Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Jedna z najlepszych lektur licealnych. Polecam też spektakl w Teatrze Narodowym, rewelacyjny aktorsko (najbardziej urzekła mnie pani Ewa Wiśniewska w roli Eugenii, Frycz i Englert to już klasa sama w sobie, ale młode pokolenie także poradziło sobie bardzo dobrze) z dobrym rozwiązaniem jeśli chodzi o zagospodarowanie przestrzeni w sali. Obejrzałam występ jeszcze przed przeczytaniem, dzięki czemu później miałam cały tekst ładnie zobrazowany w głowie. Co powodowało u mnie jeszcze większy śmiech i wzruszenie.

Jedna z najlepszych lektur licealnych. Polecam też spektakl w Teatrze Narodowym, rewelacyjny aktorsko (najbardziej urzekła mnie pani Ewa Wiśniewska w roli Eugenii, Frycz i Englert to już klasa sama w sobie, ale młode pokolenie także poradziło sobie bardzo dobrze) z dobrym rozwiązaniem jeśli chodzi o zagospodarowanie przestrzeni w sali. Obejrzałam występ jeszcze przed...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przeważnie czytam lektury szkolne, uważam, że trzeba znać klasyki. W momencie gdy omawialiśmy Bułhakowa w szkole średniej nie miałam jednak na niego czasu. Przeczytałam streszczenie i stwierdziłam, ze nie zachęciło mnie ono do otwarcia książki, nierealistyczne dziwaczne wydarzenia, postacie nie z tego świata, gadający kot? Nie wiedziałam o co chodziło autorowi. Nie przepadam za fantastyką. Lecz gdy w końcu sięgnęłam po "Mistrza" zafascynował mnie i wciągnął. Diabły idealnie ukazują społeczeństwo rosyjskie lat 30, w satyryczny sposób pokazują wady i złe strony systemu oraz ludzi uwikłanego w niego. Nic dziwnego, że Bułhakow przez tyle lat był zakazany. Wszystko w tej książce urzeka, miłosna historii tytułowych bohaterów, zabawnie zarysowane postacie, wątek o Piłacie i Jeszui.

Przeważnie czytam lektury szkolne, uważam, że trzeba znać klasyki. W momencie gdy omawialiśmy Bułhakowa w szkole średniej nie miałam jednak na niego czasu. Przeczytałam streszczenie i stwierdziłam, ze nie zachęciło mnie ono do otwarcia książki, nierealistyczne dziwaczne wydarzenia, postacie nie z tego świata, gadający kot? Nie wiedziałam o co chodziło autorowi. Nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To chyba najlepsza książka o narkomanii jaką czytałam

To chyba najlepsza książka o narkomanii jaką czytałam

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jeśli ktoś lubi poznawać inne kultury albo walczy o prawa kobiet to koniecznie powinien przeczytać.

Jeśli ktoś lubi poznawać inne kultury albo walczy o prawa kobiet to koniecznie powinien przeczytać.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Od pierwszej strony można zakochać się w tej książce, w sposobie jakim jest napisana, w prawdzie jaką zawiera, w historii, którą opowiada. Szmitt jeszcze raz mnie zafascynował

"Nazywam się Saad Saad, co po arabsku znaczy Nadzieja Nadzieja, zaś po angielsku brzmi jak Smutny Smutny. Z tygodnia na tydzień, czasem z godziny na godzinę, a niekiedy w błysku sekundy moja prawda przechodzi z arabskiego na angielski; w zależności od tego, czy jest mi dobrze, czy też źle - staję się Saadem Nadzieją lub Saadem Smutnym.

Na loterii narodzin można wyciągnąć dobre lub złe losy. Jeśli koło wskaże Amerykę, Europę lub Japonię, wszystko jest jasne: rodzimy się tylko jeden raz i nie trzeba zaczynać od nowa. Jeśli jednak na świat przyjdziemy w Afryce lub na Bliskim Wschodzie..."

I właśnie o narodzinach i życiu w Iraku podczas wojny opowiada ta książka. Jest poniekąd skargą, ale i pełnym zrozumieniem i przebaczeniem grzechów, pogodzeniem się z losem, po próbach ucieczki i ułożenia nowego życia.

Polecam. Bardzo warto.

Od pierwszej strony można zakochać się w tej książce, w sposobie jakim jest napisana, w prawdzie jaką zawiera, w historii, którą opowiada. Szmitt jeszcze raz mnie zafascynował

"Nazywam się Saad Saad, co po arabsku znaczy Nadzieja Nadzieja, zaś po angielsku brzmi jak Smutny Smutny. Z tygodnia na tydzień, czasem z godziny na godzinę, a niekiedy w błysku sekundy moja prawda...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wracałam do tej powiastki kilka razy. Proste filozoficzne przesłanie zawsze mnie do tego zachęcało. Schmitt ukazuje przyjaźń pomiędzy starym muzułaminem - tytułowym Panem Ibrahimem a żydowskim chłopcem Momo, który na początku z dystansem nastawiony był do tureckiego sklepikarza. Z czasem jednak Pan Ibrahim staje się dla Momo mistrzem. Przekazuje mu filozofię życia, która opierała się na prostych zasadach: po pierwsze to uśmiech daje szczęście, a po drugie należy żyć powoli, nie spiesząc się. Pokazuje również chłopcu, że on sam może świadomie wpływać na swój los, od niego zależy czy będzie szczęśliwy. Turecki sklepikarz uczy Mojżesza prostej sztuczki – uśmiechaj się do ludzi, a dostaniesz od nich to czego pragniesz. Dzięki niej chłopiec zaczyna dostrzegać dobro w otaczającym go świecie. Proste przesłanie zawarte w książce, a mianowicie, że dobro nie wynika z przyjęcia jakiś norm czy dogmatów, jest wewnętrzną właściwością człowieka, zawsze mnie urzekało. Właśnie dzięki tym prostym słowom Mojżesz staje się dorosły. Wybacza matce, zaczyna rozumieć ojca, przejmuje sklep, żeni się, ma dzieci. Staje się przyzwoitym, a co najważniejsze szczęśliwym człowiekiem. Przyjaźń jaka rodzi się między bohaterami jest także dowodem na to, że diametralne różnice w charakterze, wieku czy religii nie stanowią żadnej przeszkody. Oboje są samotni i w swojej relacji odnajdują wzajemne oparcie, każdy z nich odkrywa w sobie dawne pragnienia lub niespełnione marzenia. Pan Ibrahim odbywa ostatnią podróż do domu, jest to ostateczne przygotowanie chłopca do dorosłości, a dla starego człowieka spełnienie marzenia. Sklepikarz w swoich ostatnich tygodniach cieszy się życiem, kupuje samochód, adoptuje Momo, którego uważa już za syna. Dzięki chłopcu ma kogoś bliskiego, komu może przekazać nie tylko swój dobytek materialny, ale i całą wiedzę i filozofię szczęścia – Mojżesz staje się jego duchowym spadkobiercą.

Wracałam do tej powiastki kilka razy. Proste filozoficzne przesłanie zawsze mnie do tego zachęcało. Schmitt ukazuje przyjaźń pomiędzy starym muzułaminem - tytułowym Panem Ibrahimem a żydowskim chłopcem Momo, który na początku z dystansem nastawiony był do tureckiego sklepikarza. Z czasem jednak Pan Ibrahim staje się dla Momo mistrzem. Przekazuje mu filozofię życia, która...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Płakałam. Wzruszająca do bólu historia.

Płakałam. Wzruszająca do bólu historia.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Polecam każdemu, ta książka nie zależy od wieku i gustu człowieka. Od razu polubiłam bohatera opowiadającego historię tak jak i jego opowieści. Jest on prostym człowiekiem (cała książka jest zresztą napisana prostym językiem) ale wnioski, do których doszedł zdobywając kolejne doświadczenia i poznając kolejnych ludzi, wcale nie są banalne, zawarte są w nich wartościowe myśli. Co jakiś czas znajdowałam słowa, które musiałam podkreślić i zapamiętać. Dawno już nie czytałam czegoś, co by mnie tak nie wciągnęło, a jednocześnie było lekkie i przyjemne. Mam tylko niedosyt odnośnie informacji na temat życia głównego bohatera. Chciałabym bardziej poznać jego przeszłość, mimo iż zdaje sobie sprawę, że może wtedy opowieści straciły by swój urok i nie było by już tej mgiełki tajemniczości i niedopowiedzeń.

Polecam każdemu, ta książka nie zależy od wieku i gustu człowieka. Od razu polubiłam bohatera opowiadającego historię tak jak i jego opowieści. Jest on prostym człowiekiem (cała książka jest zresztą napisana prostym językiem) ale wnioski, do których doszedł zdobywając kolejne doświadczenia i poznając kolejnych ludzi, wcale nie są banalne, zawarte są w nich wartościowe...

więcej Pokaż mimo to