Najnowsze artykuły
- Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać1
- ArtykułyBracia Grimm w Poznaniu. Rozmawiamy z autorkami najważniejszego literackiego odkrycia tego rokuKonrad Wrzesiński2
- Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik4
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać5
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Claire Singer
3
7,3/10
Pisze książki: poradniki dla rodziców
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,3/10średnia ocena książek autora
25 przeczytało książki autora
14 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Mamo, tato, będzie się działo! Czyli dzikie harce przedszkolaka
Claire Singer
8,0 z 5 ocen
13 czytelników 2 opinie
2010
Mamo, tato, już jestem! Czyli pierwszy rok we troje
Claire Singer
6,6 z 9 ocen
13 czytelników 2 opinie
2010
Mamo, tato, jestem w drodze! Czyli dziewięć miesięcy pełnych przygód
Claire Singer
7,4 z 9 ocen
16 czytelników 5 opinii
2009
Najnowsze opinie o książkach autora
Mamo, tato, jestem w drodze! Czyli dziewięć miesięcy pełnych przygód Claire Singer
7,4
Książka w bardzo lekki, lakoniczny sposób opowiada o okresie 9 miesięcy ciąży. Napisana z perspektywy dziecka opowiadającego o swoich rodzicach. Przeczytana przeze mnie i mojego męża. Oboje jednak nie jesteśmy zachwyceni. Książka płytko traktuje temat, bagatelizuje większość bardzo ważnych kwestii i przede wszystkim przedstawia bardzo zachodnie i burżujskie podejście do tematu ciąży, porodu i wychowania dziecka. Kompletnie nie przystaje do realiów polskich i w sumie bardzo dobrze. Nie polecam! Jedynym atutem książki jest jej bardzo łatwy, chwilami zabawny język i fakt, że nie traci się na nią wiele czasu.
Mamo, tato, będzie się działo! Czyli dzikie harce przedszkolaka Claire Singer
8,0
Jakiś czas temu w moje ręce wpadła ta oto książka. Już widząc ją na stronie wydawnictwa pomyślałam, że może to być całkiem ciekawa pozycja. Zresztą lektura z takim sympatycznym i roześmianym buziakiem na okładce po prostu nie może być nudna. Więc z przyjemnością zgodziłam się, by zrecenzować ją na naszym blogu.
Przez cały czas byłam przekonana, że trafił mi się kolejny poradnik o tym jak okiełznać małego rozrabiakę. Oczekiwałam porad dla rodziców, na tematy jak postępować z przedszkolakiem itp. Wierzcie mi więc , że gdy rozpoczęłam tę lekturę moje zdziwienie było nie do opisania.
Ta książka ma naprawdę niewiele wspólnego z typowym poradnikiem. Nie ma w nim żadnych mądrości życiowych, rad. Nie ma też górnolotnego słownictwa czy trudnych fachowych określeń. Jest za to całe mnóstwo niezwykle zabawnych i ciekawych opowiadań o życiu małego przedszkolaka.
Narratorem tej książeczki jest kilkuletni chłopiec, który opowiada nam swoje małe przygody. A wszystko zaczyna się od dnia w którym na świat przychodzi jego mała siostrzyczka. W tej książce znajdziemy mnóstwo wesołych przygód naszego bohatera. Począwszy od wizyty w szpitalu, by zobaczyć nowego członka rodziny, poprzez wizyty na wsi czy muzeum, naukę savoir vireu itp. Najciekawsze jest tu to, że wszystkie przygody poznajemy z punku widzenia tego brzdąca. Dowiemy się co czuje, a czego nie, czym spowodowane jest takie za nie inne zachowanie.
Autorka ujęła ten temat w bardzo fajny i jednocześnie naprawdę zabawny sposób. Rewelacyjnie potrafi pokazać, jak często nasze maluchy odbierają nasze słowa i gesty w zupełnie inny sposób. Mamy okazję poznać świat widziany oczyma maluszka i poznać jego małe sekrety. Każdy rodzic doskonale zdaje sobie sprawę, że nasze dzieciaczki często nas nie rozumieją. Są sytuacje, których brzdąc nie zna i nie potrafi przewidzieć konsekwencji rożnych decyzji itp. Jak to dziecko. Tymczasem dzięki tej książce dowiadujemy się, że często my sami nie rozumiemy naszych dzieci, a takie nieporozumienia sprawiają, że w naszych oczach maluch jest po prostu nie grzeczny i już... Hm... a to nie do końca tak jest, ale szczegóły poznacie już po lekturze.
Musze także dodać, że książka jest niewielka i bez kłopotu możemy ją ze sobą wszędzie zabrać. A poza tym, niezwykle przygody tego przedszkolaka z pewnością zainteresuje nie tylko dorosłych, ale i maluszki. Moje dziecko z przyjemnością słuchało tych króciutkich opowiadań i często śmiało się z jego nietypowych pomysłów. Chociażby, gdy ten mały bohater postaniowił nalać do betoniarki budyń ugotowany przez babcię.
Książka choć niepozorna wzbudza ogromne zainteresowanie. A zabawny i ciekawy sposób przedstawienia przygód tego brzdąca sprawia, że tę lekturę czyta się szybko i z ogromną przyjemnością.