rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Książka wgniotła mnie w fotel. Fabularyzowana biografia tyrana lenina (celowo z małej litery). Nie dziwi mnie, że po II wojnie światowej Ossendowski był na liście książek zakazanych. Komuchy nie bawili się w konwenanse i zakazli wszystkich dzieł.
Geneza dojścia do władzy lenina i obraz menatlności bolszewików. Opowieść o czasach i kraju gdzie niepiśmienny chłop zostaje mianowany komisarzem, a całość poczynań prowadzi do anarchii. Niestety ta menatlność dalej jest w rosji, a władza ludziom potrafi wszystko wmówić, którzy to bezkrytycznie przyjmują. Można tę książkę traktować jak genezę powstania dzisiejszej rosji. Stylistycznie lepsze od Sienkiewicza. Operowanie słowem i emocjami lewel master.

Książka wgniotła mnie w fotel. Fabularyzowana biografia tyrana lenina (celowo z małej litery). Nie dziwi mnie, że po II wojnie światowej Ossendowski był na liście książek zakazanych. Komuchy nie bawili się w konwenanse i zakazli wszystkich dzieł.
Geneza dojścia do władzy lenina i obraz menatlności bolszewików. Opowieść o czasach i kraju gdzie niepiśmienny chłop zostaje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ocena byłaby wyższa, ale pierwsza część książki to stylistycznie jak wypracowanie czwartoklasisty. Jak ktoś wytrzyma, to później i akcja i styl się rozwijają. Pewnie to celowy zabieg. Książka o nawróceniu na wiarę w Boga. Warte przeczytania.

Ocena byłaby wyższa, ale pierwsza część książki to stylistycznie jak wypracowanie czwartoklasisty. Jak ktoś wytrzyma, to później i akcja i styl się rozwijają. Pewnie to celowy zabieg. Książka o nawróceniu na wiarę w Boga. Warte przeczytania.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ciekawe spojżenie autora na wiele kwestii od polityki po wiarę, ale z niektórymi trudno się zgodzić. Książka to poglądy autora i jakby roziwnięcie programu "W.C. kwadrans". Niestety część poglądów, z którymi się zgadzam, mimo upłuwy czasu dalej aktualna.

Ciekawe spojżenie autora na wiele kwestii od polityki po wiarę, ale z niektórymi trudno się zgodzić. Książka to poglądy autora i jakby roziwnięcie programu "W.C. kwadrans". Niestety część poglądów, z którymi się zgadzam, mimo upłuwy czasu dalej aktualna.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ksiązka bardzo szczegółowa i bogata w informacje dotyczące rodzaju i wielkości związków taktycznych oraz ich ruchów. Najlepiej czytać z mapą, żeby mieć obraz działań na froncie.

Ksiązka bardzo szczegółowa i bogata w informacje dotyczące rodzaju i wielkości związków taktycznych oraz ich ruchów. Najlepiej czytać z mapą, żeby mieć obraz działań na froncie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka trudna, bardziej dla specjalistów i pasjonatów. Książka to głównie analiza dokumentów na przestrzeni lat, zmian doktryn i startegii i czym były spowodowane.

Książka trudna, bardziej dla specjalistów i pasjonatów. Książka to głównie analiza dokumentów na przestrzeni lat, zmian doktryn i startegii i czym były spowodowane.

Pokaż mimo to

Okładka książki Cena nieważkości. Kulisy lotu Polaka w kosmos Dariusz Kortko, Marcin Pietraszewski
Ocena 7,6
Cena nieważkoś... Dariusz Kortko, Mar...

Na półkach:

Książka napisana w dość lekkim stylu, miejscami humorystyczna, bardzo przyjemnie się czyta. Książa opowiada o kulisach selekcji pilotów w roku 1976 do lotu w kosmos w ramach radzieckiego programu kosmicznego. W książce jest wiele anegdot, a zaletą książki jest przedstawienie sytuacji politycznej w Polsce bez zbędnych szczegółów, opisy szkoleń, selekcji, badań itp. Na uwagę zasługuje postać płk. Zenona Jankowskiego, który razem z mjr. Hermaszewskim doszedł do ostatniego etapu selekcji. Osoba również zasłużona dla polskiego lotnictwa.

Książka napisana w dość lekkim stylu, miejscami humorystyczna, bardzo przyjemnie się czyta. Książa opowiada o kulisach selekcji pilotów w roku 1976 do lotu w kosmos w ramach radzieckiego programu kosmicznego. W książce jest wiele anegdot, a zaletą książki jest przedstawienie sytuacji politycznej w Polsce bez zbędnych szczegółów, opisy szkoleń, selekcji, badań itp. Na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Napisać, że to biografia Neila Armstronga to za mało. Czytając przenosimy sie w lata 50/60, gdzie śledzimy drogę zawodową Armstronga jako pilota myśliwców. W tej części książki można porównać system szkolenia pilotów w USA z tym przedstawionym przez Dana Hamptona w książce "Viper: Pilot F16". Lata 60 to już program kosmiczny i opis przygotowań oraz misji poprzedzających lądowanie na księżycu. Zaletą książki są informacje techniczne dotyczące sprzętu wykorzystywanego w poszczególnych misjach, daty, nazwiska itp. Ponadto w książce szczegółowo opisano samą misję Apollo 11 czyli lądowanie na księżycu. W książce nie brak ciekawych anegdot ze szkoleń, misji itp.
Lektura wciągająca i czyta sie ją z zapartym tchem. Książkę mogę polecić fanom lotnictwa i pasjonatom kosmosu.

Napisać, że to biografia Neila Armstronga to za mało. Czytając przenosimy sie w lata 50/60, gdzie śledzimy drogę zawodową Armstronga jako pilota myśliwców. W tej części książki można porównać system szkolenia pilotów w USA z tym przedstawionym przez Dana Hamptona w książce "Viper: Pilot F16". Lata 60 to już program kosmiczny i opis przygotowań oraz misji poprzedzających...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie można tej książki oceniać w kategorii zła, dobra, arcydzieło. To relacja, pamiętnik, wspomnienia i ważniejsza jest treść książki i wydarzenia w niej opisane niż styl itp.
Ale książkę mogę polecić, mimo archaicznego stylu i słownictwa przedstawia wydarzenia sprzed 140 lat, które odmieniły Gietrzwałd i jego mieszkańców, wierzących i nie wierzących.

Nie można tej książki oceniać w kategorii zła, dobra, arcydzieło. To relacja, pamiętnik, wspomnienia i ważniejsza jest treść książki i wydarzenia w niej opisane niż styl itp.
Ale książkę mogę polecić, mimo archaicznego stylu i słownictwa przedstawia wydarzenia sprzed 140 lat, które odmieniły Gietrzwałd i jego mieszkańców, wierzących i nie wierzących.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka wciąga, dużo faktów, które nie goszczą na pierwszych stronach gazet, ani w tv. Dla mnie najciekawszy wątek dotyczący śmierci ks. Jerzego Popiełuszki skłonił mnie do sięgnięcia po książkę "Kto naprawdę Go zabił".
Do największych wad książki należy powtarzanie fragmentów z książki "Niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego". Bez tego książka była by o 1/3 krótsza. Mimo to książka wciąga, a dodatkowo autor dołączył orzeczenia sądów i protokoły z przesłuchań min. "Masy".

Książka wciąga, dużo faktów, które nie goszczą na pierwszych stronach gazet, ani w tv. Dla mnie najciekawszy wątek dotyczący śmierci ks. Jerzego Popiełuszki skłonił mnie do sięgnięcia po książkę "Kto naprawdę Go zabił".
Do największych wad książki należy powtarzanie fragmentów z książki "Niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego". Bez tego książka była by o 1/3...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pierwsza z serii o Sherlock'u. Podchodziłem z dystansem po kilki ekranizacjach, serialu i lektura miło mnie zaskoczyła. Spodobał mi się styl Doyle'a.
Książka składa się z dwóch części, gdzie w pierwszej narratorem jest dr Watson, a w drugiej sprawca. Książka warta przeczytania, chociaż sam "dedukcja" detektywa irytująca i ta jego wszechwiedza.

Pierwsza z serii o Sherlock'u. Podchodziłem z dystansem po kilki ekranizacjach, serialu i lektura miło mnie zaskoczyła. Spodobał mi się styl Doyle'a.
Książka składa się z dwóch części, gdzie w pierwszej narratorem jest dr Watson, a w drugiej sprawca. Książka warta przeczytania, chociaż sam "dedukcja" detektywa irytująca i ta jego wszechwiedza.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Przeczytałem z ciekawości jak to jest w tej Ameryce. I po lekturze jakoś już mnie nie ciągnie. Autor wpadł w jakiś dziwny zachwyt, już dawno temu i wszystko co "amerykanskie" jest "de best". Ale po kolei: autor chwali wolność w USA, prawo do posiadania broni itp., swobodę w załatwieniu wielu spraw od ręki- od wymiany lampek choinkowych w sklepie, do położenia trawnika przed domem, czy wymiany wiatraka pompy. Wspólnota, w której mieszka WC to kowboje, którzy jak opisuje autor robili sobie z niego "jaja". Autorowi to się bardzo podoba, no bo obrażać się nie można bo będzie gorzej, a ze wspólnotą trzeba się liczyć. Przestaje być fajnie, gdy wspólnota wymusza na autorze konieczność posiadania trawnika przed domem, którego On nie chce, ale trawnik musi być, bo jego brak zaniża estetykę, a to powoduje spadek wartości jego rancza, a co za tym idzie spadek wartości innych rancz. I tutaj wolność się kończy !!! W tak błahej sprawie jak trawnik nie ma wolności. Druga rzecz, która daje po oczach- autor kończy książkę słowami żeby nie szukać jego rancza na prerii i nie odwiedzać, przypominając, że on NIE dzwoni na 911 (nawiązanie do posiadania broni, o czym w książce). I co zastrzeli mnie jak poproszę o autograf, czy co???
Książka to trochę lanie wody i przerysowanie. 1/3 książki ciekawa, odnosząca się do prawa jakie jest w USA i zakupów. Tyle

Przeczytałem z ciekawości jak to jest w tej Ameryce. I po lekturze jakoś już mnie nie ciągnie. Autor wpadł w jakiś dziwny zachwyt, już dawno temu i wszystko co "amerykanskie" jest "de best". Ale po kolei: autor chwali wolność w USA, prawo do posiadania broni itp., swobodę w załatwieniu wielu spraw od ręki- od wymiany lampek choinkowych w sklepie, do położenia trawnika przed...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Oko czasu Stephen Baxter, Arthur C. Clarke
Ocena 6,8
Oko czasu Stephen Baxter, Art...

Na półkach:

Clarke, klasyka literatury SF, jest to moje pierwsze spotkanie z autorem i niestety książka nie przypadła mi do gustu (może dlatego, że Clarke jest współautorem)- jest przeciętna. Początek zapowiadał się obiecująco- wartka akcja, wielowymiarowa, ale później jak by autorom zabrakło pomysłu, coraz bardziej rozwleczona akcja, fabuła jak dla mnie przekombinowana.
W skrócie na ziemi czas zostaje poszatkowany i złożony z kilku epok, i tak spotykają się w jednym czasie Czyngis-Han i Aleksander Wielki.
Jak dla mnie za dużo udziwnień i filozofii.

Clarke, klasyka literatury SF, jest to moje pierwsze spotkanie z autorem i niestety książka nie przypadła mi do gustu (może dlatego, że Clarke jest współautorem)- jest przeciętna. Początek zapowiadał się obiecująco- wartka akcja, wielowymiarowa, ale później jak by autorom zabrakło pomysłu, coraz bardziej rozwleczona akcja, fabuła jak dla mnie przekombinowana.
W skrócie na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka autorstwa ks. prof. Andrzeja Zwolińskiego teologa, socjologa, sektologa. Widać naukowe podejście autora do publikacji: dużo przypisów, które umożliwiają odnalezienie źródła, na które się powołuje, odwołanie się do dokumentów Kościoła nie tylko Katolickiego, do dokumentów samej masonerii.
Autor przedstawia początek masonerii i stopniowe wypaczanie się jej ideologii pod wpływem działalności różnych jej członków, różne obediencje, formy, ideologie wspólne i przypisane tylko konkretnej loży.
Książka bogata w fakty i nazwiska, opis rytuałów, symboliki i najważniejsze, dlaczego masoneria stanowi zagrożenie nie tylko dla Chrześcijanina i jaki cel nadrzędny przyświeca tej "organizacji".
Publikacja podobna w treści do "Libido dominandi", ale bardziej rzeczowa w formie (L.d często "odbiega" i bywa nie w temacie) i ciekawsza. E. M. Jones, autor L.d powołuję się na "historię jakobinizmu" uznając za istotną publikację, natomiast ks. Zwoliński uznaje ją jako publikację będącą manipulacją.
Zwoliński jest wiarygodny ponieważ jego książka ma znamiona pracy naukowej.

Książka autorstwa ks. prof. Andrzeja Zwolińskiego teologa, socjologa, sektologa. Widać naukowe podejście autora do publikacji: dużo przypisów, które umożliwiają odnalezienie źródła, na które się powołuje, odwołanie się do dokumentów Kościoła nie tylko Katolickiego, do dokumentów samej masonerii.
Autor przedstawia początek masonerii i stopniowe wypaczanie się jej ideologii...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po przeczytaniu tej książki przypomniało mi się powiedzenie, że "elity wyginęły przed wojną", a teraz mógł bym zapytać, przed którą? Mostowicz przedstawia polskie "elity" dwudziestolecia międzywojennego świeżo po odzyskaniu niepodległości zestawiając je z Andrzejem Dowmuntem, który wraca po latach z Afryki, bogaty, z nastawieniem zrobienia czegoś dobrego dla kraju. Bohater zderza się z rzeczywistością, w której nie może się odnaleźć. Afery szpiegowskie, obyczajowe, w które sam jest zamieszany, w końcu szantaż konkurencji doprowadza bohatera do zwątpienia i poddania się.
Tytułowa ostatnia brygada to pokolenie ludzi "skażonych" zniewoleniem zaborców, wojną, dla których nie liczy się odzyskana niepodległość. Autor nadzieję pokłada w młodym pokoleniu- jak bardzo ta książka jest aktualna po 85 latach od pierwszego wydania.
Nie mogę pominąć faktu, że jest to pierwsza powieść T.D. Mostowicza i jak na debiut udana. Fabuła ciekawa, ale i jest trochę goryczy: styl odbiega od lekkości znanej ze "Znachora" czy " Profesora Wilczura", jednakże pod koniec można się jej doszukać, postacie kobiet trochę za bardzo idealne, wręcz naiwne, a postać Janka to trochę przeciwieństwo wyglądu i bystrości do dziecięcego zachowania, które się gryzą ze sobą.
Książka warta przeczytania, ze względu na przesłanie.

Po przeczytaniu tej książki przypomniało mi się powiedzenie, że "elity wyginęły przed wojną", a teraz mógł bym zapytać, przed którą? Mostowicz przedstawia polskie "elity" dwudziestolecia międzywojennego świeżo po odzyskaniu niepodległości zestawiając je z Andrzejem Dowmuntem, który wraca po latach z Afryki, bogaty, z nastawieniem zrobienia czegoś dobrego dla kraju. Bohater...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Post zdrowotny Św. Hildegardy z Bingen. Potrawy i plany dietetetyczne Brigitte Pregenzer, Brigitte Schmidle
Ocena 4,8
Post zdrowotny... Brigitte Pregenzer,...

Na półkach:

Sięgając po książkę liczyłem na, jak sugeruje tytuł, zdrowy post w ujęciu katolickim. I tutaj zaczynają się schody, bo jeżeli katolickie ujęcie postu to zgodne z nauką Kościoła. Można się nie zgadzać, ale jeżeli mają to być przepisy świętej, to niektórych rzeczy nie powinno w książce być. I tak mamy zalecaną jogę w połączeniu ze zdrowym postem. Niby nic takiego, ale czy średniowieczna święta wiedziała w ogóle o istnieniu filozofii wschodu, która jest tak inna od chrześcijaństwa? Sądzę, że jest to osobiste zdanie autorek książki, ale ile takich spostrzeżeń w książce się znalazło, a nie możliwe jest ich wyłapanie po jednorazowym przeczytaniu bez większej znajomości tematu. Ponadto doradzanie, aby w czasie postu informować rodzinę, która nie pości, żeby jedli osobno, albo coś w tym stylu jest śmieszne i oderwane od rzeczywistości.
Liczyłem, że post będzie bogatszy, potrawy składają się głównie z orkiszu w różnych kombinacjach z warzywami itp.
Książkę czyta się szybko (gruby papier, duża czcionka) i trzeba przyznać, że jest ona nudna. Jako poradnik słaba, ja dla siebie znalazłem jeden przepis i tylko tyle. Zebranie przepisów i firmowanie książki imieniem świętej to dla mnie zabieg marketingowy. Nie polecam

Sięgając po książkę liczyłem na, jak sugeruje tytuł, zdrowy post w ujęciu katolickim. I tutaj zaczynają się schody, bo jeżeli katolickie ujęcie postu to zgodne z nauką Kościoła. Można się nie zgadzać, ale jeżeli mają to być przepisy świętej, to niektórych rzeczy nie powinno w książce być. I tak mamy zalecaną jogę w połączeniu ze zdrowym postem. Niby nic takiego, ale czy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka, której zakończenie zna każdy, a mimo to trzyma ono w napięciu.
Historia majora Dobrzańskiego ps. Hubal wpisała się w historię i kulturę polską.
Po tej książce Dobrzańskiego można polubić, albo nie. Przyznam, że z niektórymi Jego decyzjami się nie zgadzam, a postępowanie nieraz budziło moje wątpliwości.
Niemniej jednak należy przyznać, że autor wykonał ciężką pracę opisując wydarzenia chronologicznie, ukazując perspektywę Hubalczyków i obersturmbannführera Ericha Gresslera, ss-mana, którego zadaniem było zlikwidowanie Wydzielonego Oddziału WP.
Komuda odtwarzając wydarzenia odwoływał się do dokumentów, pamiętników etc., przebył szlak bojowy Hubala, tak więc czytając miałem poczucie rzetelnego opracowania, a jednak historia CIAŁA "szalonego majora" było dla mnie zaskakująca, a nie mogłem znaleźć potwierdzenia tego w innych źródłach.
W książce zabrakło mi notek biograficznych Hubalczyków, które byłyby ciekawym zakończeniem i wg mnie ładnym dopełnieniem romantycznego zakończenia autora.
Książka warta uwagi, polecam każdemu.

Książka, której zakończenie zna każdy, a mimo to trzyma ono w napięciu.
Historia majora Dobrzańskiego ps. Hubal wpisała się w historię i kulturę polską.
Po tej książce Dobrzańskiego można polubić, albo nie. Przyznam, że z niektórymi Jego decyzjami się nie zgadzam, a postępowanie nieraz budziło moje wątpliwości.
Niemniej jednak należy przyznać, że autor wykonał ciężką...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka to poniekąd pamiętnik dziadka Jurgena Throwalda, który był świadkiem w części opisywanych wydarzeń. Wszystkie postacie i wydarzenia są autentyczne, co sprawia, że książkę czyta się z dużą przyjemnością.
Autor przeprowadza nas przez cały XIX wiek zaczynając od roku 1809 i pierwszej udanej (przypadkowo) operacji otwarcia otrzewnej. Później jesteśmy świadkami odkrycia środków znieczulających i usypiających, pierwszych kroków antyseptyki oraz dowiadujemy się z jakiego powodu stworzono pierwszą rękawiczkę gumową.
Całość przeczytałem jednym tchem. Książka wciąga i jest podróżą w czasie. Nie zabraknie również polskich wątków. Polecam.

Książka to poniekąd pamiętnik dziadka Jurgena Throwalda, który był świadkiem w części opisywanych wydarzeń. Wszystkie postacie i wydarzenia są autentyczne, co sprawia, że książkę czyta się z dużą przyjemnością.
Autor przeprowadza nas przez cały XIX wiek zaczynając od roku 1809 i pierwszej udanej (przypadkowo) operacji otwarcia otrzewnej. Później jesteśmy świadkami odkrycia...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pierwsze zetknięcie ze Znachorem miało miejsce w Empiku. Czytając początek znalazłem się na sali operacyjnej na początku XX wieku.
Dołęga-Mostowicz maluje słowem, jego opisy słychać, czuć i widać. Drugą zaletą jest zanurzenie się w emocjach bohaterów, dlatego nie są oni szablonowi, a wyraziści i autentyczni.
Fabuła ciekawa i nie dziwi fakt ekranizacji książki w roku napisania (1937).
Autor łączy wątki miłosne, kryminalne, obyczajowe. Książka jest też obrazem ówczesnej inteligencji Warszawy, jak też ukazuje życie na wsi. Nie można pominąć opisu pracy lekarzy w latach 30 XX wieku i zmagania się z problemami, które obecnie w większości wypadków pewnie stanowią rutynę, za wyjątkiem trepanacji czaszki, którą przeprowadził prof. Wilczur- główny bohater.
Książkę polecam każdemu, jest to wciągająca przygoda, od której nie można się oderwać, bogata w emocje, których nie oddaje film.

Pierwsze zetknięcie ze Znachorem miało miejsce w Empiku. Czytając początek znalazłem się na sali operacyjnej na początku XX wieku.
Dołęga-Mostowicz maluje słowem, jego opisy słychać, czuć i widać. Drugą zaletą jest zanurzenie się w emocjach bohaterów, dlatego nie są oni szablonowi, a wyraziści i autentyczni.
Fabuła ciekawa i nie dziwi fakt ekranizacji książki w roku...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Do przeczytania książki zachęcił mnie film z 2005 roku i sentyment do serialu emitowanego w Polsce na początku lat 90.
Książka zdecydowanie jest skierowana do młodszych czytelników. Narracja jest spokojna, sama fabuła przekazuje wartości, które każdy rodzic chciałby wpoić swojemu dziecku tj. uczciwość, sprawiedliwość, przyjaźń etc.
Opowieść może wydawać się naiwna- zła królowa, dobry lew-, ale jest to książka "bezpieczna" i każdy rodzic może śmiało dołączyć ją do biblioteczki swojej pociechy. Ponadto w książce można doszukać się analogii do Pisma Świętego.

Do przeczytania książki zachęcił mnie film z 2005 roku i sentyment do serialu emitowanego w Polsce na początku lat 90.
Książka zdecydowanie jest skierowana do młodszych czytelników. Narracja jest spokojna, sama fabuła przekazuje wartości, które każdy rodzic chciałby wpoić swojemu dziecku tj. uczciwość, sprawiedliwość, przyjaźń etc.
Opowieść może wydawać się naiwna- zła...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Do książki sięgnąłem po obejrzeniu filmu Polańskiego. Nie zawiodłem się, ani filmem, ani książką. Mimo to, że wiedziałem co się stanie, mogę śmiało powiedzieć, że książka trzymała mnie w napięciu do samego końca.
Wielka polityka, do której trafia "duch"- pisarz widmo, jako współautor autobiografii byłego premiera i wychodząca w trakcie pisania tajemnica stawiają naszego bohatera w trudnej sytuacji. Kto mówi prawdę, komu zaufać? Które fakty są prawdziwe, a które to tylko fantazja? Z takimi wątpliwościami spotyka się główny bohater, którego co ciekawe imienia nie poznajemy. Wartka akcja, która zmienia się nieoczekiwanie i w sposób nieprzewidywalny.
Nie mogę pominąć w recenzji książki filmu Romana Polańskiego, który świetnie oddał klimat książki. Chyba mogę śmiało powiedzieć, że jest to jedna z najlepiej zrobionych ekranizacji. Plenery, scenografia, fabuła tak jak opisał to Harris. Są pewne odstępstwa od książki pod sam koniec filmu, ale kolejność wydarzeń i kreowane napięcie wg mnie nie różnią się.
Polecam zwłaszcza w deszczowe, zimne dni :)

Do książki sięgnąłem po obejrzeniu filmu Polańskiego. Nie zawiodłem się, ani filmem, ani książką. Mimo to, że wiedziałem co się stanie, mogę śmiało powiedzieć, że książka trzymała mnie w napięciu do samego końca.
Wielka polityka, do której trafia "duch"- pisarz widmo, jako współautor autobiografii byłego premiera i wychodząca w trakcie pisania tajemnica stawiają naszego...

więcej Pokaż mimo to