rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Ciekawe spojrzenie na aspekty umysłu "psychopaty" i możliwości adaptacji jego sposobu myślenia.
Książka zaliczyłbym do kategorii popularnonaukowej/psychologia. Widać, że autor solidnie przygotował się do ugryzienia tej fascynującej tematyki.
Napisana w sposób przystępny i jak na początek dobrze opisująca zagadnienie natury psychopaty.
Naprawdę zadziwiające jak wiele cech osobowości psychopatycznej można w sobie odkryć czytając to dzieło.
Z czystym sumieniem polecam

Ciekawe spojrzenie na aspekty umysłu "psychopaty" i możliwości adaptacji jego sposobu myślenia.
Książka zaliczyłbym do kategorii popularnonaukowej/psychologia. Widać, że autor solidnie przygotował się do ugryzienia tej fascynującej tematyki.
Napisana w sposób przystępny i jak na początek dobrze opisująca zagadnienie natury psychopaty.
Naprawdę zadziwiające jak wiele cech...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Naprawdę piękne świadectwo o życiu i śmierci. Po przeczytaniu tej książki nie sposób pomyśleć o jej autorze inaczej jak o przyjacielu. Życie podane jak na tacy. Wspaniała historia o krucho ściany naszego istnienia i szukaniu jego sensu, choć przede wszystkim historia o człowieku który walczył ze śmiercią innych wiele razy, aby na końcu w młodym wieku zawalczyć z nią o siebie.

Naprawdę piękne świadectwo o życiu i śmierci. Po przeczytaniu tej książki nie sposób pomyśleć o jej autorze inaczej jak o przyjacielu. Życie podane jak na tacy. Wspaniała historia o krucho ściany naszego istnienia i szukaniu jego sensu, choć przede wszystkim historia o człowieku który walczył ze śmiercią innych wiele razy, aby na końcu w młodym wieku zawalczyć z nią o siebie.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Tytuł szokuje nieco katolików mojego pokroju. Pierwsza myśl pewnie jakiś kolejny paszkwil na KK, albo ogólnie chrześcijaństwo. Odszukałem autora na okładce i pierwsza myśl znacznie osłabła, ale pojawiło się pytanie o co chodzi z tym "ośmieszeniem". Kupiłem, żeby sprawdzić.

Po przeczytaniu z radością mogę stwierdzić że nie żałuje zakupy, choć wnioski z samej lektury już taką radością nie napawają.

O czym jest ten esej. Profesor Leszek Kołakowski na wstępie zaznacza, że nie jest ona próbą potwierdzania, lub podważania boskości Chrystusa. Jest to esej o wpływie nauczania płynącego z Ewangelii dla naszej kultury, oraz o tym jak bardzo jest ona wypaczona. W czasach gdy Chrystus stał się jedynie pustym hasłem dla gier politycznych. Jest to esej o nas samych o naszym podejściu do grzechu, do codzienności do spraw nieuchronnych.

Choć (co widać po szacunku jaki bije z tekstu dla osoby Jezusa) autor jest głeboko zafascynowany nauczaniem Chrystusa, to nie mamy tu do czynienia z żadną indoktrynacją, to książka która każdemu żyjącemu w naszej kulturze człowiekowi da sporo do myślenia.

Polecam

Tytuł szokuje nieco katolików mojego pokroju. Pierwsza myśl pewnie jakiś kolejny paszkwil na KK, albo ogólnie chrześcijaństwo. Odszukałem autora na okładce i pierwsza myśl znacznie osłabła, ale pojawiło się pytanie o co chodzi z tym "ośmieszeniem". Kupiłem, żeby sprawdzić.

Po przeczytaniu z radością mogę stwierdzić że nie żałuje zakupy, choć wnioski z samej lektury już...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Długa Utopia Stephen Baxter, Terry Pratchett
Ocena 6,9
Długa Utopia Stephen Baxter, Ter...

Na półkach: ,

Ma wszystko do czego przyzwyczaiły nas poprzednie tomy cyklu. Choć po zakończeniu tak trochę smutno :/

Ma wszystko do czego przyzwyczaiły nas poprzednie tomy cyklu. Choć po zakończeniu tak trochę smutno :/

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bryson to geniusz! Nie wiem jak on to robi, ale każdy podjęty przez niego temat, jest świetnie opracowany i zawiera masę informacji.
Już na początku autor wciąga nas w swoje przygotowania do podróży po jednym z najdłuższych szlaków turystycznych świata. Już ten etap niesie za sobą masę ciekawostek, które czekają na nas do odkrycia. I oczywiście narracja autora okraszona taką dawką humoru, że momentami nie sposób zatrzymać ataku śmiechu.
Wspaniały opis morderczej przeprawy przez Appalachy z 30 kilogramowym tobołkiem na plecach i nieco uciążliwym towarzyszem podróży zasysa czas w zatrważającym tempie. Ani się obejrzałem, a minęły 2 dni i 360 stron przygody. Nie żałuje tego "straconego" czasu.

Bryson to geniusz! Nie wiem jak on to robi, ale każdy podjęty przez niego temat, jest świetnie opracowany i zawiera masę informacji.
Już na początku autor wciąga nas w swoje przygotowania do podróży po jednym z najdłuższych szlaków turystycznych świata. Już ten etap niesie za sobą masę ciekawostek, które czekają na nas do odkrycia. I oczywiście narracja autora okraszona...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Więcej tu historii kosmologii niż jej filozofii. Niektóre rozdziały aż proszą się o rozwinięcie. Potraktuję ją jako wstęp do dalszych badań zagadnienia.
Plusem jest w miarę przejrzysty język i przystępnie wyjaśnione zagadnienia w niej zawarte (choć miejscami autor odsyła nas do szukania w innych źródłach).
Miło się czyta, szkoda tylko, że sporo treści umyka nieuważnemu czytelnikowi

Więcej tu historii kosmologii niż jej filozofii. Niektóre rozdziały aż proszą się o rozwinięcie. Potraktuję ją jako wstęp do dalszych badań zagadnienia.
Plusem jest w miarę przejrzysty język i przystępnie wyjaśnione zagadnienia w niej zawarte (choć miejscami autor odsyła nas do szukania w innych źródłach).
Miło się czyta, szkoda tylko, że sporo treści umyka nieuważnemu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Powinienem wiedzieć, gdzie kończą się moje kompetencje i możliwości. Wychodząc poza nie, automatycznie wchodzę w obszar działań irracjonalnych."

Cytat z książki będzie najlepszym komentarzem do próby ocenienia tego dzieła ks. prof. Michała Hellera. Postaram się jednak rzucić jakoś skomentować moją notę.

Aspekt który mi najłatwiej ocenić to przystępność i trudność w odbiorze dla laika w dziedzinie filozofii. W tej kwestii książka wypada całkiem pozytywnie. Momentami można odczuć braki znajomości w myśli filozoficznej, jednak w trudniejszych kwestiach ks. Heller stara się naprowadzić czytelnika na właściwy trop.
Dzieło jest stosunkowo krótkie i skondensowane, co niestety nieco utrudnia odbiór takim laikom jak ja. Czasami przydałoby się nieco dłuższe wyjaśnienie pewnych terminów i myśli filozoficznych. No cóż, przed lekturą wypadałoby liznąć przynajmniej Arystotelesa.
Autor w dziele skupia się głownie na wartości prawdy i ocenie możliwości dojścia do niej. Tytuł mógłby równie dobrze brzmieć jak pytanie Ponjusza Piłata "Cóż to jest prawda?"
Drugim ważnym aspektem jest możliwość wpływania myśli na otaczający świat, zwłaszcza tych irracjonalnych,które człowiek wbrew logice świata może kreować.
Profesor stara się skupić uwagę czytelnika na pytaniu "Jak głupota jest możliwa?", jest to kwestia o tyle nurtująca, że to głównie ona będąc domeną ludzką, wyróżnia nas w racjonalnym świecie.
Zręcznie prowadzeni przez wybitnego filozofa naszych czasów, możemy wspólnie z nim wyciągnąć wnioski, choć nie musimy się z nimi zgodzić, to na pewno warto je rozważyć.

Lekturę polecam, najlepiej z lekką podporą w postaci elementarnej wiedzy w dziedzinie filozofii, zwłaszcza jej poglądów na temat możliwości poznawczych i oceny prawdy z naszej ludzkiej perspektywy.

"Powinienem wiedzieć, gdzie kończą się moje kompetencje i możliwości. Wychodząc poza nie, automatycznie wchodzę w obszar działań irracjonalnych."

Cytat z książki będzie najlepszym komentarzem do próby ocenienia tego dzieła ks. prof. Michała Hellera. Postaram się jednak rzucić jakoś skomentować moją notę.

Aspekt który mi najłatwiej ocenić to przystępność i trudność w...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki InterŚwiat Neil Gaiman, Michael Reaves
Ocena 6,2
InterŚwiat Neil Gaiman, Michae...

Na półkach:

Bardzo zabawna i wciągająca lektura. Historia banalna z prostym czarno-białym podziałem postaci, więc i prostym do przewidzenia zakończeniem, ale czy takie nie są najlepsze? :D
Czyta się szybko i przyjemnie. Przygody głównego bohatera i jego przyjaciół z InterŚwiata można pochłonąć w jeden wieczór.

Polecam, nie tylko młodszym czytelnikom

Bardzo zabawna i wciągająca lektura. Historia banalna z prostym czarno-białym podziałem postaci, więc i prostym do przewidzenia zakończeniem, ale czy takie nie są najlepsze? :D
Czyta się szybko i przyjemnie. Przygody głównego bohatera i jego przyjaciół z InterŚwiata można pochłonąć w jeden wieczór.

Polecam, nie tylko młodszym czytelnikom

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jedna z tych lektur, które warto przeczytać :D

Jedna z tych lektur, które warto przeczytać :D

Pokaż mimo to

Okładka książki Szału nie ma, jest rak. Z ks. Janem Kaczkowskim rozmawia Katarzyna Jabłońska Katarzyna Jabłońska, Jan Kaczkowski
Ocena 8,0
Szału nie ma, ... Katarzyna Jabłońska...

Na półkach: ,

Jedyne co mogę zarzucić, to fakt że jest za krótka. Naprawdę świetny wywiad z niezwykłym człowiekiem

Jedyne co mogę zarzucić, to fakt że jest za krótka. Naprawdę świetny wywiad z niezwykłym człowiekiem

Pokaż mimo to

Okładka książki Długi Mars Stephen Baxter, Terry Pratchett
Ocena 6,9
Długi Mars Stephen Baxter, Ter...

Na półkach: ,

Pierwszy tom cyklu ("Długa Zienia") wprowadził nas do świata w którym, przy pomocy paru kabelków i ziemniaka, możemy przeskoczyć w jego alternatywę jednym prostym pstryknięciem. Ten świat jest nam dobrze znany... w końcu żyjemy w nim na co dzień. To nasza stara Ziemia.

Co prawda sama koncepcja krokera (pilot do przeskakiwania między światami), jest dziecinnie zabawna i nie sposób jej traktować inaczej niż z przymrużeniem oka, to już koncepcja wieloświata ma swoje zaplecze w logice i teoriach naukowych (może warto wypróbować parę połączeń ziemniaka i drutów ;) kawał świata do zdobycia).

Pierwszy tom świetnie wykorzystuje tą koncepcje i wprowadza we wspaniałą we wspaniałą przygodę w stylu Juliusza Verne (tyle że napisaną ciekawiej i z lekką dozą humoru (i większą ironii)).

Druga część cyklu ("Długa Wojna"), wbrew swemu sensacyjnemu tytułowi tak ciekawa już nie jest. Jakby koncepcja eksploracji i awanturniczej przygody nieco się wyczerpała. Nie jest to zła książka, jest po prostu "dobra", co jest lekkim rozczarowaniem po świetnym wstępie w postaci pierwszego tomu.
Mamy tu kolejne wielkie wyprawy wzdłuż nowych światów i narastający konflikt między ludźmi i nowymi rasami, oraz między samymi ludźmi. Tyle, że brak tu większych niespodzianek.

Wreszcie po długim wstępie wskakujemy w tom numer trzy, czyli "Długi Mars". Powiela on co prawda schemat cyklu (kolejna wielka wyprawa, dalej niż wszyscy inni). Tyle że tutaj poza samymi wyprawami mamy też rozbudowane wydarzenia w tle.
Książka jest jak nowy oddech dla cyklu, nie tylko dlatego, że ludzkość wyrywa się poza Ziemie i eksploruje Marsa. Nową jakością nie jest też nowa wyprawa przez ponad 250 000 000 wersji Ziemi. Właśnie to co się dzieje w tle tych wypraw dodaje serii nieco nowej pikanterii.
Zacznijmy od tego, że na starcie w wyniku kataklizmu ziemia podstawowa ulega niemal zagładzie, a większość ludzi musi umknąć w głąb Długiej Ziemi.
Aby odbudować nieco morale amerykanów (którzy ucierpieli w katastrofie najbardziej) rusza kolejna wielka wyprawa na "zachód" Długiej Ziemi, ma ona rozciągnąć egidę USA na ponad 200 000 000 "cieni" tego państwa. W międzyczasie rusza ekspedycja kilku śmiałków na Długiego Marsa (wyprawie pomaga fakt istnienia Szczeliny (świat w którym Ziemia został całkowicie zniszczona (czyt. w poprzednich tomach)).
Podczas gdy na sterowce i szybowce "kroczące" eksplorują nowe światy, na Niskich Ziemiach pojawia się nowe wyzwanie dla ludzkości, jakim jest nowy gatunek człowieka. Nowy gatunek, pochodzący bezpośrednio od nas. Jak ludzkość poradzi sobie z problemem "superludzi", którzy określają siebie jak "Następców".

Trzecia część cyklu jest naprawdę świetna. Czyta się lekko, rozpędzająca się akcja i rosnące napięcie nie pozwalają oderwać się od lektury. Mamy tu sporo pratchettowskiego humoru, ale sensownie dozowanego. Wielowątkowa historia wcale nie prowadzi do mętliku w głowie, a poprawia odbiór książki. Są tu niezwykłe i wymyślne światy, zarówno te ziemskie jak i marsjańskie. Są wreszcie pełnokrwiści bohaterowie, zarówno nowi, jak i ci znani z poprzednich tomów.

"Długi Mars" kontynuuje wątki z poprzednich odsłon, jednak sam w sobie zawiera spójną i niemal całkowitą historie, autorzy ciągną narracje tak, aby nawet czytelnik który nie pamięta co działo się wcześniej, łatwo odnalazł się w sytuacji.

Fanom cyklu polecać tej książki nie trzeba. Wszystkich pozostałych zachęcam do zapoznania się z "Długim Marsem" i pozostałymi odsłonami tego cyklu science fiction (z odrobiną fantastyki)).

Pierwszy tom cyklu ("Długa Zienia") wprowadził nas do świata w którym, przy pomocy paru kabelków i ziemniaka, możemy przeskoczyć w jego alternatywę jednym prostym pstryknięciem. Ten świat jest nam dobrze znany... w końcu żyjemy w nim na co dzień. To nasza stara Ziemia.

Co prawda sama koncepcja krokera (pilot do przeskakiwania między światami), jest dziecinnie zabawna i nie...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Necrosis. Przebudzenie Damian Kucharski, Jacek Piekara
Ocena 7,1
Necrosis. Prze... Damian Kucharski, J...

Na półkach:

Wieki temu, po długiej wojnie, nekromanci i adepci czarnej magii zostali zepchnięci i usunięci ze wszystkich krain świata. W ślad za nimi zniknęli tajemniczy inkwizytorzy, którzy przyczynili się do usunięcia mrocznych magów. Na arenie pozostały jedynie Panie z Białego Klasztoru, choć i one nieco wycofały się ze świata. Ale czy na pewno pradawne zło nie powróci?

Piekara rzuca nas teraz post-średniowieczny świat w którym przebłyskują jedynie echa dawnej magii, a dawne czasy wojen magów jedynie przebłyskują w świadomości ludzi.

Mamy tu pięć historii których bohaterowie natykają na swej drodze budzące się do życia zło. Są one ze sobą luźno powiązane i na pewno będą kontynuowane w dalszych tomach serii.

Są to wciągające,momentami brutalne historie, czasem nasączone lekko erotyką (poza rozdziałem nr. 5, tam erotyka wzięła górę nad wszystkim), w których co jakiś czas ocieramy się o magię. Dość dobrze naszkicowani bohaterowie (może czasem odrobinę przekolorowani) i wciągająca fabuła każdego z opowiadań sprawiają, że ciężko się nudzić czytaniem. Narastające napięcie i lekka doza grozy w każdym rozdziale gwarantuje, że nie sposób się od niej oderwać.

Może jedyny mankament to ten cholerny piąty rozdział, który pan Piekara tworzył już bez pana Kucharskiego. Erotyka jest w nim do tego stopnia obsceniczna, że momentami ciężko to czytać, ale w sumie ma to swoje uzasadnienie w toku opowieści.

Polecam, zwłaszcza miłośnikom dojrzałej fantastyki ..

Wieki temu, po długiej wojnie, nekromanci i adepci czarnej magii zostali zepchnięci i usunięci ze wszystkich krain świata. W ślad za nimi zniknęli tajemniczy inkwizytorzy, którzy przyczynili się do usunięcia mrocznych magów. Na arenie pozostały jedynie Panie z Białego Klasztoru, choć i one nieco wycofały się ze świata. Ale czy na pewno pradawne zło nie powróci?

Piekara...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wbija w ziemie. Kazania ks. Jana krótko (w porównaniu do wywodów innych kaznodziei) i dobitnie pokazują sedno omawianych zagadnień. W książce przeważa motyw bliskości i budowania relacji z drugim człowiekiem, no i oczywiście Bogiem, wszak jest on w każdym z nas ;) Jest też nieco o odnajdywaniu sensu i podpory w naszej zwyczajnej codzienności. Ważnym wątkiem na pewno pozostaje motyw wsparcia chorych, oraz wątek śmierci. Sporo można się nauczyć na temat zaufania.
Jest tu wiara, nadzieja i miłość, a właściwie Miłość.
To wszystko podane w przystępnych słowach, w formie krótkich kazań. Polecam

Wbija w ziemie. Kazania ks. Jana krótko (w porównaniu do wywodów innych kaznodziei) i dobitnie pokazują sedno omawianych zagadnień. W książce przeważa motyw bliskości i budowania relacji z drugim człowiekiem, no i oczywiście Bogiem, wszak jest on w każdym z nas ;) Jest też nieco o odnajdywaniu sensu i podpory w naszej zwyczajnej codzienności. Ważnym wątkiem na pewno...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

W ziemie nie wbija. Napięcie i mrok gęstnieją powoli jak w innych książkach autora, ale nawet w punktach kulminacyjnych brak większego dreszczyku grozy.
Może to przez zniszczenie wampirów komercją świata współczesnego, a może przez to że i tu są one żenująco niegroźne, powieść ta nie budzi we mnie właściwych emocji. Ogólnie rzecz biorąc "dobra" to właściwa ocena dla tego dzieła

W ziemie nie wbija. Napięcie i mrok gęstnieją powoli jak w innych książkach autora, ale nawet w punktach kulminacyjnych brak większego dreszczyku grozy.
Może to przez zniszczenie wampirów komercją świata współczesnego, a może przez to że i tu są one żenująco niegroźne, powieść ta nie budzi we mnie właściwych emocji. Ogólnie rzecz biorąc "dobra" to właściwa ocena dla tego...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Długa wojna Stephen Baxter, Terry Pratchett
Ocena 6,4
Długa wojna Stephen Baxter, Ter...

Na półkach: ,

Trzyma poziom serii. W sumie sam układ fabuły jest podobny do pierwszej części, z tym że tu jest więcej, dziwniej i bardziej zamaszyście.
W pierwszej części ludzkość oswajała się ze światami "wykrocznymi". Teraz ekspansja i eksploracja nowych światów nabiera rozpędu, głównie dzięki nowym możliwościom transportowy - STEROWCOM.
Wracają bohaterowie poprzedniej części, niektórzy zresztą w nowym ciele.
Wracają też stare problemy.
Pojawiają się nowi bohaterowie i problemy.
Największy z nich to jak zwykle CZŁOWIEK.

Książka ma w sobie sporo humoru, choć nie tyle co w typowych dziełach Pratchetta. Moralizatorski ton i żal do ludzkości, wzięły niestety górę nad resztą treści. Brakuje tu radości odkrywania światów, podobnej do części pierwszej. Wciąga, choć raczej przez niedosyt po poprzedniej książce.

Sięgnąć warto, ale dopiero po ukończeniu pierwszego tomu ;)

Trzyma poziom serii. W sumie sam układ fabuły jest podobny do pierwszej części, z tym że tu jest więcej, dziwniej i bardziej zamaszyście.
W pierwszej części ludzkość oswajała się ze światami "wykrocznymi". Teraz ekspansja i eksploracja nowych światów nabiera rozpędu, głównie dzięki nowym możliwościom transportowy - STEROWCOM.
Wracają bohaterowie poprzedniej części,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mnóstwo Roberta Storma w jednej książce. Ci co czytali wcześniejsze zbiory powinni znać młodego poszukiwacza tajemnic,o którym mowa.
Robert to fanatyk historii i nałogowy zbieracz/kolekcjoner. Jego wiedza, upór i dociekliwość pomagają mu w rozwiązywaniu wielu zagadek.
Tak w skrócie ;)
Mamy tu oczywiście i innych bohaterów, ale ta książka głównie Stormowi jest poświęcona.

Co do stylu opowiadań to tradycyjnie ocierają się o zjawiska paranormalne i fantastyczne (w rożnym stopniu). W większości osadzone w naszym świecie,lub jego alternatywie (albo obu naraz). Wszystkie delikatnie okraszone humorem (głównie czarnym).

Polecam

Mnóstwo Roberta Storma w jednej książce. Ci co czytali wcześniejsze zbiory powinni znać młodego poszukiwacza tajemnic,o którym mowa.
Robert to fanatyk historii i nałogowy zbieracz/kolekcjoner. Jego wiedza, upór i dociekliwość pomagają mu w rozwiązywaniu wielu zagadek.
Tak w skrócie ;)
Mamy tu oczywiście i innych bohaterów, ale ta książka głównie Stormowi jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Tylko dla Polaków. Żadne "ruskie zakapiory", czy inne "parszywe szwaby"* nie będą miały z tych opowiadań pełnego pożytku. Tak "swojskie" jak tylko się da.
Wszystko dzięki Wędrowyczowi, bimbrownikowi, pijaczynie, pasożytowi społecznemu, kłusownikowi, a na dodatek... egzorcyście (cywilnemu).
Mimo że Jakubowi dawno już ósmy krzyżyk na karku przybył, to i tak nie ma niego mocnych (zwłaszcza przy kieliszku). W zbiorze opowiadań zetrze się on z utopcami, dżinami, czcicielami szatana, milicjantami itd.
Jednak nie sama fabuła jest tu najważniejsza. Pierwsze skrzypce gra tu humor.
Świat oczami Wędrowycza trzeba musowo zaliczyć. Tylko ostrzegam przed sporą dawką absurdów i mocno rubasznymi żartami. Nie każdy wytrzyma natężenie "swojskości" niemal tak wysokie, jak ilość alkoholu w bimbrze Jakuba.


P.S. Chętnie zaliczyłbym dłuższe opowiadanie o kłusowniku egzorcyście, gdyż te zawarte w "Kronikach.." czyta się krócej niż trwa wypicie jednej "Perły"


*Bez urazy ;) Taki klimat książki. Osobiście nic do tych nacji nie mam.

Tylko dla Polaków. Żadne "ruskie zakapiory", czy inne "parszywe szwaby"* nie będą miały z tych opowiadań pełnego pożytku. Tak "swojskie" jak tylko się da.
Wszystko dzięki Wędrowyczowi, bimbrownikowi, pijaczynie, pasożytowi społecznemu, kłusownikowi, a na dodatek... egzorcyście (cywilnemu).
Mimo że Jakubowi dawno już ósmy krzyżyk na karku przybył, to i tak nie ma niego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Polubiłem nawet nowych starych bogów. Główny bohater też do wytrzymania, z czasem można go jakoś zaakceptować. Fabuła bez większych fajerwerków, są w niej małe zaskoczenia i jest w niej swoisty rozmach na skale USA (choć może nie hollywoodzki).

W skrócie. Weźmy za głównego bohatera wysokiego, milczącego draba, który opuszcza więzienie. Do tego dołączmy starszego typka (zwanego czasem Wszechojcem), który informuje naszego milczka że nie ma powrotu do dawnego życia, ale może zaoferować mu nietypową prace (chłopiec na posyłki). Dołóżmy do tego dziwne sny nękające naszego bohatera, rozkładającą się damę, która powinna leżeć w grobie i cały plejadę bogów ze wszystkich wierzeń postawionych w obliczu wojny z nowymi bożkami tego świata.
Końcówka poprzedniego zdania sugeruje spory rozmach, dlatego dodać należy, że siła bogów jest znacznie mniejsza niż dawniej (tylko trochę trudniej ich uśmiercić, niż zwykłego "śmiertelnika").

Autor zawarł tu parę elementów humorystycznych (mocno niestety drętwych, nawet jak na czarny humor), parę dylematów moralnych (tu też jest sporo do poprawy) i nieco erotyki (musiałem od czasu do czasu się upewnić, czy przez przypadek na okładce nie pisze "50 twarzy Greya", lub coś w tym stylu).
Dodatkowo odbiór książki psuły mi zbyt częste wstawki dodane do głównej historii (bum, cofamy się o 9000 lat a tam ...). Rozumiem, że miały dopełnić świat przedstawiony, ale naprawdę mocno drażniły.

Jeśli szukasz ciekawej historii i niestraszny Ci "czytelniczy masochizm" (czyt. jestem w stanie przebrnąć nudne fragmenty), ewentualnie poszukujesz uwspółcześnionej sagi o bohaterach w świecie bogów, polecam.
Gdybyś jednak szukał jedynie ciekawej historii z humorem, ale bez nadmiaru erotyki, zajrzyj do "Nigdziebądź"

Polubiłem nawet nowych starych bogów. Główny bohater też do wytrzymania, z czasem można go jakoś zaakceptować. Fabuła bez większych fajerwerków, są w niej małe zaskoczenia i jest w niej swoisty rozmach na skale USA (choć może nie hollywoodzki).

W skrócie. Weźmy za głównego bohatera wysokiego, milczącego draba, który opuszcza więzienie. Do tego dołączmy starszego typka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

2586 kroków. Zawsze tyle samo... Mamy tu kolejny zbiór. Tym razem mocno nasycony doktorem Skórzewskim. Poziom opowiadań, jest w miarę równy (brak rażących niedoróbek, ale i perełki trudno).Jak zwykle w Pilipiuku dostaniemy historie w których otrzemy się o niezwykłe osobliwości. Opowieści, które są tak dobrze zakorzenione w historii, że można w nie całkowicie uwierzyć... Znajdą się oczywiście i historie tak nierealne, że od razu powiemy 'bzdura', ale to w końcu tylko (aż) fantastyka... Polecam zwłaszcza tym, którzy połknęli poprzednie antalogie.

2586 kroków. Zawsze tyle samo... Mamy tu kolejny zbiór. Tym razem mocno nasycony doktorem Skórzewskim. Poziom opowiadań, jest w miarę równy (brak rażących niedoróbek, ale i perełki trudno).Jak zwykle w Pilipiuku dostaniemy historie w których otrzemy się o niezwykłe osobliwości. Opowieści, które są tak dobrze zakorzenione w historii, że można w nie całkowicie uwierzyć... ...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jestem zauroczony... Książka Gaimana wbiła mnie lekko w ziemie.
Zaczęło się niepozornie, ot zwykły szary bohater w zwykłej szarej rzeczywistości. Później istna karuzela. Świetnie wykreowany świat, wyraziści bohaterowie i zaskakujące zwroty akcji. Plus szczypta czarnego humoru (mniej nachalnie ładowana, niż ta w wersji Terrego0
Pewnie ktoś powie normalne, mam to we wszystkich książkach tego typu. To prawda, ale autor tej zrobił to po mistrzowsku. Polecam.

P.S. W pojedynkę książka bije każdą część Świata Dysku, ale z serią nie może się mierzyć :D

Jestem zauroczony... Książka Gaimana wbiła mnie lekko w ziemie.
Zaczęło się niepozornie, ot zwykły szary bohater w zwykłej szarej rzeczywistości. Później istna karuzela. Świetnie wykreowany świat, wyraziści bohaterowie i zaskakujące zwroty akcji. Plus szczypta czarnego humoru (mniej nachalnie ładowana, niż ta w wersji Terrego0
Pewnie ktoś powie normalne, mam to we...

więcej Pokaż mimo to