rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz
Okładka książki Czy mogę się przytulić? Polly Dunbar, Eoin McLaughlin
Ocena 7,9
Czy mogę się p... Polly Dunbar, Eoin ...

Na półkach:

Genialna w swojej prostocie, lecz przy tym niesamowicie wartościowa. Książeczkę czyta się z dwóch stron. Z jednej poznajemy historię Żółwia, z drugiej - Jeża. Losy obydwu splatają się pośrodku tworząc piękne zakończenie. Śliczne, urocze wręcz, ilustracje. Polecam z całego serducha.

Genialna w swojej prostocie, lecz przy tym niesamowicie wartościowa. Książeczkę czyta się z dwóch stron. Z jednej poznajemy historię Żółwia, z drugiej - Jeża. Losy obydwu splatają się pośrodku tworząc piękne zakończenie. Śliczne, urocze wręcz, ilustracje. Polecam z całego serducha.

Pokaż mimo to

Okładka książki Gabinet anatomii Carnovsky, Kate Davies
Ocena 8,3
Gabinet anatomii Carnovsky, Kate Dav...

Na półkach:

Bardzo fajna książka. Super wstęp do anatomii dla dzieciaków. Przez kolorowe soczewki można zobaczyć jak od środka wygląda nasze ciało, co jest świetnym pomysłem. Jedynie niebieska soczewka jest dosyć ciemna i trzeba naprawdę wytężyć wzrok, żeby coś dojrzeć.

Bardzo fajna książka. Super wstęp do anatomii dla dzieciaków. Przez kolorowe soczewki można zobaczyć jak od środka wygląda nasze ciało, co jest świetnym pomysłem. Jedynie niebieska soczewka jest dosyć ciemna i trzeba naprawdę wytężyć wzrok, żeby coś dojrzeć.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Pewnej nocy Fin i Layla zatrzymują się na parkingu. Gdy mężczyzna wraca z toalety okazuje się, że jego dziewczyna zniknęła. Po ciągnących się w nieskończoność przesłuchaniach i latach poszukiwań, Fin postanawia ułożyć sobie życie na nowo. Związuje się z kobietą, która jest... siostrą Layli. Zdaje się, że oboje otrząsnęli się po wspólnej stracie i wiodą razem spokojne i szczęśliwe życie.
Jednak Fin bije się z myślami, bo wiele lat temu nie powiedział całej prawdy. Jego spokój dodatkowo zakłócają anonimowe wiadomości, które zaczyna dostawać. Wyglada to tak, jakby wysyłała je Layla... Ale, czy to możliwe?
Autorka tak (bestialsko wręcz) rozwlekła fabułę, że podbiega to pod sadyzm. Książka trzyma w napięciu, lecz czytając po raz któryś z kolei kilkustronicowe dywagacje głównego bohatera, napięcie przechodzi w zniecierpliwienie, kończąc na irytacji. Czytasz, czytasz, czytasz... A akcja w dalszym ciągu nie ruszyła z miejsca.
Postanowiłam być łagodna w ocenie i dać 5, za pomysł.
Bo sam pomysł jest genialny. Książka - delikatnie mówiąc - niekoniecznie.
Za to, jest to bardzo dobra historia na film. Jeśli by takowy nakręcili, pierwsza kupuję bilet.

Pewnej nocy Fin i Layla zatrzymują się na parkingu. Gdy mężczyzna wraca z toalety okazuje się, że jego dziewczyna zniknęła. Po ciągnących się w nieskończoność przesłuchaniach i latach poszukiwań, Fin postanawia ułożyć sobie życie na nowo. Związuje się z kobietą, która jest... siostrą Layli. Zdaje się, że oboje otrząsnęli się po wspólnej stracie i wiodą razem spokojne i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Gdy Grace poznaje Jacka, nie może oprzeć się wrażeniu, że złapała Pana Boga za nogi. Bo Jack okazuje się pierwszym facetem, który nie uciekł, gdzie pieprz rośnie na wieść, że sprawuje opiekę nad chorą siostrą.
Ich relacja bardzo szybko się rozwija. Dla wszystkich dookoła tworzą idealną parę. Jednak, czy warto wierzyć pozorom? Czy, gdy zamykają się drzwi wszystko w dalszym ciągu pozostaje takie idealne?
Wciągająca, trzymająca w napięciu, po prostu świetna.

Gdy Grace poznaje Jacka, nie może oprzeć się wrażeniu, że złapała Pana Boga za nogi. Bo Jack okazuje się pierwszym facetem, który nie uciekł, gdzie pieprz rośnie na wieść, że sprawuje opiekę nad chorą siostrą.
Ich relacja bardzo szybko się rozwija. Dla wszystkich dookoła tworzą idealną parę. Jednak, czy warto wierzyć pozorom? Czy, gdy zamykają się drzwi wszystko w dalszym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Perypetie mieszkańców miedzeszyńskiej kamienicy przy ul. Patriotów 41 widziane oczami chłopca mieszkającego pod tym adresem. Są to wspomnienia z lat dziecinnych, które przypadły na pełen absurdów okres stalinizmu w naszym kraju.
W ramach wprowadzenia pierwsze strony opowiadają o tym, co się stało z przedwojennymi mieszkańcami tego domu.
Bardzo mnie urzekła ta opowieść.
Serdecznie polecam.

Perypetie mieszkańców miedzeszyńskiej kamienicy przy ul. Patriotów 41 widziane oczami chłopca mieszkającego pod tym adresem. Są to wspomnienia z lat dziecinnych, które przypadły na pełen absurdów okres stalinizmu w naszym kraju.
W ramach wprowadzenia pierwsze strony opowiadają o tym, co się stało z przedwojennymi mieszkańcami tego domu.
Bardzo mnie urzekła ta opowieść....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po przeczytaniu "50 twarzy Greya" myślałam, że już nigdy nie trafię na tak złą książkę. Ale powieść "Zakręceni" wyprowadziła mnie z błędu bardzo szybko, bo już po kilku kartkach. Skoro już zaczęłam to chciałam doczytać do końca, chociaż była to droga przez mękę. Co prawda nie czytałam pierwszej części, ale patrząc na tą, myślę, że niewiele straciłam. Coś, co przypuszczam miało być komedią pomyłek, jest jedną wielką tragedią. Bohaterowie o dojrzałości emocjonalnej przedszkolaków przez nieporozumienie się rozstają i rozpaczają, że bez siebie nie potrafią żyć, jak ona śmiała go tak skrzywdzić, a on ją jeszcze bardziej. Cały świat nie ma sensu i wszystko jest takie bee... A jak już sobie wyjaśniają tą całą farsę to tak się kochają, że robi się obrzydliwie słodko. Tak słodko, że aż dostaje się od tego mdłości.
Coś co zmieściłoby się w 2-3 rozdziałach, zostało rozwleczone na całą, niestety kiepską, książkę.
Może z 10 lat temu oceniłabym na 5, może i nawet na 6.
Ale teraz, to dla mnie już bzdury.

Po przeczytaniu "50 twarzy Greya" myślałam, że już nigdy nie trafię na tak złą książkę. Ale powieść "Zakręceni" wyprowadziła mnie z błędu bardzo szybko, bo już po kilku kartkach. Skoro już zaczęłam to chciałam doczytać do końca, chociaż była to droga przez mękę. Co prawda nie czytałam pierwszej części, ale patrząc na tą, myślę, że niewiele straciłam. Coś, co przypuszczam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Relacja z przygotowań oraz ucieczki z Auschwitz, którą zdaje po latach uczestnik tych wydarzeń - Edward Ciesielski.
W nocy z 26 na 27 kwietnia 1943, wraz z Janem Redzejem i Witoldem Pileckim, zbiegli z obozu mając za zadanie przekazać na zewnątrz, co dzieje się za drutami. Wszyscy trzej należeli do Związku Organizacji Wojskowej - obozowej siatki konspiracyjnej. Zagrożony dekonspiracją Witold Pilecki, podjął decyzję o ucieczce. Dzięki swoim obozowym kontaktom umożliwił przeniesienie całej trójki do pracy w piekarni poza granicami obozu. Więźniowie z tego komanda, nie wracali do obozu, byli zamykani na noc w piekarni pod nadzorem jedynie dwóch ss-manów. Termin ucieczki obrali w czasie Świąt Wielkanocnych, kiedy to w szeregi załogi obozu składało się większe rozluźnienie. W nocy 27 kwietnia przecięli kable telegraficzne i wykorzystując chwilowy brak uwagi strażnika otwarli bramę i wybiegli co sił w ciemność. W ich kierunku został otworzony ogień; na szczęście żadna z kul nie sięgnęła celu. Całe przedsięwzięcie zostało zorganizowane w taki sposób, by więźniów nie spotkał odwet ze strony władz obozowych. Jedynie dwóch esesmanów nadzorujących pracę w piekarni zostało osadzonych w areszcie. Po odzyskaniu wolności wszyscy zdali raporty, opisujące obozowe realia.
W post scriptum jest przytoczona jeszcze jedna historia związana z nazwiskiem Edwarda Ciesielskiego, pokazująca jak czasami przewrotnym bywa los krzyżując ze sobą drogi po niektórych ludzi. Więcej nie piszę by nie zdradzać wszystkiego. Książkę – jakkolwiek brzydko to nie zabrzmi – czytało mi się łatwo i szybko, chociaż o łatwych rzeczach nie opowiada. Są to wspomnienia naocznego świadka i uczestnika tych wydarzeń. Książka o nieocenionej wartości. Oby jak najwięcej takich. Żeby pamięć o tych ludziach nigdy nie zginęła.

Relacja z przygotowań oraz ucieczki z Auschwitz, którą zdaje po latach uczestnik tych wydarzeń - Edward Ciesielski.
W nocy z 26 na 27 kwietnia 1943, wraz z Janem Redzejem i Witoldem Pileckim, zbiegli z obozu mając za zadanie przekazać na zewnątrz, co dzieje się za drutami. Wszyscy trzej należeli do Związku Organizacji Wojskowej - obozowej siatki konspiracyjnej. Zagrożony...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

W książce poznajemy historię Joanny - bizneswoman, której pasją oraz lekarstwem na wszystko jest objadanie się. W wyniku ogromnej nadwagi , a co za tym idzie - poważnego pogorszenia się stanu zdrowia, ląduje w zamkniętej klinice leczenia otyłości znajdującej się w małym miasteczku.
W międzyczasie poznajemy też Wiktora - lekarza bariatrę, skrzętnie ukrywającego swoje fetysze. Okazuje się, że doktor jest feedersem (dokarmiaczem), a ucieleśnieniem jego marzeń jest czerwonowłosa grubaska o brązowych oczach. Pod pretekstem leczenia otyłości w klinice, szuka idealnej ofiary do wypasania.
Kiedy w klinice pojawia się brązowooka Joanna o czerwonych włosach Wiktor postanawia zarzucić na nią swe sidła...
Książka, co prawda, tylko momentami trzymała w napięciu, ale i tak przez cały czas zżerała mnie ciekawość jak to wszystko się potoczy. Dlatego czytało się łatwo i szybko. Pochłonęłam ją prawie za jednym zamachem.
Natomiast zakończenie trochę rozczarowuje. Pozostawia dużo niejasności i niedopowiedzeń
W głowie ciągle kołaczą się pytania, na które nie dostałam odpowiedzi. Żeby nie zdradzać zakończenia, nie będę ich przytaczać. Nietuzinkowy temat na powieść i to na plus.

W książce poznajemy historię Joanny - bizneswoman, której pasją oraz lekarstwem na wszystko jest objadanie się. W wyniku ogromnej nadwagi , a co za tym idzie - poważnego pogorszenia się stanu zdrowia, ląduje w zamkniętej klinice leczenia otyłości znajdującej się w małym miasteczku.
W międzyczasie poznajemy też Wiktora - lekarza bariatrę, skrzętnie ukrywającego swoje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Gdy pewnej kwietniowej nocy Agnieszka, łączniczka AK, wraca z lasu, z transportu jadącego do Auschwitz zostaje wyrzucone niemowlę zawinięte w poduszkę. 16-latka zabiera je do domu. Dziadek Agnieszki prosi o pomoc miejscowego księdza, wtajemniczając go w sprawę. Od tej pory dziewczyna staje się matką, za ojca podany jest jej kolega, partyzant z AK.
Mała Zosia oficjalnie jest częścią rodu Klonowskich.
Po latach uginania się pod ciężarem tajemnicy Agnieszka postanawia podzielić się nią z przyjaciółką. Opowiada Zuzie swoją historię. Później, już na łożu śmierci ma do niej ostatnią prośbę. Czy Zuzanna wyjawi Zosi prawdę? Powiem szczerze, że dawno żadna książka mnie tak nie umęczyła. Historia sama w sobie jest cudowna i jest świetnym materiałem na książkę. Niestety autorka niemiłosiernie ją rozwlekła. Cały czas byłam ciekawa rozwoju wydarzeń, więc siedziałam z nosem w książce prawie bez przerwy. Jednak co chwilę musiałam przedzierać się przez niekończące się opisy kolorów liści klonów, kwitnących bzów, szumu wiatru czy obłoków na niebie. W połowie książki się poddałam i zaczęłam omijać 3-stronicowe opisy kwiecistych łąk przeplatane dywagacjami na temat dobra i zła, by móc poznać dalszy ciąg historii. Główna bohaterka też ciągle nie może się zdecydować. Zaczyna o czymś mówić, po czym stwierdza, że jednak nie, że jeszcze nie dziś tylko za jakiś czas, a jeśli w końcu już opowiada, to przerywa nagle, dalej trzymając w niepewności, co strasznie mnie irytowało.
Gdyby książka była osadzona w bardziej historycznym kontekście, wydana może jako coś w rodzaju wspomnień, myślę, że bardziej by do mnie trafiła.
Niemniej dziękuję autorce, że podzieliła się tą historią. Jest warta poznania.
A czy książka jest warta przeczytania, niech każdy sam oceni.

Gdy pewnej kwietniowej nocy Agnieszka, łączniczka AK, wraca z lasu, z transportu jadącego do Auschwitz zostaje wyrzucone niemowlę zawinięte w poduszkę. 16-latka zabiera je do domu. Dziadek Agnieszki prosi o pomoc miejscowego księdza, wtajemniczając go w sprawę. Od tej pory dziewczyna staje się matką, za ojca podany jest jej kolega, partyzant z AK.
Mała Zosia oficjalnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Historia Stanisławy Leszczyńskiej - położnej, bohaterki, anioła życia podczas szalejących wokół szpon śmierci.
Historia opowiedziana przez współwięźniarkę - brzemienną dziewczynę pojmaną w powstańczej Warszawie.
Położna była nazywana przez podopieczne "Mamą". Dla każdej była wsparciem i podporą, każdej dodawała otuchy, każdej zawsze wysłuchała i nigdy nie oceniała. Kobieta w baraku 17 w Birkenau, bez wody oraz środków higienicznych, na brudnym piecu przykrytym zawszonym kocem, gdzie nawet szczury czyhały na ludzi, odebrała tysiące porodów, podczas których żadna rodząca i żadne dziecko nie straciły życia. Sama jednocześnie narażała swoje, konsekwentnie sprzeciwiając się rozkazom dr Mengele.
Nie ma najmniejszej wątpliwości, że Stanisława Leszczyńska to postać wielka, w pełni zasługująca, by świat poznał jej historię. Poznał i zapamiętał. Bo jesteśmy jej winni pamięć. Jej oraz jej podobnym. Bohaterom, którzy w obliczu wszechobecnego odczłowieczenia pozostali ludźmi.
Z tym, że... sama książka pozostawia wiele do życzenia. Narracja jest podzielona na kilka okresów czasowych pomieszanych ze sobą bez ładu i składu, dodatkowo oprócz głównej narratorki czasami pojawia się też narracja dr Mengele. Wszystko to sprawia, że ciężko to wszystko poskładać w spójną całość. Do połowy książki nie mogłam się połapać, kto opowiada, o kim (przedstawiane są też historie niektórych więźniarek) i w jakim czasie. Nazwy rozdziałów, mało tego, że nic nie wnoszą, wręcz powodują, iż jeszcze trudniej odnaleźć się w tym pogmatwaniu. Przedwojenne losy Stanisławy dosyć fajnie opisane, natomiast lata w obozie przedstawione według mnie bardzo ogólnikowo.
I na koniec mój główny zarzut. Główna narratorka jest postacią... fikcyjną. Wymyśloną przez autorkę. Co prawda powstała na podstawie cech kilku autentycznych osób, ale w dalszym ciągu pozostaje bohaterką fikcyjną. Czytając literaturę obozową chcę poznać historie tych ludzi, bo na to zasługują, a nie zastanawiać się co w tej opowieści jest prawdą, a co wymysłem. Trochę rozczarowanie. Mam niedosyt.

Historia Stanisławy Leszczyńskiej - położnej, bohaterki, anioła życia podczas szalejących wokół szpon śmierci.
Historia opowiedziana przez współwięźniarkę - brzemienną dziewczynę pojmaną w powstańczej Warszawie.
Położna była nazywana przez podopieczne "Mamą". Dla każdej była wsparciem i podporą, każdej dodawała otuchy, każdej zawsze wysłuchała i nigdy nie oceniała. Kobieta...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pozycja obowiązkowa dla każdego rodzica. Podpowiada, jak rozmawiać z dziećmi na trudne tematy i jak wyjaśnić im niezrozumiałe sytuacje czy niewłaściwe zachowania. Co prawda na kilka pytań odpowiedziałabym zupełnie inaczej, nad niektórymi bym się tak nie rozwodziła, ale ta książka stanowi doskonałą inspirację i punkt wyjściowy do zastanowienia się nad swoimi odpowiedziami.

Pozycja obowiązkowa dla każdego rodzica. Podpowiada, jak rozmawiać z dziećmi na trudne tematy i jak wyjaśnić im niezrozumiałe sytuacje czy niewłaściwe zachowania. Co prawda na kilka pytań odpowiedziałabym zupełnie inaczej, nad niektórymi bym się tak nie rozwodziła, ale ta książka stanowi doskonałą inspirację i punkt wyjściowy do zastanowienia się nad swoimi odpowiedziami.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Niby autorka Ameryki nie odkryła. Niby nie ma w niej nic, z czego nie zdawałabym sobie sprawy wcześniej. Niby... A jednak. Według mnie książka warta przeczytania

Niby autorka Ameryki nie odkryła. Niby nie ma w niej nic, z czego nie zdawałabym sobie sprawy wcześniej. Niby... A jednak. Według mnie książka warta przeczytania

Pokaż mimo to


Na półkach:

"Dreszczowiec (z ang. thriller) – rodzaj utworu sensacyjnego, powieści, filmu lub serialu telewizyjnego, mającego wywołać u czytelnika bądź widza dreszcz emocji. Wykorzystuje on napięcie, niepewność i tajemniczość jako główne elementy utworu."
No cóż... nie było ani napięcia, ani niepewności, ani tajemniczości, a jedynym uczuciem była irytacja i siedzące ciągle w głowie pytanie:kiedy zacznie się coś dziać? Niestety towarzyszyło mi ono do ostatniej strony książki. Kompletny brak jakiejkolwiek akcji.
Nie polecam.

"Dreszczowiec (z ang. thriller) – rodzaj utworu sensacyjnego, powieści, filmu lub serialu telewizyjnego, mającego wywołać u czytelnika bądź widza dreszcz emocji. Wykorzystuje on napięcie, niepewność i tajemniczość jako główne elementy utworu."
No cóż... nie było ani napięcia, ani niepewności, ani tajemniczości, a jedynym uczuciem była irytacja i siedzące ciągle w głowie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo przyjemna książeczka, pokazująca nam świat widziany oczami przedszkolaka.
Super

Bardzo przyjemna książeczka, pokazująca nam świat widziany oczami przedszkolaka.
Super

Pokaż mimo to

Okładka książki 365 porad dla rodziców. Co zrobić, by dziecko zasnęło? Paula Elbirt-Bender, Linda Lee Small
Ocena 5,0
365 porad dla ... Paula Elbirt-Bender...

Na półkach:

Oprócz kilku ciekawych i przydatnych faktów, książka zawiera mnóstwo wykluczających się nawzajem porad.
Już nie mówiąc-o zgrozo!- o fragmencie, w którym autorka opisuje podanie swojemu dziecku mleka, do którego kelner dodał alkoholu, po to, by dziecko nie przeszkadzało rodzicom w restauracji. Trochę rozczarowanie.
Spodziewałam się więcej po tej książce.

Oprócz kilku ciekawych i przydatnych faktów, książka zawiera mnóstwo wykluczających się nawzajem porad.
Już nie mówiąc-o zgrozo!- o fragmencie, w którym autorka opisuje podanie swojemu dziecku mleka, do którego kelner dodał alkoholu, po to, by dziecko nie przeszkadzało rodzicom w restauracji. Trochę rozczarowanie.
Spodziewałam się więcej po tej książce.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka bez żadnej akcji. Mimo, że ma tylko 100 stron, czytając, zdążyłam się znudzić. Jak dla mnie rozczarowanie. Nie polecam

Książka bez żadnej akcji. Mimo, że ma tylko 100 stron, czytając, zdążyłam się znudzić. Jak dla mnie rozczarowanie. Nie polecam

Pokaż mimo to


Na półkach:

Dobra powieść kryminalna oparta na autentycznych wydarzeniach z okresu międzywojennego.
Pod ciężarem wozu z piwem w bruku jednej z poznańskich ulic tworzy się wyrwa, ukazując istnienie zapomnianego lochu. W jego wnętrzu zostaje znaleziony szkielet, który, jak się później ma okazać, należy do zaginionego przed paroma laty mężczyzny. Nadkomisarz Jakubek wraz z przyjacielem - redaktorem Żukowskim postarają się rozwiązać tą sprawę. Nie będzie to jednak proste, zwłaszcza kiedy okaże się, iż śledztwo w sprawie zaginięcia przed kilkoma laty przeprowadzone było bardzo pobieżnie, tak jakby komuś zależało na szybkim zatuszowaniu sprawy...

Dobra powieść kryminalna oparta na autentycznych wydarzeniach z okresu międzywojennego.
Pod ciężarem wozu z piwem w bruku jednej z poznańskich ulic tworzy się wyrwa, ukazując istnienie zapomnianego lochu. W jego wnętrzu zostaje znaleziony szkielet, który, jak się później ma okazać, należy do zaginionego przed paroma laty mężczyzny. Nadkomisarz Jakubek wraz z przyjacielem -...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie można powiedzieć, że jest wybitna, ale tez nie jest zła. Ciśnie mi się na usta stwierdzenie: "50 twarzy Greya - wersja ulepszona". Ukazuje relacje (nie tylko seksualne) dwojga ludzi z krwi i kości, a nie sierotki Marysi niewiedzącej nic o życiu i jej boga-Christiana, bez którego nie jest w stanie zrobić kroku i się przy tym nie przewrócić. Eva Tramell, w przeciwieństwie do panny Steele, to kobieta, która wiele w swoim życiu przeszła, potrafi wziąć sprawy w swoje ręce, wie czego chce i otwarcie o tym mówi.

Nie można powiedzieć, że jest wybitna, ale tez nie jest zła. Ciśnie mi się na usta stwierdzenie: "50 twarzy Greya - wersja ulepszona". Ukazuje relacje (nie tylko seksualne) dwojga ludzi z krwi i kości, a nie sierotki Marysi niewiedzącej nic o życiu i jej boga-Christiana, bez którego nie jest w stanie zrobić kroku i się przy tym nie przewrócić. Eva Tramell, w przeciwieństwie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przez całą książkę przewija się rozpacz Belli, po tym jak ukochany (bez którego życie jest taaak beznadziejne i okropne) ją zostawił.
Nuda, nuda, nuda, nuda. Dziękuję za uwagę.

Przez całą książkę przewija się rozpacz Belli, po tym jak ukochany (bez którego życie jest taaak beznadziejne i okropne) ją zostawił.
Nuda, nuda, nuda, nuda. Dziękuję za uwagę.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Piękna, wzruszająca opowieść o miłości, przebaczeniu i walce z przeciwnościami losu, z nastoletnim romansem w tle.
Czytając, płakałam jak bóbr.

Piękna, wzruszająca opowieść o miłości, przebaczeniu i walce z przeciwnościami losu, z nastoletnim romansem w tle.
Czytając, płakałam jak bóbr.

Pokaż mimo to