rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , , , ,

Lubisz twórczość Szczerka? To i ta pozycja Ci się spodoba.

A jeśli nie znasz autora i jego książek to po krótce dowiesz się tu paru faktów o Lwowie... a przy okazji poczujesz zapach i smród Poradziecji.

Polecam!

Lubisz twórczość Szczerka? To i ta pozycja Ci się spodoba.

A jeśli nie znasz autora i jego książek to po krótce dowiesz się tu paru faktów o Lwowie... a przy okazji poczujesz zapach i smród Poradziecji.

Polecam!

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Płytsza forma powieści, nieco humorystyczna, zawadiacka i wymagająca od czytelnika wiedzy o Izraelu, Żydach i judaizmie. Przeczytać warto, choćby dla uśmiechu na twarzy, który na pewno pojawi się w kilku momentach, ale.... głowy nie urywa.

Płytsza forma powieści, nieco humorystyczna, zawadiacka i wymagająca od czytelnika wiedzy o Izraelu, Żydach i judaizmie. Przeczytać warto, choćby dla uśmiechu na twarzy, który na pewno pojawi się w kilku momentach, ale.... głowy nie urywa.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Świetna! Pomysł p. Zbigniewa Parafianowicza na opis tego co działo się w Pałacu Prezydenckim, a właściwie na pozyskanie opinii, wypowiedzi, relacji uczestników wydarzeń ostatniego 1,5 roku w Polsce i w Ukrainie.

Bardzo dobra książka, bez cenzury i słodzenia jakiejkolwiek władzy. Mega!

Świetna! Pomysł p. Zbigniewa Parafianowicza na opis tego co działo się w Pałacu Prezydenckim, a właściwie na pozyskanie opinii, wypowiedzi, relacji uczestników wydarzeń ostatniego 1,5 roku w Polsce i w Ukrainie.

Bardzo dobra książka, bez cenzury i słodzenia jakiejkolwiek władzy. Mega!

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Nieco chaotyczna, pełna dygresji, które lubię, ale tutaj są one nad wyraz odległe od danego tematu. W przypadku poruszania Łodzi i jej rzek książka ta wybitnie mnie męczyła, co nie znaczy, że jest źle napisana.

Nieco chaotyczna, pełna dygresji, które lubię, ale tutaj są one nad wyraz odległe od danego tematu. W przypadku poruszania Łodzi i jej rzek książka ta wybitnie mnie męczyła, co nie znaczy, że jest źle napisana.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Dobra książka o Kaszubach dla wszystkich, wręcz rzekłbym że bardziej dla nieKaszubów niż Kaszubów. Z mojej kaszubskiej, kartusko-redzkiej perspektywy książka jest na wskroś prawdziwa, nie sposób podważyć choćby słowa w niej napisanego, bądź też zawartego przez autorkę.

Z racji własnych zainteresowań liczyłem na więcej historii i wątków mniej znanych, ale z drugiej strony wątki mniej znane dla mnie mogą dla innych okazać się oczywistymi oczywistościami.

Proszę nie kierować się moją opinią, ona jest wydana z perspektywy kaszubskiego czytelnika szukającego nowości, nowych perspektyw i opisu nieznanych wydarzeń.

Ogółem, warto było przeczytać, warto też było posiąść ją w posiadanie i postawić na ważnym miejscu w salonie.

Dobra książka o Kaszubach dla wszystkich, wręcz rzekłbym że bardziej dla nieKaszubów niż Kaszubów. Z mojej kaszubskiej, kartusko-redzkiej perspektywy książka jest na wskroś prawdziwa, nie sposób podważyć choćby słowa w niej napisanego, bądź też zawartego przez autorkę.

Z racji własnych zainteresowań liczyłem na więcej historii i wątków mniej znanych, ale z drugiej strony...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Bardzo dobra pozycja zarazem na luzie jak i z wyczuciem, momentami z powagą traktująca o naszych "ziemiach odzyskanych". Może jest w niej o kilka osobistych fragmentów za dużo a historii za mało, ale z drugiej strony pewnie wtedy musiałby napisać ją kto inny i nie czytało by się jej równie przyjemnie.

Gorąco polecam, bo warto :)

Bardzo dobra pozycja zarazem na luzie jak i z wyczuciem, momentami z powagą traktująca o naszych "ziemiach odzyskanych". Może jest w niej o kilka osobistych fragmentów za dużo a historii za mało, ale z drugiej strony pewnie wtedy musiałby napisać ją kto inny i nie czytało by się jej równie przyjemnie.

Gorąco polecam, bo warto :)

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Co można napisać o książce, która jest zbiorem "wstępniaków" do tygodnika Polityka? Czy jest sens wydawania takiego zbioru, a jeśli tak to do jakiego grona jest skierowana ta publikacja?

Na powyższe odpowiem następująco: można napisać taką książkę, ale czy jest sens i czy jest dla kogo: - to już nie wiem.

Piszę tę nieprzychylną recenzję mimo związania z tygodnikiem Polityka od równo 20 lat, niezmiennie co tydzień. Może właśnie dlatego po tej lekturze towarzyszy mi tak wielkie poczucie zawodu.

Co można napisać o książce, która jest zbiorem "wstępniaków" do tygodnika Polityka? Czy jest sens wydawania takiego zbioru, a jeśli tak to do jakiego grona jest skierowana ta publikacja?

Na powyższe odpowiem następująco: można napisać taką książkę, ale czy jest sens i czy jest dla kogo: - to już nie wiem.

Piszę tę nieprzychylną recenzję mimo związania z tygodnikiem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Bardzo dobra, świetnie napisana, ciekawa, aktualna i porażająca. Niby dla osób pracujących "w środowisku" i "ze środowiskiem" i wykształconych w tym zakresie nic nowego, a w praktyce czyta się ją znakomicie i z zaciekawieniem. Polecam każdemu. Warto, zwłaszcza teraz kiedyś PiS odgrzewa temat tamy na Wiśle w Siarzewie

Bardzo dobra, świetnie napisana, ciekawa, aktualna i porażająca. Niby dla osób pracujących "w środowisku" i "ze środowiskiem" i wykształconych w tym zakresie nic nowego, a w praktyce czyta się ją znakomicie i z zaciekawieniem. Polecam każdemu. Warto, zwłaszcza teraz kiedyś PiS odgrzewa temat tamy na Wiśle w Siarzewie

Pokaż mimo to

Okładka książki Kwestia charakteru. Bojowniczki z getta warszawskiego Sylwia Chutnik, Monika Sznajderman
Ocena 7,1
Kwestia charak... Sylwia Chutnik, Mon...

Na półkach: , , , , , , ,

Szereg artykułów, rozdziałów różnych autorek o jakże różnych bohaterkach i może właśnie dlatego często do siebie bardzo podobnych. Szereg losów bohaterów zlał mi się w całość z prostego powodu, każda autorka kładła nacisk na podobne elementy życiorysu swojej żydowskiej bohaterki...

Z drugiej strony trudno uznać tę książkę za źle napisaną, niepotrzebną i nieistotną z punktu widzenia pamięci historycznej.

Solidne 6/10.

Szereg artykułów, rozdziałów różnych autorek o jakże różnych bohaterkach i może właśnie dlatego często do siebie bardzo podobnych. Szereg losów bohaterów zlał mi się w całość z prostego powodu, każda autorka kładła nacisk na podobne elementy życiorysu swojej żydowskiej bohaterki...

Z drugiej strony trudno uznać tę książkę za źle napisaną, niepotrzebną i nieistotną z punktu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Jak wiele ma ta książka wspólnego z architekturą? Niewiele. A jak wiele dowiemy się z niej o architekturze Tel Awiwu-Jafy? Niewiele. To bardziej wywód antyizraelski i głęboko filozoficzny. Nie neguję poglądów autora, ale chyba czegoś innego oczekiwałbym po tym tytule niżli tylko powtarzanie jednej myśli przeze kolejnych 100 stron (o tym jak to Tel Awiw zajął Jafę, jak ją wyburzono i co zrobiono z sadami owocowymi).

Jak wiele ma ta książka wspólnego z architekturą? Niewiele. A jak wiele dowiemy się z niej o architekturze Tel Awiwu-Jafy? Niewiele. To bardziej wywód antyizraelski i głęboko filozoficzny. Nie neguję poglądów autora, ale chyba czegoś innego oczekiwałbym po tym tytule niżli tylko powtarzanie jednej myśli przeze kolejnych 100 stron (o tym jak to Tel Awiw zajął Jafę, jak ją...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , ,

Uwaga: Książka jest li tylko dla czytelników zaznajomionych w znacznym stopniu z historią Ziemi Świętej.

Biorąc pod uwagę powyższe uważam, że warto po nią sięgnąć i siąść do lektury tej książki napisanej na początku lat 80. Bardzo ciekawie jest czytać o spostrzeżeniach ówczesnych mieszkańców Izraela (nie tylko Żydów) w odniesieniu do dzisiejszych realiów.

Polecam, choć pamiętajmy, że to książka dla naprawdę wąskiego grona odbiorców.

Uwaga: Książka jest li tylko dla czytelników zaznajomionych w znacznym stopniu z historią Ziemi Świętej.

Biorąc pod uwagę powyższe uważam, że warto po nią sięgnąć i siąść do lektury tej książki napisanej na początku lat 80. Bardzo ciekawie jest czytać o spostrzeżeniach ówczesnych mieszkańców Izraela (nie tylko Żydów) w odniesieniu do dzisiejszych realiów.

Polecam, choć...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , , , ,

Nie wiem jakim cudem, ale ta książka czekała na mnie na jednej z półek... 12 lat. Była w tym czasie układana, przekładana, przeprowadzała się wraz ze mną... no dobra, chyba ją za bardzo uczłowieczyłem... Tak czy inaczej, ze zdziwieniem odkryłem, że tego tytułu nie przeczytałem..., ale może tak miało być, gdyż stała się ona świetnym uzupełnieniem "Pokoju z widokiem na wojnę" Konstantego Geberta, dołożeniem jednego puzzla do historycznej układanki nt. Bliskiego Wschodu jaką staram się ułożyć w głowie.

Czytajcie i rozkoszujcie się pięknem słowa i opowieści śp. P. Smoleńskiego!

Nie wiem jakim cudem, ale ta książka czekała na mnie na jednej z półek... 12 lat. Była w tym czasie układana, przekładana, przeprowadzała się wraz ze mną... no dobra, chyba ją za bardzo uczłowieczyłem... Tak czy inaczej, ze zdziwieniem odkryłem, że tego tytułu nie przeczytałem..., ale może tak miało być, gdyż stała się ona świetnym uzupełnieniem "Pokoju z widokiem na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , ,

To druga książka autorstwa Konstantego Geberta jaką miałem przyjemność (jakże wielką!) przeczytać. Wspaniała polszczyzna i jakże wdzięczny temat - wdzięczny, bo zawiły, skomplikowany, w odcieniach szarości i tak też przedstawił go autor. Nie ma tu li tylko dobrych Żydów i złych Arabów, wręcz przeciwnie...są wszyscy, takimi jakimi ich znamy z dzisiejszego świata. Choć książka poza historią, głównie tą z przełomu XIX i XX wieku, a następnie lat powstania i walk o państwo Izraela, prezentuje też szerokie spektrum (bo kilkuset stronnicowe) wydarzeń ostatnich 30 lat Ziemi Świętej, to czyta się ją momentami niczym "Podróże z Herodotem" Ryszard Kapuścińskiego, czyli znakomicie.

Oczywiście jest też wada, hmmm pewnie nawet kilka. Na te lekko 30 rozdziałów, bodajże 2 poświęcone m.in. Arafatowi, Organizacji Wyzwolenia Palestyny, są ewidentnie kalką z innej książki autora z lat ubiegłych i to widać, tj. niektóre zdania napisane są tak, jakbyśmy czytali tekst np. w 2002 r. - autor nie zaktualizował treści pod względem odniesienia do roku, w którym książkę wydaje. To drażniło, nawet bardzo, jednak kolejne już rozdziały, tj. druga połowa książki znowuż były napisane świetnie.

Polecam po stokroć!

To druga książka autorstwa Konstantego Geberta jaką miałem przyjemność (jakże wielką!) przeczytać. Wspaniała polszczyzna i jakże wdzięczny temat - wdzięczny, bo zawiły, skomplikowany, w odcieniach szarości i tak też przedstawił go autor. Nie ma tu li tylko dobrych Żydów i złych Arabów, wręcz przeciwnie...są wszyscy, takimi jakimi ich znamy z dzisiejszego świata. Choć...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Niezła, bo zawierająca sporo faktów i wbrew pozorom, pomimo iż ponad dekadę od wydania to nadal w wielu fragmentach aktualna, w niektórych prorocza - choć to może za duże słowo.

Gdybym nie znał autora, to pomyślałbym, że książka została napisana przez amerykańskiego naukowca i ten anglosaski styl nieco mnie drażni... co oczywiście niczym nie ujmuje świetnie ujętej treści.

Jedyne co: sporo powtórzeń, tak jakby skierowanych do Mietka spod budki z piwem, tyle że 99,9999% owych "mietków" nigdy tej książki nie dotknie, bo ma 550 stron... I tu chyba jest jej jedyna spora bolączka: przegadanie, setki razy powtarzane te same tezy (niczym w książkach pisanych przez pastorów o bogactwie albo innym wmówionym masom "cudzie" po który mogą sięgnąć), których można by uniknąć, odchudzić książkę o te 200 stron i pozostawić w niej to co najcenniejsze: naukę!

Niezła, bo zawierająca sporo faktów i wbrew pozorom, pomimo iż ponad dekadę od wydania to nadal w wielu fragmentach aktualna, w niektórych prorocza - choć to może za duże słowo.

Gdybym nie znał autora, to pomyślałbym, że książka została napisana przez amerykańskiego naukowca i ten anglosaski styl nieco mnie drażni... co oczywiście niczym nie ujmuje świetnie ujętej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Nieprawdopodobny nakład pracy, setki źródeł z jakich korzystał autor wzbudzają podziw. Podziw jest tym większy, że chyba jak każdy tekst Cezarego Łazarewicza książka napisana jest znakomicie... a dodam, że przed jej lekturą zastanawiałem się na ile i czy w ogóle temat śmierci studenta w latach 70. może mnie zainteresować.

Czytajcie tę książkę! Warto.

Nieprawdopodobny nakład pracy, setki źródeł z jakich korzystał autor wzbudzają podziw. Podziw jest tym większy, że chyba jak każdy tekst Cezarego Łazarewicza książka napisana jest znakomicie... a dodam, że przed jej lekturą zastanawiałem się na ile i czy w ogóle temat śmierci studenta w latach 70. może mnie zainteresować.

Czytajcie tę książkę! Warto.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , ,

Bardzo dobra pozycja, ale głównie dla osób zainteresowanych postkolonialną historią Afryki, dziejami Burów itd.

Wbrew opiniom wielu innych czytelników, czytałem ją z ciekawością i traktowałem jako uzupełnienie wiedzy o RPA. Ta książka może być świetnym uzupełnieniem "Wypalania traw" Wojciecha Jagielskiego.

Polecam.

Bardzo dobra pozycja, ale głównie dla osób zainteresowanych postkolonialną historią Afryki, dziejami Burów itd.

Wbrew opiniom wielu innych czytelników, czytałem ją z ciekawością i traktowałem jako uzupełnienie wiedzy o RPA. Ta książka może być świetnym uzupełnieniem "Wypalania traw" Wojciecha Jagielskiego.

Polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , ,

Wspaniale napisana książka! Piękny język, multum faktów, równie sporo opinii - jednym zdaniem: Kamil Całus wyczerpał temat Mołdawii. Z perspektywy zwyczajnego jak ja czytelnika, który lubi wiedzieć, ale specjalistą nie zostanie.

Naprawdę "Mołdawia. Państwo niekonieczne" to najwyższa liga.

Wspaniale napisana książka! Piękny język, multum faktów, równie sporo opinii - jednym zdaniem: Kamil Całus wyczerpał temat Mołdawii. Z perspektywy zwyczajnego jak ja czytelnika, który lubi wiedzieć, ale specjalistą nie zostanie.

Naprawdę "Mołdawia. Państwo niekonieczne" to najwyższa liga.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Jako, że książka w dużej mierze dotyczy mojego miejsca zamieszkania - Redy, osiedla na którym się wychowałem i ludzi wśród których dojrzewałem - byłych pracowników budowy EJ Żarnowiec, to jest ona szczególnie bliska mojemu sercu.

Może z początku wydawać się, iż jej przekaz będzie uproszczony, wygładzony, nieco naiwny, ale z biegiem stron autor pokazuje kunszt słowa i nakład pracy, gdyż książkę wypełnia merytoryka z zakresu elektroenergetyki, lecz opisana tak lekkim piórem, że jej lektura sprawi przyjemność każdemu.

PS. Jest kilka drobnych błędów, takie jak określenie, iż obecnie rejon Żarnowca (stacji elektroenergetycznej 400/110 kV) zasilany jest przez elektrownię Dolna Odra. Obecnie pomiędzy Żarnowcem a Dolną Odrą mamy lekko 2 do 2,5 GW mocy w OZE, których moc wyprowadzana jest lokalnymi stacjami elektroenergetycznymi i GPZ-ami. To chyba jedyna nieścisłość, czyli jak na 300 stron tekstu to bardzo dobry wynik :)

Polecam każdemu, nie tylko mieszkańcom Małego Trójmiasta Kaszubskiego, Lęborka i okolic

Jako, że książka w dużej mierze dotyczy mojego miejsca zamieszkania - Redy, osiedla na którym się wychowałem i ludzi wśród których dojrzewałem - byłych pracowników budowy EJ Żarnowiec, to jest ona szczególnie bliska mojemu sercu.

Może z początku wydawać się, iż jej przekaz będzie uproszczony, wygładzony, nieco naiwny, ale z biegiem stron autor pokazuje kunszt słowa i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

"Sopoty" to podobnie jak poprzednia książka autora pt. "Kaszebe" dzieło napisane przez człowieka zanurzonego wewnątrz danego świata. Dlatego też jego treść może być zaskakująca dla czytelników z poza Kaszub, czy jak w tym przypadku Sopotu.

Mimo, iż wydawało mi się, że Sopot znam co najmniej nieźle, to po lekturze tej bardzo osobistej książki wiem, że moje braki są porównywalne z tymi jakie ma Kaczyński nt. przyzwoitości.

A tak serio po stokroć: polecam, polecam, polecam!

PS. Bardzo proszę nie odwiedzać Trójmiasta samochodem - korków u nas dostatek. Połączenia kolejowe są na tyle dobrze zorganizowane, że bez problemu każdy z Was może przyjechać do nas koleją.

"Sopoty" to podobnie jak poprzednia książka autora pt. "Kaszebe" dzieło napisane przez człowieka zanurzonego wewnątrz danego świata. Dlatego też jego treść może być zaskakująca dla czytelników z poza Kaszub, czy jak w tym przypadku Sopotu.

Mimo, iż wydawało mi się, że Sopot znam co najmniej nieźle, to po lekturze tej bardzo osobistej książki wiem, że moje braki są...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Świetne, choć osadzone w prostej historii, bez udziwnień i nazbyt zawiłych opisów losy bohatera, a właściwie opowiedziana przez niego historia małej katalońskiej wioski, której był świadkiem.

Ta książka dzięki swej prostocie a zarazem kunsztowi Normana Lewisa jest najlepszym z dotychczas mi znanych opisów tempa zmian społecznych i gospodarczych, jakie dotykały, dotykają i będą dotykać tradycyjnie żyjące społeczności.

Naprawdę jest to lektura gorąca polecenia... dla każdego

Świetne, choć osadzone w prostej historii, bez udziwnień i nazbyt zawiłych opisów losy bohatera, a właściwie opowiedziana przez niego historia małej katalońskiej wioski, której był świadkiem.

Ta książka dzięki swej prostocie a zarazem kunsztowi Normana Lewisa jest najlepszym z dotychczas mi znanych opisów tempa zmian społecznych i gospodarczych, jakie dotykały, dotykają i...

więcej Pokaż mimo to