziedziczyłem ich setki po rodzicach, serie z kluczem, jamnikiem itp itd.
Po tak długiej przerwie chciałem sprawdzić jaka jest dzisiejsza kondycja polskiego kryminału. Padło na Katarzynę Bondę. Szczerze mówiąc nie zawiodłem się, nawet pozytywnie zostałem zaskoczony.Książka może nie jest wybitna ale czyta się ją szybko , fabuła wciąga i trzyma w napięciu niemal do końca. Początkowo zanosiło się na kryminał w stylu Chmielewskiej, z typowym polskim humorem. Dalej atmosfera zagęszcza się, dochodzą wątki związane m.in. z brudami w szołbiznesie i polityce.
Niestety powieść ta ma też kilka minusów, np. postać głównego bohatera, o ile jest nim prowadzący śledztwo profiler Hubert Meyer. Jest bezbarwny, nie intryguje, nie ma w nim tej iskry. Zdecydowanie bardziej przyciąga tytułowa bohaterka, ofiara, Nina Frank. Jest w niej wiele sprzeczności, dobro-zło, miłość-nienawiść, strach-odwaga, dziecko-kobieta modliszka, ofiara-morderca. Jeśli było to zamierzone to brawa dla autorki. Dla mnie nieco rozczarowuje zakończenie.
Mimo wszystko po lekturze tej książki chętnie sięgnę o kolejne dzieła Katarzyny Bondy.

Zapewne wstyd się przyznać ale Sprawa Niny Frank to mój pierwszy kryminał po ponad 20 latach rozwodu z tym gatunkiem literackim. Poprzedni przeczytałem w okresie liceum. Właściwie miałem wówczas bzika na punkcie kryminałów, pochłaniałem je kilogramami. Odziedziczyłem ich setki po rodzicach, serie z kluczem, jamnikiem itp itd.
Po tak długiej przerwie chciałem sprawdzić...

więcej Pokaż mimo to