Cytaty
Zabijanie dla pokoju jest jak pieprzenie się dla cnoty.
Jakiekolwiek byłoby źródło mej głupoty, jeszcze się nie wyczerpało.
Jeśli się uśmiechniesz, mogę oddychać; jeśli się roześmiejesz, mam dość pokarmu, aby przetrwać następne kilka dni.
Nie mówiłbym tyle o sobie, gdybym kogoś innego znał równie dobrze
Bóg wcale nie stworzył nas na swoje podobieństwo: moze to my stworzyliśmy Boga na nasze podobieństwo.
Zawsze będzie istniał pewien mały procent osób odczuwających palącą ciekawość w stosunku do nieznanej przestrzeni kosmosu oraz pragnienie uwolnienia się z więzienia tego, co znane i rzeczywiste, i ucieczki do zaklętych krain pełnych niewiarygodnych przygód oraz nieskończonych możliwości, jakie otwierają przed nami sny i sugerują pewne zjawiska takie jak głębokie lasy, fantastyc...
RozwińNasze słowa są olbrzymami, gdy wyrządzają nam krzywdy,a karłami, gdy oddają usługi.
Szare półtony świtu to nie to samo co szare półtony zmierzchu, mimo że natężenie ich szarości bywa podobne. W półmroku budzącego się dnia światło wydaje się czynne, mrok - bierny. O wieczornym zmierzchu, przeciwnie - to mrok jest czynny, gdyż rozszerza się i gęstnieje, podczas gdy światło sennie omdlewa.
Urodziłem się już złym, żyłem źle i prawdopodobnie umrę złym człowiekiem.
Mgła kłębiła się między chatami, kiedy mag przekraczał wąski mostek nad wezbranym potokiem i kierował się do kuźni. Te dwa zdarzenia nie miały ze sobą nic wspólnego. Mgła kłębiłaby się i tak: była mgłą bardzo doświadczoną i doprowadziła kłębienie do poziomu sztuki.
Jedni ludzie przebiegają przez życie, inni przechodzą spacerkiem, a pani Vesey przesiedziała życie. Tak o wczesnej, jak i późnej porze dnia widywało się ją siedzącą w domu albo w ogrodzie. Niespodziewanie spotykało się pandą Vesey przesiadującą w niszach okiennych na korytarzach. Siadała na składanym stołeczku, kiedy przyjaciele zabrali ją na spacer, siadała, zanim spojrzała na...
Rozwiń-Nie mam pojęcia,dlaczego piwo ma zawsze białą pianę, niezależnie od tego, czy to jasne, czy ciemne piwo. - Co jeśli ciecz jest ciałem piwa, natomiast piana jego krwią- zaproponował Neruda- Proszę pomyśleć: kiedy piwo jest świeżo nalane, prądy piany krążą w nim ochoczo. Tak jak u ludzi, bo przecież niezależnie od tego, czy mamy skórę białą, czarną, żółtą czy czerwoną, krąży w n...
RozwińTakie bachory, łobuzy! Nie wiem ,czy mam panu to wyznać, panie Hartright, ale bardzo bym chciał, aby struktura dzieci uległa gruntownej przemianie. Odnoszę wrażenie, że natura tworząc je myślała tylko o tym, aby uczynić z nich maszyny do produkowania nieustannego hałasu.
To zabawne, ale kiedy się zastanowić, to nawet najbardziej tragiczny pożar jest tylko długotrwałą reakcją chemiczną. Utlenienie Joanny d’Arc.".