Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

„Siła Samodyscypliny” Ryana Holiday’a to inspirująca i praktyczna książka, która przekonuje czytelników, że kluczem do osiągnięcia sukcesu jest systematyczna praca nad samym sobą.

Autor dzieli się nie tylko własnymi doświadczeniami, ale również przykładami innych osób, które osiągnęły znaczące rezultaty dzięki konsekwentnej samodyscyplinie.

Książka oferuje skuteczne strategie i narzędzia, które pomagają pokonać lenistwo, wzmocnić umysłową odporność oraz skupić się na długoterminowych celach.

Polecam każdemu, kto pragnie rozwijać swoje umiejętności i osiągać sukcesy!

„Siła Samodyscypliny” Ryana Holiday’a to inspirująca i praktyczna książka, która przekonuje czytelników, że kluczem do osiągnięcia sukcesu jest systematyczna praca nad samym sobą.

Autor dzieli się nie tylko własnymi doświadczeniami, ale również przykładami innych osób, które osiągnęły znaczące rezultaty dzięki konsekwentnej samodyscyplinie.

Książka oferuje skuteczne...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„Jak nauczyć się akceptować to, czego nie można zmienić” to książka, która wprawiła mnie w nostalgiczny nastrój, bo przypomniała sytuacje, w których sama nie mogłam zaakceptować towarzyszących mi emocji.

Autorka najpierw tłumaczy nam podstawowe zagadnienia związane z akceptacją, unikaniem, gniewem, itp. Zaś w drugiej częsci książki pokazuje, jak nauczyć się akceptacji, jak i przeżywania towarzyszących nam emocji.

Książkę czyta się jednym tchem.
Bardzo polecam!
Daje do myślenia i wiele uklada 🫶🏻

„Jak nauczyć się akceptować to, czego nie można zmienić” to książka, która wprawiła mnie w nostalgiczny nastrój, bo przypomniała sytuacje, w których sama nie mogłam zaakceptować towarzyszących mi emocji.

Autorka najpierw tłumaczy nam podstawowe zagadnienia związane z akceptacją, unikaniem, gniewem, itp. Zaś w drugiej częsci książki pokazuje, jak nauczyć się akceptacji, jak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Autorem książki jest Brian David Johnson - futurysta, doradca amerykańskiej armii oraz największych międzynarodowych korporacji - przekonuje on, że za pomocą analizy przeszłych wydarzeń i obserwacji współczesnych zjawisk jesteśmy w stanie przewidzieć przyszłość, ale również ukształtować ją według naszych pragnień.

Sama książka opowiada o tym, jak podejmować dobre decyzje dotyczące naszej przyszłości, od czego zacząć, jak planować, żeby rzeczywiście spełnić swoje własne oczekiwania.

Na koniec cytat, który podkreśliłam: „Pamiętaj, najgorszą rzeczą, jaką możesz zrobić w życiu, to pozwolić – czy wręcz oczekiwać – że ktoś inny zdeterminuje Twoją przyszłość.”

Autorem książki jest Brian David Johnson - futurysta, doradca amerykańskiej armii oraz największych międzynarodowych korporacji - przekonuje on, że za pomocą analizy przeszłych wydarzeń i obserwacji współczesnych zjawisk jesteśmy w stanie przewidzieć przyszłość, ale również ukształtować ją według naszych pragnień.

Sama książka opowiada o tym, jak podejmować dobre decyzje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Na wstępię zanzaczę, że balwierz to osoba, która dawniej zajmowała się zawodowo między innymi goleniem, kąpaniem, rwaniem zębów, nastawianiem złamań, puszczaniem krwi, a także nieskomplikowanymi operacjami i leczeniem lekkich chorób.*

Tytułowy balwierz zabił chłopca, a następnie spuścił z niego całą krew. Na miejsce zbrodni dociera słynny profiler Hubert Meyer i stara się rozwikłać zagadkę nie tylko śmierci chłopca, ale także kolejnych ofiar. Akcja toczy się dynamicznie. Meyer poznaje miejscową femme fatale (matkę zamordowanego chłopca) i poznaje kulisy jej zawiłego życia. Cała akcja rozwija się w małej, zamkniętej społeczności, która wzajemnie kryje swoje tajemnice.
Kto w takim razie zabił?

Książkę pochłonęłam błyskawicznie- jest niezwykle wciągająca i świetna na długie jesienne wieczory. Coś czuję, że sięgnę po kolejne tomy przygód profilera Huberta Meyera.

*żródło: @wikipedia

Na wstępię zanzaczę, że balwierz to osoba, która dawniej zajmowała się zawodowo między innymi goleniem, kąpaniem, rwaniem zębów, nastawianiem złamań, puszczaniem krwi, a także nieskomplikowanymi operacjami i leczeniem lekkich chorób.*

Tytułowy balwierz zabił chłopca, a następnie spuścił z niego całą krew. Na miejsce zbrodni dociera słynny profiler Hubert Meyer i stara się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Snowflake” to jedna z tych powieści, które pozostają w głowie na długo.
Sama fabuła dotyczy młodej Debbie wkraczającej w dorosłość, mieszkającej z wujkiem alkoholikiem i chorą psychicznie matką na farmie mlecznej.
Autorka pokazuje, jak wygląda jej codzienne życie, z jakimi problemami się styka.
Ciężko opisać tę książkę w kilku zdaniach. Mam wrażenie, że każdy, kto ją czyta znajdzie w niej coś o sobie- o swojej samotności, trudach, itp. Sama odnalazłam wiele „punktów styku” z główną bohaterką.
To książka, która dla jednych będzie objawieniem, a dla innych lakonicznym zlepkiem wydarzeń. Sama jestem zachwycona fabułą, mroczną atmosferą, która mi się udzieliła i takim „świeżym/ innym” stylem pisania. Jest to też jedna z tych książek, które „wiercą dziurę w głowie”, o której będę jeszcze długo myśleć i polecam ją każdemu, kto szuka nieoczywistej, ciekawej i intrygującej lektury dającej do myślenia o nas samych, naszych zachowaniach i naszych bliskich.

„Snowflake” to jedna z tych powieści, które pozostają w głowie na długo.
Sama fabuła dotyczy młodej Debbie wkraczającej w dorosłość, mieszkającej z wujkiem alkoholikiem i chorą psychicznie matką na farmie mlecznej.
Autorka pokazuje, jak wygląda jej codzienne życie, z jakimi problemami się styka.
Ciężko opisać tę książkę w kilku zdaniach. Mam wrażenie, że każdy, kto ją...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jedyna książka w mojej czytelniczej karierze, której nie skończyłam, bo nie jestem w stanie. Nie wiem, czy to kwestia języka autorki czy czegoś innego, ale nie jestem w stanie przez nią przebrnąć. Zakupiłam zachęcona ocenami na SM, ale jest to ogromne rozczarowanie.

Jedyna książka w mojej czytelniczej karierze, której nie skończyłam, bo nie jestem w stanie. Nie wiem, czy to kwestia języka autorki czy czegoś innego, ale nie jestem w stanie przez nią przebrnąć. Zakupiłam zachęcona ocenami na SM, ale jest to ogromne rozczarowanie.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Tematyka Auschwitz nie jest lekka, ani przyjemna. Piekło, jakie zgotowali Niemcy innym ludziom nadal wydaje mi się czymś tak nierealnym i niewyobrażalnym, że aż ciężko mi to opisać. Jednak książka Eddiego Jaku, choć opowiada o tym straszliwym miejscu, przepełniona jest nadzieją, a później optymizmem. Autor opowiada historię swojego życia – od szczęśliwego i pełnego dostatku dzieciństwa, następnie życie w obozach koncentracyjny, aż po dzisiejsze rodzinne życie w Australii.

Oprócz opisów drastycznych zbrodni Niemców, Eddie opowiada o tym, jak ważne jest życie w zgodzie ze swoimi wartościami, jak ważna jest pomoc innemu człowiekowi i jaką moc ma siła przyjaźni (prawdziwej przyjaźni).

Dawno żadna książka nie dała mi tyle do myślenia, bo czy zastanawiacie się na co dzień:
- jak wspaniale jest być wolnym człowiekiem?
- jak wspaniale jest nie myśleć o tym, czy przeżyjesz dzisiejszy dzień?
- jak wspaniale jest mieć co jeść?
- jak dobrze jest móc spędzać czas ze swoją rodziną?
- jak dobrze, że mogę być sobą?

Osobiście dawno o tym nie myślałam, a dzięki tej książce zaczęłam na nowo doceniać swoje życie i to jak jest wspaniałe.

Serdecznie polecam Wam lekturę tej książki, dzięki której zobaczycie, że nawet po przeżyciu takiej tragedii można być szczęśliwym człowiekiem, który docenia swoje piękne “zwyczajne” życie. Na koniec dodaję cytat, który niezmiernie mnie ujął:

“Szczęście nie spada z nieba, ono leży w Twoich rękach. Rodzi się wewnątrz Ciebie i bierze się od ludzi, których kochasz. I jeśli jesteś zdrowy i szczęśliwy, po prostu jesteś milionerem.”

Tematyka Auschwitz nie jest lekka, ani przyjemna. Piekło, jakie zgotowali Niemcy innym ludziom nadal wydaje mi się czymś tak nierealnym i niewyobrażalnym, że aż ciężko mi to opisać. Jednak książka Eddiego Jaku, choć opowiada o tym straszliwym miejscu, przepełniona jest nadzieją, a później optymizmem. Autor opowiada historię swojego życia – od szczęśliwego i pełnego dostatku...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Jak uwolnić się od stresu Kjell Hovik, Jennifer Love
Ocena 7,1
Jak uwolnić si... Kjell Hovik, Jennif...

Na półkach: ,

Stres jest tak powszechny w naszym życiu, że każda nowa metoda radzenia sobie z nim jest dla mnie interesująca i warta poznania. Stąd też zainteresowanie tym tytułem. Książka rozpoczyna się rozdziałem "Nauka o stresie (czyli dlaczego czujesz się tak fatalnie)", w którym znalazłam wiele ciekawostek naukowych na temat stresu i jego wpływie na nasze ciało. Autorka opisała także dokładnie poszczególne hormony wytwarzane podczas reakcji stresowych wraz z ich konkretnym wpływem na nasze zachowania i różnorakie zachcianki (np.: chęć na słone przekąski). Uwielbiam takie informacje, więc dla mnie sam początek był już interesujący i przydatny.

Na kolejnych stronach poznajemy już "model pięciu kroków" radzenia sobie ze stresem, a w części drugiej autorzy opisują tę metodę w praktyce na podstawie przeżyć pacjentów, jak i swoich.

Podsumowując: książka będzie przydatna dla wszystkich tych, którzy na co dzień borykają się z trudnymi sytuacjami, ale też dla osób, które (również jak ja) chcą poznać, jak można poradzić sobie w stresowej sytuacji. Myślę, że warto uzbroić się w taką broń jak metoda opisana przez autorów, bo kogo z nas w dzisiejszych czasach nie spotykają stresowe sytuacje?

Stres jest tak powszechny w naszym życiu, że każda nowa metoda radzenia sobie z nim jest dla mnie interesująca i warta poznania. Stąd też zainteresowanie tym tytułem. Książka rozpoczyna się rozdziałem "Nauka o stresie (czyli dlaczego czujesz się tak fatalnie)", w którym znalazłam wiele ciekawostek naukowych na temat stresu i jego wpływie na nasze ciało. Autorka opisała...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka jest krótka, ale wypełniona po brzegi radami, jak odnaleźć się w pracy z domu.
To, co najbardziej mi się spodobało to rozdział poświęcony zarządzaniu zadaniami (a nie czasem!) oraz rozdział o budowaniu zespołów, w którym znajdziecie sporo rad jak zarządzać pracownikami właśnie w trakcie pracy zdalnej.

Jeśli zatem szukacie wskazówek jak efektywnie pracować z domu - polecam!

Książka jest krótka, ale wypełniona po brzegi radami, jak odnaleźć się w pracy z domu.
To, co najbardziej mi się spodobało to rozdział poświęcony zarządzaniu zadaniami (a nie czasem!) oraz rozdział o budowaniu zespołów, w którym znajdziecie sporo rad jak zarządzać pracownikami właśnie w trakcie pracy zdalnej.

Jeśli zatem szukacie wskazówek jak efektywnie pracować z domu -...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dla mnie ta książka to chyba największe (pozytywne!) zaskoczenie czytelnicze tego roku. Przyznam szczerze, że tytuł w ogóle mnie nie zachęcał i nadal uważam, że nie do końca odzwierciedla to, co można znaleźć w tej książce.

Książka składa się z trzech części:

CZĘŚĆ I – Magnetyzm: wejdź o wnętrza, żeby przyciągać na zewnątrz.

CZĘŚĆ II – Znajdź swoją moc: cztery żywioły, które transformują pracę i zwiększają rezultaty.

CZĘŚĆ III – Stań się wizjonerem: połącz Buddę i Twardziela , by zmieniać świat.

W książce znajdziecie między innymi informacje, jak stworzyć wizję i misję (zarówno swoją osobistą, jak i firmową), jak przyciągać najlepszych pracowników, jak zaufać swoimi pracownikom i jak nimi zrządzać, aby byli efektywni i przede wszystkim lubili swoją pracę.Jest też rozdział o OKR-ach.

Dodatkowo znajdziemy w niej ciekawostki związane z budowanie więzi z innymi, w którym znajdziemy między innymi informację, o tym, że jeśli:

jesteś osobą, z którą ludzie chcą pogadać, gdy przechodzą trudny okres;
masz wysoki poziom współczucia;
inicjujesz kontakty społeczne;
jesteś pozytywną i optymistyczną osobą;

to masz wysoki wskaźnik więzi społecznych. Jak się okazuje, jeśli jesteś w górnym kwartylu tego wskaźnika (czyli należysz do najlepszych 25% w swojej firmie), masz o 40% większe szanse na to, by otrzymać awans w ciągu najbliższych 2 lat!

Szczególnie polecam też rozdział “Jak stać się niewzruszonym?”, który mówi o tym, jak podążać za swoim wnętrzem, a nie za innymi.

Autor również bardzo często odwołuje się do historii swojej firmy (Mindvalley), jak i również do historii zaczerpniętych od największych gigantów: Apple, Google czy Virgin, co dla mnie jako osoby zajmującej się HR-em jest niezwykle inspirujące.

Polecam Wam lekturę tej książki!

Dla mnie ta książka to chyba największe (pozytywne!) zaskoczenie czytelnicze tego roku. Przyznam szczerze, że tytuł w ogóle mnie nie zachęcał i nadal uważam, że nie do końca odzwierciedla to, co można znaleźć w tej książce.

Książka składa się z trzech części:

CZĘŚĆ I – Magnetyzm: wejdź o wnętrza, żeby przyciągać na zewnątrz.

CZĘŚĆ II – Znajdź swoją moc: cztery żywioły,...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Jak czerpać radość z pracy Marie Kondo, Scott Sonenshein
Ocena 6,9
Jak czerpać ra... Marie Kondo, Scott ...

Na półkach: ,

Książka mile mnie zaskoczyła. Znalazłam w niej wiele perełek, o których za chwilę. Na początek kilka słów o strukturze książki. Znajdziecie w niej 11 rozdziałów. Każdy poświęcony jest innej sferze do porządkowania. Oprócz informacji o porządkowaniu stanowiska pracy, znajdziecie w niej informacje o porządkowaniu sfery cyfrowej, czasu, decyzji, sieci kontaktów, porządkowaniu zebrań czy też porządkowaniu zespołów. To właśnie rozdziały o porządkowaniu czasu, decyzji i kontaktów zrobiły na mnie największe wrażenie.

Wracając do perełek, które odnalazłam w lekturze test, dzięki któremu możemy sprawdzić, na których aspektach pracy zależy nam najbardziej. Czy wiedzieliście, że im mamy łatwiejszy dostęp do smartfona – na przykład, kiedy leży on na biurku – tym gorzej radzimy sobie z koncentracją? Bliskość telefonu rozprasza uwagę i wyczerpuje mentalnie, nawet gdy został on zupełnie wyciszony, a ekran nie był widoczny!

A wiedzieliście, że człowiek potrafi w rozsądny sposób panować nad około 150 wartościowymi kontaktami?

Kolejną świetną rzeczą, którą będę chciała zastosować jest test beneficjenta, czyli ocena przydatności elementów mojej pracy przez jej beneficjentów. Bo ile razy okazało się, że robimy raport, którego później nikt nie czyta?

Podsumowując: polecam każdemu, kto nie tylko chce uporządkować swoje stanowisko pracy, ale także zaprosić porządek do innych sfer swojego życia!

PS. Przyznam szczerze, że nie czytałam “Magii sprzątania”, ale po tej książce wiem, że po nią sięgnę 🙂

Książka mile mnie zaskoczyła. Znalazłam w niej wiele perełek, o których za chwilę. Na początek kilka słów o strukturze książki. Znajdziecie w niej 11 rozdziałów. Każdy poświęcony jest innej sferze do porządkowania. Oprócz informacji o porządkowaniu stanowiska pracy, znajdziecie w niej informacje o porządkowaniu sfery cyfrowej, czasu, decyzji, sieci kontaktów, porządkowaniu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka opowiada o siedmiu zmysłach- słuchu, wzroku, węchu, dotyku/czuciu, równowadze ciała i intuicji.

Autor odwołuje się do licznych badań naukowych dotyczących każdego z w/w zmysłów, dzięki czemu możemy dowiedzieć się wielu ciekawych informacji, o których zapewne nie wiedzieliśmy.
Sama dowiedziałam się wielu interesujących rzeczy (między innymi jak trenować węch i jakie ćwiczenia wykonywać, gdy go stracimy, co jest niezwykle przydatne w dobie COVID-19)

Dodatkowo na samym końcu książki znajdziemy ćwiczenia usprawniające każdy ze zmysłów. Polecam!

Książka opowiada o siedmiu zmysłach- słuchu, wzroku, węchu, dotyku/czuciu, równowadze ciała i intuicji.

Autor odwołuje się do licznych badań naukowych dotyczących każdego z w/w zmysłów, dzięki czemu możemy dowiedzieć się wielu ciekawych informacji, o których zapewne nie wiedzieliśmy.
Sama dowiedziałam się wielu interesujących rzeczy (między innymi jak trenować węch i jakie...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Trening wygrywania. Jak wygrywać w życiu, w biznesie i w sporcie? Skup się, działaj i wygrywaj! Paulina Mechło, Katarzyna Selwant
Ocena 8,8
Trening wygryw... Paulina Mechło, Kat...

Na półkach:

Zgadzam się z opisem książki- nie jest to książka do czytania! Znajdziecie w niej ogrom ćwiczeń, ale od początku: książka podzielona jest na 31 dni + jeden dodatkowy dla kobiet. Autorki zalecają czytać i rozwiązywać ćwiczenia dzień po dniu, bez robienia przerw. Dlatego też tej książki nie czyta (czy też nie rozwiązuje się) w jeden wieczór. Mnie samej zajęło to właśnie 32 dni, stąd tak późna recenzja.

Książka zaczyna się o określenia etapu, na który teraz jesteśmy i dalej porusza takie tematy jak: nasze pomysły i ich wykonanie, pewność siebie i samoocena, wiara w sukces, cele, wytrwałość czy też mentalność zwycięzcy. Na każdy dzień autorki oprócz ćwiczeń mentalnych przygotowały dla nas ćwiczenia umysłowe- łamigłówki, obliczenia, ćwiczenia na koncentrację czy pamięć.

Myślę, że książka będzie świetnym narzędziem pracy dla wszystkich, którzy potrzebują dotrzeć do tego, co chcą rzeczywiście robić, czego dokonać. Mnie samej książka uświadomiła jak małą mam cierpliwość do różnych detali, jak i również, jaki duży problem mam z koncentracją na JEDNYM zadaniu.

" W życiu, biznesie i sporcie wygrywają długodystansowcy. Ci który potrafią ciężko pracować i są wytrwali przez długi czas- to oni stają się ZWYCIĘZCAMI."

Zgadzam się z opisem książki- nie jest to książka do czytania! Znajdziecie w niej ogrom ćwiczeń, ale od początku: książka podzielona jest na 31 dni + jeden dodatkowy dla kobiet. Autorki zalecają czytać i rozwiązywać ćwiczenia dzień po dniu, bez robienia przerw. Dlatego też tej książki nie czyta (czy też nie rozwiązuje się) w jeden wieczór. Mnie samej zajęło to właśnie 32...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Jak uciszyć wewnętrznego krytyka i uwierzyć w siebie Alina Adamowicz, Joanna Godecka
Ocena 6,8
Jak uciszyć we... Alina Adamowicz, Jo...

Na półkach: ,

Książka zaczyna się od słów, które zaznaczają, że jest ona skierowana głównie do kobiet:

“Nie każda dziewczyna i kobieta potrzebuje terapii, ale wszystkie potrzebujemy poczucia własnej wartości. Co to oznacza? To, że akceptujemy, lubimy i szanujemy siebie. Zależy nam na własnym szczęściu i nie boimy się mówić o własnych potrzebach.”

Poczucie własnej wartości to temat, który ciągle przewija się w naszym życiu. Któż z nas uzależnia poczucie własnej wartości od swoich dokonań czy też zrealizowanych celów, jak i również opinii innych na swój temat? Nie jest to do końca “zdrowe” podejście- powinniśmy kochać samych siebie nie “za coś”, a “ot tak- po prostu”.

Książka pomaga w poznaniu swoich emocji, pozbyciu się krytycznego podejścia do samej siebie czy też uwierzeniu w swoje siły. Autorki przeplatają rozdziały wywiadami z takimi kobietami jak: Honorata Skarbek, Dorota Wellman, Zofia Zborowska, Katarzyna Cichopek, Daria Ładocha czy też Odeta Moro, dzięki czemu widzimy, że nawet osoby publiczne mają problem z wewnętrznym krytykiem czy też zaniżoną samooceną. Dodatkową wartością tej książki są ćwiczenia (uwielbiam!), które skłaniają do refleksji nad samym sobą.

Tematem, który został też poruszony w książce jest ostatnio szeroko rozpowszechniony HEJT. Świetnym podsumowaniem tego rozdziału jest cytat:

“… osoby, które często doświadczały poniżania, teraz porównują się do innych i chętnie korzystają z momentów, w których mogą poczuć się lepsze. Osoby te z przyjemnością używają także broni, jaką jest hejt, który przecież jest wyrazem agresji połączonej z bezsilnością. Nic nie mogę, czuję się kimś gorszym, to przynajmniej zranię osobę, która ma lepiej ode mnie, jest ładniejsza, bogatsza, lepiej wykształcona, ma jakiś talent. Dopieprzę jej, niech nie będzie z siebie taka zadowolona…”

Podsumowując: polecam lekturę książki- pomaga w okiełznaniu sabotażysty naszych działań- nas samych.

Książka zaczyna się od słów, które zaznaczają, że jest ona skierowana głównie do kobiet:

“Nie każda dziewczyna i kobieta potrzebuje terapii, ale wszystkie potrzebujemy poczucia własnej wartości. Co to oznacza? To, że akceptujemy, lubimy i szanujemy siebie. Zależy nam na własnym szczęściu i nie boimy się mówić o własnych potrzebach.”

Poczucie własnej wartości to temat,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zarówno tytuł jak i opis książki momentalnie mnie przyciągnął. To, że autorka (Marian Rojas Estape) jest z zawodu psychiatrą- jeszcze bardziej. Od lat interesuje mnie ludzki umysł i jego tajemnice.

Książka składa się z 9 rozdziałów:
Cel: Szczęście.
Antidotum na cierpienie: Miłość.
Kortyzol.
Ani przeszłość, ani przyszłość.
Życie teraźniejszością.
Emocje i ich skutki dla zdrowia.
Co powoduje wzrost poziomu kortyzolu.
Jak obniżyć poziom kortyzolu.
Najlepsza wersja siebie.

Z książki dowiemy się między innymi: jak radzić sobie z niską samooceną, traumami z przeszłości, jak zacząć kochać siebie, jak radzić sobie z toksycznymi ludźmi wokół nas, ale to, co mnie szczególnie zainteresowało, to rozdziały o kortyzolu. Dowiemy się z nich, jak kortyzol wpływa na nasz układ nerwowy, jak objawia się "toksyczny kortyzol" i jak obniżyć jego poziom w organizmie. Wiedzieliście, że jednym z takich sposobów jest płacz, bo w naszych łzach zawarty jest właśnie ów hormon?

Dodatkowo bardzo zaciekawiły mnie informacje dotyczące choroby Alzheimera- czy wiecie, że osoby będące w nieudanych związkach, czujące się samotnie częściej zapadają na różne objawy demencji?

A czy wiedzieliście, że istnieje coś takiego jak chronopatia, czyli obsesja na punkcie wykorzystywania czasu? Autorka opisuje jak ogromnym problemem w dzisiejszych czasach komercjalizacji jest brak umiejętności odpoczywania, bo czy zdajemy sobie sprawę z tego, jak odpoczynek jest ważny dla naszej produktywności? Ja swego czasu nie wiedziałam i to bardzo źle się skończyło ...

Każdy rozdział uzupełniony został o przykłady pacjentów z wybranymi w danym rozdziale problemami, co pokazuje nam, jako czytelnikom, światełko w tunelu i możliwość rozwiązania wielu naszych "przypadłości".

Podsumowując: To kolejna pozycja, która mówi nam o tym, jak ważne jest nasze nastawienie, nasz umysł, nasze postrzeganie świata. Książka była dla mnie kopalnią wiedzy i wiem, że będę o niej wracać. Polecam!

"Twoja rzeczywistość zmienia się ogromnie, kiedy zmieniasz swój sposób myślenia!"

Zarówno tytuł jak i opis książki momentalnie mnie przyciągnął. To, że autorka (Marian Rojas Estape) jest z zawodu psychiatrą- jeszcze bardziej. Od lat interesuje mnie ludzki umysł i jego tajemnice.

Książka składa się z 9 rozdziałów:
Cel: Szczęście.
Antidotum na cierpienie: Miłość.
Kortyzol.
Ani przeszłość, ani przyszłość.
Życie teraźniejszością.
Emocje i ich skutki dla...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Jak pracować zdalnie i nie zwariować Aleksandra Pogorzelska, Barbara Wójcik, Patryk Wójcik
Ocena 7,1
Jak pracować z... Aleksandra Pogorzel...

Na półkach: ,

Na samym początku książki autorzy opisują jak praca zdalna wyglądała wczoraj i jak wygląda dziś. Znajdziemy tam sporo odniesień do różnego rodzaju raportów jak i do słynnej książki "Remote Pracuj zdalnie, biuro jest zbędne". To, co może najbardziej zaciekawić czytelników to rozdział o tym, jak zorganizować swoją przestrzeń do pracy, a w nim oprócz rad dotyczących samej organizacji przestrzeni znajdziemy tipy na to, jak podnieść swoją skuteczność, jak wyznaczać priorytety, jak nauczyć się planowana pracy, czy też jak radzić sobie z prokrastynacją. Mnie najbardziej zaciekawił rozdział "Jak mieć więcej energii?", dzięki któremu dowiedziałam się, że moim chronotypem jest Lew (wcześnie wstaje i wcześnie chodzi spać), jak i również dlaczego tak ważny jest odpoczynek (o którym zapominamy!). W ostatnim rozdziale znajdziecie informacje o komunikacji, która w czasie pracy zdalnej jest utrudniona, ale nadal niezwykle ważna.

Sama książka ukazała się w bardzo dobrym momencie (lockdown), dzięki czemu może pomóc wielu osobom, które wcześniej nie miały styczności z pracą zdalną i nie wiedzą, jak zorganizować się w nowej rzeczywistości, ale nie tylko. Dla osób, które pracują już jakiś czas w trybie pracy zdalnej też znajdzie się coś ciekawego- chociażby chronotypy, czy też odświeżenie wiedzy na temat organizacji pracy własnej (nie oszukujmy się, każdy, kto pracuje zdalnie już jakiś czas ma swoje przyzwyczajenia, co do działania, a fajnie raz na jakiś czas coś zmienić, czy też spróbować czegoś nowego, co może usprawnić nasze działania).

Szczerze polecam wszystkim, którzy choć raz zetknęli się z praca zdalną lub tym, którzy zamierzają przejść na taki model.

Agnieszka Ciećwierz
www.aciecwierz.pl

Na samym początku książki autorzy opisują jak praca zdalna wyglądała wczoraj i jak wygląda dziś. Znajdziemy tam sporo odniesień do różnego rodzaju raportów jak i do słynnej książki "Remote Pracuj zdalnie, biuro jest zbędne". To, co może najbardziej zaciekawić czytelników to rozdział o tym, jak zorganizować swoją przestrzeń do pracy, a w nim oprócz rad dotyczących samej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka jest niezwykle ciekawa i zaczyna się takim cytatem: “Jeśli nie tworzymy i nie kontrolujemy własnego środowiska , nasze środowisko tworzy i kontroluje nas”. Czytałam ją wolno i skrupulatnie, ponieważ zawiera sporo ciekawych informacji dotyczących mitu siły woli. Autor kładzie szczególny nacisk na środowisko, w którym żyjemy i jego wpływ na nasze zachowani- jak pisze autor- ” Twój potencjał kształtuje to, co Cię otacza”. Między innymi badania potwierdziły, że jesteśmy wypadkową pięciu osób, z którymi spędzamy najwięcej czasu. A skoro tak to jesteśmy też wypadkową pięciu osób, z którymi najwięcej czasu spędza każdy z naszych pięciu znajomych! Dlatego tak ważne jest kim się otaczamy. W kolejnych rozdziałach dowiemy się jak sprawić, aby siła woli była już nieistotna oraz jak zwiększyć swoją efektywność. To, co jest też ciekawe i o czym pisze autor to siła odpoczynku i regeneracji.Serdecznie polecam Wam lekturę tej książki- daje do myślenia. Na koniec podrzucam Wam niezwykle inspirujący cytat:
“Nie dołączaj do tłumu idącego na łatwiznę, bo przestaniesz się rozwijać. Podążaj tam, gdzie oczekiwania i wymagania są wysokie!”

Książka jest niezwykle ciekawa i zaczyna się takim cytatem: “Jeśli nie tworzymy i nie kontrolujemy własnego środowiska , nasze środowisko tworzy i kontroluje nas”. Czytałam ją wolno i skrupulatnie, ponieważ zawiera sporo ciekawych informacji dotyczących mitu siły woli. Autor kładzie szczególny nacisk na środowisko, w którym żyjemy i jego wpływ na nasze zachowani- jak pisze...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Szczerze mówiąc jest to kolejna książka, która bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła! Wcześniej czytałam jedną książkę tegoż autora i miałam bardzo mieszane uczucia, a ta- wciągnęła mnie od pierwszej strony. Autor pisze o tym, czym jest personal branding i jakie są jego cele, ale również zaprasza do wykonania wielu ciekawych ćwiczeń- między innymi matrycy obrazu siebie czy też matrycy personal brandu. Ukazuje również, który z kanałów komunikacji (Facebook, Instagram, LinkedIn, YouTube, itp.) jest najlepszy(zależnie od tego, co chcemy osiągnąć), jak się w nim poruszać i jak tworzyć strategie marki osobistej w mediach społecznościowych. Uczy jak sprofilować grupę docelową jak i również jak korzystać ze storytellingu.

To, co szczególnie zwróciło moją uwagę, to to, że każdy znajdzie w tej książce coś dla siebie. Znajdziemy tu takie rozdziały jak:
- personal brand a rozmowa kwalifikacyjna;
- branding w miejscu pracy;
- kształtowanie marki osobistej dziecka;
- stosowanie konceptów marki osobistej w sytuacjach życiowych (randka, rozmowa o pracę czy też sprzedaż usług).

Jak widzicie książka jest niezwykle ciekawa i myślę, że bardzo przydatna dla wszystkich na początku swojej drogi z kreowaniem marki osobistej. Mnie, dzięki tej książce zaciekawił ten temat i będę zgłębiać go dalej!

Szczerze mówiąc jest to kolejna książka, która bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła! Wcześniej czytałam jedną książkę tegoż autora i miałam bardzo mieszane uczucia, a ta- wciągnęła mnie od pierwszej strony. Autor pisze o tym, czym jest personal branding i jakie są jego cele, ale również zaprasza do wykonania wielu ciekawych ćwiczeń- między innymi matrycy obrazu siebie czy też...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Muszę przyznać, że książka ogromnie mnie zaskoczyła! Z wierzchu niepozorna, na pierwszy rzut oka wydaje się być kolejną pozycją o komunikacji, ale jakże się myliłam!

Książka mówi przede wszystkim o tym, jak się komunikujemy (zarówno jako persony, jak i całe organizacje), a ułatwiają to kolory: czerwony, bursztyn, oranż, zieleń oraz turkus.

Każdy znajdzie w tej książce coś dla siebie. Pracownicy- o tym jak lepiej komunikować się w pracy, a pracodawcy- sprawdzić jaki rodzaj komunikacji przeważa w ich firmie i jak dalej można rozwijać organizację w tym temacie. Autorka porusza też w książce kwestię (bardzo modnych ostatnimi czasy) turkusowych organizacji. Jak sama pisze: "Po wydaniu polskiej edycji książki F. Laloux "Pracować inaczej. (...)" w mediach zaczęły pojawiać się jak grzyby po deszczu opowieści o polskich turkusowych firmach i o tych, które są "w drodze do turkusu". Niestety często bywały to (i bywają nadal) opowieści oparte na myśleniu życzeniowym." Bardzo często organizacje "fiksują" się właśnie na tym modelu komunikacji, a zapominają, że - po pierwsze- wcale nie musi być on najlepszy dla danej organizacji, a po drugie, że nie da się przeskoczyć z bursztynu do turkusu w kilka miesięcy. Należy pamiętać też o tym, że to lider nadaje ton komunikacji:

"Ogólna zasada mówi. że poziom świadomości organizacji nie może przekraczać poziomu świadomości jego przywódcy!"

Bo cóż z tego, że będziemy chcieli stworzyć organizację turkusową, gdy sam założyciel komunikuje się jeszcze w kolorze czerwieni?

Oprócz tego, dzięki licznym przykładom, sami możemy odkryć swój styl komunikacji, a co za tym idzie- zwrócić większą uwagę na to, w jaki sposób się porozumiewamy (nie tylko w pracy) i jak to wpływa na nasze otoczenie. Znajdziemy też tutaj między innymi: jak nie dać się "wkręcić" w kłótnię, jak panować nad emocjami, jak komunikować się asertywnie czy też wytłumaczenie czym jest trójkąt dramatyczny.

Szczerze polecam! Myślę, że będę do tej książki wracać niejednokrotnie.

Muszę przyznać, że książka ogromnie mnie zaskoczyła! Z wierzchu niepozorna, na pierwszy rzut oka wydaje się być kolejną pozycją o komunikacji, ale jakże się myliłam!

Książka mówi przede wszystkim o tym, jak się komunikujemy (zarówno jako persony, jak i całe organizacje), a ułatwiają to kolory: czerwony, bursztyn, oranż, zieleń oraz turkus.

Każdy znajdzie w tej książce...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Karolinę poznałam osobiście i mogę o niej powiedzieć jedno- kobieta petarda! Działanie, konsekwencja i determinacja to jej drugie imiona. Zarówno pierwsza jak i druga książka „Wszystko zaczyna się w głowie…” to osobista historia Karoliny, która jest niezwykle inspirująca. Opowiada o tym, jak mimo choroby, przeciwności losu oraz porażek (które zdarzają się każdemu!) walczyć o swoje cele i się nie poddawać. Karolina porusza także trudny temat, a mianowicie, że prawdziwych przyjaciół wcale nie poznaje się w biedzie-jak głosi przysłowie- lecz w sukcesie! Niewiele z nas zdaje sobie z tego sprawę, ale po przeczytaniu tego rozdziału sami zaczniecie się zastanawiać ile- z osób Was otaczających- cieszy się szczerze z Waszych sukcesów? A ilu z bliskich się od Was odwróciło lub stwierdziło, że zaczynacie gwiazdorzyć? Kolejnym rozdziałem, który niezwykle mnie zainspirował jest rozdział o autentyczności. Karolina pisze tam zarówno o tym, czym jest autentyczność oraz o pewności siebie i byciu sobą. W dzisiejszych czasach jest tak łatwo „wykreować” w sieci wizerunek całkowicie odmienny od realnego, że kiedy spotykamy tę osobę w realu to, aż ciężko nam ją poznać (zarówno pod względem fizycznym jak i zachowania). Na szczęście zarówno klienci jak i odbiorcy naszych treści w internecie coraz częściej wolą autentyczne i nieidealne postaci niż sztucznie wykreowane „persony”. W książce znajdziecie też sporo ćwiczeń oraz porządnego kopa do działania.

Serdecznie Wam polecam- szczególnie teraz, gdy pogoda odbiera nam chęć do działania.
________________________________
www.aciecwierz.pl

Karolinę poznałam osobiście i mogę o niej powiedzieć jedno- kobieta petarda! Działanie, konsekwencja i determinacja to jej drugie imiona. Zarówno pierwsza jak i druga książka „Wszystko zaczyna się w głowie…” to osobista historia Karoliny, która jest niezwykle inspirująca. Opowiada o tym, jak mimo choroby, przeciwności losu oraz porażek (które zdarzają się każdemu!) walczyć...

więcej Pokaż mimo to