Mateusz

Profil użytkownika: Mateusz

Zabrze Mężczyzna
Status Czytelnik
Aktywność 5 dni temu
328
Przeczytanych
książek
333
Książek
w biblioteczce
3
Opinii
17
Polubień
opinii
Zabrze Mężczyzna
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Żałuję każdego grosza wydanego na tę książkę.

Pomimo szalenie interesującej tematyki, realizacja pomysłu woła o pomstę do nieba. I nie chodzi tu jedynie o wyjątkowo słabą redakcję, z pozostawionymi w tekście błędami interpunkcyjnymi czy nawet ortograficznymi. Kluczowym problemem jest tu absolutnie pokazanie środkowego palca poprawnej metodologii badawczej.

Autor w pierwszych zdaniach tekstu stawia tezę i pod tę tezę dobiera sobie argumenty. I chociaż czasem w bardzo zwięzły i zrozumiały sposób przytacza ogólne założenia realnych teorii naukowych (szczegółów czytelnik musi poszukać sam w zewnętrznych źródłach), większość swojej argumentacji opiera o teorie spiskowe (najprostsze do obalenia pomysły płaskoziemców), pseudonaukę (z pogranicza psychologii i tak zwanej parafizyki), modne motywy rodem z New Age'u czy nawet o... zjawiska paranormalne. Powtórzę, żeby wybrzmiało wyraźniej - argumentem na poparcie hipotezy naukowej są zjawiska paranormalne. Argumentem jest też uzupełnianie hipotezą symulacji luk w zupełnie niepopartych naukowo wizjach wyprodukowanych przez badaczy o wątpliwej reputacji. Jeśli jakaś absurdalna teoria jest niespójna, to zdaniem autora spójność zapewni jej założenie, że żyjemy w symulacji. Moje serduszko, które w niejednej analizie badawczej po bożemu uczestniczyło, kraje się, wyje i zawodzi z rozpaczy. Buntuje się również moja programistyczna dusza, która na wiele luk w wiedzy autora w kwestii systemów informatycznych rzuciłaby niejednokrotnie "sterta! Flyweight! dziedziczenie! GarbageCollector!" wszędzie tam, gdzie autor próbuje opowiadać bzdury na temat tego, dlaczego na co dzień dostrzegamy rzekome niespójności czy glitche wynikające z działania symulacji.

Osobom niemającym żadnego doświadczenia naukowego pozycja ta może się wydać całkiem przekonująca, niemal popularnonaukowa, ponieważ pomiędzy przytaczaniem znanych w fizyce pojęć (mechanika kwantowa, splątanie, paradoks obserwatora czy Fermiego) snuje narrację w całkiem pewny siebie sposób, choć niepozbawiony ewidentnych ubytków w wiedzy czy wręcz srogich błędów, jak wyparcie przy omawianiu Wielkiego Wybuchu kwestii osobliwości, bo było to wygodne granie pod tezę. Wciąż jednak kluczowy mankament polega na manipulowaniu fizyką czy psychologią tak, aby wygodnie kształtowały założony efekt końcowy. Razi też brak odnośników do literatury fachowej w tekście, razi krótka bibliografia z zaledwie kilkoma rzetelnymi źródłami, razi New Age-owe granie na emocjach ("obudźcie się, dostrzeżcie to!", "przeanalizujcie to sami, jesteście na tyle inteligentni, żeby w to uwierzyć!") i niezrozumienie wielu niemal podstawowych praw nauki (jak chociażby optyki, co woła o pomstę do systemu szkolnictwa!).

Ale to pierwsza połowa książki. Druga to sci-fi w formie suchego reportażu, jakaś forma popisu wyobraźni autora, jednak z niejednego drzewa sci-fi się już jadło, wobec czego na tle bardzo szerokiego rynku wydawniczego tego gatunku pomysł autora brzmi raczej jak pisane w odcinkach historyjki wrzucane na blogi przez nastolatków gdzieś w połowie pierwszej dekady XXI wieku. Świat przedstawiony bogaty, ale trochę nadęty, bombardujący czytelnika raz za razem kolejnymi ekstrawaganckimi pomysłami, byle coraz mądrzej brzmiącymi. Coś jak Richard Morgan z wyciętymi dialogami - fikuśne nazwy i kształty, jeden po drugim, i więcej, coraz więcej, aż staje się to ciężko strawne.

Dużo złych emocji wzbudziła we mnie ta pozycja, dużo można by rzec o absolutnie błędnym podejściu do analizy problemu czy niskim poziomie poprawności językowej, ogranicza mnie jedynie elementarna uprzejmość. A szkoda, bo hipoteza symulacji jest tematem wielce intrygującym, obecnym w filozofii od wielu wieków, a w dobie szalonego rozwoju technologicznego mogłaby zostać w rzetelny sposób omówiona. Cóż, nie w tej książce. Szukajcie dalej.

Żałuję każdego grosza wydanego na tę książkę.

Pomimo szalenie interesującej tematyki, realizacja pomysłu woła o pomstę do nieba. I nie chodzi tu jedynie o wyjątkowo słabą redakcję, z pozostawionymi w tekście błędami interpunkcyjnymi czy nawet ortograficznymi. Kluczowym problemem jest tu absolutnie pokazanie środkowego palca poprawnej metodologii badawczej.

Autor w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„Opętani” są przekolorowanym, ironicznym wręcz obrazem naszego gatunku, wizerunkiem człowieka w krzywym zwierciadle. Pokazem prawdziwego strachu, który nie gnieździ się w rumieńcach wywołanych książką o nawiedzonym domu ani pod gęsią skórką spowodowaną atakiem człowieka-jaszczura na marsjańską wioskę. Są idealnym zbiorem rdzennych strachów, obaw przed śmiercią, brutalności, okazują się uzwierzęceniem i sprowadzeniem ludzkości do czarnej komedii, symfonii szlamu i spermy, zmarszczek i rozwolnienia; upadku moralnego i braku wyrzutów sumienia z tego powodu.

Czy może być bowiem coś bardziej przerażającego, niż wykazanie, że źródłem rzeczy najokrutniejszych jesteśmy my sami? Z taką myślą Palahniuk bombarduje nas obrazami, które nie pozwalają przyjemnie zasnąć, dodatkowo (brawa dla tłumacza!) żonglując gierkami słownymi i różnymi wspaniałymi językowymi smaczkami. Dawno nie miałem okazji przeczytać czegoś tak nietypowego. Tak nadzwyczajnie podkreślającego upodlenie człowieka i to w słusznej sprawie.

Niezbędny must-have każdego szukającego w literaturze nietuzinkowości czytelnika.

„Opętani” są przekolorowanym, ironicznym wręcz obrazem naszego gatunku, wizerunkiem człowieka w krzywym zwierciadle. Pokazem prawdziwego strachu, który nie gnieździ się w rumieńcach wywołanych książką o nawiedzonym domu ani pod gęsią skórką spowodowaną atakiem człowieka-jaszczura na marsjańską wioskę. Są idealnym zbiorem rdzennych strachów, obaw przed śmiercią, brutalności,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Tana French niewątpliwie dobiera fabułę tak, by ponad chłodnym, szarym thrillerem, ponad śledztwami, przesłuchaniami czy zbieraniem dowodów pojawił się wątek chwytający za serce, wyciskający łzy z oczu. I to najlepiej niejeden. Serwuje więc nam, owszem, szeroko rozpisaną, powolną intrygę, jednocześnie bawiąc się jednak naszymi czytelniczymi uczuciami. Kreuje bardzo dualną postać Francisa, który z jednej strony okazuje się być bohaterem szalenie porywczym, twardym i bezkompromisowym, z drugiej jednak nie przesypia nocy z tęsknoty za zmarłą Rosie lub rozczula się nad kruchością swojej kilkuletniej córeczki. Jak przystało na French, wątki zbiegają się, przeplatają, plączą, zazębiają i wzajemnie przepychają się ze sobą, by na chwilę wysunąć się na pierwszy plan, a potem zniknąć w tłumie i wyłonić się ponownie; a całą tę feerię warstw i kolorów zwieńcza rozwiązaniem, które może nie wywołuje opadania szczęk, ale zachwyca i zastanawia.

Czego brakuje mi w tej lekturze, to zbyt mało uwypuklony styl języka autorki, co jest pewnie winą słabego tłumaczenia, o czym można przekonać się, odnajdując w książce dosłowne, niepasujące tłumaczenia idiomów czy zwrotów sytuacyjnych, które powinny brzmieć zupełnie inaczej; a skoro nie brzmią, nadają niektórym scenom absurdu i odbierają im sens. Być może przez tłumaczenie, a być może z powodu nieosiągnięcia akurat w tej książce mistrzowskiej formy przez Irlandkę, prawdziwą kwintesencję stylu Tany French znaleźć można dopiero w okolicach zakończenia. A takie czekanie na stylistyczny fajerwerk męczy i troszeczkę doskwiera.

Tana French niewątpliwie dobiera fabułę tak, by ponad chłodnym, szarym thrillerem, ponad śledztwami, przesłuchaniami czy zbieraniem dowodów pojawił się wątek chwytający za serce, wyciskający łzy z oczu. I to najlepiej niejeden. Serwuje więc nam, owszem, szeroko rozpisaną, powolną intrygę, jednocześnie bawiąc się jednak naszymi czytelniczymi uczuciami. Kreuje bardzo dualną...

więcej Pokaż mimo to

Aktywność użytkownika Mateusz M

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
328
książek
Średnio w roku
przeczytane
27
książek
Opinie były
pomocne
17
razy
W sumie
wystawione
333
oceny ze średnią 6,7

Spędzone
na czytaniu
2 148
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
34
minuty
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]