Najnowsze artykuły
-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik254
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Biblioteczka
Filtry
Książki w biblioteczce
[6]
Generuj link
Zmień widok
Sortuj:
Wybrane półki [1]:
Przeczytała:
2020-07-16
2020-07-16
Średnia ocen:
7,2 / 10
1787 ocen
Oceniła na:
6 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 2793
Opinie: 388
Przeczytała:
2020-07-23
2020-07-23
Średnia ocen:
7,4 / 10
1639 ocen
Oceniła na:
5 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 2751
Opinie: 251
Przeczytała:
2020-03-29
2020-03-29
Cykl:
Grzeszne zakłady (tom 1)
Średnia ocen:
6,4 / 10
89 ocen
Oceniła na:
6 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 165
Opinie: 10
Przeczytała:
2020-03-22
2020-03-22
Średnia ocen:
6,4 / 10
2603 ocen
Oceniła na:
4 / 10
Na półkach:
Zobacz opinię (12 plusów)
Czytelnicy: 3903
Opinie: 395
Zobacz opinię (12 plusów)
Popieram
12
Przeczytała:
2020-03-09
2020-03-09
Średnia ocen:
7,6 / 10
1089 ocen
Oceniła na:
8 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 1948
Opinie: 180
Przeczytała:
2020-03-18
2020-03-18
Średnia ocen:
6,5 / 10
1478 ocen
Oceniła na:
8 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 2992
Opinie: 106
Niedzielny poranek. "Wstawać mi się nie chce, to może przeczytam jakiś lekki/szybki romans, żeby nie leżeć aż tak bezczynnie" pomyślałam sobie.
Takim sposobem trafiłam na książkę Whitney G. "Niegrzeczny szef. Faktycznie jest to szybki romans, nie spodziewałam się, że aż tak szybki, bo książka, a właściwie książeczka ma zaledwie 170 stron. Jest zarówno zaletą, bo szybko się czyta i można się chwilę pobawić, ale też wadą, ale o tym za chwilę.
Krótko o fabule. Michael Leighton jest dyrektorem nowojorskiego wydawnictwa. Niestety znany jest nie tylko z tego, ale także ze stron brukowców, gdzie opisywane są jego ekscesy seksualne. I może nie byłoby to aż takim problem, gdyby nie to, że razem ze swoim doradcą chcą publicznie sprzedać akcje wydawnictwa.
W związku z tym Michael podejmuje dwa postanowienia. Pierwsze: przez 12 miesięcy z nikim się nie prześpi (chyba, że zrobi to tak by gazety się o tym nie dowiedziały). Druga: znajdzie kompetentną asystentkę.
I tu wkracza do akcji główna bohaterka, czyli Mya London.
Michael ma trudny charakter, dodatkowo wymuszona abstynencja seksualna wcale nie czyni go łagodniejszym.
Mya wykonuje wszystkie zadania zlecone przez szefa perfekcyjnie i na czas, zawsze zachowuje profesjonalizm, mimo wrednych zagrywek szefa, udowadniając, że jest asystentką nad asystentki. Ale po jakimś czasie każdy z nas miałby dość, czyż nie? Mya w pewnym momencie podejmuje decyzję, że czas szukać nowej pracy.
Teoretycznie, napisałam tylko o wydarzeniach z początku książki, o tych, które stanowią oś fabuły, czyli zrobiłam tak jak zazwyczaj w recenzjach się robi.
Niestety mam wrażenie, że opowiedziałam całą książkę... Dlaczego? Bo w niej nic więcej się nie dzieje. I to jest ta wada, o której wspominałam na początku. Gdy Mya zaczyna szukać pracy na początku książki, właściwie mamy już koniec historii, zostaje tylko moment czy wybierze zostanie u wrednego, acz seksownego szefa, czy zostanie asystentką w Google, Amazonie lub Microsofcie.
I tyle nic się nie dzieje. Książka jest pisana z perspektywy Myi i Michael'a. Ich przemyślenia są przeplatane z codziennymi potyczkami et finis.
Kolejnym minusem jak dla mnie jest to, że ta książka cierpi na brak bohaterów. Mamy główną parę, przyjaciółkę Myi, doradcę-przyjaciela Michaela i losowych ludziach, którzy pojawiają się i znikają.
Dodatkowo, sami bohaterowi cierpią na brak osobowości. Oprócz tego, że są wyszczekani (widać po dialogach) i kochają książki (Michael zaznacza w rozmowie z jedną asystentką, że w tej firmie miłość do książek jest wymagana) nie wiadomo o nich zbyt wiele.
Czytając powyższe można by pomyśleć, że strasznie zmęczyłam się czytaniem tej książki, jednak nie jest to do końca prawda. Jest lekko, jest momentami zabawnie, jest romantycznie.
Gdyby ta książka miała standardową ilość stron, autorka mogłaby ją bardziej rozwinąć, myślę, że wtedy byłaby dużo lepsza i zostałaby u mnie na dłużej. Myślę, że jeszcze sięgnę po jakąś pozycję "Whitney G., aby zobaczyć jak sprawdza się w "pełnowymiarowych" książkach :)
Niedzielny poranek. "Wstawać mi się nie chce, to może przeczytam jakiś lekki/szybki romans, żeby nie leżeć aż tak bezczynnie" pomyślałam sobie.
więcej Pokaż mimo toTakim sposobem trafiłam na książkę Whitney G. "Niegrzeczny szef. Faktycznie jest to szybki romans, nie spodziewałam się, że aż tak szybki, bo książka, a właściwie książeczka ma zaledwie 170 stron. Jest zarówno zaletą, bo szybko się...