Cytaty
-Nie zakochałeś się jeszcze we właściwiej osobie? -Niestety, moją jedyną miłością pozostaję ja sam. -Przynajmniej nie martwisz się odrzuceniem, chłopcze. -Niekoniecznie. Od czasu do czasu się odtrącam, żeby było ciekawiej.
Zauważyłaś, że książka po kilkakrotnym przeczytaniu staje się o wiele grubsza, niż była? [...] Jakby za każdym razem coś zostawało między kartkami: uczucie, myśli, odgłosy, zapachy... A gdy po latach zaczynam ją kartkować, odnajdujemy w niej nas samych, młodszych, innych... Książka przechowuje nas jak zasuszony kwiat; odnajdujemy w niej siebie i jakby nie siebie.
Złam mi serce. Złam je tysiąc razy, jeśli zechcesz. Możesz z nim zrobić, co chcesz, bo należy do ciebie. [...] Będę cię kochał do ostatniego tchnienia. Każde uderzenie mojego serca jest twoje.[...].
Czasami się zastanawiam, czy przypadkiem coś jest ze mną nie tak. Być może za dużo czasu spędzam w towarzystwie moich bohaterów literackich i, co za tym idzie, moje ideały i oczekiwania są zdecydowanie zbyt wysokie.
Grawitacja nie istnieje, to życie po prostu jest ciężkie.
Przyznaj, że cię intryguję. Owszem. No i? Intryguje mnie też, co myśli skaczący z drapacza chmur, zanim plaśnie na chodnik.
Nigdy nie zadzieraj z Lisbeth Salander. Jej nastawienie do świata jest takie, że jeśli ktoś grozi jej pistoletem, ona załatwi sobie większy.
- Wiesz co, Win? - No? - Lewa strona drogi. Jest przeznaczona dla jadących z przeciwka.
Są ludzie, którzy widzą światełko w tunelu, i to oznacza dla nich nadzieję. Są też tacy, którzy widzą to samo. Tylko dla nich oznacza to zbliżający się pociąg.
Ciekawy gość.(...) Na zewnątrz chłodny i zdystansowany. Ale w środku, w głębi duszy, zdystansowany i chłodny.
Każda nowa dostawa książek, wdychanie zapachu farby drukarskiej, papieru i oprawy przenosiło ją bezboleśnie do kompletnie innego świata. Nieważne, czy dostarczano akurat pozycje dotyczące historii osiemnastego wieku, karton harlequinów czy najnowszy bestseller "New York Timesa". Uwielbiała dotykać książek, wciągać w nozdrza ich zapach, patrzeć na nie. Czy istnieje w ogóle więks...
RozwińTablice zapełniały się cyframi, małymi literkami i jakimiś dziwnymi zawijasami, których znaczenia Jonas nie znał. Ojciec tłumaczył mu kiedyś, że to osobny język nazywany fizyką, którego używa się do tworzenia opowieści. Gdy Jonas spytał, czy bajek, ojciec roześmiał się i wyjaśnił, że fizyki można używać wyłącznie do opowiadania tego, co jest prawdziwe. To język, w którym nie mo...
RozwińŚniły mu się jakieś bzdury. Koszmarne bzdury. Znowu był w Lapidarium, zamiast rocka leciały w kółko przeboje z lat osiemdziesiątych. Ciągle brzmiało mu w uszach Wake Me Up Before You Go Go, kiedy sięgał po stojącą zawsze obok łóżka butelkę wody. W miarę odzyskiwania świadomości wspomnienia snu blakły w szybkim tempie, ale nie na tyle szybkim, żeby zmyć zdziwienie z zaspanej twa...
Rozwiń-No ale to dawne czasy. Trochę inaczej wyglądałem.-Klepnął się po brzuchu.-Teraz raz w tygodniu chodzimy z żoną na kręgle. Heinz szybko wyszedł. I nie wytrzymał. Parsknął śmiechem. Jeszcze w pokoju Weseli wyobraził sobie doktora na kręgielni, jak pochyla się, zamienia w ogromną kulę, nabiera przyspieszenia i toczy się po torze.