-
ArtykułyZawodne pamięci. „Księga luster” E.O. ChiroviciegoBartek Czartoryski1
-
Artykuły„Cud w dolinie Poskoków”, czyli zabawna opowieść o tym, jak kobiety zmieniają światRemigiusz Koziński6
-
ArtykułyUwaga, konkurs! Do wygrania książki „Times New Romans“ Julii Biel!LubimyCzytać9
-
ArtykułyWygraj egzemplarz „Róż i fiołków” Gry Kappel Jensen. Akcja recenzenckaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2013-11-23
Naprawdę świetna pozycja z gatunku tych przeznaczonych raczej dla młodszych odbiorców. Genialnie przedstawieni bohaterowie, którzy nie są bezbarwni, a mają własne, mocne charaktery. Do tego ta różnorodność, ciekawie wykreowany świat tak, że czytelnik doskonale może sobie wszystko wyobrazić. Świetna pozycja, naprawdę świetna. Polecam!
Naprawdę świetna pozycja z gatunku tych przeznaczonych raczej dla młodszych odbiorców. Genialnie przedstawieni bohaterowie, którzy nie są bezbarwni, a mają własne, mocne charaktery. Do tego ta różnorodność, ciekawie wykreowany świat tak, że czytelnik doskonale może sobie wszystko wyobrazić. Świetna pozycja, naprawdę świetna. Polecam!
Pokaż mimo to
Książka, którą czyta się za dzieciaka, ale kocha przez całe życie.
Pamiętam to jakby zdarzyło się wczoraj. Przeglądając pozycję na bibliotecznej półce moją uwagę przykuło wielkie, bodajże czerwone, opasłe tomisko z tytułem napisanym wymyślną czcionką. Zaciekawiona książkę pożyczyłam i zakochałam się w tej historii od pierwszego rozdziału.
Pani Funke operuję językiem prostym, ale mimo wszystko wysublimowanym. Jak nikt potrafiła wprowadzić czytelnika w akcję utworu i zainteresować od pierwszego zdania. Moją sympatię zdobyły również opisy książek i jej roli w życiu człowieka. Pomysł również jest niespotykany i niesamowicie oryginalny. No bo kto by pomyślał, introligator (czyli człowiek ratujący stare księgi od zniszczenia), który wyczytuje bohaterów? Człowiek, co stracił żonę, która została wessana w bajkowy świat jednej z książek, a mimo wszystko uprawiał zawód bezpośrednio z nimi związany i nieustannie poszukiwał tej jednej, tej wybranej i dla niego niejako przeklętej pozycji. Bohaterowie są ucieleśnieniem pewnych cech i cnót (lub ich przeciwieństwa). Oddanie rodzinie, tęsknota, miłość, lojalność, delikatność, wrażliwość, spryt, naiwność, ale i egoizm, żądza bogactwa i władzy, dążenie do celu za wszelką cenę i okrucieństwo. Bohaterowie zbudowani są na zasadzie kontrastu. Mamy Mortimera, Meggie, Elinor i Smolipaluch i , ale z drugiej strony mamy Capricorna i jego złoczyńców. Autorka kreuje postacie w tak barwny sposób, że czytając wyobrażamy sobie jakbyśmy tam byli i przeżywali to na własnej skórze. Opisy zarówno postaci jak i miejsc idealnie odwzorowują to ca po faktycznie autorka mogła mieć na myśli. Wróciłabym jeszcze do bohaterów negatywnych – można zauważyć tam pewną dozę humoru, komizmu. Czasami są nieco niezdarni i nieporadni, co łagodzi ich wyraz. Nie są bezwzględnymi łotrami, którzy mają nudzić w czytelniku bezwzględne przerażenie, a kreacjami, które w krzywym zwierciadle ukazują ich chęć do czynienia zła.
Całość czyta się bardzo szybko i co już wcześniej podkreślałam wkręca niczym tornado. Można oczywiście zauważyć tam dozę pewnego rodzaju dziecięcej naiwności, ale jest to niewątpliwie atut ów powieści. Dzięki barwności świata przedstawionego czujemy się jak w bajce. Wszystko jest logicznie poukładane i niezwykle spójne. Niewątpliwym atutem jest również okładka, która przyciąga czytelnika. Mamy graficzną zapowiedź tego, czego możemy doszukać się w opowieści. Myślę, że to pozycja dla każdego, bez względu na wiek. Warunkiem jest chęć wkroczenia w świat Meggie i zatopienia się w tej pięknej historii.
Ode mnie zasłużona dziesiąteczka.
Książka, którą czyta się za dzieciaka, ale kocha przez całe życie.
Pamiętam to jakby zdarzyło się wczoraj. Przeglądając pozycję na bibliotecznej półce moją uwagę przykuło wielkie, bodajże czerwone, opasłe tomisko z tytułem napisanym wymyślną czcionką. Zaciekawiona książkę pożyczyłam i zakochałam się w tej historii od pierwszego rozdziału.
Pani Funke operuję językiem...
Szkoda. Książka ma potencjał, wstawki ze statystykami, przytaczanie konkretnych sytuacji, komentarzy, wypowiedzi kobiet bardzo na plus. Obszerny fragment o tym, czym jest molestowanie również. Natomiast książka jest bardzo chaotyczna, skaczemy od sytuacji, którymi żyła cała Polska (chociazby sprawa zgwałconej tłumaczki) do prywatnych przezyc autorki.
Jak pisałam wyżej, książka ma potencjał, ale generalnie niewykorzystany.
Szkoda. Książka ma potencjał, wstawki ze statystykami, przytaczanie konkretnych sytuacji, komentarzy, wypowiedzi kobiet bardzo na plus. Obszerny fragment o tym, czym jest molestowanie również. Natomiast książka jest bardzo chaotyczna, skaczemy od sytuacji, którymi żyła cała Polska (chociazby sprawa zgwałconej tłumaczki) do prywatnych przezyc autorki.
więcej Pokaż mimo toJak pisałam wyżej,...