rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Trzyma w napięciu od początku do końca. Momentami zbyt naiwna ale nie traci na immersji mimo napisania przez "gringo". Zdecydowanie warto przeczytać!

Trzyma w napięciu od początku do końca. Momentami zbyt naiwna ale nie traci na immersji mimo napisania przez "gringo". Zdecydowanie warto przeczytać!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nieporozumienie, grafomania, szkoda drzew na takie "powieści". Żałuję, że nie umiem odpuścić nawet najgorszej książki i jakoś przez nią przebrnąłem, absolutna strata czasu. A autorowi radzę pozostać przy prowadzeniu profili społecznościowych dla dzieci i nastolatków, to zdecydowanie jego poziom.

Nieporozumienie, grafomania, szkoda drzew na takie "powieści". Żałuję, że nie umiem odpuścić nawet najgorszej książki i jakoś przez nią przebrnąłem, absolutna strata czasu. A autorowi radzę pozostać przy prowadzeniu profili społecznościowych dla dzieci i nastolatków, to zdecydowanie jego poziom.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Thrillerem bym tej książki nie nazwał, zero napięcia, a fabuła naiwna i absurdalna jak u Mroza. Na plus czyta się to szybko i lekko.
Nie wiem czy ten autor zawsze tak pisze czy akurat trafiłem na wypadek przy pracy, ale totalnie nie rozumiem hype'u na Cobena.

Thrillerem bym tej książki nie nazwał, zero napięcia, a fabuła naiwna i absurdalna jak u Mroza. Na plus czyta się to szybko i lekko.
Nie wiem czy ten autor zawsze tak pisze czy akurat trafiłem na wypadek przy pracy, ale totalnie nie rozumiem hype'u na Cobena.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Momentami zagmatwana, ale cały czas wysokie tempo akcji gwarantuje emocje! Ciężko się oderwać, choć sama kulminacyjna akcja dość sztampowa i przewidywalna. Tak czy siak, kolejny solidny skandynawski kryminał.

Momentami zagmatwana, ale cały czas wysokie tempo akcji gwarantuje emocje! Ciężko się oderwać, choć sama kulminacyjna akcja dość sztampowa i przewidywalna. Tak czy siak, kolejny solidny skandynawski kryminał.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dawno żadna lektura nie pochłonęła mnie w podobnym stopniu, można powiedzieć, że przeczytałem jednym tchem.

Dawno żadna lektura nie pochłonęła mnie w podobnym stopniu, można powiedzieć, że przeczytałem jednym tchem.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wydawałoby się, że autor porywa się z motyką na słońce podejmując się kontynuacji tej trylogii, jednak moim zdaniem stanął na wysokości zadania. Pierwszą połowę czytałem dość niechętnie natomiast druga pochłonęła mnie całkowicie, zupełnie jakby pisał ją sam Larsson. Polecam!

Wydawałoby się, że autor porywa się z motyką na słońce podejmując się kontynuacji tej trylogii, jednak moim zdaniem stanął na wysokości zadania. Pierwszą połowę czytałem dość niechętnie natomiast druga pochłonęła mnie całkowicie, zupełnie jakby pisał ją sam Larsson. Polecam!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mateusz jest światowej klasy coachem i autorytetem z zakresu NLP, inteligencji emocjonalnej, psychologii itepe, itede. Książkę tą połyka się niemal jednym ciągiem, jednak z całą pewnością będę do niej wracał, sprawdzając postępy jakie poczyniłem w swoim rozwoju. Świetna książka, powiedziałbym nawet, że pozycja obowiązkowa dla kogoś o ponadprzeciętnych ambicjach.

Mateusz jest światowej klasy coachem i autorytetem z zakresu NLP, inteligencji emocjonalnej, psychologii itepe, itede. Książkę tą połyka się niemal jednym ciągiem, jednak z całą pewnością będę do niej wracał, sprawdzając postępy jakie poczyniłem w swoim rozwoju. Świetna książka, powiedziałbym nawet, że pozycja obowiązkowa dla kogoś o ponadprzeciętnych ambicjach.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Fakt, że ominęła mnie moda na Millenium sprawił że poszedłem do tej książki z neutralnym podejściem. Dlatego z czystym sercem mogę przyznać, że jest to kryminał przez duże K, a książkę pochłania się tak szybko jak tylko czas na to pozwala, a wszystko to dzięki luźnemu stylowi Larssona.

Fakt, że ominęła mnie moda na Millenium sprawił że poszedłem do tej książki z neutralnym podejściem. Dlatego z czystym sercem mogę przyznać, że jest to kryminał przez duże K, a książkę pochłania się tak szybko jak tylko czas na to pozwala, a wszystko to dzięki luźnemu stylowi Larssona.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Znów mieszane uczucia. Z jednej strony świetny i wciągający styl, fabuła także, do momentu kiedy przychodzi czas na zakończenie. Niestety, kolejna książka Miłoszewskiego, po której czuję niedosyt poprzez ostateczne rozwiązanie intrygi, czyli ostatnie kilkanaście/kilkadziesiąt stron.
Raziły też mocno subiektywne wtrącenia światopoglądowe (w końcu były dziennikarz GW), ale aż tak nie przeszkadzały w odbiorze.

Mimo wszystko, świetny klimat, dobry kryminał i z pewnością wrócę jeszcze do jego książek.

Znów mieszane uczucia. Z jednej strony świetny i wciągający styl, fabuła także, do momentu kiedy przychodzi czas na zakończenie. Niestety, kolejna książka Miłoszewskiego, po której czuję niedosyt poprzez ostateczne rozwiązanie intrygi, czyli ostatnie kilkanaście/kilkadziesiąt stron.
Raziły też mocno subiektywne wtrącenia światopoglądowe (w końcu były dziennikarz GW), ale aż...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Tzw. must-read. Zwłaszcza, że powoli zaczyna się spełniać.

Tzw. must-read. Zwłaszcza, że powoli zaczyna się spełniać.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Podobnie jak w wypadku poprzedniego "Domofonu" byłem nieco zawiedziony końcówką, jednak nie zmienia to faktu, że duma mnie roznosi, że w Polsce mamy tak dobrego twórcę kryminałów. Z przyjemnością zabiorę się za kolejne książki Miłoszewskiego.

Podobnie jak w wypadku poprzedniego "Domofonu" byłem nieco zawiedziony końcówką, jednak nie zmienia to faktu, że duma mnie roznosi, że w Polsce mamy tak dobrego twórcę kryminałów. Z przyjemnością zabiorę się za kolejne książki Miłoszewskiego.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jeśli ,,Cień wiatru" przypadł Ci do gustu, ta książka zrobi na Tobie jeszcze większe wrażenie. Trzyma w napięciu niemal od samego początku, a końcowe 100 stron to majstersztyk!

Jeśli ,,Cień wiatru" przypadł Ci do gustu, ta książka zrobi na Tobie jeszcze większe wrażenie. Trzyma w napięciu niemal od samego początku, a końcowe 100 stron to majstersztyk!

Pokaż mimo to