-
ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant1
-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński27
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać406
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Biblioteczka
2015-12-13
2015-06-21
Bardzo ciekawa książka. Tezami nawiązuje do 'Następnych 100 lat' mając imperializm USA jako temat wiodący. Autor fajnie odziera postępowanie polityków z pozorów poprawności politycznej i bezinteresowności. Doradza wręcz kłamanie i cynizm. Jedną z niekonsekwencji czy też nielogiczności, które zauważyłem jest dlaczego tak obce czy wręcz wrogie sobie państwa jak USA i Iran mogą się wg autora dogadać gdy chodzi o wspólne interesy, a odmawia tego prawa Chinom i Japonii ? No i oczywiści kwestia mocarstwowości Polski ;-) Z drugiej strony dlaczego polscy politycy mają być tak krótkowzroczni aby pójść na współpracę z USA blokując w ten sposób powstanie mocarstwa europejskiego zamiast współpracować na tym polu z Rosją i Niemcami ? Dlaczego politycy USA, znów wg autora, są tak elastyczni, że potrafią się dogadać z każdym, nawet wrogiem, a politycy innych krajów idą w zaparte ? Szczególnie nasi. Czy naprawdę nie możemy się wznieść ponad ciągłe rozdrapywanie ran i osiągnąć porozumienie przynoszące wszystkim korzyść ? Czy znów musimy włożyć nasze losy w ręce obcego, odległego mocarstwa w zamian za iluzoryczne obietnice pomocy i dobrobytu zamiast skupić się na porozumieniu z najbliższymi potężnymi sąsiadami ?
Bardzo ciekawa książka. Tezami nawiązuje do 'Następnych 100 lat' mając imperializm USA jako temat wiodący. Autor fajnie odziera postępowanie polityków z pozorów poprawności politycznej i bezinteresowności. Doradza wręcz kłamanie i cynizm. Jedną z niekonsekwencji czy też nielogiczności, które zauważyłem jest dlaczego tak obce czy wręcz wrogie sobie państwa jak USA i Iran...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-06-03
Przeczytałem, a właściwie przebrnąłem. Książka opisuje raczej plamki na banderze niż plamy. Czytelnicy poszukujący niesamowitych sensacji rodem z powieści szpiegowskich będą zawiedzeni. Nie mniej dobrze, że taka książka została napisana. Jestem wielbicielem literatury marynistycznej i pamiętam, że jeszcze jako nastolatek dziwiłem się, że ci nasi żołnierze to tacy kryształowi jeden w drugiego. Jakby czterej pancerni przeniesieni na morze lub w postaci dywizjony 303 w powietrze. Tymczasem autor pokazuje ich ludzkie oblicze. Pokazuje, że wśród tych setek tysięcy żołnierzy byli ludzie którzy się bali i tacy którzy popełniali błędy. Czemu zresztą się dziwić. Opisana jest też zwykła ludzka zawiść czy małostkowość najczęściej niestety na wysokim szczeblu. Książki Pertka, Kosiarz czy Flisowskiego opisują bohaterskie oblicze polskich żołnierzy. Borowiak z kolei tylko to mniej chwalebne. Najlepsza byłaby książka pokazująca oba.
Przeczytałem, a właściwie przebrnąłem. Książka opisuje raczej plamki na banderze niż plamy. Czytelnicy poszukujący niesamowitych sensacji rodem z powieści szpiegowskich będą zawiedzeni. Nie mniej dobrze, że taka książka została napisana. Jestem wielbicielem literatury marynistycznej i pamiętam, że jeszcze jako nastolatek dziwiłem się, że ci nasi żołnierze to tacy...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-05-16
2015-05-16
2015-05-16
2015-05-16
2015-05-16
2015-05-16
2015-05-16
2015-05-16
2015-05-16
2015-05-16
2015-05-16
2015-05-10
2015-05-12
2015-03-22
Jestem trochę zawiedziony. Nie ma spektakularnych walk kosmicznych ani podstępów czy popisów taktycznych. Jakby autor stracił serce do cyklu lub wypalił się. Czyta się to trochę monotonnie. Mam też wrażenie, że autor zaczął faworyzować silne i niezależne kobiety. Podąża za modą czy badanie wskazują na rosnącą popularność cyklu wśród kobiet ? Tom jakby wypełnia lukę w akcji opowiedzianej w innych tomach głównego cyklu. Miło było wrócić do uniwersum Honor Harrington, ale pozostał niedosyt i odrobina zawodu.
Jestem trochę zawiedziony. Nie ma spektakularnych walk kosmicznych ani podstępów czy popisów taktycznych. Jakby autor stracił serce do cyklu lub wypalił się. Czyta się to trochę monotonnie. Mam też wrażenie, że autor zaczął faworyzować silne i niezależne kobiety. Podąża za modą czy badanie wskazują na rosnącą popularność cyklu wśród kobiet ? Tom jakby wypełnia lukę w akcji...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-02-15
Popłuczyny po 'Poza sezonem'. Nie tak szokujące jak pierwsza część. No i napisane w najlepszym amerykańsko-feministycznym stylu. Silne i niezależne kobiety opiekujące się swoim potomstwem i walczące ze złymi silnymi kobietami. I ich mężczyźni - ci dobrzy szybko oddają życie, a ci źli wcześniej zdążą się jeszcze ostatecznie zeszmacić. A na dodatek na koniec happy-end. Generalnie odradzam. Po trzecią część z pewnością nie sięgnę. Pierwsza naprawdę była wstrząsająca. Ta nawet nie jest śmieszna w swym absurdzie.
Popłuczyny po 'Poza sezonem'. Nie tak szokujące jak pierwsza część. No i napisane w najlepszym amerykańsko-feministycznym stylu. Silne i niezależne kobiety opiekujące się swoim potomstwem i walczące ze złymi silnymi kobietami. I ich mężczyźni - ci dobrzy szybko oddają życie, a ci źli wcześniej zdążą się jeszcze ostatecznie zeszmacić. A na dodatek na koniec happy-end....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-02-14
Przeczytana z uwagą i przyjemnością. Generalnie książka opiera się na dwóch założeniach: Rosja rozpadnie się na wiele niezależnych obszarów, a USA będzie jedynym globalnym (i kosmicznym) mocarstwem. Autor przedstawiając swoje tezy opowiada na jakich podstawach się opierają. Najważniejsze z nich to demografia i postęp technologiczny. Czyta się naprawdę fajnie. Szczególnie zainteresowały mnie fragmenty pokazujące jak na dochód narodowy wpływ ma realizowanie się kobiet zawodowo. Książka ma jakby 3 części. Pierwsza z nich to bliska przyszłość. Ta wydaje się najbardziej prawdopodobna. Druga to wojna USA z koalicją Turcji i Japonii. Trzecia to tarcia USA-Meksyk. Te już wyglądają jak fantastyka. Z drugiej strony jakby prześledzić zbrojenia Japonii w ciągu ostatnich kilku lat to jasno widać, że ich doktryna przestaje być w 100% defensywna, a Turcja ma jedną z najnowocześniejszych i największych armii i już nie raz próbowała swoich sił w Europie. O Polsce autor wspomina, ale w najlepszym razie jako prowincjonalnym mocarstwie. Nie mniej wszystkie swoje wywody podpiera starannymi przemyśleniami i analizami. Widać ścisłą współpracę z analitykami Stratford. Jednym słowem: polecam.
Przyczynek do dyskusji: autor opowiada o arogancji Amerykanów. Moim zdaniem sam nie jest od niej wolny. Wojna USA-Japonia przedstawiona przez autora zmienia jedynie teatr działań. Przebieg pozostaje identyczny. Jak można zakładać, że Japonia powtórzy ten sam błąd po 100 latach od Pearl Harbor ? Czyżby Japończycy się nie uczyli na swoich błędach ?
Przeczytana z uwagą i przyjemnością. Generalnie książka opiera się na dwóch założeniach: Rosja rozpadnie się na wiele niezależnych obszarów, a USA będzie jedynym globalnym (i kosmicznym) mocarstwem. Autor przedstawiając swoje tezy opowiada na jakich podstawach się opierają. Najważniejsze z nich to demografia i postęp technologiczny. Czyta się naprawdę fajnie. Szczególnie...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-01-21
Bardziej kronika jednostki niż biografia Wittmanna. Autor nie wskazuje bibliografii i z treści wynika, że raczej opierał się na wspomnieniach i materiałach uczestników walk niż na materiałach źródłowych z muzeów i archiwów. Nic nie wskazuje również na to, że skonfrontował przedstawione fakty ze wspomnieniami żołnierzy strony przeciwnej. Trochę także brakuje mi opisów tej wspaniałej taktyki Witmanna. Opisy akcji są dość lakoniczne, podobne do "ruszyli do akcji, zniszczyli tyle i tyle, ci zostali ranni, ci zginęli, a ci dostali takie, a takie medale". Nie mniej pozycja dość ciekawa. Załączono dużo zdjęć pochodzących z prywatnych zbiorów uczestników walk. Autor cytuje również listy oraz niektóre rozkazy. Jest wiele map pokazujących przebieg działań, ale w znacznej części pozbawionych legend. Polski wydawca nie zadał sobie trudu aby ujednolicić czy też dostosować nazewnictwo miejscowości na mapach. Każdy sam musi się wyrobić sobie opinię czy to dobrze czy źle czytać nazwy miejscowości pisane wg wymowy niemieckiej, ale za to takie jak w oryginale. Z pewnością warto poznać wersję wydarzeń z puntu widzenia strony przegranej. Warto również dowiedzieć się jakimi ludźmi (czy nadludźmi) byli żołnierze Waffen-SS przez stronę wygraną przedstawiani w jednolicie czarnych barwach. Jako człowiek wychowany na "Czterech pancernych", "Klosie" i podobnych produkcjach trudno mi uwierzyć w pozytywne nastawienie Ukraińców, szczerość i rycerskość żołnierzy i zawierane między nimi przyjaźnie.
Bardziej kronika jednostki niż biografia Wittmanna. Autor nie wskazuje bibliografii i z treści wynika, że raczej opierał się na wspomnieniach i materiałach uczestników walk niż na materiałach źródłowych z muzeów i archiwów. Nic nie wskazuje również na to, że skonfrontował przedstawione fakty ze wspomnieniami żołnierzy strony przeciwnej. Trochę także brakuje mi opisów tej...
więcej mniej Pokaż mimo to
Ponura historia życia Ukraińca od nastolatka do 35 roku życia. Jest to wywiad przeprowadzony przez autora w 1995 roku. Najwięcej miejsca poświęcił opowieści o losach żołnierza Specnazu w Afganistanie. Jest również wiele pobocznych wątków pokazujących realia życia na Ukrainie przed rozpadem ZSRR i losach kombatantów po powrocie z Afganistanu.
Ponura historia życia Ukraińca od nastolatka do 35 roku życia. Jest to wywiad przeprowadzony przez autora w 1995 roku. Najwięcej miejsca poświęcił opowieści o losach żołnierza Specnazu w Afganistanie. Jest również wiele pobocznych wątków pokazujących realia życia na Ukrainie przed rozpadem ZSRR i losach kombatantów po powrocie z Afganistanu.
Pokaż mimo to