Opinie użytkownika
Connell i Marianne zdecydowanie nie są, chociaż bardzo chce tego tytuł powieści, normalnymi ludźmi. Sally Rooney kreuje bowiem postaci spoza stereotypowego sposobu myślenia i postrzegania rzeczywistości potencjalnego czytelnika w odniesieniu do rozumienia psychofizyki amantów, ich relacji erotycznej, zasadności ich bytu. I chociaż treść, o której mowa nie jest wolna od...
więcej Pokaż mimo toTytułowy bohater Kevina Brooksa, bardzo „na czasie” nazwany iBoyem, to współczesny Batman, Superman czy Spiderman – to akurat pozostaje kwestią wyboru, czyli tego, kto, co woli. W każdym razie nastoletni Tom, bo takie imię nosi w realu, wskutek nader niecodziennego wypadku – i bynajmniej nie chodzi o ukąszenie przez pająka – uzyskuje nadludzkie moce, dzięki którym przejmuje...
więcej Pokaż mimo toKto by pomyślał, że samice świetlika są takie przebiegłe, i że można na podstawie ich zachowania erotycznego i potrzeb fizjologicznych zbudować fabułę powieści, więcej, uczynić z tych dwóch elementów główny motyw, choć ewidentnie zakodowany, piśmiennego wywodu. Z jednej strony bezsprzecznie można założyć, że zabieg ten jest dość ryzykowny, ale nie da się też ukryć, że...
więcej Pokaż mimo toHomo viator, everyman, figura pars pro toto – pewnie znalazłoby się jeszcze kilka innych określeń, które funkcjonują w literaturoznawstwie, a które można by zastosować wobec głównego bohatera „Buszującego w zbożu”. Holden Caulfield niewątpliwie jest postacią nietuzinkową. Nie wiadomo jednak czy w swojej oryginalności i wolności czy raczej w niezdecydowaniu i zagubieniu. Nie...
więcej Pokaż mimo toPrzeciętny zjadacz chleba posiada wiedzę, bardziej szczegółową lub mniej, na temat mitologii greckiej i rzymskiej, jako że właśnie najdawniejsze podania z tych części kuli ziemskiej są najbardziej popularne, czy może lepiej powiedzieć – te najbardziej zostały spopularyzowane. Trudno wyobrazić sobie, że ktoś mógłby nie wiedzieć, czy chociażby nie słyszeć, czegokolwiek na...
więcej Pokaż mimo toPomimo że Katarzyna Bonda uchodzi za królową polskiego kryminału, błędem byłoby jednoznaczne określenie jej powieści , o dość tendencyjnym, żeby nie powiedzieć sloganowym, aczkolwiek brzmiącym nader dogmatycznie, tytule, „Miłość leczy rany” jako klasycznego tekstu wpisującego się w tę gatunkowość. To raczej – jeśli można tak powiedzieć – historia jednej miłości, a więc...
więcej Pokaż mimo toZasadniczo dzieje się tak, że biografie pisze się o osobistościach zasłużonych w historii, o nieprzecenionych społecznikach lub o gwiazdach estrady czy ekranu. Pewnie zakrawa to na stereotyp, bo przecież w ostatnim co najmniej dziesięcioleciu powstało także wiele pozycji tego typu odnośnie do sportowców. Niemniej jednak nie zmienia to faktu, że nader rzadko można natrafić...
więcej Pokaż mimo toPodręcznik? Przewodnik? Kompendium? A może swojego rodzaju encyklopedia? W zasadzie to nie wiadomo. W każdym razie Chris Thurman próbuje, z lepszym lub gorszym skutkiem - zależy od rozdziału – opowiedzieć historię, w jaki sposób dochodzi do tego, że w czasie trwania prozy życia codziennie „zażywamy” dość sporą dawkę kłamstw. Więcej, autor stara się udowodnić, opierając się...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTemat podziałów, segregacji, nierówności i tzw. szufladkowania chyba zawsze - bez względu na epokę, system filozoficzny czy ogólne ukierunkowania światopoglądowe – był i będzie aktualny. Przybrał on charakter mocno archetypowy. Nie jest bowiem tak, że geneza wspomnianego problemu ma swoje korzenie w latach 20-tych minionego stulecia, kiedy to w amerykańskim stanie...
więcej Pokaż mimo to
Spodziewałem się czegoś lepszego. Nie twierdzę, że te komentarze są kiepskie dokumentnie, ale "głębi" też w nich nie znalazłem. W zasadzie wydają mi się dość naciągnięte, napisane "na siłę". Być może się mylę. W każdym razie to
nie pierwszy tekst egzegetyczny w moim czytelniczym doświadczeniu i stwierdzam, że wywody ojca Pelanowskiego nie są przekonujące. A jeśli nawet...
Znakomity - właściwie dokument - traktujący o pierwszym zatwierdzonym przez Kościół katolicki objawieniu Maryjnym, do którego doszło 9 grudnia 1531 roku na wzgórzu Tepeyac mieszczącego się obecnie w granicach miasta Meksyk. Matka Boża objawiła się wówczas azteckiemu Indianinowi Juanowi Diego Cuauhtlatoatzinowi.
Publikacja Grzegorza Górnego i Janusza Rosikonia to nie tylko...
Czy Olive Kitteridge naprawdę powraca? Powraca, ale nie powraca. Albo inaczej: powraca na pół gwizdka. Mnogość postaci w ostatniej powieści Elizabeth Strout powoduje, że ta, która powinna być w centrum, wcale się tam nie znajduje, pomimo że figuruje w tytule, więcej nawet, zatraca się, gubi, błądzi w całym tym świecie przedstawionym. Właściwie można by powiedzieć, że każdy...
więcej Pokaż mimo toStramerowie to rodzina klasyczna, zwykła, takich jak wiele wczoraj, dziś i jutro, chociaż z punktu widzenia współczesnej percepcji świata i ludzkiej mentalności - zdecydowanie patologiczna, bo składająca się z ojca, matki i szóstki dzieci. A jednak Stramerowie to rodzina, w której każdy chciałby się urodzić, bo Rywka to prawdziwa matka - czuła, rozumiejąca, wspierająca,...
więcej Pokaż mimo toWłaściwie trudno orzec jednoznacznie, jaką powieścią jest "Frankenstein w Bagdadzie". Z pewnością nie jest jednak możliwe, aby odmówić jej uniwersalizmu. Świadczy o tym chociażby sam tytuł, będący ewidentną aluzją bezpośrednią do romantycznej powieści Mary Shelley. Ile jednak wspólnego ma Frankenstein mieszkający w Bagdadzie ze swoim szwajcarskim pierwowzorem? W związku z...
więcej Pokaż mimo to"La verità più vera" powiedzieliby Włosi, czyli - najprawdziwsza prawda. Co bowiem poza miłością liczy się w naszym życiu? Albo nic, albo, żeby nie popadać w skrajności, niewiele. I chociaż poezja nie jest rodzajem literackim, który czytałbym najchętniej (zdecydowanie wolę prozę), nie sposób nie stwierdzić, że tom księdza Jana Twardowskiego, stanowczo i mimo wszystko,...
więcej Pokaż mimo toChyba trzeba było się tego spodziewać. Chyba zawsze tak jest. Bądź co bądź - niestety i nie wiedzieć dlaczego. Już "Dublin" dał zapowiedź rutherfudowych nizin, a "Irlandia" jako kontynuacja perypetii rodów zamieszkujących Zieloną Wyspę tylko potwierdza, że ta dylogia ma się nijak do wcześniejszych i skądinąd znakomitych, wręcz genialnych powieści Brytyjczyka...
więcej Pokaż mimo toOsiemset jeden stron niesamowitej, enigmatycznej, wręcz sensualnej podróży, bynajmniej nie w znaczeniu geograficznym, bo tu historia ma więcej do powiedzenia, przez Niemcy i Węgry, przy czym częściej jednak po kraju, jak stanowi jedno z proverbiów polskich, naszych bratanków. Skądinąd nie sposób właściwie czytać, czy nawet odczytywać "Pamięci" bez znajomości, i to niemałej,...
więcej Pokaż mimo toDawno, dawno temu, kiedy byłem jeszcze, napełnionym ideałami i marzeniami, studentem polonistyki (na Uniwersytecie Śląskim), nawet przez myśl mi nie przeszło - wśród wszystkich tych idylli i marzeń - że Michał Głowiński, skorelowany głównie, jako współautor, z "Zarysem Teorii Literatury", czyli, jeśli można tak to ująć, biblią adeptów filologii polskiej, może tworzyć także...
więcej Pokaż mimo toUzodinma Iweala w "Ani złego słowa" na pewno chciał poruszyć temat ważny, chciał w jakiś sposób rozprawić się z istotną kwestią. I nawet nie chodzi tu przede wszystkim o problem społecznego podejścia do osób o skłonnościach homoseksualnych, bo odnosi się dojmujące wrażenie, że, chociaż Niru, główny bohater, zdecydowanie takowe posiada, to jednak sprawa ta ostatecznie i...
więcej Pokaż mimo toZdaje się, że sam autor stwierdził jakoby "Lala" była książką "gadaną" wyjaśniając jednocześnie, że chodzi o to, że powieść traktuje o wielu sprawach. Niewątpliwie tak jest. Aczkolwiek osobiście pokusiłbym się o konstatację, że "Lala" to powieść niezorganizowana. O co chodzi? O to, że chociaż tytułowa bohaterka, babcia narratora, faktycznie opowiada o mnogich...
więcej Pokaż mimo to