Ana

Profil użytkownika: Ana

Nie podano miasta Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 6 lata temu
368
Przeczytanych
książek
452
Książek
w biblioteczce
51
Opinii
314
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Kobieta
Dodane| Nie dodano
Ta użytkowniczka nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

To jedna z tych chwil, kiedy naprawdę wątpię w ludzkość... Najgorsze czytadło wszech czasów! Pozbawione sensu, bohaterów pominę milczeniem, bo szkoda słów... Co mnie boli jednak najbardziej, to porównywanie tego do książek Kinga - mnie to skusiło, a w ogólnym skrócie - z Kingiem to nie ma NIC wspólnego... Zmarnowany czas.

To jedna z tych chwil, kiedy naprawdę wątpię w ludzkość... Najgorsze czytadło wszech czasów! Pozbawione sensu, bohaterów pominę milczeniem, bo szkoda słów... Co mnie boli jednak najbardziej, to porównywanie tego do książek Kinga - mnie to skusiło, a w ogólnym skrócie - z Kingiem to nie ma NIC wspólnego... Zmarnowany czas.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przeciętna - to dobre słowo. Niestety, ale z "Alicją w Krainie Czarów" to ma tyle wspólnego co ja z baletem - czyli praktycznie nic, a szkoda. Cała historia jest do bólu wręcz przewidywalna, główna bohaterka to jedno wielkie nieporozumienie (uwierzycie, że ona wiecznie robi to samo? Albo na kogoś wpada i przeprasza, albo ucieka, rozmawia z przyjaciółką i ma swoją uniwersalną odpowiedź na niemal każde pytanie: "Nie. Tak. Może. Nie wiem."?), wielka miłość od pierwszego wejrzenia, zazdrosna rywalka i zombie, które miały być chyba straszne...a są śmieszne. Plus - czyta się to naprawdę szybko, więc jeśli ktoś szuka typowego odmóżdżacza dla zabicia czasu - śmiało, ale zastrzegam - rewelacji nie ma.

Przeciętna - to dobre słowo. Niestety, ale z "Alicją w Krainie Czarów" to ma tyle wspólnego co ja z baletem - czyli praktycznie nic, a szkoda. Cała historia jest do bólu wręcz przewidywalna, główna bohaterka to jedno wielkie nieporozumienie (uwierzycie, że ona wiecznie robi to samo? Albo na kogoś wpada i przeprasza, albo ucieka, rozmawia z przyjaciółką i ma swoją...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Szczerze mówiąc nie mam pojęcia od czego zacząć. Zaczęłabym od plusów, ale problem w tym, że owych plusów w tej książce po prostu nie ma. To kolejny przykład czytadła, które za nic ma logikę i zwyczajnie kpi z czytelnika. Cała historia jest przewidywalna od początku do końca, co więcej nie trzyma się kupy.
Zacznę może od tego, co najbardziej rzuciło mi się w oczy. Autor ponoć jest katolikiem i stale do chrześcijaństwa się odwołuje - niby nic dziwnego jak się pisze o aniołach - ok, spodziewałabym się więc jakieś minimalnej wiedzy teologicznej, ale niestety - widać wymagam zbyt wiele. Rozumiem, ze jest to fantastyka, nie przekład biblijny, rozumiem, że autor ma prawo zerwać z historią przedstawioną w Biblii - ma takie prawo, wielu tak robi i wielu coś z tego wychodzi. Tu wychodzi zwyczajny bełkot.
Autor postanowił postawić wszystkie dogmaty na głowie - ciekawa koncepcja, coś nowego, świeżego? Niestety, ale NIE. Po pierwsze - Thomas Sniegoski postanowił zerwać z przekonaniem, że upadły anioł to zły anioł, że służący Bogu anioł, to dobry anioł. Wszystko pięknie - do czasu. Główny błąd pisarza to powoływanie się na Biblię - nie robi tego często, ale jednak - po co? Po co, jeżeli cała opisywana przez niego historia nie ma z Biblią nic wspólnego? Co chciał przez to uzyskać?
W pewnym momencie wspomina o upadku - mówi o wojnie, upadku Lucyfera - doskonale znana nam historia. Autor nie dodaje do niej nic - oczywiste jest więc, że odwołuje się do wiedzy czytelnika. W porządku - co więc robię? Wspominam upadek jako bunt przeciw Bogu, pychę Lucyfera, upadek skuszonego człowieka - czekam na dopasowanie opisywanej historii do tego schematu. W tym momencie autor zdaje się wręcz krzyczeć: a czekaj sobie! Historia upadku swoje, a treść książki swoje. O ile chrześcijaństwo zakłada, że zło jest wynikiem braku Boga, o tyle w tej książce bynajmniej się tak nie dzieje. Stąd moje kolejne pytanie - czym jest zło w świecie opisywanym przez Sniegoskiego? Hmm... no zło jest... złem. Skąd w takim razie bierze się dobro, jeśli nie od Boga? Bo przecież upadłe anioły nie są złe - to one są tutaj tymi dobrymi, skrzywdzonymi, pokutującymi! Yyy... no nawróciły się. No dobrze, więc co z przywódcą Potęg? Jest zły, przepełniony pychą, chce podporządkować sobie świat, działa ponoć w imię Pana - ma więcej buty niż Lucyfer w chwili upadku! Dlaczego więc jemu nie odebrano skrzydeł? Dlaczego jedyną karą dla niego jest poparzenie piorunem?! Dlaczego Bóg nie interweniuje, skoro za pierwszym razem to zrobił? Dlaczego Werchiel używa ludzkich dzieci jako psów gończych? Dlaczego nazywa ludzi małpami - przecież sam Bóg stał się człowiekiem, na Miłość Boską - on się próbuje modlić do krzyża, czyli z tajemnicą wcielenia autor też nie zerwał! Gdzie tu jest sens? Nie mówiąc już o wiecznej paplaninie tejże postaci - przywódcy niebiańskich zastępów, który ma zasiąść po prawicy Pańskiej... a co się stało z Michałem? Szczerze - przez całą lekturę czekałam na moment w którym Lucyfer wkroczy w warkoczykach i różowych wstążkach śpiewając pod nosem serenady,a Michał wpadnie mordować ludzi - aż się dziwię, że do tego nie doszło. Autor każe mi uwierzyć, że Bóg powołał oddział aniołów, wypuścił go na ziemię i dał im wolną rękę. A co jeśli anioł z takiego zastępu nie będzie chciał już mordować niewinnych? Czy powinien zwrócić się do Boga? Nie! Powinien się całkowicie od Niego odwrócić, bo jakiś staruszek kiedyś miał wizję, że Bóg wybaczy upadłym! Czyli - chcesz być dobry? Grzesz! Bo Bóg ci wybaczy. Uwielbiam logikę tego pisarza. Jeśli chodzi o niedociągnięcia w tej kwestii - jest tego znacznie więcej, ale wypisywanie wszystkiego mija się z celem, bo wniosek jest wciąż ten sam - logika nie istnieje.
Przejdźmy może do charakterystyki głównego bohatera. Takiego pajaca jeszcze w książce nie znalazłam! Przystojny, mdły, zakochany, przepełniony wyrzutami sumienia, nieszczęśliwy, gadający do psa... Uwielbiam scenę tuż po śmierci jego rodziców - właśnie patrzył, jak zamieniają się w kupkę popiołu, jego brata porwał właśnie chory na umyśle psychopata - a on martwi się o psa. Wybaczcie - miałam dość. Nie wiem jakim cudem doczytałam to do końca. Super pies - raz przemawiający niczym mędrzec, innym razem wykrzykujący tuż po masakrze: "Zobacz Aaronie, moja piłka! Myślałem, że straciłem ją na zawsze!" - a w każdym razie coś w tym stylu. Moja cierpliwość się wyczerpała. Mdło, mdło, mdło!
A co na temat akcji? W końcu tyle tam mordują! Dwa razy przy niej usnęłam - to mówi samo za siebie.

Szczerze mówiąc nie mam pojęcia od czego zacząć. Zaczęłabym od plusów, ale problem w tym, że owych plusów w tej książce po prostu nie ma. To kolejny przykład czytadła, które za nic ma logikę i zwyczajnie kpi z czytelnika. Cała historia jest przewidywalna od początku do końca, co więcej nie trzyma się kupy.
Zacznę może od tego, co najbardziej rzuciło mi się w oczy. Autor...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Ana

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [1]

Neil Gaiman
Ocena książek:
6,8 / 10
175 książek
21 cykli
Pisze książki z:
3021 fanów

Ulubione

Jonathan Carroll - Zobacz więcej
Andrzej Sapkowski Krew elfów Zobacz więcej
Wisława Szymborska - Zobacz więcej
Antoine de Saint-Exupéry Mały Książę Zobacz więcej
Michaił Bułhakow Mistrz i Małgorzata Zobacz więcej
Carlos Ruiz Zafón Cień wiatru Zobacz więcej
Alan Alexander Milne Kubuś Puchatek Zobacz więcej
Wisława Szymborska Nic dwa razy: Wybór wierszy - Nothing Twice: Selected Poems Zobacz więcej
Gilbert Keith Chesterton - Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
368
książek
Średnio w roku
przeczytane
16
książek
Opinie były
pomocne
314
razy
W sumie
wystawione
367
ocen ze średnią 6,2

Spędzone
na czytaniu
2 006
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
15
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]