Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Od zawsze Blue wiedziała, że jej pierwszy pocałunek skończy się śmiercią jej ukochanego. Więc postanowiła sobie, że nigdy tego nie zrobi, przecież kto normalny chciały zabić kogoś kogo się kocha. Kiedy nagle na jej drodze staje Gansey, Adam i Ronan chłopcy, którzy przeszukują jej spokojne miasteczko w poszukiwaniu magicznych linii mocy i pradawnego śpiącego rycerza, bez wahania dołącza do ich poszukiwań mimo wyraźnego sprzeciwu mamy. Jednak gdy do gry dołączają uczucia jej dawne postanowienia stają się strasznym obowiązkiem. Jednak nie tylko oni szukają Króla Kruków, a zło podobno nigdy nie śpi, szczególni gdy poszukiwania dotyczą pradawnej istoty.

Książka jest bardzo dobrze napisaną historią, bez żadnych większych luk fabularnych. Autorka bardzo dobrze buduje napięcie, choć pod koniec coś nie zagrało przez co zakończenie moim zdaniem, było rozczarowujące i nie zachęcające do kontynuowania serii. Jednak nie patrząc na zakończenie historia jest bardzo ciekawa i świeża.

Bohaterowie są dobrze wykreowanymi postaciami, a ich decyzje są uzasadnione ich charakterem. Główni bohaterowie, są zlepkiem różnych osobowości i mimo wspólnego celu mają oni inne motywacje, by do niego dążyć. Najbardziej podobała mi się postać Gansdeya który jest mroczą postacią, dba o swoich przyjaciół choć nie za bardzo mu to wychodzi. Blue jest zaś niepewną siebie osobą, nie rozumie swojej sytuacji i tego kim jest, chce jednak pomóc kolegom i przy okazji ich nie zranić.

Podsumowując książka jest ciekawą i dość świeżą pozycja w swojej tematyce. Stara się przełamywać schematy i być niezależna. Bohaterowie są ciekawi i konsekwentni. Polecam.

Od zawsze Blue wiedziała, że jej pierwszy pocałunek skończy się śmiercią jej ukochanego. Więc postanowiła sobie, że nigdy tego nie zrobi, przecież kto normalny chciały zabić kogoś kogo się kocha. Kiedy nagle na jej drodze staje Gansey, Adam i Ronan chłopcy, którzy przeszukują jej spokojne miasteczko w poszukiwaniu magicznych linii mocy i pradawnego śpiącego rycerza, bez...

Historia jest zbudowana na dość popularnym motywie, słabej dziewczyny zmieniającą się w przywódczynię rebelii. Tylko tym razem bohaterowie zostali umieszczeni w świecie samurai i szogunów, czyli Japonii. Kraj jest zniszczony przez masowe hodowle Lotosu, który zabarwił niebo na czerwono, a ziemię zjałowiał oraz jest silnym narkotykiem. W takim właśnie miejscu poznajemy Yukiko szesnastolatkę żyjącą z ojcem na peryferiach stolicy. Po matce otrzymała ona dar Przenikania, czyli wchodzenia w myśli zwierząt. Takich jak ona palono na stosie i nazywano Nieczystymi. Dlatego musi ukrywać swoje zdolności. Nienawidzi ona ojca za to, że matka od nich odeszła, a on nawet nie pozwolił jej się pożegnać. Kiedy wyruszają oni na wyprawę wiedzą, że to szaleństwo i niemożliwość, bo ostatni Arachinator zginął 100 lat wcześniej, ale lepiej zginąć szukając ducha niż na miejscu z powodu nie podjęcia się zadania.

Książka bardzo szybko się czyta, wciąga i powoduje, że kibicujemy bohaterce i jej towarzyszowi. Gorzej z osobami drugoplanowymi i tłem historii. Jest nam wszystko jedno co się z nimi dzieje, ich motywy są takie same, a bohaterowie męscy, są płytcy i totalnie nierozgarnięci. Romanse powstają znikąd . Choć romans ojca Yukiko z jego towarzyszką broni ładnie jest pokazany w przeszłości, ale w czasie trwania akcji książki nie powala i nie przekonuje. Całą książkę rozczula się nad swoją żoną, by na koniec kompletnie zmienić zdanie. Mężczyźni widzą tylko piękno bohaterki , relacja z Buu ratuje osobowość dziewczyny.

Dobrze bawiłam się przy tej pozycji, choć były momenty, gdzie chciałam ja porzucić. Jeśli lubicie historie podobne do "Igrzysk Śmierci" lub "Niezgodnej" ta pozycja jest dla was, ale nie spodziewajcie się niczego nowego i odświeżającego.

Historia jest zbudowana na dość popularnym motywie, słabej dziewczyny zmieniającą się w przywódczynię rebelii. Tylko tym razem bohaterowie zostali umieszczeni w świecie samurai i szogunów, czyli Japonii. Kraj jest zniszczony przez masowe hodowle Lotosu, który zabarwił niebo na czerwono, a ziemię zjałowiał oraz jest silnym narkotykiem. W takim właśnie miejscu poznajemy...

Cała recenzja: https://zadziwiajaca-ksiazka.blogspot.com/2019/01/bez-leku-msheridan.html

No dobrze zacznijmy od początku. Książka zaczyna się tym, że nasz bohater Holden, zostaje wywieziony przez swojego kolegę z drużyny do jego domku w górach, by tam odpoczął od życia pełnego nałogów. Przyjaciel zostawia go tam, bo nie widzi dla niego innej nadziei i każe mu w samotności zmierzyć się ze sobą. Golden jest jednak zbyt mocno uzależniony od tabletek przeciwbólowych i nie wie jak to zrobić. Więc kilka pierwszych dni ciągle leniuchuje i łyka prochy, które przemycił ale za oknem na skraju lasu coś się ukrywa. Kiedy o mało się nie topi w jacuzzi z powodu wspomnień o przyjacielu, "Coś" okazuje mieć twarz i to nie byle jaką tylko pięknej dziewczyny. Chłopak podąża jej śladem, ale gubi się w lesie i stoczył potyczkę z dzikiem. Jednak te przygody nie powodują zmiany jego planów co do odkrycia tożsamości dziewczyny. Udaje mu się to zadziwiająco szybko bo już kolejnego dnia, piękna dziewczyna ma na imię Lila. Tak rozpoczyna się ich gorący romans. Ma się wrażenie, że nic nie zepsuje ich sielanki, no ale żadna historia nie kończy się od razu happy endem, przed nimi wiele wyzwań którym musi stawić czoło ich miłość. Czy im się uda?

Sceny erotyczne w tej powieści pojawiają się dość szybko i są bardzo namiętne oraz gorące. Powiem też, że dość śmieszne, nie mogłam się z nic nie śmiać, ale tu chyba odezwała się moja mentalność dziecka.Choć jak dodawało im się odpowiedniej tonacji potrafiły ruszyć myślenie, ale to chyba nie dla mnie. Co do stylu autorki nie mam się co przyczepić romans i drugi plan oraz opisy przyrody były bardzo na plus i bardzo rzeczywiste, a nawet momenty budowania napięcia między bohaterami na wielki plus. Jednak jest coś znowu obniża moją ocenę, a dokładnie drugi plan, dokładnie to jego brak. Jest kilku bohaterów na n im, ale oni są tylko po to aby albo namieszać, albo wrócić historię na właściwy tor. Więc książka pisze tylko o Lili i Holdenie o nikim więcej.

Podsumowując, historia opowiada o dwójce ludzi bardzo podobnych do siebie, a zarazem tak rożnych. Opisy przyrody są przepięknie napisane, ale.. właśnie jest to ale jest wiele innych rzeczy które powodują moje negatywne emocje. Jednak zwrot akcji zawarty w tej powieści powoduje że moja szczęka opadła na podłogę i do tej pory nie może wrócić na swoje miejsce. Bawiłam się przy niej dobrze miła, lekka lektura na powrót do czytania.

Cała recenzja: https://zadziwiajaca-ksiazka.blogspot.com/2019/01/bez-leku-msheridan.html

No dobrze zacznijmy od początku. Książka zaczyna się tym, że nasz bohater Holden, zostaje wywieziony przez swojego kolegę z drużyny do jego domku w górach, by tam odpoczął od życia pełnego nałogów. Przyjaciel zostawia go tam, bo nie widzi dla niego innej nadziei i każe mu w samotności...