-
ArtykułyTak kończy się świat, czyli książki o końcu epokiKonrad Wrzesiński5
-
ArtykułyCi bohaterowie nie powinni trafić na ekrany? O nie zawsze udanych wcieleniach postaci z książekAnna Sierant18
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 24 maja 2024LubimyCzytać419
-
Artykuły„Zabójcza koniunkcja”, czyli Krzysztof Beśka i Stanisław Berg razem po raz siódmyRemigiusz Koziński1
Biblioteczka
2024-05-25
2024-05-20
Tym razem Lisek w pogawędce ze swym przyjacielem Prosiaczkiem opowiada mu o swoim nowym hobby. Okazuje się, że lis kolekcjonuje pióra z ptasich ogonów. Prezentuje mu nawet swój album. Prosiaczka zaskakuje fakt, że zbiór ten składa się zaledwie z dwóch okazów i to na dodatek kurzych. Lis uważa, że ich zdobywanie wcale nie należy do prostych zadań. Po chwili jednak wpada na wprost genialny plan, jak pozyskać więcej piór do swej kolekcji. Angażuje do jego realizacji również Prosiaczka i już po chwili na polanie przed dębem wspólnie uruchamiają Kawiarenkę pod Ptasim Ogonem. Na czym polega sprytny lisi pomysł i czy przyniesie zamierzony efekt przekonajcie się sami...
Książka z zawadiackimi przygodami pary przyjaciół zaskakuje pomysłowością, bawi do łez i niewątpliwie posiada także walor edukacyjny. To prosta w przekazie, lecz bardzo mądra i inteligentna lektura dla dzieci. Z czystym sercem polecam. I te fenomenalne, klimatyczne ilustracje... Hmmm... Wprost radują sarce.
Tym razem Lisek w pogawędce ze swym przyjacielem Prosiaczkiem opowiada mu o swoim nowym hobby. Okazuje się, że lis kolekcjonuje pióra z ptasich ogonów. Prezentuje mu nawet swój album. Prosiaczka zaskakuje fakt, że zbiór ten składa się zaledwie z dwóch okazów i to na dodatek kurzych. Lis uważa, że ich zdobywanie wcale nie należy do prostych zadań. Po chwili jednak wpada na...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-05-19
Główną bohaterką książki Wakatake jest Mamoko. Mamoko jest panią po siedemdziesiątce, która swoje w życiu przeszła. Jest spełnioną żoną, matką, a nawet pracownikiem. Nie ma już męża i w chwili obecnej stojąc raczej na krawędzi ziemskiego bytowania snuje rozważania na temat własnych doświadczeń i przeszłości. W swej refleksji dochodzi do wniosku, że bardzo wiele rzeczy ją ominęło. Po młodości pozostały jej jedynie niespełnione marzenia i dojmująca samotność. Twierdzi, że na przestrzeni tych wielu lat zbyt mocno dawała siebie innym, a tak naprawdę bardzo niewiele czasu poświęcała samej sobie, własnym pragnieniom, pasjom. Wszyscy wokół dla niej byli ważniejsi, niż dbanie o swoje potrzeby. Spotkanie z wnuczką jest dla niej swego rodzaju impulsem, dzięki któremu Mamoko od tej chwili chce wykorzystać każdą sekundę czasu, jaki jej pozostał na zadbanie wyłącznie o siebie, na czerpanie z niego pełnymi garściami.
Ta krótka, subtelna, filozoficzna i bardzo wysublimowana opowieść podejmuje bardzo ważne tematy egzystencjalne. Opowiada także o procesie wyzwolenia się spod własnego jarzma powinności. Jest piękną, a zarazem nieco wstrząsającą historią. Myślę, że jest także lekturą bardzo potrzebną wielu osobom, które czasami jednak zbyt wiele poświęcają innym, pomimo bezgranicznej do nich miłości. Zrobienie sobie pauzy na samorealizację własnych planów nie jest przecież przejawem egoizmu. Piszę o tym dlatego, bo właśnie tego mi w tej książce zabrakło. Mianowicie odpowiedzi na pytanie, co motywowało bohaterkę, w takim postępowaniu przez aż tak długi okres jej życia. I dlaczego tak późno doszła do wniosków, do których doszła…
Główną bohaterką książki Wakatake jest Mamoko. Mamoko jest panią po siedemdziesiątce, która swoje w życiu przeszła. Jest spełnioną żoną, matką, a nawet pracownikiem. Nie ma już męża i w chwili obecnej stojąc raczej na krawędzi ziemskiego bytowania snuje rozważania na temat własnych doświadczeń i przeszłości. W swej refleksji dochodzi do wniosku, że bardzo wiele rzeczy ją...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-05-16
Co tym razem słychać u Liska i Prosiaczka o prostym ogonku? A no tragedia wielka. Prosiaczek padł ofiarą komara. Dziabnął go w najgorsze z możliwych miejsc, w samiutki środek jego gładkich, różowych plecków. I jak tu się samemu podrapać raciczką, gdy tak piekielnie swędzi? Udaje się więc po radę do swego przyjaciela Liska. Ten w mig pomaga śwince. Wspólnymi siłami udaje im się stworzyć miksturę odstraszającą komary. Miał być to niby sprej, ale wyszła pasta. Cóż, w sumie to bez większego znaczenia. Przyjaciele wysmarowani "śmierdzidłem" od stóp do głów udają się nad brzeg strumienia, by przetestować swój specyfik. Efekt jest wprost zabójczy. Dla komarów rzecz jasna. Ma on jednak jeszcze jedną specyficzną właściwość... Jesteście ciekawi jaką? Sprawdźcie koniecznie sami. Opowiadanie bawi do łez i przy okazji udowadnia, że czasami lepiej jednak nie experymentować ;) Bo może być jeszcze gorzej niż było... Ot co...
Co tym razem słychać u Liska i Prosiaczka o prostym ogonku? A no tragedia wielka. Prosiaczek padł ofiarą komara. Dziabnął go w najgorsze z możliwych miejsc, w samiutki środek jego gładkich, różowych plecków. I jak tu się samemu podrapać raciczką, gdy tak piekielnie swędzi? Udaje się więc po radę do swego przyjaciela Liska. Ten w mig pomaga śwince. Wspólnymi siłami udaje im...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-05-16
W ostatnim tomie dotyczącym historii miasteczka Kingsbridge akcja rozgrywa się pod koniec XVIII wieku, w czasach trwania rewolucji przemysłowej. Osoby rządzące Wielką Brytanią chcą z niej uczynić potęgę handlową. Europa natomiast jest w stanie wojny dzięki aktywności Napoleona Bonaparte. Uprzemysłowienie i wprowadzenie do procesów produkcyjnych pierwszych maszyn parowych rzeczywiście rewolucjonizuje system pracy i życie społeczne. Włókniarze, bo to ich gównie dotyczy ten temat, są zdani na samych siebie. Przędzarka Sal, tkacze David i Kit dzielnie walczą o przyszłość kolejnych pokoleń. O to, by nie były tyranizowane, ani uciskane. Każdy z nich zwyczajnie pragnie sprawiedliwości. Buntują się, pragną wolności słowa i dostatniego życia dla swych rodzin. Między innymi z takimi właśnie problemami borykają się tym razem bohaterowie powieści Folletta.
Lektura jest intrygująca, z wartką akcja, klimatyczna, z ciekawymi postaciami i bardzo szczegółowo, jak zwykle zresztą, zarysowanym tłem historycznym. Bardzo dobra powieść. Szkoda, że ostatnia… Polecam.
W ostatnim tomie dotyczącym historii miasteczka Kingsbridge akcja rozgrywa się pod koniec XVIII wieku, w czasach trwania rewolucji przemysłowej. Osoby rządzące Wielką Brytanią chcą z niej uczynić potęgę handlową. Europa natomiast jest w stanie wojny dzięki aktywności Napoleona Bonaparte. Uprzemysłowienie i wprowadzenie do procesów produkcyjnych pierwszych maszyn parowych...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-05-15
W pełnym humoru opowiadaniu o Lisie i Prosiaczku jesteśmy świadkami pasjonujących rozgrywek piłkarskich. Na Lisiej Polanie Leo Lissi uprawia drybling. Do gry dołącza Prosialdo. Po krótkim między nimi piłkarskim starciu obronną ręką wychodzi Lisek. Zniechęcony i w zasadzie nieco wyśmiany przez Liska Prosiaczek odchodzi wykrzykując, że właśnie w tej chwili kończy swą karierę piłkarza. I tak przyjaciele rozstają się w gniewie.
Jednak już chwilę później Lisek zaczyna żałować swojego nietaktownego zachowania wobec Prosialda. Dostaje bowiem propozycje rozegrania kolejnego meczu od Panny Pudłońcówny. Ale tym razem przeciwnikiem będzie drużyna z prawdziwymi, wcale niebłahymi graczami. Jak Lisek sam jeden ma zamiar sobie z nimi poradzić? Teraz nie pogardziłby wcale obecnością flegmatycznego Prosialda. Leo Lissi żeby mieć jakieś szanse w tym starciu musi koniecznie znaleźć współgraczy. Wraz z Panną Pudłońcówną ogłaszają w lesie casting! Czy będą chętni do gry? A może wśród nich znajdzie się również Prosiaczek? Kto wie?
Ja już wiem jak skończył się ten niesamowity meczyk i w jakim składzie grupowym. Polecam wszystkim tą szaloną historię, pełną nieoczkiwanych zwrotów akcji i niezwykle barwnych postaci. Do tego jeszcze dochodzą te zwyczajnie „nagryzmolone” niczym ręką przedszkolaka ilustracje, które w świetny sposób oddają ducha opowieści i idealnie odzwierciedlają charakter poszczególnych jej bohaterów. Rewelacyjna lektura przemawiająca do dzieci.
W pełnym humoru opowiadaniu o Lisie i Prosiaczku jesteśmy świadkami pasjonujących rozgrywek piłkarskich. Na Lisiej Polanie Leo Lissi uprawia drybling. Do gry dołącza Prosialdo. Po krótkim między nimi piłkarskim starciu obronną ręką wychodzi Lisek. Zniechęcony i w zasadzie nieco wyśmiany przez Liska Prosiaczek odchodzi wykrzykując, że właśnie w tej chwili kończy swą karierę...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-05-06
W Końcu Świata gospodarz Jakub prowadzi swoje gospodarstwo. Jego przyjaciółką jest pewna kura o imieniu Melania. Marzeniem Melanii jest zostanie prawdziwym detektywem, ale niestety mimo wolnych wakatów na to stanowisko nikt dotąd nie chciał jej zatrudnić, bo kur nie traktuje się poważnie. Żeby jednak Melanii nie było aż tak przykro Jakub wpadł na pewien pomysł. Podarował przyjaciółce specjalny mundurek i pozwolił jej pełnić funkcję ochroniarza w jego gospodarstwie. Melania dziarsko rusza na patrol. Pewnego dnia w okolicach pobliskiej rzeki Smętki znajduje nielegalne wysypisko śmieci. Teraz już rozumie, dlaczego ryby Miętusy postanowiły się stąd wyprowadzić. Bo woda w rzece jest niezbyt czysta. Cóż zrobić? Należy znaleźć i ująć sprawcę tego przestępstwa. Melania wreszcie jest w swoim żywiole. Kierując się intuicją i niesamowitą odwagą natrafia na konkretne ślady, które w pierwszej chwili doprowadzają ją do kogoś, kto jest jej bardzo bliski. Mimo dowodów nie daje temu wiary i szuka dalej… Okazuje się, że jej determinacja się opłaciła i winny w końcu zostanie ukarany.
Książka o przygodach Melani jest świetnym kryminałem ekologicznym dla najmłodszych. Ma wartką akcję, ciekawych bohaterów i edukacyjny charakter. Zatem polecam.
W Końcu Świata gospodarz Jakub prowadzi swoje gospodarstwo. Jego przyjaciółką jest pewna kura o imieniu Melania. Marzeniem Melanii jest zostanie prawdziwym detektywem, ale niestety mimo wolnych wakatów na to stanowisko nikt dotąd nie chciał jej zatrudnić, bo kur nie traktuje się poważnie. Żeby jednak Melanii nie było aż tak przykro Jakub wpadł na pewien pomysł. Podarował...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-05-06
Antek znów spędza dzień u swej przebojowej babci. Okazuje się, że wnuk jest mistrzem w chińczyka i bez przerwy babci daje w kość. Babcia tłumaczy swoją nienajlepszą kondycję w grze brakiem słodyczy, na które ma tak wielką ochotę. W związku z tym postanawia zabrać Antka w pewne miejsce, w którym niegdyś jego dziadek – poszukiwacz złota, ukrył niesamowity skarb. Wspólnie udają się na Dziki Zachód. W miejsca pełne niebezpieczeństw, groźnych traperów, nieobliczalnych rabusiów, a także wyjących kojotów i czyhających, gdzieś w zaroślach grzechotników. Czy dziarskiemu duetowi uda się poznać tajemnicę dziadka? Czy rzekomy skarb jest rzeczywiście czymś naprawdę cennym? Myślę, że najlepiej byście przekonali się o tym sami. Zapraszam Was zatem do sięgnięcia po tą zawadiacką, inspirującą i zabawną lekturę. Doskonale wprawia w dobry nastrój i podsuwa niesamowite pomysły na zabawę.
Antek znów spędza dzień u swej przebojowej babci. Okazuje się, że wnuk jest mistrzem w chińczyka i bez przerwy babci daje w kość. Babcia tłumaczy swoją nienajlepszą kondycję w grze brakiem słodyczy, na które ma tak wielką ochotę. W związku z tym postanawia zabrać Antka w pewne miejsce, w którym niegdyś jego dziadek – poszukiwacz złota, ukrył niesamowity skarb. Wspólnie...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-05-09
A co byłoby gdyby Święty Mikołaj został zwolniony?
W zasadzie to jeszcze bardzo młody duchem z niego człowiek, więc poszuka sobie innego zajęcia. Ale okazuje się, że znalezienie odpowiedniego dla siebie zatrudnienia to nie całkiem prosta rzecz. Kim więc tu zostać? Może kelnerem? Albo z racji niczym nieograniczonej miłości do dzieci animatorem kultury? Telemarketer to też niczego sobie fucha. Lecz dla idealnego manipulanta, a Mikołaj przecież taki nie jest. Po wielu niepowodzeniach w wyborze nowej profesji Święty wpada na coś wprost idealnego dla siebie... I choć nowy zawód go nie nudzi nie może pogodzić się z faktem, że rozwój nowych technologii przejął władzę nad Bożym Narodzeniem i odtąd drony będą roznosiły prezenty dzieciom, które wcześniej zdecydowały się na wybór konkretnego upominku drogą wyłącznie e-mailową, bo tradycyjne listy to już przeżytek. Wstrząsające, prawda? Ale Mikołaj do spółki z Befaną otwiera swój własny świąteczny interes i wciela w życie nowy plan obdarowywania najmłodszych podarkami, spełniając przy tym nawet życzenia abstrakcyjne sprzed wielu, bardzo wielu lat... Dzięki temu poznaje naprawdę wyjątkową osobę w swoim życiu... i pracuje dalej.
Polecam wszystkim tą przezabawną lekturę z niezwykle intrygującą fabułą. Poza sezonem świątecznym również wskazana 😉
A co byłoby gdyby Święty Mikołaj został zwolniony?
W zasadzie to jeszcze bardzo młody duchem z niego człowiek, więc poszuka sobie innego zajęcia. Ale okazuje się, że znalezienie odpowiedniego dla siebie zatrudnienia to nie całkiem prosta rzecz. Kim więc tu zostać? Może kelnerem? Albo z racji niczym nieograniczonej miłości do dzieci animatorem kultury? Telemarketer to też...
2024-05-06
Poznajcie Mieszka. Mieszko to ośmiolatek, który uwielbia pomidory, jazdę na rowerze i muzykę pana Szopena. Dla mnie już jest wyjątkowy 😉 Jest też wnikliwym obserwatorem, analitykiem, a na drugie imię ma dedukcja. Mieszko w wolnych chwilach bawi się w detektywa, ale tak zupełnie serio, i poszukuje dla siebie zawodu, który sprawi że stanie się kimś rzeczywiście wyjątkowym. Dziś ogromny problem ma jego mama. Twierdzi, że została ograbiona z portfela i kluczy do domu. Jest wprost zrozpaczona. Ma zamiar powiadomić o tym incydencie policję i wymienić zamki w drzwiach. Mieszko natychmiast pomaga mamie w ostudzeniu emocji. Zaprasza ją do kuchni, prosząc o ugotowanie spaghetti z sosem, rzecz jasna pomidorowym, sam natomiast zaczyna analizować jej poranne wyjście z domu... Do jakich wniosków Mieszko dojdzie i czy śledztwo zakończy się sukcesem sprawdźcie sami w tej zabawnej, prostej, ale intrygującej książeczce. To bardzo dobra lektura dla tych, którzy pragną rozpocząć swą przygodę z kryminałami właśnie. Polecam najmłodszym.
Poznajcie Mieszka. Mieszko to ośmiolatek, który uwielbia pomidory, jazdę na rowerze i muzykę pana Szopena. Dla mnie już jest wyjątkowy 😉 Jest też wnikliwym obserwatorem, analitykiem, a na drugie imię ma dedukcja. Mieszko w wolnych chwilach bawi się w detektywa, ale tak zupełnie serio, i poszukuje dla siebie zawodu, który sprawi że stanie się kimś rzeczywiście wyjątkowym....
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-08
Bo z babcią zwyczajnie nie da się nudzić...
Antek spędza dzień ze swoją babcią, ponieważ rodzice są dość nocno zapracowani. Babcia zabiera wnuka na małą wycieczkę w morskie głębiny. Mają misję do wykonania, a polega ona na odnalezieniu ukochanego pierścionka babci. Pierścionek ten pewnego dnia wpadł do odpływu pod wanną i tak ślad po nim zaginął. Zatem nie pozostaje nic innego, jak wsiąść do batyskafu i bul, bul... ruszyć w drogę. A w morskich głębinach czekają ośmiornice, wieloryby, rekiny i cała masa innych niebezpiecznych stworzeń. Jaka jest szansa na odnalezienie babcinej zguby w tych wodnych odmętach? Najlepiej przekonajcie się sami, jeśli chcecie się dowiedzieć co spotka Antka i jego babcię i czy pierścionek znów trafi do ich rąk.
Twórca książek o przygodach taty Oli ponownie ma szansę podbić serca najmłodszych czytelników i ich rodziców. Nowa seria jest niesamowicie ciekawa, zabawna i świetnie zilustrowana. Myślę, że zadowoli wiele dzieciaków. Polecam gorąco.
Bo z babcią zwyczajnie nie da się nudzić...
Antek spędza dzień ze swoją babcią, ponieważ rodzice są dość nocno zapracowani. Babcia zabiera wnuka na małą wycieczkę w morskie głębiny. Mają misję do wykonania, a polega ona na odnalezieniu ukochanego pierścionka babci. Pierścionek ten pewnego dnia wpadł do odpływu pod wanną i tak ślad po nim zaginął. Zatem nie pozostaje nic...
2024-04-29
To drugi tom podwodnego cyklu Hydropolis autorstwa Zygmunta Miłoszewskiego. Ta fantastyczna powieść opowiada o dzieciach żyjących w świecie po zagładzie klimatycznej, które zeszły pod wodę. Tutaj uczą się, mają rządzących oraz system kar i nagród. Nie jest to jednak świat bez dorosłych – ci nazywani są Starszymi i nadzorują życie kolonii z innego jej miejsca. Jedną z głównych bohaterek tej historii jest nastoletnia Emma. Mieszka ona w tak zwanej Czwartej Kolonii Hydropolis i marzy o jednej rzeczy, chce dla wszystkich pozostać kimś zupełnie niewidzialnym. Aby jednak móc to osiągnąć będzie musiała zmierzyć się z własnymi niepewnościami i słabościami. A to nie lada wyzwanie. Emma musi wyjść z cienia, skonfrontować się ze swymi rówieśnikami, a także z rządzącymi kolonią Starszymi i brutalnym rytuałem Czterech Śmierci. Czy dziewczynie wystarczy sił i odwagi, żeby podjąć tyle trudnych wyzwań? Czy mimo własnych słabości zdoła podjąć największe ryzyko, by ratować z opresji swoich przyjaciół? I najważniejsze, czy w końcu wspólnymi siłami uda się dzieciakom z Hydropolis odkryć mroczny sekret podwodnego świata, w którym przyszło im żyć?
Książka ta,, przynajmniej w mojej ocenie, jest bardzo brutalna, mnóstwo w niej agresji między rówieśniczej. Jej bohaterowie nie doświadczają niczego dobrego. W zasadzie można śmiało powiedzieć, że doświadczają znęcania się nad nimi i to przez osoby dorosłe. Jest to lektura dla nastolatka o bardzo silnych nerwach. Choć osobiście nie dałabym jej przeczytać swojemu dziecku. Nie ma w niej absolutnie nic pozytywnego. Zapewne autor powiedziałby, że właśnie taki był jego zamiar. Cóż... Jestem skołowana nieco po tej lekturze. Nie takiego obrotu sprawy się spodziewałam po przeczytaniu pierwszej części. Druga jest pełna przemocy i kłamstw. Nawet jej zakończenie pozostawia wiele wątpliwości... Najlepiej oceńcie sami...
To drugi tom podwodnego cyklu Hydropolis autorstwa Zygmunta Miłoszewskiego. Ta fantastyczna powieść opowiada o dzieciach żyjących w świecie po zagładzie klimatycznej, które zeszły pod wodę. Tutaj uczą się, mają rządzących oraz system kar i nagród. Nie jest to jednak świat bez dorosłych – ci nazywani są Starszymi i nadzorują życie kolonii z innego jej miejsca. Jedną z...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-28
Tym razem u Henryka i Bzyka oj dzieje się, dzieje… Do ich pajęczyny kurier przynosi pewną paczkę. Nic by nie było w tym dziwnego, gdyby nie to, że przyjaciele nie oczekiwali na żadną przesyłkę. Nadawca jej jest nieznany, a w środku znajduje się tajemnicze jajko. Z jajka niespodzianki wkrótce wykluwa się pewien osobnik, a właściwie osobniczka i staje się członkiem ich małej, pajęczo-muszej rodziny. Adoptowana pociecha dostarcza im mnóstwa radości, ale także równie wiele trosk. Mia czuje się muchą, ale wyglądem przypomina nieco pająka i to z pewnością nie krzyżaka… Kim zatem tak naprawdę jest? Czy zostanie u Henryka i Bzyka na zawsze? Najlepiej przekonajcie się sami. Książka o przygodach pająka krzyżaka i muchy jest pełna dobrego humoru, zaskakująca i intrygująca. Serdecznie polecam.
Tym razem u Henryka i Bzyka oj dzieje się, dzieje… Do ich pajęczyny kurier przynosi pewną paczkę. Nic by nie było w tym dziwnego, gdyby nie to, że przyjaciele nie oczekiwali na żadną przesyłkę. Nadawca jej jest nieznany, a w środku znajduje się tajemnicze jajko. Z jajka niespodzianki wkrótce wykluwa się pewien osobnik, a właściwie osobniczka i staje się członkiem ich małej,...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-17
Głównym bohaterem książki „Hydropolis” jest Elek, a właściwie Leonard. Mieszka on w tak zwanej Drugiej Kolonii Podwodnej i jest nastolatkiem. Życie w Hydropolis jest dość specyficzne. Pełno w nim zakazów i nakazów, różnego rodzaju ograniczeń. W mniemaniu Inżynierów, którzy sprawują pieczę nad doskonałym jego funkcjonowaniem, życie w kolonii jest życiem bezpiecznym i takim, w którym zaspokojone są wszelkie potrzeby ludzi, by przetrwać. Jednakże jest kilka ALE. To funkcjonowanie pod wodą bez świadomości o istnieniu jakiegokolwiek świata ponad powierzchnią wody, bo taki rzekomo już od dawna nie istnieje. Dla zbuntowanych nastolatków najgorsze jest to, że kolonia oznacza funkcjonowanie w rytmie Uniwersalnych Zasad Bezpieczeństwa, z którymi trudno jest się zgodzić. Jednakże każde, nawet najmniejsze złamanie tych zasad może oznaczać śmierć dla wszystkich w Hydropolis. Leonarda w pewnym momencie spotyka coś, czego się nie spodziewał. Coś co burzy dotychczasowe postrzeganie świata w Hydropolis. Udaje mu się ujrzeć ponownie swą siostrę Alicję, z którą nie ma możliwości skontaktowania się po odbyciu przez nią Przejścia do innej, odległej Kolonii. Alicja w zaszyfrowanej rozmowie z bratem przekazuje mu informację aby, gdy nadarzy się taka możliwość, uciekł z Hydropolis, bo niekoniecznie wszystkie informacje, które są im tutaj przekazywane są zgodne z prawdą. Odtąd Elek jest skołowany i zaczyna się zastanawiać czy istnieje inne życie poza tym w ich kolonii? I co znajduje się nad powierzchnią oceanu, którą dorośli traktują bardzo zdawkowo? Chyba czas podjąć ryzyko i wyruszyć na poszukiwanie prawdy…
Powieść since fiction napisana dla młodzieży przez Miłoszewskiego to wciągająca i pełna zwrotów akcji historia. To opowieść o dojrzewaniu, buncie, walce o zachowanie intymności emocjonalnej i intelektualnej, a także poszukiwaniu drogi do osobistej wolności. Myślę, że tytuł ten jest bardzo dobrą literaturą dla współczesnego, nastoletniego odbiorcy. Polecam.
Głównym bohaterem książki „Hydropolis” jest Elek, a właściwie Leonard. Mieszka on w tak zwanej Drugiej Kolonii Podwodnej i jest nastolatkiem. Życie w Hydropolis jest dość specyficzne. Pełno w nim zakazów i nakazów, różnego rodzaju ograniczeń. W mniemaniu Inżynierów, którzy sprawują pieczę nad doskonałym jego funkcjonowaniem, życie w kolonii jest życiem bezpiecznym i takim,...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-20
Tym razem tytułowy Minus ma problemy z liczeniem. Ze wszystkich przedmiotów w szkole najbardziej na świecie nie znosi rachunków. Ale otrzymuje zadanie domowe, które musi rozwiązać. Początkowo postanawia zaczekać na powrót rodziców z pracy, bo ukochana mama zawsze stara się Minusowi pomóc. Lecz po chwili namysłu i krótkiej zabawie zasiada do zadania. Jednak już w pierwszym działaniu popełnia błąd. Uwagę na to zwraca mu nie kto inny, jak jego praludzik Lucy. Okazuje się, że Lucy uwielbia cyfry i dzięki niej w oka mgnieniu dla Minusa rachunku nie stanowią już żadnego problemu. Cierpi na tym jedynie spiżarnia... I wygląda na to, że jest to jedyne miejsce w całym domu, dzięki któremu da się opanować wiedzę z niemalże wszystkich szkolnych przedmiotów i to z pełnym brzuchem na dodatek. 😂
Tym razem tytułowy Minus ma problemy z liczeniem. Ze wszystkich przedmiotów w szkole najbardziej na świecie nie znosi rachunków. Ale otrzymuje zadanie domowe, które musi rozwiązać. Początkowo postanawia zaczekać na powrót rodziców z pracy, bo ukochana mama zawsze stara się Minusowi pomóc. Lecz po chwili namysłu i krótkiej zabawie zasiada do zadania. Jednak już w pierwszym...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-19
W drugiej części przygód o dinozaurze Minusie mamy okazję nieco bliżej poznać jego nowe zwierzątko - praludzika Lucy. Lucy została przez ojca Minusa kupiona w sklepie zoologicznym za baaardzo atrakcyjną cenę. Rodzina Trzy powoli zaczyna się domyślać, co było przyczyną takiej promocji. Lucy to krzykaczka. Bez przerwy wrzeszczy. W końcu mama Minusa wychodzi z siebie i oświadcza synowi, że jeśli Lucy się nie uspokoi to wróci do sklepu. Minus za wszelką cenę próbuje Lucy wychować.W tym celu zabiera ją nawet ze sobą do szkoły. Ale to nie jest zbyt dobry pomysł. W końcu zwykła zabawa z Lucy sprawia, że Minus znajduje doskonałe wyjście z tej sytuacji. Odtąd Lucy milczy, niemalże na zawołanie. W końcu to bardzo inteligentny praludzik 😉 Wychowywanie to jednak trudna rzecz. Polecam lekturę wychowującym i wychwywanym
W drugiej części przygód o dinozaurze Minusie mamy okazję nieco bliżej poznać jego nowe zwierzątko - praludzika Lucy. Lucy została przez ojca Minusa kupiona w sklepie zoologicznym za baaardzo atrakcyjną cenę. Rodzina Trzy powoli zaczyna się domyślać, co było przyczyną takiej promocji. Lucy to krzykaczka. Bez przerwy wrzeszczy. W końcu mama Minusa wychodzi z siebie i...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-18
Tytułowy Minus jest małym dinozaurem. Jego marzeniem jest mieć własne zwierzątko. Oczywiście mama Minusa kategorycznie odmawia. Twierdzi, że to na niej przede wszystkim będzie spoczywał obowiązek zajmowania się nowym współlokatorem domu. Minus jednak się nie zniechęca. Zamierza udowodnić swoim rodzicom, że jest odpowiedzialny i z pewnością zdoła samodzielnie zajmować się swoim domowym zwierzątkiem. Szybko wpada na genialny plan. W kilka chwil w najbliższej okolicy na drzewach pojawiają się ogłoszenia Minusa, zachęcające do oddania pod opiekę pupili w jego ręce. Wkrótce potem pojawia się pierwszy klient z naprawdę OGROOOMNYM wyzwaniem dla Minusa. Dinozaur chcąc udowodnić mamie i tacie, że się co do niego strasznie mylą bez chwili namysłu bierze pod opiekę pierwsze zwierzę i jak się później okazuje wcale nie ostatnie... Czy Minus postawił na swoim? Najlepiej przekonajcie się sami. Książka o przygodach tego zawadiackiego dinozaura jest pełna dobrego humoru, niezwykle energetyczna i co ważne, bardzo pouczająca. Polecam gorąco lekturę do poduchy. 😉
Tytułowy Minus jest małym dinozaurem. Jego marzeniem jest mieć własne zwierzątko. Oczywiście mama Minusa kategorycznie odmawia. Twierdzi, że to na niej przede wszystkim będzie spoczywał obowiązek zajmowania się nowym współlokatorem domu. Minus jednak się nie zniechęca. Zamierza udowodnić swoim rodzicom, że jest odpowiedzialny i z pewnością zdoła samodzielnie zajmować się...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-17
Tym razem dzięki Frani i jej historii mamy okazję przyjrzeć się bliżej terminowi ZAUFANIE. Adelka i jej długopis zawierający znikający tusz stał się przyczyną ogromnej kontrowersji. Frania przez małe niewinne kłamstewko, którego dopuściła się jej przedszkolna koleżanka Adelka a propos swego długopisu straciła do niej zaufanie. Zatem istotne jest to, kogo i dlaczego darzymy zaufaniem. Dzięki opowiadaniu o cukierkach, które Frania dała do popilnowania Anielce poznaliśmy zachowanie, które znów zburzyło zaufanie, tym razem do siostry. Ale dzięki swej kuzynce Matyldzie Frania nauczyła się dodatkowo jeszcze jednej ważnej rzeczy. Mianowicie tego, że nie wszystkie sekrety powierzone nam przez innych są dobre, o czym tato Frani przekonał się na własnej skórze. Zaufanie to skomplikowana rzecz. Ufajmy tym, którzy mówią prawdę, dotrzymują danego nam słowa, stosują się do zasad i uczciwie wykonują powierzone im zadania. I dodatkowo starajmy się sami, właśnie takimi osobami być, by inni również i nam mogli zaufać. Polecam „moralizatorskie” opowiadanka pani Supeł z zawadiacką Franią w roli głównej. Pouczająca lektura dla małych i dużych.
Tym razem dzięki Frani i jej historii mamy okazję przyjrzeć się bliżej terminowi ZAUFANIE. Adelka i jej długopis zawierający znikający tusz stał się przyczyną ogromnej kontrowersji. Frania przez małe niewinne kłamstewko, którego dopuściła się jej przedszkolna koleżanka Adelka a propos swego długopisu straciła do niej zaufanie. Zatem istotne jest to, kogo i dlaczego darzymy...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02-26
Co za historia!!! "Trefny Mikołaj" to doskonała detektywistyczna opowieść dla dzieciaków. Artur Gębka wykonał kawał dobrej roboty.
Jest zimowy, mroźny wieczór gdy nagle z nieba nie wiedzieć czemu spada ogromny wór z prezentami. Inspektor Barszcz nie ma absolutnie żadnych wątpliwości. Wór zgubił Święty Mikołaj. Ale jak? Co tu począć? Świąt nie będzie? W jaki sposób dzieci otrzymają wymarzone podarki? Przecież nie można zajrzeć do wnętrza paczek. Zresztą, a skąd wiadomo co jest dla kogo? No i zgrzyt. Trzeba błyskawicznie coś z tym zrobić. Jak znaleźć właściwego Świętego Mikołaja, a wyzbyć się oszustów? Na ogłoszenie odpowiada wielu kandydatów. Co każdy z nich ma do powiedzenia? Który z Mikołajów okaże się zwyczajnym przebierańcem, a który tym właściwym? W śledztwo zaangażowana zostaje siedmioletnia Klara, która o świętach wie absolutnie wszystko i pomoże inspektor Barszcz w rozwiązaniu tej arcytrudnej zagadki...
Co jest tak naprawdę fajnego w tej lekturze? A no to, że w śledztwo całym sobą może zaangażować się najmłodszy czytelnik i być rzeczywiście prawdziwym detektywem. Bo kto o Świętymi Mikołaju posiada największy zasób informacji, jak nie dzieci właśnie? Konstrukcja fabularna książki ma formę przesłuchania. Poszczególni Mikołaje wypytywani są o pewne sprawy związane z miejscem zamieszkania, procesem pakowania i rozdawania prezentów najmłodszym, o to co lubią, a czego nie znoszą... I tylko czekać na informacje niezgodne z prawdą... A tych nie brakuje. Świetna sprawa. Dzięki takiej formule młody czytelnik słucha książki z ogromną uwagą i zaangażowaniem, jednocześnie ciesząc się, że jest swego rodzaju detektywistycznym specjalistą w tym "Śledztwie od Święta". Jak dla mnie genialna rzecz. Polecam ;)
Co za historia!!! "Trefny Mikołaj" to doskonała detektywistyczna opowieść dla dzieciaków. Artur Gębka wykonał kawał dobrej roboty.
Jest zimowy, mroźny wieczór gdy nagle z nieba nie wiedzieć czemu spada ogromny wór z prezentami. Inspektor Barszcz nie ma absolutnie żadnych wątpliwości. Wór zgubił Święty Mikołaj. Ale jak? Co tu począć? Świąt nie będzie? W jaki sposób dzieci...
2024-02-29
"O kurza twarz" to już druga odsłona kurzych opowieści pani Bednarek. Tym razem pięcioosobowa rodzina Ogórków z całym dobrodziejstwem swego inwentarza wybiera się na wakacje. Rzecz oczywista temperamentne kurki muszą pojechać razem z nimi. Jadą zatem do kurortu, bo tylko w kurorcie kurom będzie się wiodło jak we własnym domu. Okazuje się że w niejakiej Ulęgałce Górnej jest wprost niebiańsko. Kury mają tu szczególne prawa, zatem absolutnie nigdzie nie byłoby im lepiej niż właśnie tu, w Kurorcie Kameralnym. Rodzinę Ogórków na swym zasłużonym urlopie spotyka naprawdę wiele przygód, a ich kury przede wszystkim. Oj dzieje się bardzo wiele. Kury bawią się w wodne ratowniczki, wysłuchują "treli" pewnej śpiewaczki operowej w wyniku czego udaje im się nawet znieść najprawdziwsze jajka. Poznają także pewną przebiegłą kocicę, która jest w konflikcie z (UWAGA) szczekającym kogutem. Te niewiarygodne wręcz historie dostarczą Wam mnóstwa śmiechu i dodadzą pozytywnej energii. Gorąco wszystkim polecam, bo bezapelacyjnie warto tą książkę przeczytać ;)
"O kurza twarz" to już druga odsłona kurzych opowieści pani Bednarek. Tym razem pięcioosobowa rodzina Ogórków z całym dobrodziejstwem swego inwentarza wybiera się na wakacje. Rzecz oczywista temperamentne kurki muszą pojechać razem z nimi. Jadą zatem do kurortu, bo tylko w kurorcie kurom będzie się wiodło jak we własnym domu. Okazuje się że w niejakiej Ulęgałce Górnej jest...
więcej mniej Pokaż mimo to
Na pozór tacy sami, a w rzeczywistości całkowicie różni. Mowa o bliźniakach, Rządku i Bałaganie.
Jeden z nich uwielbia wszelki ład, szanuję porządek związany z harmonogramem swojego dnia, jest kulturalny, ułożony, żyje w harmonii ze światem. Taki właśnie jest Rządek.
Drugi z braci Bałagan jak samo imię wskazuje jest ogromnym fanem chaosu. Zupełnie nic mu nie przeszkadza. Nigdy się nie spieszy, do wszystkiego podchodzi z ogromnym dystansem, żyje na zupełnym luzie i niestety nie grzeszy grzecznością.
A może jednak coś braci łączy? Wspólny bałaganiarski sekrecik? Hmmm... intrygujące, prawda? Polecam tą krótką historię pełną dobrego humoru i wymownych ilustracji. Udanej lekturki 😉
Na pozór tacy sami, a w rzeczywistości całkowicie różni. Mowa o bliźniakach, Rządku i Bałaganie.
więcej Pokaż mimo toJeden z nich uwielbia wszelki ład, szanuję porządek związany z harmonogramem swojego dnia, jest kulturalny, ułożony, żyje w harmonii ze światem. Taki właśnie jest Rządek.
Drugi z braci Bałagan jak samo imię wskazuje jest ogromnym fanem chaosu. Zupełnie nic mu nie...