rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , ,

Genialna książka łącząca zarówno literaturę naukową i doniesienia z badań jak i wywiady ze "zwykłymi" kobietami - tymi, które miały wiele szczęścia opierając się obsesji piękna dzięki wsparciu rodziny, jak i tym, które zostały przez nią pochłonięte, i na których życiu do tej pory odciskają piętno.
Czytając tę książkę można łatwo stwierdzić, że autorka przesadza, uczepia się wyglądu jak najgorszego wątku i chce, żeby za samo mówienie o wyglądzie nakładano kary - a jednak jeśli zastanowimy się jak podporządkowujemy nieraz znaczną część swojego życia kwestii wyglądu, ubioru, naszych kompleksów i narzekania na nie, łatwo zobaczyć, skąd te poglądy wynikają.

Książkę zdecydowanie polecam nie tylko tym, które już są niejako upewnione w swoim poglądzie na piękno, ale przede wszystkim tym, które być może do tej pory nie zastanowiły się jeszcze, czemu czują opór przed wyjściem do sklepu bez tuszu na rzęsach i łapią się co roku na myśleniu o tym, że ich ciała nie są jeszcze gotowe na sezon bikini.

Genialna książka łącząca zarówno literaturę naukową i doniesienia z badań jak i wywiady ze "zwykłymi" kobietami - tymi, które miały wiele szczęścia opierając się obsesji piękna dzięki wsparciu rodziny, jak i tym, które zostały przez nią pochłonięte, i na których życiu do tej pory odciskają piętno.
Czytając tę książkę można łatwo stwierdzić, że autorka przesadza, uczepia...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Niestety mam wrażenie, że autorka chciała na zbyt małym metrażu złapać za dużo tematów - na ledwie 180 stronach znajdziemy skrót "kultowych" wydarzeń Kłopotów, wywiady z byłymi członkami organizacji, opisy działań pojednawczych i historie polskich emigrantów osiadłych w Belfaście, przez co właściwie żaden wątek nie daje odczucia pełności i wyczerpania tematu. Obawiam się również, że gdybym sięgnęła po tą książkę przed przeczytaniem innego, pełniejszego reportażu o Kłopotach bardzo trudno byłoby mi się odnaleźć w opisanym tu świadectwie współczesnego życia w Belfaście.
Szkoda, że autorka nie postawiła na opisanie historii polskich emigrantów w Irlandii Północnej - książka byłaby wtedy zdecydowanie bardziej autentyczna, pełna, a przy tym poruszałaby temat jeszcze nie opisany (lepiej i pełniej) przez autorów, którzy w tematyce Kłopotów są bardziej zanurzeni.

Niestety mam wrażenie, że autorka chciała na zbyt małym metrażu złapać za dużo tematów - na ledwie 180 stronach znajdziemy skrót "kultowych" wydarzeń Kłopotów, wywiady z byłymi członkami organizacji, opisy działań pojednawczych i historie polskich emigrantów osiadłych w Belfaście, przez co właściwie żaden wątek nie daje odczucia pełności i wyczerpania tematu. Obawiam się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jak zawsze, Marie Aubert nie zawodzi - w pozornie prostej, niedługiej opowieści poznajemy wycinek historii pewnej zwyczajnej rodziny, jakich wiele. Dzięki uwzględnieniu perspektywy wielu bohaterów odkrywamy zdarzenia z całkiem subiektywnej strony, nie poznajemy faktów a odczucia, nie ma tu miejsca na jednoznaczną moralność.
Aubert w swoich książkach sięga do świata znanego nam wszystkim - pełnego niedopowiedzeń, niepewności i lęku przed samotnością. Wywleka z nas wszystkie te obawy i każe się z nimi skonfrontować za pośrednictwem bohaterów tak zwyczajnych, że z łatwością mogliby być naszymi przyjaciółmi, sąsiadami czy nami samymi. Jedynym minusem w tej zwyczajności jest jednak silne osadzenie w Norweskich terenach - dla czytelnika nieobeznanego z norweskimi zwyczajami czy kulturą częste nazwy własne jedynie wybijają z rytmu historii, zamiast urealniać wykreowany świat.

Jak zawsze, Marie Aubert nie zawodzi - w pozornie prostej, niedługiej opowieści poznajemy wycinek historii pewnej zwyczajnej rodziny, jakich wiele. Dzięki uwzględnieniu perspektywy wielu bohaterów odkrywamy zdarzenia z całkiem subiektywnej strony, nie poznajemy faktów a odczucia, nie ma tu miejsca na jednoznaczną moralność.
Aubert w swoich książkach sięga do świata znanego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Zabawna, przyjemna, a przy tym niosąca pewne przesłanie - o ile trzeba się przyzwyczaić do przerysowania bohaterów oraz stałego podkreślania "chemiczności" wszystkiego, czego Elizabeth się tyka, łatwo jest wejść w przedstawiony nam świat i faktycznie wczuć się w historię. Dla niektórych może wydać się zbyt moralizatorska, jednak ja to całkiem kupuję.

Zabawna, przyjemna, a przy tym niosąca pewne przesłanie - o ile trzeba się przyzwyczaić do przerysowania bohaterów oraz stałego podkreślania "chemiczności" wszystkiego, czego Elizabeth się tyka, łatwo jest wejść w przedstawiony nam świat i faktycznie wczuć się w historię. Dla niektórych może wydać się zbyt moralizatorska, jednak ja to całkiem kupuję.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Jeśli miałabym podsumować tę książkę jednym słowem, to bez wątpienia byłaby to PSEUDONAUKA. O ile autor na początku brzmi mądrze i powołuje się na wiele wydawałoby się rzetelnych, naukowych źródeł, to po pierwszych kilkudziesięciu stronach okazuje się, że cała jego teoria "terapii" już żadnego realnego podłoża naukowego nie ma. Autor powołuje się na autorów pokroju Hellingera (którego teoria została już dawno temu odrzucona jako bezpodstawna i nienaukowa - słowem wyssana z palca) i podaje źródła dla faktów dla niego wygodnych, dopasowując je do swojej teorii.
Przy tym widoczne jest całkowite zatrzymanie na własnej perspektywie - dla autora rodzic jest nietykalny i zawsze trzeba mu wybaczyć, a przy tym całkiem neguje krzywdę poważnych zaniedbań i nadużyć, przerzucając odpowiedzialność za "naprostowanie" sytuacji na dziecko.
No i kwiatek na szczycie pseudo-psychologicznych bzdur: autor nie ma pełnego wykształcenia psychologicznego, a w źródłach naukowych próżno szukać jakichkolwiek badań nad jego "terapią", jakiegokolwiek potwierdzenia jej skuteczności i działania.
Książki zdecydowanie nie polecam, jeśli zaś czujecie, że jej treść odnosi się do was - zróbcie sobie przysługę i idźcie na terapię z prawdziwego zdarzenia, a nie zakopujcie się w opartej na wymysłach autora książce.

Jeśli miałabym podsumować tę książkę jednym słowem, to bez wątpienia byłaby to PSEUDONAUKA. O ile autor na początku brzmi mądrze i powołuje się na wiele wydawałoby się rzetelnych, naukowych źródeł, to po pierwszych kilkudziesięciu stronach okazuje się, że cała jego teoria "terapii" już żadnego realnego podłoża naukowego nie ma. Autor powołuje się na autorów pokroju...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

O ile pierwsza część książki była dość ciekawa - czytelnik był sprawnie nawigowany przez kontekst sprawy, podłoże potencjalnych sprawców i wszystkie aspekty zaginięcia - tak druga niestety bardzo rozczarowuje. Książka została sztucznie wydłużona przez referowanie każdego, nic nie wnoszącego przesłuchania, pojawia się mnóstwo wątków pobocznych również nie dodających specjalnej wartości. Osobiście uważam, że książka dużo zyskałaby na skróceniu jej do 300-350 stron, a nie straciłaby niczego.

O ile pierwsza część książki była dość ciekawa - czytelnik był sprawnie nawigowany przez kontekst sprawy, podłoże potencjalnych sprawców i wszystkie aspekty zaginięcia - tak druga niestety bardzo rozczarowuje. Książka została sztucznie wydłużona przez referowanie każdego, nic nie wnoszącego przesłuchania, pojawia się mnóstwo wątków pobocznych również nie dodających...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Nielekarz" jest zdecydowanie książką odcinającą się mocno od bestselleru Kaya "Będzie bolało" - nie jest to już zbiór anegdotek z życia szpitalnego, a bolesna, niesamowicie osobista autobiografia nie pomijająca żadnego traumatycznego aspektu życia "po medycynie". Humor jest tu zdecydowanie bardziej czarny i naginający granice dobrego smaku, więc wiele osób odbije się od niego i z niesmakiem książkę odłoży. Jednak osobom, które szykują się na poznanie samej historii życia autora w słowach całkowicie oddających jego osobowość zdecydowanie lekturę polecam.

"Nielekarz" jest zdecydowanie książką odcinającą się mocno od bestselleru Kaya "Będzie bolało" - nie jest to już zbiór anegdotek z życia szpitalnego, a bolesna, niesamowicie osobista autobiografia nie pomijająca żadnego traumatycznego aspektu życia "po medycynie". Humor jest tu zdecydowanie bardziej czarny i naginający granice dobrego smaku, więc wiele osób odbije się od...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Bardzo dobre, wnikliwe i wciągające studium niezwykłej rodziny - nie tylko przez jej rozmiar w postaci aż dwunastki dzieci, ale przede wszystkim przez pojawienie się u niemal połowy jej członków schizofrenii. Książkę polecam zarówno tym, którzy chcą dowiedzieć się więcej o historii leczenia schizofrenii, zmianie podejścia do niej i jej etiologii, jak i osobom po prostu zainteresowanym losem Galvinów.

Bardzo dobre, wnikliwe i wciągające studium niezwykłej rodziny - nie tylko przez jej rozmiar w postaci aż dwunastki dzieci, ale przede wszystkim przez pojawienie się u niemal połowy jej członków schizofrenii. Książkę polecam zarówno tym, którzy chcą dowiedzieć się więcej o historii leczenia schizofrenii, zmianie podejścia do niej i jej etiologii, jak i osobom po prostu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , ,

Nieważne, czy ktoś uważa się za feministę czy wręcz przeciwnie - tę książkę powinien chociaż pobieżnie przejrzeć absolutnie każdy. Zebrane przez autorkę twarde dane pochodzące z rozmaitych raportów, badań czy eksperymentów dobrze pokazują to, co każdy doskonale wie - kobiety są pomijane, marginalizowane i unieważniane na wielu płaszczyznach życia. Kubeł zimnej wody w postaci zebrania wszystkich tych krzywdzących elementów życia społecznego w jednym miejscu uświadamia czytelnikowi, że potrzeba dużego nakładu pracy, aby zmienić rzeczywistość dla przyszłych pokoleń kobiet, ale też uświadamia, że skoro temat pomijania połowy społeczeństwa zaczyna być coraz bardziej widoczny, to coś w tej kwestii może się ostatecznie zmienić.

Nieważne, czy ktoś uważa się za feministę czy wręcz przeciwnie - tę książkę powinien chociaż pobieżnie przejrzeć absolutnie każdy. Zebrane przez autorkę twarde dane pochodzące z rozmaitych raportów, badań czy eksperymentów dobrze pokazują to, co każdy doskonale wie - kobiety są pomijane, marginalizowane i unieważniane na wielu płaszczyznach życia. Kubeł zimnej wody w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka nijaka, bohaterowie dają się lubić ale nie sprawiają, że im specjalnie kibicujemy. Jednak jest jedna kwestia, która mnie oburzyła - sprowadzanie przemocy do winy ofiary przez to, że "mogła być ostrożniejsza", a w ogóle to wszystko wina internetu jest najzwyczajniej w świecie paskudne. Narracja prowadzona przez Steel wręcz stara się skłonić do myślenia, że ofiara zasłużyła sobie na swój los, nie uwzględniając w żadnym stopniu toksycznego przywiązania powszechnego w takich relacjach i mechanizmów które za tym stoją.

Książka nijaka, bohaterowie dają się lubić ale nie sprawiają, że im specjalnie kibicujemy. Jednak jest jedna kwestia, która mnie oburzyła - sprowadzanie przemocy do winy ofiary przez to, że "mogła być ostrożniejsza", a w ogóle to wszystko wina internetu jest najzwyczajniej w świecie paskudne. Narracja prowadzona przez Steel wręcz stara się skłonić do myślenia, że ofiara...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Książka, choć bardzo niepozorna (bo to nieco ponad 100 stron tekstu), skłania do zastanowienia nad różnymi kwestiami dorosłości - którym często wiele uwagi nie poświęcamy, w pewien sposób o nich zapominamy. Historie przedstawione przez Aubert nie mają nas skłonić do zgodzenia się z czynami bohaterów, a pokazać, że nic w życiu nie jest czarno-białe, a często nie da się jednoznacznie określić kto jest "tym złym".

Książka, choć bardzo niepozorna (bo to nieco ponad 100 stron tekstu), skłania do zastanowienia nad różnymi kwestiami dorosłości - którym często wiele uwagi nie poświęcamy, w pewien sposób o nich zapominamy. Historie przedstawione przez Aubert nie mają nas skłonić do zgodzenia się z czynami bohaterów, a pokazać, że nic w życiu nie jest czarno-białe, a często nie da się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Po tym, jak zachwycili mnie "Współlokatorzy", "Zamiana" po prsotu mnie rozczarowała - bardzo przewidywalne, a jednocześnie dość naciągane wątki, postacie mało interesujące i do bólu typowe.

Po tym, jak zachwycili mnie "Współlokatorzy", "Zamiana" po prsotu mnie rozczarowała - bardzo przewidywalne, a jednocześnie dość naciągane wątki, postacie mało interesujące i do bólu typowe.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Po prostu... wow. Po książki Hoover zwykle sięgam, gdy mam ochotę na coś łatwego i przyjemnego, a tym razem dostałam nie tylko niesamowitą dawkę przeżyć, ale też ogromnie poruszającą, skłaniającą do zastanowienia nad samym sobą historię. Czuję że historia Lily, oraz wszystkich innych, którzy w takiej sytuacji jak ona się znaleźli, zostanie ze mną naprawdę długo. Polecam absolutnie każdemu, niezależnie od wieku, poglądów, upodobań, bo po prostu warto postarać się zrozumieć perspektywę osób, które tak często pochopnie oceniamy.

Po prostu... wow. Po książki Hoover zwykle sięgam, gdy mam ochotę na coś łatwego i przyjemnego, a tym razem dostałam nie tylko niesamowitą dawkę przeżyć, ale też ogromnie poruszającą, skłaniającą do zastanowienia nad samym sobą historię. Czuję że historia Lily, oraz wszystkich innych, którzy w takiej sytuacji jak ona się znaleźli, zostanie ze mną naprawdę długo. Polecam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Po opisie zawartym na książce spodziewałam się feministycznej powieści o tym, jak główna bohaterka pokonuje drogę od bycia szarą myszką tłamszoną przez mężczyzn, do stania się silną, bezkompromisową kobietą walczącą z nierównościami społecznymi. Po części faktycznie to otrzymałam, jednak nie do końca - bardziej niż na samej bohaterce skupiamy się na ludziach obecnych w jej życiu, co prawda w pewien sposób dla niej istotnych, ale wciąż drugoplanowych.
Cała feministyczna przemiana odbywa się poza kartami książki przez wygodny skok czasu, co nie do końca pozwala nam poznać motywy bohaterki. Z samym zamysłem książki postępowej i walczącej o szeroko rozumianą wolność kłóci się ukazywanie charakteru postaci głównie przez ich orientację lub kolor skóry, umacniając tym samym związane z nimi stereotypy. Nie współgra też z obiecywaną tematyką wywyższenie jednego z męskich bohaterów jako "prawdziwego feministy", gdy nie robi w związku z feminizmem właściwie nic, jedyną jego zasługą jest spełnienie swojego obowiązku wobec rodziny.

Po opisie zawartym na książce spodziewałam się feministycznej powieści o tym, jak główna bohaterka pokonuje drogę od bycia szarą myszką tłamszoną przez mężczyzn, do stania się silną, bezkompromisową kobietą walczącą z nierównościami społecznymi. Po części faktycznie to otrzymałam, jednak nie do końca - bardziej niż na samej bohaterce skupiamy się na ludziach obecnych w jej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Jestem ostatnią osobą, która powinna sięgnąć po tę książkę - nie interesuję się sportem w najmniejszym stopniu, ostatni raz zawody widziałam dobre kilka lat temu, a już całkiem nie potrafię wymienić więcej niż pięciu polskich sportowców. Ale jednak coś przyciągnęło mnie do tej książki: może niezawodne wydawnictwo Czarne, może feministyczny wydźwięk opisu, a może właśnie ta niekompetencja w kwestii sportu.
Jako całkowity laik doceniam tę książkę - jest pozbawiona technicznych szczegółów, niekończących się list zwyciężonych zawodów czy honorowania absolutnie każdej osoby z otoczenia olimpijek. Książka ta pozwala nie tylko rozeznać się w osiągnięcia tych nadzwyczajnych kobiet, ale również w pewien sposób je poznać, dowiedzieć się o ich historii i trudnościach, których doznawały czasem z ręki losu, a czasem z ręki nastawionego na męskie współzawodnictwo światu sportu.

Jestem ostatnią osobą, która powinna sięgnąć po tę książkę - nie interesuję się sportem w najmniejszym stopniu, ostatni raz zawody widziałam dobre kilka lat temu, a już całkiem nie potrafię wymienić więcej niż pięciu polskich sportowców. Ale jednak coś przyciągnęło mnie do tej książki: może niezawodne wydawnictwo Czarne, może feministyczny wydźwięk opisu, a może właśnie ta...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Tej książki z pewnością nie można określić mianem "typowej" czy "oczywistej". Chociaż autorka sama nie zapisała w niej więcej niż ułamka całej zawartości, udzieliła głosu tym, których powinniśmy w sprawie Czarnobyla słuchać najuważniej - mieszkańcom, likwidatorom, lub po prostu - ludziom. Bo to ich świadectwa tworzą tę historię. Im zostali odebrani ojcowie, matki, dzieci, małżonkowie. To oni po dziś dzień odczuwają skutki katastrofy poprzez choroby, osamotnienie, a nawet wykluczenie społeczne. Cały reportaż mogę podsumować jednym wnioskiem: nieważne jak rozwija się technologia, co dzieje się na świecie, albowiem człowiek zawsze zostanie tylko człowiekiem, który czuje, rozumie i kocha.

Tej książki z pewnością nie można określić mianem "typowej" czy "oczywistej". Chociaż autorka sama nie zapisała w niej więcej niż ułamka całej zawartości, udzieliła głosu tym, których powinniśmy w sprawie Czarnobyla słuchać najuważniej - mieszkańcom, likwidatorom, lub po prostu - ludziom. Bo to ich świadectwa tworzą tę historię. Im zostali odebrani ojcowie, matki, dzieci,...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Anonimowa dziewczyna Greer Hendricks, Sarah Pekkanen
Ocena 7,1
Anonimowa dzie... Greer Hendricks, Sa...

Na półkach: , , ,

O samej autorce i książce przed przeczytaniem nie słyszałam absolutnie nic, zaintrygował mnie jedynie opis - i to na tyle, by ją wypożyczyć. Samą powieść określiłabym jako lepsze czytadło - fabuła jest dość przemyślana, intryga skłania do rozmyślania "co się stało?", a bohaterowie raczej nie irytują. W pewnym momencie jednak kolejne wydarzenia dość łatwo przewidzieć, co uważam za minus. Na pochwałę jednak zasługuje kreacja postaci doktor Shields - do pewnego momentu wierzymy jej, możemy zrozumieć zachowanie i dostrzegamy słuszność w pewnych jej osądach i celności pytań.

O samej autorce i książce przed przeczytaniem nie słyszałam absolutnie nic, zaintrygował mnie jedynie opis - i to na tyle, by ją wypożyczyć. Samą powieść określiłabym jako lepsze czytadło - fabuła jest dość przemyślana, intryga skłania do rozmyślania "co się stało?", a bohaterowie raczej nie irytują. W pewnym momencie jednak kolejne wydarzenia dość łatwo przewidzieć, co...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Z początku uważałam za osobliwe, że mimo wieku książka dalej porywa tłumy - ale po lekturze sama zrozumiałam, czemu. "Duma i uprzedzenie" zdaje się być bardzo czytelnym dla przeciętnego czytelnika dziełem - można zauważyć obowiązujące wtedy zasady i schematy, dowiedzieć się czegoś o minionej epoce bez zanudzenia, a przy okazji odetchnąć z ulgą, że dziś czasy są już całkiem inne. Losy Elizabeth i Darcy'ego zdecydowanie porywają, z każdym zwrotem akcji czekamy na ponowne spotkanie bohaterów. Również tło w postaci perypetii pozostałych panien w powieści nadaje charakteru powieści - poprzez ośmieszenie i krytykę pewnych zachowań poznajemy poglądy samej autorki.
Podsumowując - polecam każdemu czytelnikowi, nawet całkiem niezainteresowanemu powieściami sięgającymi dalej niż współczesność jak ja.

Z początku uważałam za osobliwe, że mimo wieku książka dalej porywa tłumy - ale po lekturze sama zrozumiałam, czemu. "Duma i uprzedzenie" zdaje się być bardzo czytelnym dla przeciętnego czytelnika dziełem - można zauważyć obowiązujące wtedy zasady i schematy, dowiedzieć się czegoś o minionej epoce bez zanudzenia, a przy okazji odetchnąć z ulgą, że dziś czasy są już całkiem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Powiem szczerze, po książkę sięgnęłam od razu po przeczytaniu nazwiska na okładce. Spodziewałam się wciągającej, uroczej historii, a dostałam ciągnące się w nieskończoność bezsensowne maile i opis życia człowieka, który nie chce nic zmieniać i tkwi w przeszłości. Żaden bohater nie zaskarbił sobie większej sympatii, żadna scena nie trzymała w napięciu, a finał powieści już całkiem rozczarował, bo był wciśnięty na siłę bez żadnego większego sensu. Niestety zawiodłam się, szczególnie że inne książki Rainbow Rowell kocham całym sercem.

Powiem szczerze, po książkę sięgnęłam od razu po przeczytaniu nazwiska na okładce. Spodziewałam się wciągającej, uroczej historii, a dostałam ciągnące się w nieskończoność bezsensowne maile i opis życia człowieka, który nie chce nic zmieniać i tkwi w przeszłości. Żaden bohater nie zaskarbił sobie większej sympatii, żadna scena nie trzymała w napięciu, a finał powieści już...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Całkiem przyjemna młodzieżówka, jednak zabrakło jej "tego czegoś". Miła, poprawna, ale nie sięgnę po nią drugi raz.

Całkiem przyjemna młodzieżówka, jednak zabrakło jej "tego czegoś". Miła, poprawna, ale nie sięgnę po nią drugi raz.

Pokaż mimo to