rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Zgodnie z ostatnim zdaniem to będzie chyba najbardziej osobista z mych recenzji. Mistrz Fiodor jak zwykle, niemalże niezauważalnie że robił to z przymusu, kreśli niewidzialnym ruchem pióra psychologiczne portrety skrojone na miarę jego duszy. O mechanizmie nałogu, jakim jest hazard, można by pisać bez końca a jeszcze mógłby pozostać niepokój twórcy lub odbiorcy. Polecam czasem, w trakcie lektury włączyć sobie taką muzykę: http://www.youtube.com/watch?v=ZNDE4RB2Oas
i spróbować poczuć, jak pewne rzeczy niezmiennymi są. Po tej książce zdałem sobie sprawę, że mój ojciec jest hazardzistą.

Zgodnie z ostatnim zdaniem to będzie chyba najbardziej osobista z mych recenzji. Mistrz Fiodor jak zwykle, niemalże niezauważalnie że robił to z przymusu, kreśli niewidzialnym ruchem pióra psychologiczne portrety skrojone na miarę jego duszy. O mechanizmie nałogu, jakim jest hazard, można by pisać bez końca a jeszcze mógłby pozostać niepokój twórcy lub odbiorcy. Polecam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Najadekwatniejszą chyba recenzją w mych palcach będzie wyznanie, iż żadna jak dotąd książka nie przyniosła mi tak zmysłowych doznań jak owa, recenzowana. Czytając czułem się jak bym był (całkiem, całkiem i aż do bólu, aż do tęsknoty - być może za swą Gałązką) sam pośrodku lasu. Ta książka pachnie lasem, jeśli ktoś lubi czasem w zimie uciąć sobie spacer po pobliskim lub całkiem odległym lesie, owe dzieło winno sprawić mu przyjemność wręcz zmysłową. No i ta niezobowiązująca lekkość w szczerości E.S. Ale to już temat na całkiem inne wyznania.

Najadekwatniejszą chyba recenzją w mych palcach będzie wyznanie, iż żadna jak dotąd książka nie przyniosła mi tak zmysłowych doznań jak owa, recenzowana. Czytając czułem się jak bym był (całkiem, całkiem i aż do bólu, aż do tęsknoty - być może za swą Gałązką) sam pośrodku lasu. Ta książka pachnie lasem, jeśli ktoś lubi czasem w zimie uciąć sobie spacer po pobliskim lub...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

tak samo naiwna, jak i potrzebna ludziom

tak samo naiwna, jak i potrzebna ludziom

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że pod pozorem obiektywizmu jest w tej książce jednak jakieś bardzo delikatne drugie dno. Ale pewnie to już moje na wskroś nieobiektywne podejście do rzeczy. A sama rzecz? Warta liznięcia na pewno. Nie jest to styl reportażu mojego ukochanego Kapuścińskiego R., ale chyba najlepiej zrobię jeśli napiszę że ta książka smakuje jak łyk zimnej wody w słoneczne, lipcowe popołudnie.

Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że pod pozorem obiektywizmu jest w tej książce jednak jakieś bardzo delikatne drugie dno. Ale pewnie to już moje na wskroś nieobiektywne podejście do rzeczy. A sama rzecz? Warta liznięcia na pewno. Nie jest to styl reportażu mojego ukochanego Kapuścińskiego R., ale chyba najlepiej zrobię jeśli napiszę że ta książka smakuje jak łyk zimnej wody w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Niesmakujący, a jednak pociągający. Na pewno nie na pierwszą randkę z nim a spotkanie z Hankiem przy tych opowieściach okazało się taką. Mam wrażenie że nie polubiłby mnie, gdyby przyszedł do niego z "sześciopakiem". Uogólniając, jeśli ktoś lubi poza patrzeniem na kobiety w playboyu też czytać teksty tam zawarte, to mu to zasmakuje. Jeśli nie to nie. Last but not least - cholernie inspirujący. Z dużą ilością tzw. aczkolwiek.

Niesmakujący, a jednak pociągający. Na pewno nie na pierwszą randkę z nim a spotkanie z Hankiem przy tych opowieściach okazało się taką. Mam wrażenie że nie polubiłby mnie, gdyby przyszedł do niego z "sześciopakiem". Uogólniając, jeśli ktoś lubi poza patrzeniem na kobiety w playboyu też czytać teksty tam zawarte, to mu to zasmakuje. Jeśli nie to nie. Last but not least -...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie umiem dać x. Twardowskiemu innej oceny niż 10/10. No, po prostu nie umiem.

Nie umiem dać x. Twardowskiemu innej oceny niż 10/10. No, po prostu nie umiem.

Pokaż mimo to