Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

To mój pierwszy kontakt z twórczością pani Gilbert. Przeczytałam kilka książek dotyczących pisania, przeczytałam też na ten temat wiele artykułów, oglądałam wywiady z pisarzami. Patrząc na to teraz, cieszę się, bo wyciągnęłam z tego wszystkiego garść drogowskazów, ale najczęściej kończąc czytanie takiego poradnika, czułam się przygnieciona ogromem wskazówek i zasad. Książka Gilbert to coś zupełnie innego. Nie znajdziecie tu konkretów, nie dostaniecie recepty. To przede wszystkim miła lektura, która pozwala nabrać dystansu do własnej twórczości, w bardzo lekki, nienachalny i przyjemny sposób mobilizuje do twórczego życia, do tego całość napisania jest w sposób wyjątkowo zabawny. Dzięki krótkim rozdziałom czyta się ją błyskawicznie. Polecam nie tylko osobom, które piszą, ale wszystkim, którzy ze względu na różne lęki czy ograniczenia narzucone przez otoczenie boją się próbować nowych rzeczy i oddać się sowim pasjom.

To mój pierwszy kontakt z twórczością pani Gilbert. Przeczytałam kilka książek dotyczących pisania, przeczytałam też na ten temat wiele artykułów, oglądałam wywiady z pisarzami. Patrząc na to teraz, cieszę się, bo wyciągnęłam z tego wszystkiego garść drogowskazów, ale najczęściej kończąc czytanie takiego poradnika, czułam się przygnieciona ogromem wskazówek i zasad. Książka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zwróćcie uwagę na tytuł książki. To istotne, bo nie jest to książka o Grace Kelly, a właśnie o Grace, księżnej Monako, chociaż to też nie do końca prawda. Dużo tu wypowiedzi Rainiera, historii Monako, polityki, informacji o gospodarce, a także życia Karoliny, Alberta i Stefanii. O Grace dowiedziałam się naprawdę niewiele. To bardzo poprawna, oparta tylko na rzetelnych informacjach, pięknie wydana książka. Krótkie rozdziały, każdy dotyczy innego tematu, jednak całość chaotyczna. Nie polubiłam się z nią, chwilami się nudziłam i nadal wiem o Grace tyle co wiedziałam przed lekturą. Więcej: http://czasnafilm.blogspot.com/2015/03/grace-ksiezna-monako.html

Zwróćcie uwagę na tytuł książki. To istotne, bo nie jest to książka o Grace Kelly, a właśnie o Grace, księżnej Monako, chociaż to też nie do końca prawda. Dużo tu wypowiedzi Rainiera, historii Monako, polityki, informacji o gospodarce, a także życia Karoliny, Alberta i Stefanii. O Grace dowiedziałam się naprawdę niewiele. To bardzo poprawna, oparta tylko na rzetelnych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Trzy opowiadania o złudzeniach, o tym jak widzimy to co chcemy widzieć, o ciemnych stronach natury ludzkiej. To z pozoru ciekawie napisane, ale dosyć zwyczajne opowiadania o trzech rodzinach, lecz z czasem okazuje się, że wszystkie cechuje pewna przewrotność, no i te zaskakujące, niby przerysowane, a i tak przerażająco realne zakończenia. Świetnie przedstawieni bohaterowie. Krótkie, ale angażujące i zapadające w pamięć historie. "Widok na las" zrobił na mnie największe wrażenie.

Trzy opowiadania o złudzeniach, o tym jak widzimy to co chcemy widzieć, o ciemnych stronach natury ludzkiej. To z pozoru ciekawie napisane, ale dosyć zwyczajne opowiadania o trzech rodzinach, lecz z czasem okazuje się, że wszystkie cechuje pewna przewrotność, no i te zaskakujące, niby przerysowane, a i tak przerażająco realne zakończenia. Świetnie przedstawieni bohaterowie....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Było to moje pierwsze spotkanie z prozą Michenera. Początek niespecjalnie mnie zaciekawił, czytało się średnio (oprócz dialogów) i pomimo, że główny temat dotyczył domu starości odniosłam wrażenie, że to książka, którą równie dobrze mogłoby czytać dziecko (nie poznałam żadnych tajników tego biznesu, to jak działa cała sieć mogłaby równie dobrze opisać osoba niemająca doświadczenia w tym sektorze). Szybko jednak zostałam rozbudzona zaskakująco naturalistyczną sceną, a moje zainteresowanie z czasem coraz bardziej rosło. Gdzieś koło 80 strony zaczęłam naprawdę lubić Aleję Palmową i pomimo, że nie działo się tam nic fascynującego, a styl pisania nie robił wrażenia to byłam całkiem ciekawa cóż takiego wydarzy się w Alei Palmowej i jak zakończy się książka. Gdy główny bohater przyjeżdża do domu spokojnej starości z początku przedstawiani są nam jego mieszkańcy. W kolejnych rozdziałach Michener opisuje różne historyjki związane z nimi. Piszę "historyjki", bo pomimo poważnych tematów jak eutanazja, problem AIDS czy religia są napisane w sposób lekki i bez głębszej refleksji czyta się to wszystko migiem. Książka ta to troszkę taka przypowieść - o tym co jest dobre, o moralności, hipokryzji, o szacunku do drugiego człowieka, o śmierci. Pokazuje, że to co wydaje się być dobre, wcale dobre być nie musi. Niestety książka pozbawiona jest jakiegokolwiek napięcia, skaczemy z historyjki do historyjki, w końcu gdzieś to wszystko się łączy, ale nie czujemy żadnego punktu kulminacyjnego czy innej zmiany rytmu podczas czytania. Do tego postaci są papierowe, a wątek miłosny fatalny. Mimo wszystko na plus to, że pokazano by nie oceniać po pozorach, krytyka tych, którzy myślą, że są święci i czynią dobro, a daleko im do tego (miałam skojarzenia związane z Polską, ale nie będę wnikać w kwestie religijne) oraz przypomnienie o empatii i o tym żeby szanować innych ludzi i ich przekonania. Całość wydaje się jakby niedopieszczona, niedopracowana, ale czyta się błyskawicznie. Średnio, ale w miarę przyjemnie o moralności ze służbą zdrowia i prawem w tle.

Było to moje pierwsze spotkanie z prozą Michenera. Początek niespecjalnie mnie zaciekawił, czytało się średnio (oprócz dialogów) i pomimo, że główny temat dotyczył domu starości odniosłam wrażenie, że to książka, którą równie dobrze mogłoby czytać dziecko (nie poznałam żadnych tajników tego biznesu, to jak działa cała sieć mogłaby równie dobrze opisać osoba niemająca...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

W komentarzu do książki na początku czytamy "Brenda Maddox nie żywi dla Elizabeth Taylor ani zbytniego szacunku, ani nadmiernej sympatii i potrafi to okazać". Od pierwszych stron to widać i czuć, jest to nawet nieco drażniące i nachalne, jednak po pewnym czasie książka przemienia się w skrupulatny opis występów Taylor, za którymi kryją się zawierane w danym czasie małżeństwa, choroby, przyjaźnie i inne wydarzenia. Nie są to suche fakty, ale napisana (widać, że przez dziennikarkę, a nie speca od biografii) wręcz opowieść. To tekst inteligentny, niepozbawiony humoru, który świetnie się czyta. Zabrakło mi jeszcze trochę smaczków z życia Taylor i mimo, że autorka mnie drażniła to jestem zadowolona, szczególnie, że książkę dosłownie połknęłam ;) Będę ją pozytywnie wspominać również ze względu na to, że poznałam zasady funkcjonowania wytwórni filmowych w tamtych czasach (duży plus). Inna niż reszta biografii, ale dla fanów Taylor to pozycja warta poświęcenia kilku wieczorów.

http://czasnafilm.blogspot.com/2015/01/kto-sie-boi-elizabeth-taylor.html

W komentarzu do książki na początku czytamy "Brenda Maddox nie żywi dla Elizabeth Taylor ani zbytniego szacunku, ani nadmiernej sympatii i potrafi to okazać". Od pierwszych stron to widać i czuć, jest to nawet nieco drażniące i nachalne, jednak po pewnym czasie książka przemienia się w skrupulatny opis występów Taylor, za którymi kryją się zawierane w danym czasie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Obejrzeliście film i teraz zastanawiacie się czy warto przeczytać książkę? Odpowiadam: tak! Sama tak zrobiłam i nie żałuję. Mimo, że zna się już zakończenie i całą historię to i tak świetnie się czyta. "Zaginiona dziewczyna" jest wciągająca i inteligentnie napisana (nawet ze szczyptą humoru). Ciekawym i udanym zabiegiem jest pisanie jednego rozdziału z perspektywy Amy, a jednego Nicka. Przez to apetyt cały czas rośnie i czyta się coraz szybciej z coraz większą ciekawością i zaangażowaniem. Polecam!

Obejrzeliście film i teraz zastanawiacie się czy warto przeczytać książkę? Odpowiadam: tak! Sama tak zrobiłam i nie żałuję. Mimo, że zna się już zakończenie i całą historię to i tak świetnie się czyta. "Zaginiona dziewczyna" jest wciągająca i inteligentnie napisana (nawet ze szczyptą humoru). Ciekawym i udanym zabiegiem jest pisanie jednego rozdziału z perspektywy Amy, a...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka chwilami chaotycznie napisana, niektóre wątki zaczęte i skończone kilka stron dalej, niektóre powtarzane itd, ale mimo to przyjemna książka do przeczytania na raz. Na plus przede wszystkim duże, piękne zdjęcia, ciekawostki i cytaty innych o Bogarcie, m.in. jego syna.

Książka chwilami chaotycznie napisana, niektóre wątki zaczęte i skończone kilka stron dalej, niektóre powtarzane itd, ale mimo to przyjemna książka do przeczytania na raz. Na plus przede wszystkim duże, piękne zdjęcia, ciekawostki i cytaty innych o Bogarcie, m.in. jego syna.

Pokaż mimo to