eRKa

Profil użytkownika: eRKa

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 7 lata temu
34
Przeczytanych
książek
34
Książek
w biblioteczce
34
Opinii
192
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Nie jestem fanką powieści kryminalnych, a jednak trzy tomy "Millennium" pochłonęłam pięć lat temu z wielką pasją i jednocześnie zachwytem nad kunsztem pisarskim Stiega, który nadal pozostaje moim guru literackim, mimo, że odszedł bezpowrotnie zanim poznałam dzieło jego życia.

Ostatnio odświeżyłam nieco "Zamek z piasku, który runął" (2007r.) i zobaczcie co znalazłam a propos naszej sytuacji politycznej:

"Ponieważ zarówno wolność wypowiedzi, jak i wolność publikacji są prawami, potrzebna jest instytucja, która gwarantuje ich przestrzeganie. (...) Prawie wszystkie cywilizowane kraje miały samodzielne trybunały konstytucyjne, które między innymi miały pilnować, by władze nie naruszały zasad demokracji. (...) Gdyby Szwecja miała trybunał konstytucyjny, adwokat Lisbeth Salander mogłaby oskarżyć bezpośrednio państwo szwedzkie o złamanie jej konstytucyjnych praw. Trybunał zażądałby wyłożenia wszystkich dokumentów i mógłby wzywać na przesłuchania wszystkich, z premierem włącznie, aż do wyjaśnienia sprawy."

Nie jestem fanką powieści kryminalnych, a jednak trzy tomy "Millennium" pochłonęłam pięć lat temu z wielką pasją i jednocześnie zachwytem nad kunsztem pisarskim Stiega, który nadal pozostaje moim guru literackim, mimo, że odszedł bezpowrotnie zanim poznałam dzieło jego życia.

Ostatnio odświeżyłam nieco "Zamek z piasku, który runął" (2007r.) i zobaczcie co znalazłam a...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Hm, co ja wiem o miłości, bez której żyć nie mogę? Chyba nic i tak już zostanie. Znam jednak taką, która siedzi w trzewiach całe życie i uzależnia: mentalnie, emocjonalnie, psychicznie. Jest zła? Chora?Toksyczna? Szalona? Niepohamowana? Wielka? Niespełniona? Niekoniecznie. Miłość jest zawsze piękna, ale wymaga dojrzałości - w tej relacji przede wszystkim dojrzałości matki, notabene niezwykle ambitnej kobiety, ale nie tylko. Roman, czy jakby pewnie sam wolał - Romain, to moim zdaniem ogromnie wrażliwy i inteligentny egocentryk, nie dość jednak wrażliwy i inteligentny, by odwzajemnić matczyną miłość z empatią, troszcząc się również o nią, o jej dobro. Być może dlatego nosi jej piętno do końca, a przecież nie o to chodzi w miłości.

***

Cytaty ulubione:

"W tych szopach lokatorzy gromadzili stare meble, rozmaite niepotrzebne kufry i walizy, które delikatnie otwierałem podważając zamek; rozsiewając zapach naftaliny wysypywał się z nich na ziemię przedziwny świat rzeczy przestarzałych i wycofanych z użycia; spędzałem wśród nich długie, czarowne godziny, niby wśród odnalezionych skarbów i przedmiotów wyrzuconych na ląd z zatopionego okrętu. Każdy kapelusz, każdy trzewik, każde pudełko z guzikami i metalowymi znaczkami otwierało przede mną tajemniczy i nieznany świat - świat innych ludzi. Jakieś futrzane boa, błyskotki sztucznej biżuterii, kostiumy teatralne, kapelusz toreadora, cylinder, pożółkła i spłowiała spódniczka baletnicy, poszczerbione lusterka, z których spoglądały na mnie tysiące zamkniętych w nich spojrzeń, jakiś frak, koronkowe majteczki, podarte mantylki, mundur carskiego oficera z czerwono-czarno-białymi wstążkami odznaczeń, albumy sepiowych fotografii, pocztówki, lalki, drewniane koniki - wszystkie rupiecie, jakie ludzkość płynąc i umierając pozostawia na brzegu, mizerne i dziwaczne ślady chwilowego pobytu, tysiące obróconych wniwecz obozowisk.

*

Ludzie starsi nigdy nie mieli na mnie wpływu i uważałem ich zawsze za nie należących do zabawy, a ich roztropne rady traktowałem niby zwiędłe liście opadające z korony wprawdzie wzniosłej, lecz pozbawionej już życiodajnych soków. PRAWDA UMIERA MŁODO. To, czego starość się 'nauczyła', jest w rzeczywistości tym, o czym już zapomniała; wyniosła powaga białobrodych starców o wyrozumiałym spojrzeniu wydaje mi się równie mało przekonywająca, jak łagodność wykastrowanego kota, i kiedy dziś starość zaczyna żłobić mi twarz zmarszczkami i podkopywać moje siły, nie oszukuję sam siebie i wiem, że w tym, co najistotniejsze, pozostał dla mnie już tylko czas przeszły i nigdy nie będzie przyszłego.

*

W duszy mojej rosło jakieś dziwne marzenie... nieokreślony a bolesny, władczy a niewyraźny sen bez oblicza, bez treści, bez kształtu, pierwszy dreszcz owego dążenia do potęgi absolutnej, która rodzi zarówno zbrodnie ludzkości, jak jej muzea, poezję i królestwa, i której źródłem są być może nasze geny - jak gdyby wspomnienie, biologiczna tęsknota, jaką odczuwa to, co nieuchwytne, wobec nieustannego biegu czasu i życia, płynącego swoim łożyskiem.

*

(...) naiwność wieczysta (...)

*
Jej wysiłki, by wobec gości, wśród których zdarzali się różni ludzie, zachować uprzejmość i uśmiech, pozostawały w całkowitej sprzeczności z jej szczerą i pobudliwą naturą i jeszcze bardziej pogarszały stan jej nerwów. Wypalała teraz trzy paczki papierosów dziennie. Nigdy wprawdzie nie paliła papierosa do końca, rozgniatała go w popielniczce, ledwie zdążyła napocząć, i natychmiast zapalała następnego.

*

ŻYCIE TO MŁODOŚĆ. Kiedy się starzejemy, staje się trwaniem, czasem - pożegnaniem; zabrało nam już wszystko i nic nie ma do zaofiarowania.

*
(...)! Mogłem wracać do domu: dowiodłem uczciwości świata, pokazałem, że miłość, jakiej człowiek doznaje, nadać może jego życiu kształt i sens."

Hm, co ja wiem o miłości, bez której żyć nie mogę? Chyba nic i tak już zostanie. Znam jednak taką, która siedzi w trzewiach całe życie i uzależnia: mentalnie, emocjonalnie, psychicznie. Jest zła? Chora?Toksyczna? Szalona? Niepohamowana? Wielka? Niespełniona? Niekoniecznie. Miłość jest zawsze piękna, ale wymaga dojrzałości - w tej relacji przede wszystkim dojrzałości matki,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Prawdziwa, autentyczna, ludzka.
Wprawdzie spóźniłam się czterdzieści lat z czytaniem, ale warto, bo treści jak najbardziej aktualne:) W narracji dziecka infantylizm połączony z wymuszoną dojrzałością w sposób prosty i konkretny uwodzi prawdą o człowieku, o życiu, o świecie. Jest w niej cyniczny smutek, ale nie egzystencjalna pustka. Można się pośmiać i popłakać, współodczuwać i utożsamiać, zgodnie z łacińską sentencją, która mówi, że nic co ludzkie nie jest mi obce. W końcu jest szacunek do człowieka - dużo szacunku, a zatem można się też czegoś nauczyć:) A w ogóle to historia o miłości:)))

Prawdziwa, autentyczna, ludzka.
Wprawdzie spóźniłam się czterdzieści lat z czytaniem, ale warto, bo treści jak najbardziej aktualne:) W narracji dziecka infantylizm połączony z wymuszoną dojrzałością w sposób prosty i konkretny uwodzi prawdą o człowieku, o życiu, o świecie. Jest w niej cyniczny smutek, ale nie egzystencjalna pustka. Można się pośmiać i popłakać,...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika eRKa

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
34
książki
Średnio w roku
przeczytane
2
książki
Opinie były
pomocne
192
razy
W sumie
wystawione
34
oceny ze średnią 6,7

Spędzone
na czytaniu
210
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
2
minuty
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]