rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Po „Wielkim Lesie” przyszedł czas na Skiroławki. Nienacki opowiada o perypetiach mieszkańców z lekkością, fantazją i - jak to u niego - wcale nie małą szczyptą pikanterii. Czasem jest zabawnie, czasem wręcz przeciwnie i jako czytelnik ma się ochotę zbuntować przed takim a takim obrotem spraw. Ale tak to już jest, można tylko patrzeć i obserwować, czuć z wolna zmieniające się pory roku, a w nich utkane dole i niedole całej społeczności.

Po „Wielkim Lesie” przyszedł czas na Skiroławki. Nienacki opowiada o perypetiach mieszkańców z lekkością, fantazją i - jak to u niego - wcale nie małą szczyptą pikanterii. Czasem jest zabawnie, czasem wręcz przeciwnie i jako czytelnik ma się ochotę zbuntować przed takim a takim obrotem spraw. Ale tak to już jest, można tylko patrzeć i obserwować, czuć z wolna zmieniające...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Absolutnie fantastyczna. Temat obszerny, ciężki, opadający na samo dno serca, potraktowany poważnie, z rozwagą, skupieniem i szacunkiem. Jakże potrzebna pozycja, aby zarówno odczarować romantyzowanie życia na przedwojennej wsi, jak i spojrzeć trzeźwym okiem na traumy i uprzedzenia, które ciągle podświadomie ciągną się za całym polskim społeczeństwem. Imponująca bibliografia. Kawał świetnej reporterskiej roboty.

Absolutnie fantastyczna. Temat obszerny, ciężki, opadający na samo dno serca, potraktowany poważnie, z rozwagą, skupieniem i szacunkiem. Jakże potrzebna pozycja, aby zarówno odczarować romantyzowanie życia na przedwojennej wsi, jak i spojrzeć trzeźwym okiem na traumy i uprzedzenia, które ciągle podświadomie ciągną się za całym polskim społeczeństwem. Imponująca...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To druga pozycja pióra Radka Raka, z którą miałam okazję spędzić kilkanaście wieczorów. Pierwsza z nich, opowieść o Jakóbie Szeli, absolutnie mnie zachwyciła, porwała i inspirowała przez długi, długi czas, natomiast historia o perypetiach Sofii Kluk - niestety nie. Sam wątek o córce botanika (wprowadzenie postaci historycznej jaką jest Jak Krzysztof Kluk faktycznie na plus, cudowna przeplatanka rzeczywistości!) całkiem zgrabnie przedstawiony, kilka umiejętnie wprowadzonych cliff hangerów, no i samo uniwersum opisane bogato, na tyle, że od czasu do czasu z kartek sączył się mrok Dni Ciemności. Ale! Poza tym przyjaciele (i nieprzyjaciele) Sofji - sztampowi, w pewnym momencie historia zaczęła się dłużyć, język samej opowieści przestał zachwycać. Czegoś mi zabrakło. Może gdyby przeczytać Aglę najpierw, a opowieść o Szeli dopiero później moje wrażenia byłyby inne. Na ten moment trochę rozczarowanie, choć nadal będę czekać na kolejne rakowe pozycje.

To druga pozycja pióra Radka Raka, z którą miałam okazję spędzić kilkanaście wieczorów. Pierwsza z nich, opowieść o Jakóbie Szeli, absolutnie mnie zachwyciła, porwała i inspirowała przez długi, długi czas, natomiast historia o perypetiach Sofii Kluk - niestety nie. Sam wątek o córce botanika (wprowadzenie postaci historycznej jaką jest Jak Krzysztof Kluk faktycznie na plus,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To moja kolejna książka Pauliny i kolejny raz przeczytałam jej dzieło z największą przyjemnością. Doceniam jej styl za prostotę w pisaniu o rzeczach niekoniecznie łatwych i przyjemnych, za brak zadęcia i krytyczne spojrzenie na często wywrócone do góry nogami priorytety dzisiejszego świata. Doceniam za odarcie z mainstreamowego blichtru zagadnień związanych z jogą i szeroko pojętym dobrostanem.
Paulino, dziękuję za inspirację i siłę.

To moja kolejna książka Pauliny i kolejny raz przeczytałam jej dzieło z największą przyjemnością. Doceniam jej styl za prostotę w pisaniu o rzeczach niekoniecznie łatwych i przyjemnych, za brak zadęcia i krytyczne spojrzenie na często wywrócone do góry nogami priorytety dzisiejszego świata. Doceniam za odarcie z mainstreamowego blichtru zagadnień związanych z jogą i szeroko...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Autor przybliża w dużym skrócie historię substancji psychoaktywnych (zarówno roślin i grzybów, ale także izolatów nich pozyskanych) oraz przedstawia swoje - bardzo ciekawe i dobrze uargumentowane - teorie o ich wpływie na rozwój najpierw świadomości, a później cywilizacji. Niektóre kwestie były dla mnie dyskusyjne (jak chociażby negacja rytuałów szamanistycznych na Starym Kontynencie w wiekach średnich, marginalizacja roślin zwierających alkaloidy tropanowe jako źródeł intoksykacji etc), lecz całościowo jest to dobra, rzetelna pozycja. Osobom dopiero zgłębiającym tematykę zostają objaśnione wszelkie niejasności w przystępny sposób. Wyjątkowo przypadły mi do gustu podwaliny pod dyskusje na temat przyszłego statusu prawnego psychodelików i postrzeganej przez to ogólnej kondycji społeczeństwa.

Autor przybliża w dużym skrócie historię substancji psychoaktywnych (zarówno roślin i grzybów, ale także izolatów nich pozyskanych) oraz przedstawia swoje - bardzo ciekawe i dobrze uargumentowane - teorie o ich wpływie na rozwój najpierw świadomości, a później cywilizacji. Niektóre kwestie były dla mnie dyskusyjne (jak chociażby negacja rytuałów szamanistycznych na Starym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Z początku, erotyczne opisy, które co kilka stron się przewijały, działały na mnie odstraszająco. Były surowe, wyrachowane, bez fajerwerków i zmiękczeń. A później… no właśnie. Później seks stał się nie celem samym w sobie, a swoistym narzędziem, wyrazem kultury ludzi z Mordęg. I zastanowiłam się - dlaczego mnie tak odstrasza? Przecież tak gdzieś na pewno było, a może i nadal jest - pewnie tak. Erotyzm w „Wielkim lesie” stał się symbolem, wierzchem góry lodowej ludzkiej percepcji i człowieczych przywar. Bardzo się cieszę, że pan Nienacki wyciągnął mnie z mojej „strefy komfortu” i że ja sama nie dałam się odstraszyć, bo ominęłaby mnie prawdziwa literacka uczta. Fantastyczna fabuła, absolutnie żywi bohaterowie, las… który wszystko spaja i wszystko niszczy - przynajmniej według Horsta Soboty.
Z niecierpliwością sięgam po „Pewnego razu w Skiroławkach”.

Z początku, erotyczne opisy, które co kilka stron się przewijały, działały na mnie odstraszająco. Były surowe, wyrachowane, bez fajerwerków i zmiękczeń. A później… no właśnie. Później seks stał się nie celem samym w sobie, a swoistym narzędziem, wyrazem kultury ludzi z Mordęg. I zastanowiłam się - dlaczego mnie tak odstrasza? Przecież tak gdzieś na pewno było, a może i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Absolutnie fantastyczna. Przeszywająco prosta, bez fajerwerków, bez egzaltacji, bez zbędnej pompatyczności. Ale czyż nie takie właśnie jest życie?
Idealna książka - może bardziej album - na nowy start, na Nowy Rok, na czas poszukiwań, ale też końców i rozpadów. Kubek herbaty, kocyk, dla szczęściarzy - kotek na kolanach i rozważania nad kilkunastoma zdaniami w towarzystwie wspaniałych obrazów Lisy i innych, to przepis na naprawdę inspirujący, oczyszczający czas. Będę do niej wracać - bardzo prawdopodobnie - przez całe życie. Zdecydowanie moja comfort book.
Dziękuję, Pani Liso!

Absolutnie fantastyczna. Przeszywająco prosta, bez fajerwerków, bez egzaltacji, bez zbędnej pompatyczności. Ale czyż nie takie właśnie jest życie?
Idealna książka - może bardziej album - na nowy start, na Nowy Rok, na czas poszukiwań, ale też końców i rozpadów. Kubek herbaty, kocyk, dla szczęściarzy - kotek na kolanach i rozważania nad kilkunastoma zdaniami w towarzystwie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Absolutnie fantastyczna. Nie mogłam się oderwać od historii Jakóba/Nikodema na tyle, że po skończeniu lektury przeszukiwałam Internet, żeby znaleźć więcej faktów i informacji na ich temat.
Z początku czytało mi się ją dość trudno - głównie za względu na dużą ilość zapożyczeń i anarchizmów, ale po kilkunastu stronach byłam oczarowana światem, jaki wykreował Radek i jak udało mu się wpleść w historię świat baśniowy, pełen metafor i zapomnianych, galicyjskich opowieści. Postaci są żywe, historia jest dynamiczna, sensowna, wymagająca od czytelnika dużych pokładów wyobraźni i „ruszenia” za narratorem dość żwawym tempem.
To była moja pierwsza powieść Radka Raka ale z pewnością nie ostatnia. Dla mnie pretendent do tytułu jednego z najważniejszych polskich autorów fantastyki.

Absolutnie fantastyczna. Nie mogłam się oderwać od historii Jakóba/Nikodema na tyle, że po skończeniu lektury przeszukiwałam Internet, żeby znaleźć więcej faktów i informacji na ich temat.
Z początku czytało mi się ją dość trudno - głównie za względu na dużą ilość zapożyczeń i anarchizmów, ale po kilkunastu stronach byłam oczarowana światem, jaki wykreował Radek i jak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zbiór opowiadań osadzonych w Argentynie - każde z nich jest niepokojące, przeplatające w sobie fakty (miejsca, krajobrazy, przekrój społeczeństwa, wierzenia) z niedającymi spokoju historiami, których prawdziwości nie można udowodnić, ale czy można im tym samym zaprzeczyć?
Fantastyczna lektura, która zostaje w głowie na bardzo długo.

Zbiór opowiadań osadzonych w Argentynie - każde z nich jest niepokojące, przeplatające w sobie fakty (miejsca, krajobrazy, przekrój społeczeństwa, wierzenia) z niedającymi spokoju historiami, których prawdziwości nie można udowodnić, ale czy można im tym samym zaprzeczyć?
Fantastyczna lektura, która zostaje w głowie na bardzo długo.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka napisana lekko, szybko się czyta i dosłownie chłonie nowe informacje. Niektóre sytuacje były dla mnie tak odmienne i niezrozumiałe (jako dla osoby wychowanej w kulturze europejskiej), że aż drażniące i irytujące. Dlatego uważam, że książka jest absolutnie godna polecenia. Cóż za ironia!

Książka napisana lekko, szybko się czyta i dosłownie chłonie nowe informacje. Niektóre sytuacje były dla mnie tak odmienne i niezrozumiałe (jako dla osoby wychowanej w kulturze europejskiej), że aż drażniące i irytujące. Dlatego uważam, że książka jest absolutnie godna polecenia. Cóż za ironia!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Tak naprawdę nie jest to żadna porywająca lektura, ot zapchaj dziura na naprawdę nudne wieczory. Nie wnosi żadnych rewelacji, nie wzbudza sentymentu, nie chce się do niej wracać - wręcz przeciwnie, skończyć czym prędzej i wrócić do odcinka o świątecznym pancerniku. Potrafi nawet zirytować, gdy motywem przewodnim staje się walka klas, walka ras i usilne robienie z popkulturowej ciekawostki mizoginistycznego, antykobiecego piekiełka.

Tak naprawdę nie jest to żadna porywająca lektura, ot zapchaj dziura na naprawdę nudne wieczory. Nie wnosi żadnych rewelacji, nie wzbudza sentymentu, nie chce się do niej wracać - wręcz przeciwnie, skończyć czym prędzej i wrócić do odcinka o świątecznym pancerniku. Potrafi nawet zirytować, gdy motywem przewodnim staje się walka klas, walka ras i usilne robienie z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka, po którą powinien sięgnąć każdy, kto porusza się w cyfrowym świecie, czyli na dobrą sprawę... praktycznie każdy. Mimo przedstawionych wielu technologicznych zawiłości i specjalistycznych niuansów całość została opisana przystępnie i zrozumiale. Jedna z pozycji podnosząca świadomość społeczną dzisiejszego świata.

Książka, po którą powinien sięgnąć każdy, kto porusza się w cyfrowym świecie, czyli na dobrą sprawę... praktycznie każdy. Mimo przedstawionych wielu technologicznych zawiłości i specjalistycznych niuansów całość została opisana przystępnie i zrozumiale. Jedna z pozycji podnosząca świadomość społeczną dzisiejszego świata.

Pokaż mimo to


Na półkach:

W założeniu książka kupiona na prezent dla siostrzenicy, magicznym sposobem wciągnęła mnie samą w niesamowitą podróż Emmy. Czyta się ją jednym tchem - cała leśna kraina tętni życiem i nie pozwala o sobie zapomnieć, nie-człowieczy bohaterowie sprawiają wrażenie być bardziej ludzcy niż dzisiejsi ludzie. Lektury jak te przywracają magię w czystej postaci do codziennego życia, magię, której wszyscy potrzebujemy jak nigdy wcześniej!
Uwielbiam! Poluję teraz na drugą część, a tę z dumą i radością przekazuję młodszemu pokoleniu :)

W założeniu książka kupiona na prezent dla siostrzenicy, magicznym sposobem wciągnęła mnie samą w niesamowitą podróż Emmy. Czyta się ją jednym tchem - cała leśna kraina tętni życiem i nie pozwala o sobie zapomnieć, nie-człowieczy bohaterowie sprawiają wrażenie być bardziej ludzcy niż dzisiejsi ludzie. Lektury jak te przywracają magię w czystej postaci do codziennego życia,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Niesamowita, trzymająca w napięciu podróż przez czas i historię, z krótkim przystankiem w Reykjaviku. Podejść do tej książki zaliczyłam aż 3, głównie dlatego, że jest ona niesamowicie absorbująca i zwyczajnie w świecie bałam się, że gdy już się wkręcę w fabułę nie wyplątam się z jej szponów do ostatniej kartki. Tak też właśnie było i z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że nie żałuję niczego. Jedynie tego smutnego szelestu przekręcania ostatniej strony. Pan Gaiman zasiał we mnie ciekawość, nie zanudzał, co przy ponad pięćset stronicowym tomiszczu jest nie lada wyzwaniem!, przeprowadził mnie z lekkością formy i intensywnością treści przez fantastyczną historię, która mogłaby mieć miejsce w prawdziwym świecie, gdyby tylko ktoś dał nam pewność, który z nich jest prawdziwy.

Niesamowita, trzymająca w napięciu podróż przez czas i historię, z krótkim przystankiem w Reykjaviku. Podejść do tej książki zaliczyłam aż 3, głównie dlatego, że jest ona niesamowicie absorbująca i zwyczajnie w świecie bałam się, że gdy już się wkręcę w fabułę nie wyplątam się z jej szponów do ostatniej kartki. Tak też właśnie było i z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czytałam jedynie wersję PDF - więc tylko do takowej mogę się odnieść. Abstrahując od ogromnej ilości błędów zarówno ortograficznych, interpunkcyjnych czy stylistycznych, treść książki jest przedstawiona w tak odpychający sposób, że musiałam się zmuszać, aby dotrzeć do końca. Warto zacząć od tego, że świadectwo Pani Glorii nie jest uznane przez KK - w porządku. Natomiast bzdety typu "jezioro nasienia w czyśćcu" czy "kobiety dostają raka, bo ich mężczyźni zdradzają je z sekretarkami" - to już naprawdę było za wiele. Tej książki po prostu NIE DA się traktować poważnie. Nachalny, zero - jedynkowy sposób opowiadania (byłam taką okropną kobietą, wszystko przed wypadkiem zasługiwało w moim życiu na potępienie - teraz jestem przykładną katoliczką). Lubię czytać książki o podobnej tematyce - jednakże ta jest okropnym rozczarowaniem i nie polecam nikomu, kto potrafi samodzielnie myśleć i wizja 5-cio miesięcznego płodu usuniętego operacyjnie 13-letniej dziewczynce, przetrzymywanego w słoiku w zalewie spirytusowej na dnie szafy nadaje się raczej do słabej sceny w horrorze typu B, aniżeli do książki o tematyce religijnej.

Czytałam jedynie wersję PDF - więc tylko do takowej mogę się odnieść. Abstrahując od ogromnej ilości błędów zarówno ortograficznych, interpunkcyjnych czy stylistycznych, treść książki jest przedstawiona w tak odpychający sposób, że musiałam się zmuszać, aby dotrzeć do końca. Warto zacząć od tego, że świadectwo Pani Glorii nie jest uznane przez KK - w porządku. Natomiast...

więcej Pokaż mimo to