Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Jak na debiut to całkiem nieźle wyszło. Kilka tygodni temu przeczytałem książkę "Szóstka" - drugi tom cyklu z Ugne Galantem, i witać w niej było znaczny progres.

Jak na debiut to całkiem nieźle wyszło. Kilka tygodni temu przeczytałem książkę "Szóstka" - drugi tom cyklu z Ugne Galantem, i witać w niej było znaczny progres.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka miejscami przegadana do znudzenia. Sposób przedstawienia historii, w moim odczuciu, mocno i nieudolnie wzorowany na książkach Maxa Czornyja.

Książka miejscami przegadana do znudzenia. Sposób przedstawienia historii, w moim odczuciu, mocno i nieudolnie wzorowany na książkach Maxa Czornyja.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Egzemplarz „Przysięgnij, że przeżyjesz. Majdanek-Auschwitz-Bergen-Belsen” autorstwa Rachel Roth otrzymałem, dzięki uprzejmości Wydawnictwa RM, 29 marca br. na tydzień przez jej wznowieniem, za co chcę w tym miejscu bardzo podziękować. Książka liczy 406 stron i dotarła do mnie w idealnej chwili, gdyż tego dnia czekała mnie 3h podróż do Warszawy. Mogłem więc w spokoju i skupieniu oddać się lekturze.
Jest to historia życia Rachel Roth (prawdziwe spolszczone imię i nazwisko: Roma Rotsztejn), żydowskiej dziewczynki, której przyszło zmierzyć się z koszmarem jaki temu narodowi zgotowali faszyści w czasie II Wojny Światowej. Autorka po wojnie wyemigrowała do Izraela, gdzie w szkołach, synagogach, uniwersytetach opowiadała o swoich przeżyciach. Często miała koszmary senne w których wracały do niej przeżycia wojenne. Po wyemigrowaniu do Stanów Zjednoczonych, na początku lat 70-tych ubiegłego wieku, zaczęła regularnie budzić się w środku nocy. Zaczęła wtedy spisywać swoją historię. Były to słowa spontanicznie przelewane na papier, bez przecinków, paragrafów i chwilami trochę chaotycznie. Postanowiła wtedy, że musi wywiązać się z obietnicy złożonej nieznanej więźniarce spotkanej w obozie na Majdanku i brzmiącej "przyrzeknij, że przetrwasz tę gehennę i opowiesz całemu światu, co te bestie z nami zrobiły".
Pierwsze angielskojęzyczne wydanie książki miało tytuł „Tutaj nie ma dlaczego”. Były to zapamiętane słowa wypowiedziane przez Josefa Mengele i będące odpowiedzią na pytanie więźniarki „dlaczego nam to robicie?” Autorka do końca swojego życia szukała odpowiedzi na to pytanie i jej nie znalazła.
Autorka od 2000 starała się wydać swoją książkę również w języku polskim, ale aż do 2012 napotykała na trudności, z którymi nie była w stanie sobie poradzić.
Rachel Roth w swoich wspomnieniach pokazuje jak bezgraniczna i okrutna potrafi być nienawiść. Gdy wybuchła II Wojna Światowa miał zaledwie 13 lat i przyszło jej zderzyć się z niewyobrażalnym koszmarem. Okupant pozbawił żydów wszystkiego co mieli. Nie tylko majątków, ale również godności, człowieczeństwa i wiary w spokojną przyszłość. Jako mała dziewczynka musiał nauczyć się jak organizować jedzenie, bezpieczne miejsce do spania oraz jak nie zabić w sobie wrażliwości na cierpienie innych.
Wielokrotnie ocierając się o śmierć, przeżyła przymusowe przeniesienie do getta, gdzie zmuszona była dostosować się do całkowicie innego życia. Po pewnym czasie, wbrew woli dziadka, z którym mieszkała, zaangażowała się w przemycanie broni dla organizującego się żydowskiego ruchu oporu. Cudem przeżyła powstanie w getcie, podróż w bydlęcym wagonie do obozu na Majdanku, gdzie otrzymała swój pierwszy obozowy numer 14512. Po około 2 miesiącach, gdy już nauczyła się panujących tam zasad i metod przeżycia, została razem ze swoją przyjaciółką Helą wybrana do transportu (jak się później okazało ostatniego) zmierzającego do Auschwitz. Tam wytatuowano jej numer 48915 a nad nim mały trójkąt oznaczający żyda. Już po kilku dniach pobytu w tym obozie autorka dostrzega różnice. Życie w pierwszym obozie, początkowo jawiące się jako piekło, okazało się tylko jego przedsionkiem w porównaniu do drugiego obozu, gdzie ogrodzenie było pod napięciem, życie więźnia mniej warte a praca bardziej wyczerpująca. Dodatkowo selekcje przeprowadzane przez „lekarzy” SS częstsze i często kończące się śmiercią w wyniku eksperymentów medycznych.
Książkę tę wyróżnia sposób przedstawienia opisywanych wydarzeń. Nie ma tu zbędnych upiększeń czy dywagacji. Rachel Roth opowiada co widział oczami dziecka i co zapamiętała. Dokonuje oceny i analizy wydarzeń tak jak to odbierało dziecko. Jej przekaz zmuszą do refleksji, wzrusza a miejscami wręcz przeraża. Jednocześnie podczas lektury czytelnik wielokrotnie uświadamia sobie, że w obliczu zagrożenia życia człowiek pokazuje swoje prawdziwe wnętrze i oblicze. W książce mamy nie tylko liczne przykłady heroizmu oraz bezinteresownej pomocy drugiemu człowiekowi, ale niestety również pazerności i żerowania na krzywdzie innych.

Egzemplarz „Przysięgnij, że przeżyjesz. Majdanek-Auschwitz-Bergen-Belsen” autorstwa Rachel Roth otrzymałem, dzięki uprzejmości Wydawnictwa RM, 29 marca br. na tydzień przez jej wznowieniem, za co chcę w tym miejscu bardzo podziękować. Książka liczy 406 stron i dotarła do mnie w idealnej chwili, gdyż tego dnia czekała mnie 3h podróż do Warszawy. Mogłem więc w spokoju i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mój mały rozumek jest ewidentnie nieprzygotowany na ogarnianie takich książek.

Mój mały rozumek jest ewidentnie nieprzygotowany na ogarnianie takich książek.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Początek nawet interesujący, ale im dalej w przysłowiowy las... tym było nudniej.

Początek nawet interesujący, ale im dalej w przysłowiowy las... tym było nudniej.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka mocno przeciętna a serwowane „dowcipy” płaskie. „Humor” już na początku niskiego lotu, z każdą kolejna stroną dodatkowo obniżał loty, momentami wręcz stanowiąc obrazę dla inteligenci czytelnika.

Przyznaję się bez bicia, iż dałem się skusić i oszukać opisowi umieszczonemu na okładce:
Cztery niezwykle kąśliwe, ironiczne, pełne czarnego humoru opowiadania, w których autor – znany ze swojego ciętego i niezwykle błyskotliwego języka adwokat Jacek Dubois – rozprawia się z obecnym światem „wielkiej” polskiej polityki.

Niestety nie znalazłem w tej książce przykładu tego niezwykle błyskotliwego i ciętego języka. Trafiłem za to na sporą ilość opisów cechujących, w mojej ocenie, ludzi starających się umniejszać na każdym kroku wartość swoich oponentów. Możliwe też, że zwyczajnie nie jest mi po drodze z „humorem” serwowanym przez autora. Pewne jest natomiast to, że nie sięgnę więcej po żadną książkę Jacka Duboisa.

Książka mocno przeciętna a serwowane „dowcipy” płaskie. „Humor” już na początku niskiego lotu, z każdą kolejna stroną dodatkowo obniżał loty, momentami wręcz stanowiąc obrazę dla inteligenci czytelnika.

Przyznaję się bez bicia, iż dałem się skusić i oszukać opisowi umieszczonemu na okładce:
Cztery niezwykle kąśliwe, ironiczne, pełne czarnego humoru opowiadania, w których...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Początek książki mnie porwał, niestety im dalej w las tym więcej drzew. Autorka zaczęła niepotrzebnie kombinować co doprowadziło do wyhamowania akcji. Stosowane kombinacje alpejskie, mające pewnie na celu wzbogacenie dość ubogiej akcji, doprowadziły do tego, że historia straciła na autentyczności i świeżości a ja jako czytelnik miejscami przysypiałem z nudy czytając nieskończoną ilość opisów.
Generalnie książka nie jest zła, wręcz można powiedzieć że dość dobra jak na debiut. Historia miała potencjał, który niestety został zwyczajnie przegadany. Oby autora w kolejnych swoich książek bardziej skupiła się na prowadzeniu akcji a nie opisywaniu jej i otoczenia.

Początek książki mnie porwał, niestety im dalej w las tym więcej drzew. Autorka zaczęła niepotrzebnie kombinować co doprowadziło do wyhamowania akcji. Stosowane kombinacje alpejskie, mające pewnie na celu wzbogacenie dość ubogiej akcji, doprowadziły do tego, że historia straciła na autentyczności i świeżości a ja jako czytelnik miejscami przysypiałem z nudy czytając...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Sam pomysł na historię ciekawy i ogromnym potencjałem. Niestety odbiór psuły nie do końca przemyślane przeskoki w czasie, co w moim odczuciu spowalnia bieg akcji i wprowadza pewien chaos.

Dodatkowo w książce pojawiły się niewybaczalne błędy warsztatowe np.
- główny bohater został prokuratorem w dwa miesiące po ukończeniu studiów (autor zapomniał o trwającej kilka ładnych lat aplikacji i kolejnych kilku latach asesury),
- niezbyt bystry "ekspert" od historii procesów czarownic z tytułem doktora w wieku 25 lat.

Sam pomysł na historię ciekawy i ogromnym potencjałem. Niestety odbiór psuły nie do końca przemyślane przeskoki w czasie, co w moim odczuciu spowalnia bieg akcji i wprowadza pewien chaos.

Dodatkowo w książce pojawiły się niewybaczalne błędy warsztatowe np.
- główny bohater został prokuratorem w dwa miesiące po ukończeniu studiów (autor zapomniał o trwającej kilka ładnych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dostałem w prezencie, więc wypadało przeczytać. 7 godzin przepadło bezpowrotnie a ja... wynudziłem się jak gej w dniu kobiet.

Dostałem w prezencie, więc wypadało przeczytać. 7 godzin przepadło bezpowrotnie a ja... wynudziłem się jak gej w dniu kobiet.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pomysł na historię bardzo dobry i realny, ale... No właśnie to "ale". Autor sam sobie, wcześniejszymi swoimi książkami, ustawił poprzeczkę wymagań bardzo wysoko. Przyzwyczaił swoich czytelników do znacznie większego napięcia, specyficznego humoru i bardziej wartkiej akcji, obfitującej w zaskakujące i ciekawe zwroty.

Ta książka nie jest generalnie zła, po prostu brakuje jej pewnego dopracowania.

Pomysł na historię bardzo dobry i realny, ale... No właśnie to "ale". Autor sam sobie, wcześniejszymi swoimi książkami, ustawił poprzeczkę wymagań bardzo wysoko. Przyzwyczaił swoich czytelników do znacznie większego napięcia, specyficznego humoru i bardziej wartkiej akcji, obfitującej w zaskakujące i ciekawe zwroty.

Ta książka nie jest generalnie zła, po prostu brakuje jej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Miejscami podczas lektury odnosiłem wrażenie, że autor zwyczajnie odwala pańszczyznę. Mnie osobiście tak książka nie zachęciła do odwiedzenia Kołobrzegu.

Miejscami podczas lektury odnosiłem wrażenie, że autor zwyczajnie odwala pańszczyznę. Mnie osobiście tak książka nie zachęciła do odwiedzenia Kołobrzegu.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo dobrze napisana książka pokazująca, z punktu widzenia dziecka, problem życia pod jednym dachem z alkoholikiem. Autorka uświadamia czytelnikowi jak schematycznie reaguje społeczeństwo. Z jednej strony szybko szufladkuje ubogie rodziny jako patologiczne, a z drugiej odwraca przysłowiowy wzrok od rodzin w których dzieją się prawdziwe dramaty. Są one lepiej uposażone finansowo lub odbiegają od utartego schematu np. gdy agresorem jest kobieta a nie mężczyzna.
W mojej ocenie lektura obowiązkowa dla każdego z nas. Nie ma znaczenia czy jesteśmy nauczycielami, terapeutami czy sąsiadami takiego dziecka. Wszyscy powinniśmy zrozumieć oraz wiedzieć co takie dziecko czuje i jak jest mu ciężko odnaleźć się w codzienności.

Bardzo dobrze napisana książka pokazująca, z punktu widzenia dziecka, problem życia pod jednym dachem z alkoholikiem. Autorka uświadamia czytelnikowi jak schematycznie reaguje społeczeństwo. Z jednej strony szybko szufladkuje ubogie rodziny jako patologiczne, a z drugiej odwraca przysłowiowy wzrok od rodzin w których dzieją się prawdziwe dramaty. Są one lepiej uposażone...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Powstanie w Auschwitz. Bunt żydowskiego Sonderkommando Gideon Greif, Itamar Levin
Ocena 6,4
Powstanie w Au... Gideon Greif, Itama...

Na półkach: ,

Książki dotyczące tej tematyki jest mi niezwykle trudno opisywać a jeszcze trudniej oceniać. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie co czuli "zwykli" więźniowie KL, a już tym bardziej ci skierowani do karnych grup. Jednak to z czym codzienne musieli mierzyć się członkowie Sonderkommando przekracza wszelkie granice wyobraźni.

Książki dotyczące tej tematyki jest mi niezwykle trudno opisywać a jeszcze trudniej oceniać. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie co czuli "zwykli" więźniowie KL, a już tym bardziej ci skierowani do karnych grup. Jednak to z czym codzienne musieli mierzyć się członkowie Sonderkommando przekracza wszelkie granice wyobraźni.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przemysław Piotrowski: chapeau bas!

Przemysław Piotrowski: chapeau bas!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Autorowi do tej pory świetnie wychodziło pisanie kryminałów i powinien przy nich pozostać. Połączenie klimatów z pogranicza fantasy i fantastyki, z lekką domieszką kryminału to, jak na tę chwilę, nie jego bajka.

W mojej ocenie najsłabsza książka w jego dorobku.

Autorowi do tej pory świetnie wychodziło pisanie kryminałów i powinien przy nich pozostać. Połączenie klimatów z pogranicza fantasy i fantastyki, z lekką domieszką kryminału to, jak na tę chwilę, nie jego bajka.

W mojej ocenie najsłabsza książka w jego dorobku.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Poświęciłem na jej przeczytanie pół minionej nocy i kawałek dzisiejszego dnia. Stałem się ofiarą wymówki: jeszcze tylko jeden rozdział i odkładam.

W mojej ocenie to najlepsza książka w dorobku Macieja Siembiedy.

Ps. Zanim jednak zaczniecie "Nemezis", warto wcześniej przeczytać książkę, tego samego autora, pt. "Katharsis"

Poświęciłem na jej przeczytanie pół minionej nocy i kawałek dzisiejszego dnia. Stałem się ofiarą wymówki: jeszcze tylko jeden rozdział i odkładam.

W mojej ocenie to najlepsza książka w dorobku Macieja Siembiedy.

Ps. Zanim jednak zaczniecie "Nemezis", warto wcześniej przeczytać książkę, tego samego autora, pt. "Katharsis"

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo dobre studium ludzkiej psychiki, zmuszające czytelnika do podjęcia próby zajęcia stanowiska w kwestii zasadności orzekania kary śmierci oraz sposobu jej wykonania. Na pierwszy plan jednak, w mojej ocenie, wysuwa się kwestia psychologicznego podejścia samego wykonania tej kary przez kata, jak również społeczny odbiór osoby wykonującej ten zawód.
Podczas lektury książki, dzięki prowadzeniu pierwszoosobowej narracji, wchodzimy w psychikę Johanna Reichharta – tytułowego kata. Wykonywanie tego zawodu było od wielu pokoleń rodzinną tradycję, więc nasz bohater czuł się w pewnie sposób zobowiązany do podjęcia tej pracy. Jego działania nie miały jakiegoś ukrytego podłoża. Nie interesowała go polityka, panujący ustrój jak również to kto sprawuje aktualnie władzę w Państwie, ideologia czy też czynniki ekonomiczne lub gospodarcze – sąd wydawał wyrok a kat miał go wykonać. Przez całe swoje życie uważał, że skoro Państwo przez swoje konstytucyjne organy, skazało przestępcę na karę śmierci, to on nie ma prawa tego kwestionować. Dlatego też czuł się bardzo skrzywdzony, go po wojnie nazywano go zbrodniarzem i nazistą, czy słusznie?

Bardzo dobre studium ludzkiej psychiki, zmuszające czytelnika do podjęcia próby zajęcia stanowiska w kwestii zasadności orzekania kary śmierci oraz sposobu jej wykonania. Na pierwszy plan jednak, w mojej ocenie, wysuwa się kwestia psychologicznego podejścia samego wykonania tej kary przez kata, jak również społeczny odbiór osoby wykonującej ten zawód.
Podczas lektury...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie da się ukryć, że liczyłem na więcej fajerwerków i napięcia.

Nie da się ukryć, że liczyłem na więcej fajerwerków i napięcia.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Chwilami przegadana i miejscami czuć lekkie powiewy przynudzania.
Mam obawy czy autor mnie uraczy w ostatnim tomie.

Chwilami przegadana i miejscami czuć lekkie powiewy przynudzania.
Mam obawy czy autor mnie uraczy w ostatnim tomie.

Pokaż mimo to

Okładka książki Niech to usłyszą Wojciech Chmielarz, Jakub Ćwiek
Ocena 6,7
Niech to usłyszą Wojciech Chmielarz,...

Na półkach: ,

Niesamowity wynik współpracy dwóch mistrzów polskiego kryminału. Historia wciąga od pierwszej strony i trzyma w mocnym uścisku do ostatniej. Akcja od początku wchodzi na wysoki poziom i zachowuje go przez całą książkę, prowadząc czytelnika do dobrze zaplanowanego i ciekawie przedstawionego zakończenia.

Polecam

Niesamowity wynik współpracy dwóch mistrzów polskiego kryminału. Historia wciąga od pierwszej strony i trzyma w mocnym uścisku do ostatniej. Akcja od początku wchodzi na wysoki poziom i zachowuje go przez całą książkę, prowadząc czytelnika do dobrze zaplanowanego i ciekawie przedstawionego zakończenia.

Polecam

Pokaż mimo to