Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Krótka, napisana przystępnym językiem, trochę ciekawostek. Tylko o tych Gwiezdnych Wojnach tak mało! Oszukańcza okładka na którą się skusiłem, hehe.

Krótka, napisana przystępnym językiem, trochę ciekawostek. Tylko o tych Gwiezdnych Wojnach tak mało! Oszukańcza okładka na którą się skusiłem, hehe.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo dobra pozycja, przekrój pytań z których część w różnej formie z pewnością pojawi się na każdej rozmowie kwalifikacyjne. Skierowana na rynek polski, więc nie ma dziwnych praktyk, którymi cechują się książki tłumaczone z angielskiego, zgodna z naszą kulturą. Polecam osobom przygotowującym się do rozmowy kwalifikacyjnej.

Bardzo dobra pozycja, przekrój pytań z których część w różnej formie z pewnością pojawi się na każdej rozmowie kwalifikacyjne. Skierowana na rynek polski, więc nie ma dziwnych praktyk, którymi cechują się książki tłumaczone z angielskiego, zgodna z naszą kulturą. Polecam osobom przygotowującym się do rozmowy kwalifikacyjnej.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Zaczynając chciałbym stwierdzić, że Obłęd '44 to bardzo dobra książka historyczna, jest przede wszystkim sprawnie napisana i lektura upływa bardzo szybko.

Jeszcze rok temu gdy pisałem wypracowanie na lekcję historii dla mojej dziewczyny, mając do wyboru opowiedzieć się za powstaniem lub przeciwko wybrałem wariant za wybuchem powstania. Jednak z tego co pamiętam większość argumentów, które wytoczyłem mogła być użyta lepiej przeciw wybuchowi Powstania, takie miałem odczucie. Cytowałem wtedy premiera Mikołajczyka i innych odpowiedzialnych za wybuch Powstania.

Dopiero jednak po przeczytaniu Obłędu '44 zrozumiałem, że zachowanie osób, które do Powstania doprowadziły było przynajmniej wątpliwe biorąc pod uwagę polską racje stanu. Autor bardzo dobrze przedstawia jakie błędy popełniono, poprzez wypowiedzi samych organizatorów Powstania Warszawskiego demaskuje ich motywy i przede wszystkim obala większość mitów związanych z Powstaniem. Jest to bardzo dobra książka historyczna, którą szczerze polecam, ma ona jednak smutny wydźwięk tak jak zresztą historia Polski, którą przedstawia. Trzeba być przygotowanym na różne negatywne emocje, czytając prawdę o ludziach, którzy doprowadzili Polskę do katastrofy.

Zaczynając chciałbym stwierdzić, że Obłęd '44 to bardzo dobra książka historyczna, jest przede wszystkim sprawnie napisana i lektura upływa bardzo szybko.

Jeszcze rok temu gdy pisałem wypracowanie na lekcję historii dla mojej dziewczyny, mając do wyboru opowiedzieć się za powstaniem lub przeciwko wybrałem wariant za wybuchem powstania. Jednak z tego co pamiętam większość...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Postanowiłem sięgnąć po losową literaturę w języku polskim. Padło na znane nazwisko Tokarczuk, pierwsze spotkanie. Zawsze miałem wrażenie, że może to być literatura nie w moim stylu. Postarałem się jednak podejść do lektury bez uprzedzeń. Bieguni, opis z tyłu książki ciekawy, enigmatyczny. Jednak w środku coś innego niż się spodziewałem.

Książka zbudowana jest z fragmentów, które można powiedzieć są ułożone losowo. Większość nie ma ze sobą za wiele wspólnego, nieliczne są kontynuowane przez dłuższy czas. Występują też krótkie wstawki, przemyślenia, niektóre ciekawe, jednak zdecydowana większość ulatuję z głowy i nie pozostawia po sobie śladu. Rozumiem koncepcję książki, luźne powiązane ze sobą fragmenty za pomocą motywu podróży, ruchu. Objawia się tu jednak przerost formy nad treścią, interesujących fragmentów jest mało, a reszta tylko jest.
Podobny problem występował jak dla mnie w Ulissesie, sama forma to jak dla mnie za mało i brakuje w tych pozycjach jeszcze treści, fabuły która by pozostawała w pamięci, a nie służyła tylko przedstawieniu pewnej formy.

Język jest można powiedzieć wyszukany, literacki, jednak odnoszę wrażenie, że jest to sztuka dla sztuki, wiele wyrazów użytych, żeby tylko pokazać, że autorka je zna. Nie żebym miał problem z odbiorem, na szczęście czyta się szybko, strony są lekko zadrukowane. Co do nieomylności to akurat strona 186 lub 184 opisywana osoba zajmująca się odciskami palców, śladami na miejscach zbrodni ich ujawnianiem i zabezpieczaniem to kryminalistyk bądź technik kryminalistyki, opisany w tym miejscu kryminolog bada społeczne podstawy przestępstw itp. Nie zajmuję się miejscem zbrodni fizycznie.

W biegunach występuje również wiele opisów naturalistycznych. Wszelkie narządy, robienie z nich preparatów i tak dalej jest szeroko opisywane w wielu miejscach. Miał to być jakiś motyw przewodni, jednak jak dla mnie bez pozostaje bez jakiejś puenty. Opisy są trochę przydługie i większej ilości, odrobinę niesmaczne.

Za wiele więcej z tej książki nie dałem rady wyciągnąć, pozostanie bez echa, nagrody to chyba trochę za dużo jak na to co zostało zaprezentowane, ale mogę się nie znać.

Postanowiłem sięgnąć po losową literaturę w języku polskim. Padło na znane nazwisko Tokarczuk, pierwsze spotkanie. Zawsze miałem wrażenie, że może to być literatura nie w moim stylu. Postarałem się jednak podejść do lektury bez uprzedzeń. Bieguni, opis z tyłu książki ciekawy, enigmatyczny. Jednak w środku coś innego niż się spodziewałem.

Książka zbudowana jest z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Seria, którą czytam dla epickich bitew w kosmosie. Tom bez bitew w kosmosie. Wypada więc blado w porównaniu do poprzednich tomów, szczególnie mojego ulubionego jak na razie Honoru Królowej. Mało rzeczywistej treści jest w tej części, po 200 stronach stwierdziłem, że odbył się proces i niewiele więcej. Może zakończenie wątków z tego tomu popchnie historię ku lepszym momentom. Tymczasem zrobię sobie raczej dość długi odpoczynek od tej serii i powrócę do nowszej i nowocześniejszej serii Starcarrier, która jak dotąd mnie nie zawiodła i którą mogę polecić lubiącym space operę.

Seria, którą czytam dla epickich bitew w kosmosie. Tom bez bitew w kosmosie. Wypada więc blado w porównaniu do poprzednich tomów, szczególnie mojego ulubionego jak na razie Honoru Królowej. Mało rzeczywistej treści jest w tej części, po 200 stronach stwierdziłem, że odbył się proces i niewiele więcej. Może zakończenie wątków z tego tomu popchnie historię ku lepszym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Muszę zacząć od tego, że czego innego spodziewałem się po tej powieści. W mojej pamięci zachowały się fragmenty pewnego filmu którego bohaterowie toczą nierówną walkę z prawdziwym Królem Dżungli. Wielu z nich ją przegrywa i ginie przy tym w krwawych scenach. Zachęcony tytułem "Gdy poluje lew" mój umysł żywił nadzieje, że ta właśnie powieść była podstawą dla ekranizacji, którą dawno temu oglądałem. Niestety prawdziwe lwy są wspomniane w tej książce dwa razy i tylko w formie odległego ryku.

Lektura idzie w miarę sprawnie, jednak ciężko jest utożsamić z bohaterami i sytuacjami, które przeżywają. Liczyłem na jakiś poważny braterski konflikt, jednak z dużej chmury deszczu za dużo nie spadło. Główny bohater Sean jest chyba najważniejszą osobą na kontynencie, ponieważ gdzie się nie znajdzie ludzie po chwili tańczą jak im zagra. On sam jednak często nie widzi ich uczuć, myśli i zamiarów co powoduje kolejne problemy. Według autora to on ma być tym tytułowym lwem jednak ja nie tak wyobrażałem sobie króla lwa. Reszta bohaterów jest jednowymiarowa i zazwyczaj do końca taka pozostaje (biedny nieporadny Garrick). Z tego towarzystwa na plus można wyróżnić Dufforda.

Sama Afryka jest tu pokazana jako rozwijający się ląd, powstają miasta, rządzi biały człowiek. Wojna z Zulusami jak i inne przygody jednak nie bardzo były wstanie mnie wzruszyć. Zamiast poczuć potęgę natury, szacunek dla dzikiej zwierzyny i pokazać, że człowiek przy jej cudach ze swoją cywilizacją wciąż jest mały, dostajemy pokaz umiejętności Seana, który potrafi wszystko, a także opis powstawania korporacji i jej finansowego fiaska. Najbardziej zawiodła mnie ostatnia część nazwana Puszcza, gdzie Sean przemierza sobie Afrykę i poluje bez większych przeszkód na słonie. Wszystko jest tu jak dla mnie ukazane zbyt płytko i nie byłem w stanie poczuć tego klimatu.

Nie pomaga także opis dwóch trzecich powieści na bocznej okładce. Jest to druga powieść tego autora w mojej biblioteczce i raczej ostatnia, gdyż można znaleźć lepsze pozycje o tej tematyce.

Muszę zacząć od tego, że czego innego spodziewałem się po tej powieści. W mojej pamięci zachowały się fragmenty pewnego filmu którego bohaterowie toczą nierówną walkę z prawdziwym Królem Dżungli. Wielu z nich ją przegrywa i ginie przy tym w krwawych scenach. Zachęcony tytułem "Gdy poluje lew" mój umysł żywił nadzieje, że ta właśnie powieść była podstawą dla ekranizacji,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Niczego nowego się nie dowiedziałem, więc żadnych zmian w swoim CV nie dokonałem. Parę informacji o liście motywacyjnym uważam za przydatne, jak również zebrane opinie od osób zajmujących się rekrutacją.

Niczego nowego się nie dowiedziałem, więc żadnych zmian w swoim CV nie dokonałem. Parę informacji o liście motywacyjnym uważam za przydatne, jak również zebrane opinie od osób zajmujących się rekrutacją.

Pokaż mimo to


Na półkach:

W tej klasyce literatury amerykańskiej czytamy o losach małżeństwa żyjącego na przedmieściach wielkiego miasta. Wychowują oni dwójkę dzieci i żyją wśród sobie podobnych rodzin. Jednak uważają się za lepszych od innych, życie jakie toczą jest według nich poniżej ich możliwości. Mimo to odgrywają swoje role przed znajomymi, dziećmi i współpracownikami. Chcą dokonać zmian w swoim życiu i wyjechać do Europy. Ciekawie są tu pokazane relacje między małżonkami, każde z nich dokądś dąży, ale tak naprawdę zmagają się ze swoimi przeżyciami z dzieciństwa, każde z nich ma problem by określić czego właściwie chce od współmałżonka. Opis ich związku, kłótni i problemów jest bardzo dobrze napisany. Oboje miotają się wśród przygodnych romansów, problemów w pracy i życia w domu. Frank jest wygadanym młodym człowiekiem, który wciąż narzeka na swoją pracę, tak naprawdę jednak nie potrafi z niej odejść, wymaga od żony miłości, sam jednak widzi głównie czubek swojego nosa. Jego piękna żona okazuje się nieszczęśliwa w tym małżeństwie, zaczyna nienawidzić nie tylko okolicy, ale i swojego męża, sama nie wie czego potrzebuje. Dzieci są gdzieś w tym wszystkim, ale jakby ich nie było. Bardzo barwną postacią jest pojawiający się kila razy u państwa Wheelerów chory psychicznie John. Wygłasza on poglądy zgodne z prawdą o ich związku, coś na co oni nigdy by się nie zdobyli.Jako chory psychicznie wypada najnormalniej ze wszystkich innych postaci co jest ciekawym kontrastem.

Powieść przedstawia w dobry sposób życie na amerykańskim przedmieściu w latach pięćdziesiątych. Łatwo sobie wyobrazić rzędy takich samych kolorowych domków w których życie toczą rodziny, różniące się tylko nazwiskiem, Donaldsonowie, Cambellowie czy Wheelorwie. Wszyscy palą papierosy, piją wysokoprocentowe alkohole (również będąc w ciąży, czy jeżdżąc samochodem) i nic, żadna tragedia nie może zmącić spokoju tych osiedli. Jakby to te domki były tu najważniejsze i problemy zamieszkujące ich ludzi nie miały żadnego znaczenia.

Wszystkie postacie są opisane w dobry sposób, opisy ukazują ich sposoby myślenia, pragnienia. Całość czyta się dość szybko, jednak mało jest fragmentów, które zapadają na dłużej w pamięć, przedstawione są kolejne dni z życia bohaterów, wraz z retrospekcjami.

Droga do szczęścia to trochę tytuł, który pokazuje jak jedni bohaterowie budują sobie szczęście w życiu takim jakie toczą (Pani Givings).Jednak w większości przypadków tytułowa droga do szczęścia kończy się nieszczęściem.
Niektórych ta powieść może nudzić, jednak mi perypetie Wheelerów przypadły do gustu i mogę je polecić na deszczowe jesienne wieczory, jednak z przestrogą, że lektura może pogłębić jesienną depresje.

W tej klasyce literatury amerykańskiej czytamy o losach małżeństwa żyjącego na przedmieściach wielkiego miasta. Wychowują oni dwójkę dzieci i żyją wśród sobie podobnych rodzin. Jednak uważają się za lepszych od innych, życie jakie toczą jest według nich poniżej ich możliwości. Mimo to odgrywają swoje role przed znajomymi, dziećmi i współpracownikami. Chcą dokonać zmian w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Niestety po skończonej lekturze muszę stwierdzić , że nie tego oczekiwałem. Psy wojny to powieść sensacyjna w której, na dobrą sprawę, brak akcji i sensacji. Sama akcja została tu zepchnięta na margines, a zdecydowanie większą cześć zajmują mozolne przygotowania. Wszystko byłoby w porządku gdyby autor zachował w tym jakiś umiar. Zamiast tego mamy zachęcający wstęp coraz bardziej nużące przygotowania w której to części aż roi się od zapychaczy i przedłużaczy. Pojawiają się tu postacie i sytuacje opisane tylko po to żeby były, aż prosiło się o jakieś zaskoczenie, zwrot akcji. Nic z tego bohaterom wszystko idzie zgodnie z planem przez co emocje związane z lekturą nie istnieją. Czy zakupy skarpet, plecaków i butów w różnych sklepach to naprawdę tak wielka sprawa?

Postaci są tak jednowymiarowe, że z trudem można je sobie wyobrazić w rzeczywistości. Sami najemnicy to tylko imiona i nazwiska, których opis zastępują powtarzane opisy bezsensownych zachowań (nieszczęsne ostrzenie noża!) i stereotypy twardzieli (10-20 piw, nie ma problemu itp).

Rozumiem, że w większości chodziło o przedstawienie działań najemników co skupiło się na żmudnym opisie przygotowań i liczeniu każdego funta.
Nie przemawia to do mnie bo gdybym chciał przeczytać książkę o rzeczywistych działaniach to sięgnąłbym po literaturę dokumentalną, która się na tym skupi i przedstawi to w przystępny sposób.

Jedyne co zapamiętam z tej książki to nuda i wszechobecna sztuczność, nie polecam.

Niestety po skończonej lekturze muszę stwierdzić , że nie tego oczekiwałem. Psy wojny to powieść sensacyjna w której, na dobrą sprawę, brak akcji i sensacji. Sama akcja została tu zepchnięta na margines, a zdecydowanie większą cześć zajmują mozolne przygotowania. Wszystko byłoby w porządku gdyby autor zachował w tym jakiś umiar. Zamiast tego mamy zachęcający wstęp coraz...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jest to kawał dobrego thrillera w realiach USA lat 90-tych. Przez pierwszą część książki przebrnąłem błyskawicznie, czytając z dużym zapałem. Tego właśnie od niej oczekiwałem: akcji,szybko pojawiających się nowych wątków i zagadek. I wszystko to dostałem.

Niestety tak jak się spodziewałem od połowy wszystko zaczyna zwalniać i jesteśmy mniej więcej świadomi co się dalej wydarzy. Nie pomagają też rozwlekłe opisy przestarzałych już technologii. Co do bohaterów to razi nieomylny Connor i naiwnie zachowujący się Smith.

Przez całą powieść przewija się także porównanie Japończyków i Amerykanów. Autor podkreślił wiele cech obu narodowości, głównie negatywnych. Jego wizja całkowitego wykupu USA się nie spełniła, ale jest ciekawie przedstawiona i nakręca kolejne wydarzenia.

Podsumowując, warty przeczytania, lekki thriller w klimacie nieśmiertelnych lat 90-tych.

Jest to kawał dobrego thrillera w realiach USA lat 90-tych. Przez pierwszą część książki przebrnąłem błyskawicznie, czytając z dużym zapałem. Tego właśnie od niej oczekiwałem: akcji,szybko pojawiających się nowych wątków i zagadek. I wszystko to dostałem.

Niestety tak jak się spodziewałem od połowy wszystko zaczyna zwalniać i jesteśmy mniej więcej świadomi co się dalej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To moje pierwsze spotkanie z twórczością Jacka Komudy. Jak na początek bardzo udane.

Wspaniale został odzwierciedlony klimat tamtych czasów, łatwo się wczuć w to co się dzieje. Język jest mocny, dosadny czyli taki jaki powinien być w historii o korsarzach, tawernach i starciach galeonów. Z drugiej strony bardzo fachowy, można się sporo dowiedzieć o żaglowcach z tego okresu.
Podoba mi się umiejscowienie w czasie tej książki czyli wojny ze Szwecją jeszcze przed Potopem. Historia o polskiej flocie to bardzo ciekawy temat bo jakby zapomniany. Na pochwałę zasługuje także przedstawienie Gdańska jako wolnego miasta i jak się mieszczanie odnosili do Rzeczpospolitej. Świetnie wykorzystane zostały też postacie i okręty historyczne.

Powieść wyraźnie nabiera tempa gdy już wyruszymy na pełne morze. Podstępy, bitwy, abordaże i pościgi czyli sama esencja .
Sam motyw polowania na lewiatana jest trochę wymuszony jak dla mnie, ale jestem ciekaw jak to zostanie rozegrane w kontynuacji. Tom 2 już czeka w kolejce. Polecam.

To moje pierwsze spotkanie z twórczością Jacka Komudy. Jak na początek bardzo udane.

Wspaniale został odzwierciedlony klimat tamtych czasów, łatwo się wczuć w to co się dzieje. Język jest mocny, dosadny czyli taki jaki powinien być w historii o korsarzach, tawernach i starciach galeonów. Z drugiej strony bardzo fachowy, można się sporo dowiedzieć o żaglowcach z tego...

więcej Pokaż mimo to