rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

[Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Otwarte] Słodko-gorzka opowieść o miłości. ♥️ Niesamowicie dokładnie zostały przedstawione emocje jakie towarzyszyły głównym bohaterom w drodze ich zapoznawania się, jak i szybkiego zakochania się w sobie nawzajem. Mimo, że różnią się od siebie pod wieloma względami, z czasem odnajdują elementy, które silnie ich połączą. Jessiah i Helena przebyli w życiu wiele wyboistych dróg i zmartwień. Od zawsze myśleli, że są swoimi największymi wrogami przez fakt ich pochodzenia z dwóch wrogich sobie rodzin. Jednak to okazało się być tylko teorią, a uczucie między nimi tętniło od pierwszego (przypadkowego) spotkania.🤝🏻 Bardzo fajnie, że rozdziały w książce naprzemiennie przedstawiały punkt widzenia Jessiah'a i Heleny. Dzięki temu mogłam dokładniej zapoznać się z emocjami jakie odczuwają, ich przeszłością i co ich łączy (lub nie) z miastem w którym się znajdują, Nowym Jorkiem. 🗽 Dużo goryczy w książce sprawia, że co rusz napływały mi łzy do oczu. Zdecydowanie rozumiem porównanie książki do współczesnej historii Romea i Julii. To dodatkowo sprawiło, że zakochałam się w tej książce od pierwszych stron. Oprócz samej historii, jest też tatuaż Jessiah'a z cytatem z tego klasyku. 📘 Bolesne było czytanie i jednoczesne przeżywanie z głównymi bohaterami uczuć, które darzą do siebie, a z którymi nawet nie mogą się podzielić bliskim. Jeden zły krok, a zostaną rozłączeni na zawsze, czego są doskonale świadomi, jednak miłość jaką do siebie darzą zdecydowanie przewyższa wszystkie te zasady i reguły, których muszą się trzymać. 💔 Wiedząc, jakiego rodzaju jest to opowieść, bałam się tego jak potoczą się ich dalsze losy. Szczególnie w momencie, kiedy szczęście się do nich nareszcie uśmiechnęło i mogli być razem przez pewien czas. To było jak cisza przed burzą. ⚡ Również myślę, że nie tylko ja darzę ogromną nienawiścią rodziców głównej pary. Ich ślepe zapatrzenie w tragedię, która się wydarzyła i założone z góry przekonanie o winie siostry Heleny za śmierć jej i Adama (brata Jessiah), nie daje im szansy na inne spojrzenie na sytuację oraz swoich "wrogów". 🎭 Dlatego w ich oczach związek ten jest z góry przekreślony. Dodatkowo układ, który proponuje matka Jessiah'a Helenie rozbija jej życie na kawałki, a jego skutki zostawiają czytelnika z zapartym tchem. 🫁 W tej książce bez wątpienia pojawił się jeden z najbardziej emocjonujących cliffhanger'ów jakie dane mi było do tej pory czytać, dlatego też potrzebuję drugiego tomu na już albo ZARAZ. 🥺 Zazwyczaj nadzieja umiera u mnie ostatnia, także mam właśnie tę nadzieję, że przebieg dalszej historii Heleny i Jessiah będzie wyglądał jednak w dalszej części inaczej niż u wspomnianych wcześniej Romeo i Julii. 🤞🏻/Domi

[Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Otwarte] Słodko-gorzka opowieść o miłości. ♥️ Niesamowicie dokładnie zostały przedstawione emocje jakie towarzyszyły głównym bohaterom w drodze ich zapoznawania się, jak i szybkiego zakochania się w sobie nawzajem. Mimo, że różnią się od siebie pod wieloma względami, z czasem odnajdują elementy, które silnie ich połączą. Jessiah i Helena...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

[Współpraca reklamowa z wydawnictwem Jaguar]
Pierwszą rzeczą, którą kupiła mnie ta książka było poczucie humoru bohaterów. Nie zliczę ile razy wybuchłam śmiechem podczas czytania, a śpiewanie przez demona piosenki Céline Dion to najbardziej ikoniczna scena. 🤭 Jednak równowaga między zabawnymi sytuacjami, a mrocznym klimatem została moim zdaniem idealnie zachowana. Bardzo podobała mi się przedstawiona przez autorkę struktura organizacji egzorcystów, ich akademia wraz z prowadzonymi tam zajęciami jak i kreacja tylu grup stworów (zamieszczenie ich opisów na końcu książki było super pomysłem). 🖤

Co do bohaterów to bardzo polubiłam główną bohaterkę. Pomimo tego, że jej życie przewróciło się do góry nogami w ciągu zaledwie jednej nocy nie straciła swojego silnego charakteru i nie dawała nikomu sobą kierować. 💪🏻 Jej relacja z Falco bardzo fajnie, powoli rozwijała się i jestem ciekawa jak dalej będzie wyglądać patrząc na ostatnią scenę w książce i fakt, że chłopak jest rozdarty między nową sytuacją, a zasadami, którymi do tej pory się kierował. Natomiast nasz cudowny demon, Lore jest nie do podrobienia (jeśli polubiliście Traina z Fourth Wing to jego też powinniście poznać). 😁 Przez całą historię przewinęło się wiele postaci, które uważam, że były dobrze wykreowane, nie były płaskie i coś wnosiły do fabuły.

Nie zdradzając za wiele, powiem ogólnie, że nie spodziewałam się jaką tajemnicę skrywają egzorcyści, ale jak dla mnie idealnie pasuje do historii i dodaje jej dodatkowego mroku. 😈 Bardzo ciekawi mnie jak dalej to wszystko potoczy się, ponieważ ostatnie rozdziały trzymały w napięciu i były genialne. Liczę też, że zostanie jeszcze bardziej rozwinięty wątek świata demonów, ponieważ po tych kilku wzmiankach o rodzinie Lore'a sądzę, że jest tam bardzo ciekawie. Ten tytuł wciągnął mnie od pierwszych stron, więc nie pozostało mi nic innego jak z (nie)cierpliwością czekać na kolejne tomy. 🐦‍⬛🫶🏻 /Wera

[Współpraca reklamowa z wydawnictwem Jaguar]
Pierwszą rzeczą, którą kupiła mnie ta książka było poczucie humoru bohaterów. Nie zliczę ile razy wybuchłam śmiechem podczas czytania, a śpiewanie przez demona piosenki Céline Dion to najbardziej ikoniczna scena. 🤭 Jednak równowaga między zabawnymi sytuacjami, a mrocznym klimatem została moim zdaniem idealnie zachowana. Bardzo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

[Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Mustread] Do ostatnich stron moje zainteresowanie przedstawioną historią jak i rozwojem wydarzeń ani trochę nie malało. Bardzo ciekawiło mnie jak główna bohaterka poradzi sobie dalej ze stratą najbliższego członka rodziny. 👩‍👧‍👦 Dokładnie była przedstawiona reakcja rodziny na te tragiczne wieści i ich dalsza żałoba. Dodatkowo pierwszy raz sięgnęłam po książkę, w której występuje motyw wojska czy też wątek z hokejem, który bez wątpienia bardzo urozmaicił treść książki. 🏑 Główna bohaterka Ember, w momencie dowiedzenia się o tragicznej informacji i przy jednoczesnym rozbiciu się jej życia na kawałki, musi wystawić siebie na wiele prób w nowej rzeczywistości. 🌱 Czytając, można odczuć pewnego rodzaju dumę z głównej bohaterki, że tak dzielnie znosi żałobę biorąc przy tym pod opiekę i odpowiedzialność młodsze rodzeństwo. Idealnie się też złożyło, że zjawia się przy niej w takim momencie Josh. Pomaga jej przezwyciężyć ten ogromny smutek. Bardzo lubię ich razem i zauważalne było, jak z czasem ich więź staje się silniejsza. Fajnie, że chłopak był zawsze blisko tak, aby pomagać dla Ember i jej rodziny w tym ciężkim dla nich momencie. Dlatego cieszyłam się, że zdrada jej obecnego chłopaka nareszcie wyszła na jaw i w miarę rozwoju sytuacji tych dwóch się do ciebie zbliżyło. 💘 Natomiast cała otoczka związana ze stratą bliskiej osoby dodawała pewnej sentymentalności książce. Opowieści każdego z członków rodziny o wspomnieniach związanych ze zmarłą osobą, głową rodziny, były niezwykle wzruszające. 📮 Jako czytelnik byłam również w stanie zaobserwować, że każdy z domowników przeżywał żałobę na swój własny sposób. Ember wykazała się niezwykłą dojrzałością przejmując pieczę nad wszystkimi domownikami, którym ciężko było wrócić do codziennej rutyny. Mama dziewczyny przeżyła śmierć męża zdecydowanie najciężej. Przejmujące były opisy jej stanu, kiedy to smutek tak ją dopadł, że przez dłuższy czas tylko "bytowała". 😞 Od początku nie byłam w stanie domyślić się jaki sekret skrywa Josh i nie ukrywam, że bardzo mnie to ciekawiło. Dlatego, gdy razem z Ember łączyłam kropki i skleiłam wszystkie informacje w całość, sekret ten zszokował mnie równie mocno co główną bohaterkę. 🥺 Z tego co widziałam jest to pierwsza książka z serii, więc już nie mogę się doczekać aż sięgnę po kolejny tom. 🥰/Domi

[Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Mustread] Do ostatnich stron moje zainteresowanie przedstawioną historią jak i rozwojem wydarzeń ani trochę nie malało. Bardzo ciekawiło mnie jak główna bohaterka poradzi sobie dalej ze stratą najbliższego członka rodziny. 👩‍👧‍👦 Dokładnie była przedstawiona reakcja rodziny na te tragiczne wieści i ich dalsza żałoba. Dodatkowo pierwszy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Tyle emocji przetoczyło się od pierwszej do ostatnich stron! Seweryn i Kaja niezmiennie tworzą duet idealny. 🥰 Oni tak dobrze się ze sobą dogadują i tak siebie uzupełniają, że chyba nawet oni sami tego nie widzą. 🤭 Porównując tą część do poprzednich wydaje mi się, że sytuacje tu przedstawione wybiły większe piętno na głównych bohaterach i były poniekąd elementem kluczowym rozwoju ich relacji oraz dalszej przyszłości.

Tym razem, główną sprawą było znalezienie odpowiedzi na pytanie, dlaczego ktoś znalazł zwęglone ciało osoby. Natomiast co jest najbardziej tu zastanawiające to fakt, że ta osoba zginęła według okolicznych mieszkańców już wiele lat temu. Każdy w miasteczku znał historię znalezionych zwłok w spalonej chacie w lesie. Żywioł ten moim zdaniem jest najbardziej przerażający. Ogień i wszystko co z nim związane jest nieobliczalne i zawsze może prowadzić do ogromnych szkód. 🧨

Od połowy książki targały mną takie emocje, których dawno nie odczuwałam od śmiechu po ogromny smutek. 🥺 Zdecydowanie dużo się tu działo - Seweryn musiał przejść trudną drogę, a Kaja próbowała mu na tej mocno wyboistej ścieżce towarzyszyć. Nie sądziłam, że czytanie o ich zmaganiach tak mną wstrząśnie. Jedynym marzeniem głównych bohaterów jest móc wreszcie żyć spokojnie i nie ukrywać swoich uczuć, ale czy kiedykolwiek im się to uda? Na to liczę.🤞

Muszę też dodać, że uwielbiam charakter Zaorskiego, a te jego suchary to już chyba nigdy mi się nie znudzą. 😂 Jego poczucie humoru jest też jedną z cech, które go wyróżniają na tle innych i co zdecydowanie od początku zauważa w nim Kaja. Cała ta seria tak bardzo do mnie trafia, mogłabym czytać o tym duecie bez końca. Dlatego już marzę o przeczytaniu kolejnej książki z tej serii. Mam nadzieję że taka powstanie, zakończenie nie było jednoznaczne i te posłowie, więc myślę, że możemy się kiedyś czegoś spodziewać. 🤔/Domi

Tyle emocji przetoczyło się od pierwszej do ostatnich stron! Seweryn i Kaja niezmiennie tworzą duet idealny. 🥰 Oni tak dobrze się ze sobą dogadują i tak siebie uzupełniają, że chyba nawet oni sami tego nie widzą. 🤭 Porównując tą część do poprzednich wydaje mi się, że sytuacje tu przedstawione wybiły większe piętno na głównych bohaterach i były poniekąd elementem kluczowym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta część zdecydowanie bardziej wciągnęła nas niż pierwsza. Już od samego początku wraz ze wspomnianymi w opisie gośćmi zaczyna się akcja i czytelnik jest wciągany w kolejną intrygę nieśmiertelnych. 🤩 Totalnie nie spodziewałyśmy się tego, że tym razem to nie Niebiański Cesarz będzie znowu głównym wrogiem Xingyin tylko Minister Wu. To, jak bardzo zaślepiony był w zniszczenie wszystkiego i wszystkich przyprawiało o ciarki na plecach. Jego przeszłość i motyw zemsty był bardzo intersującym wątkiem. 🔥

Fajnie, że autorka pokazała czytelnikom nowe części królestwa i bohaterów. Opisy podobnie jak poprzednio były bardzo dokładne i poetyckie. Książka znowu była podzielona na trzy części, jednak działo się tutaj o wiele więcej niż w pierwszym tomie, dlatego nie będziemy zdradzać co, w której się działo. 🤫

Co do trójkątu miłosnego to zmieniłyśmy zdanie - w tej części bardzo podobała nam się rywalizacja między Liweiem a Wenzhim o serce bohaterki. 💘 Po tym jak Książę Demonów pokazał swoją prawdziwą twarz o wiele bardziej polubiłyśmy jego postać. Widać było, że od początku książki szczerze żałował, że wystawił na próbę zaufanie, którym dażyła go Xingyin. Natomiast Liwei z czasem zaczął nie tylko główną bohaterkę, ale również i nas strasznie irytować swoim zachowaniem - tak bardzo chciał ją mieć przy sobie, że wierzył w to, że wystarczy sama miłość, aby dziewczyna była szczęśliwa w jego pałacu, który był dla niej miejscem złych wspomnień i czuła się tam jak w klatce. 🏯 Na szczęście na koniec przyznał się do błędu i przeprosił za swój egoizm. Natomiast moment śmierci Wenzhiego złamał serce nie tylko Xingyin, ale i nasze. 💔 Nie spodziewałyśmy się tego totalnie, dlatego nawet nie wiecie jak ucieszyłyśmy się z tego, że jednak autorka dała im drugą szansę - nawet jeśli on niczego nie pamięta z nieśmiertelnego życia i muszą na nowo się poznać, to zasługują w przyszłości na szczęście (tak jak znaleźli je rodzice bohaterki 🥰).

Bardzo podobała nam się cała dylogia i jeśli wyjdzie jeszcze jakaś książka z tego uniwersum (a widziałyśmy, że już jakaś się pojawiła 👀) to chętnie po nią sięgniemy. 🤗/Domi, Wera

Ta część zdecydowanie bardziej wciągnęła nas niż pierwsza. Już od samego początku wraz ze wspomnianymi w opisie gośćmi zaczyna się akcja i czytelnik jest wciągany w kolejną intrygę nieśmiertelnych. 🤩 Totalnie nie spodziewałyśmy się tego, że tym razem to nie Niebiański Cesarz będzie znowu głównym wrogiem Xingyin tylko Minister Wu. To, jak bardzo zaślepiony był w zniszczenie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

[Współpraca reklamowa z Wydawnictwem BeYa] Książka bez wątpienia porusza bardzo ważny społecznie temat. Pierwszy raz miałam w książce styczność z wątkiem dotyczącym spektrum autyzmu. Cieszę się, że sięgnęłam po tę pozycję, ponieważ dzięki niej w pewnym stopniu mogłam zapoznać się z zachowaniami i sposobem myślenia takiej osoby. Wydaje mi się, że dobrym pomysłem jest poruszanie tego tematu. Istotne jest to przede wszystkim dla tych, którzy tak jak ja nie mieli w życiu styczności z takimi osobami. 🙍 Z początku ciężko było mi się wbić w treść książki. Według mnie zawierała ona zbyt dużo niepotrzebnych określeń, np. często pojawiały kruczoczarne włosy. 💇‍♂️ Ale było to dla mnie lekkim mankamentem przez dosłownie kilkadziesiąt pierwszych stron. Później, albo te i inne określenia zniknęły albo po prostu tak się wkręciłam w plot książki, że całkowicie przestałam na nie zwracać uwagę. 😁 Pomimo tego, książkę przyjemnie się czytało. Jeśli chodzi o głównych bohaterów, to zarówno Eryk jak i Klara są bardzo ciekawymi postaciami. Studiują na jednym kierunku, na ekonomii. Eryk to osoba z zespołem Aspergera. Chłopak przy zapoznaniu się z dziewczyną wyjawia jej, że wcale nie chce studiować kierunku, na którym obecnie się znajduje, a jego pasją jest malowanie. Klara natomiast ledwo łączy koniec z końcem po studiach pracując w barze i od niedawna udzielając korepetycji z pianina. Same pianino odgrywa tu znaczącą rolę, ponieważ jest to ulubiony instrument muzyczny Klary i granie na nim pozwala jej oderwać się od trudnej rzeczywistości. 🎹 Miło czytało się o rozwijającej się znajomości tej dwójki bohaterów. Mimo, że dziewczyna napotkała kilka problemów i nieporozumień w jej relacji z chłopakiem to wiedziała, że aby zbliżyć się do niego musi postępować ostrożnie. Sama książka jest krótka, więc można ją przeczytać w dosłownie jeden wieczór, czyta się ją płynnie i szybko. Z chęcią dowiedziałabym się jak potoczą się dalsze losy Klary i Eryka, gdyby była taka możliwość. 🤭 Książkę polecam fanom New Adult i tym, którzy lubią historie z wyjątkowymi bohaterami. 🖤/Domi

[Współpraca reklamowa z Wydawnictwem BeYa] Książka bez wątpienia porusza bardzo ważny społecznie temat. Pierwszy raz miałam w książce styczność z wątkiem dotyczącym spektrum autyzmu. Cieszę się, że sięgnęłam po tę pozycję, ponieważ dzięki niej w pewnym stopniu mogłam zapoznać się z zachowaniami i sposobem myślenia takiej osoby. Wydaje mi się, że dobrym pomysłem jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

[Współpraca reklamowa z wydawnictwem Moondrive]

Pierwsze co rzuciło mi się w oczy, kiedy zaczęłam czytać ,,Szkarłatną ćmę" to używanie słów typu patriota, republika czy Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego, które bardzo kojarzą mi się z historią. 🤔 Chyba dotąd nie czytałam fantastyki, w której byłoby połączenie takich określeń z magicznym światem czarownic albo przynajmniej nie w takim stopniu co tutaj, ale uważam, że był to ciekawy pomysł i po jakimś czasie już nie zwracałam na to uwagi.  Natomiast dworski klimat kupił mnie od pierwszych stron! Czułam się jakbym razem z główną bohaterką była na balach czy spotkaniach towarzyskich arystokracji. 😍

Co do bohaterów przewinęło się ich tutaj sporo, jednak każdy wniósł coś do fabuły lub przedstawił poglądy i charakter danej grupy społecznej. 👥️ Główni bohaterowie, Rune i Gideon zostali ciekawie wykreowani. Ciężkie wydarzenia z przeszłości ukształtowały ich na osoby noszące na co dzień maski, dlatego ich zabawa w kotka i myszkę była jeszcze bardziej emocjonująca. Rune musiała cały czas odgrywać swoją rolę pustej arystokracji oddanej Nowej Republice co z biegem czasu coraz bardziej jej przeszkadzało i chciała, aby chłopak poznał prawdziwą ją, ale to oznaczałoby, że musiałaby powiedzieć mu także to, że jest czarownicą. ✨️Natomiast Gideon nie dość, że podejrzewał ją o bycie wiedźmą to jeszcze cały czas miał z tyłu głowy, że takie dziewczyny jak ona nie zakochają się w kimś takim jak on. Muszę to tutaj napisać, bo moje serce podczas czytania tego aż roztopiło się - Gideon podczas prób zalotów uszył dla Rune kwiaty i suknię, którą wcześniej sam zaprojektował. 🫠❤️‍🔥

Jednak pomimo tej ich "gry" trochę nie do końca odczułam to "enemies to lovers", a po zapowiedziach bardzo liczyłam na ten motyw, który bardzo lubię. Myślałam, że będą bardziej siebie nienawidzić, a była to raczej na początku obustronna niechęć i irytacja zachowaniem tej drugiej strony, a potem dość szybkie przejście do rozdarcia myśli postaci czy ta relacja powinna się dalej rozwijać. 😅 Ale końcówka daje mi nadzieję, że w kolejnym tomie może być bardzo ciekawie między tą dwójką. Muszę wspomnieć jeszcze o postaci Alexa. Nie dość, że został przedstawiony jako cudowny przyjaciel, który zawsze przyjdzie z pomocą, wysłucha i pocieszy to jednocześnie potrafił zachować lojalność wobec starszego brata, ponieważ nie chciał stracić najważniejszych dla niego osób. 🥹 Podobała mi się także postać Cressidy, najmłodszej królowej czarownic, która za swoim zewnętrznym pięknem kryła zabójcze kolce. 🥀

Za każdym razem, gdy musiałam przerwać czytanie było mi ciężko, ponieważ autorka stworzyła naprawdę wciągającą i klimatyczną historię. 🤩 A końcówka to prawdziwy rollercoaster, pomimo tego, że domyśliłam się niektórych rzeczy. Jednak nie mam pojęcia co może wydarzyć się po ostatniej opisanej scenie i już nie mogę się doczekać co czeka nas w drugiej części! 😁 /Wera

[Współpraca reklamowa z wydawnictwem Moondrive]

Pierwsze co rzuciło mi się w oczy, kiedy zaczęłam czytać ,,Szkarłatną ćmę" to używanie słów typu patriota, republika czy Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego, które bardzo kojarzą mi się z historią. 🤔 Chyba dotąd nie czytałam fantastyki, w której byłoby połączenie takich określeń z magicznym światem czarownic albo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

[Współpraca reklamowa z wydawnictwem Uroboros]

,,Księga drzwi" to jeden z tych tytułów, kiedy po przeczytaniu nie wiem co powiedzieć w recenzji, ale w pozytywnym znaczeniu! 🤭 Po opisie nie spodziewałam się, że autor w taki sposób poprowadzi historię. Pomysł magicznych książek w realnym świecie, które różnie wpływają zarówno na ludzi jak i na otoczenie bardzo mi się spodobał. Jak zastanowić się to książki rzeczywiście w pewnym stopniu mają taką moc - podczas czytania każdy z nas przecież doświadcza wachlarzu emocji oraz wyobraża sobie wiele rzeczy. 💭

Pojawiło się tutaj wiele ciekawych postaci. Każda z nich miała własną historię, która ją ukształtowała. Główna bohaterka, Cassie pomimo kilku lat później, nadal nie mogła pogodzić się ze stratą ukochanego dziadka. 🥺 Dlatego lubiła uciekać od problemów do świata książek oraz przez jakiś czas dużo podróżowała. 🌍 Kontrastowała ze swoją przyjaciółką Izzy, która była rozgadana i energiczna. Postać antagonistki, tajemniczej Kobiety była świetnie wykreowana - bezwzględna, budząca lęk oraz czerpiąca radość z zadawania bólu innym na różnorodne sposoby. 😈

Muszę też wspomnieć o wątku podróży w czasie, ponieważ uwielbiam koncept, który przedstawił autor. Żadna sytuacja nie była bez znaczenia i tworzyła ciąg przyczynowo-skutkowy co bardzo kojarzyło mi się z moim ukochanym ,,Atakiem Tytanów". 🥰 Jednak zdaję sobie sprawę, że niektórzy mogą czuć się zagubieni tymi ciągle przeplatającymi się wydarzeniami z różnych czasów, szczególnie przez ostatnie 100 stron, gdzie akcja jest dynamiczna. 💥

Jeśli lubicie bardziej skomplikowane historie czy klimat książek V. Schwab to zachęcam, aby sięgnąć po ,,Księgę drzwi"! 🤗 /Wera

[Współpraca reklamowa z wydawnictwem Uroboros]

,,Księga drzwi" to jeden z tych tytułów, kiedy po przeczytaniu nie wiem co powiedzieć w recenzji, ale w pozytywnym znaczeniu! 🤭 Po opisie nie spodziewałam się, że autor w taki sposób poprowadzi historię. Pomysł magicznych książek w realnym świecie, które różnie wpływają zarówno na ludzi jak i na otoczenie bardzo mi się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kolejna świetna książka tej autorki Bardzo emocjonalna i nietuzinkowa. /Domi

Kolejna świetna książka tej autorki Bardzo emocjonalna i nietuzinkowa. /Domi

Pokaż mimo to


Na półkach:

[Współpraca reklamowa z wydawnictwem Jaguar]
Byłam bardzo ciekawa tej pozycji, ponieważ nie pamiętam kiedy ostatnio czytałam fantastykę, która byłaby jednotomówką. Od pierwszych stron mnie wciągnęła i przez zdecydowaną większość nie mogłam się od niej oderwać. 🤩 Dlaczego, więc 8 gwiazdek? Bo zawiodłam się na ostatniej z pięciu części, na które była podzielona książka, ale o tym potem. 🥲

To co najbardziej mi się podobało to klimat całej historii. Było czuć to napięcie związane z uciekającym czasem, aby znaleźć rozwiązanie złamania rodzinnej klątwy przez Violet, a także mrok towarzyszący działaniom Penelopy, głównej antagonistki. 😈 Co do pojawiających się postaci nie mam żadnych zastrzeżeń, ale za to mam do relacji głównej bohaterki z Aleksandrem. Patrząc na wydarzenia to nie do końca pasował mi tu wątek romantyczny, moim zdaniem lepiej pasowałaby między nimi przyjaźń. 🤔

Koncepcja marzycieli, reweritu, gwiezdnych miast i bogów była interesująca, czasami żałowałam, że niektóre tematy z nimi związane nie są bardziej szczegółowo opisane. 😕 Natomiast zawiodłam się na wątku matki Violet. Przez prawie cały czas było podkreślane, że trzeba ją znaleźć oraz jaka to ona nie jest zdolna i ambitna, a koniec końców okazuje się, że w sumie to jednak nie jest potrzebna i ostatecznie czytelnik dostaje kilka zdań pod koniec, że kobieta gdzieś tam nadal wędruje. 🙈 Rozumiem, że może to być pewnego rodzaju przekaz, że nie zawsze warto gonić za tym czego pragniemy, tak jak w tym przypadku Violet chciała bardzo znów zobaczyć mamę, ale jednak miałam nadzieję, że postać Marianny wniesie więcej do fabuły.

Wracając do wspomnianej na początku piątej części historii to liczyłam, że znajdę w niej odpowiedzi na dręczące mnie pytania, ale niestety tak się nie stało. 🙅🏻‍♀️ Jedynym niedopowiedzeniem, które mi się spodobało to historia Astriady i Evera - autorka przedstawiła kilka jej wersji i nawet sami bohaterowie już nie pamiętali co tak naprawdę się wtedy stało, ale ważne było jak sprawy potoczyły się potem. Dodatkowo jak przez wcześniejsze części czułam napięcie wraz z posuwającą się akcją, tak tutaj ona zwolniła i zaczęłam się nudzić. 🤷🏻‍♀️

Podsumowując, ogólnie bawiłam się dobrze przy tym tytule i pomimo kilku niedociągnięć uważam, że warto było sięgnąć po tę pozycję. 😊 /Wera

[Współpraca reklamowa z wydawnictwem Jaguar]
Byłam bardzo ciekawa tej pozycji, ponieważ nie pamiętam kiedy ostatnio czytałam fantastykę, która byłaby jednotomówką. Od pierwszych stron mnie wciągnęła i przez zdecydowaną większość nie mogłam się od niej oderwać. 🤩 Dlaczego, więc 8 gwiazdek? Bo zawiodłam się na ostatniej z pięciu części, na które była podzielona książka, ale...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

[Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Mova]
Literatura azjatycka jak zwykle nie zawodzi! Mimo tego, że książkę dobrze mi się czytało i faktu, że ma zaledwie 270 stron to rozłożyłam sobie jej czytanie na kilka dni tak, aby móc "delektować" się historią w niej zawartą. Jest to bez wątpienia niesamowicie komfortowa i przytulna opowieść zawierająca szczyptę magii. ✨ Dzięki lekturze możemy wyobrazić sobie życie, w którym każdy z nas miałby możliwość śnienia o czymkolwiek chciałby śnić i posiadać moc wyboru danego snu. Nigdy nie zastanawiałam się nad taką perspektywą, ale bez dwóch zdań byłoby to coś niesamowitego. Szczególnie mogłam sobie to zobrazować za sprawą tej książki i czytania o miasteczku, w którym to mieszkańcy mają taką możliwość. ❣️ Najpierw spotykamy główną bohaterkę Penny w momencie poszukiwania przez nią pracy, a kiedy w końcu udaje jej się dostać na rozmowę rekrutacyjną do Galerii DallerGuta, ten od razu ją zatrudnia. Z samego początku było zauważalne, że to właśnie on jako jedyny widzi potencjał w nowej pracownicy i w jej zdolności, które według niego posiada oraz których nawet ona sama u siebie nie spostrzegała. Penny nie spodziewała się też, że ta praca okaże się wkrótce najważniejszą częścią jej życia. 😊 Z każdym dniem bohaterka dowiaduje się nowych ciekawostek o Galerii, jej pracownikach i snach jakie są w nim sprzedawane, a my towarzyszymy jej w początkach pracy w Galerii Snów. Gdy już pierwszego dnia dziewczyna musiała zapoznać się z każdym z pięter osobiście oraz ich kierownikami, to można było poczuć się jakby poznawało się je wspólnie z nią oraz wyrobić sobie zdanie na temat każdego z tych pięter. Oprócz różnych rodzajów snów, to bez wątpienia piętra te były w pewien sposób wyróżniające się. Mnie najbardziej rozbawił kierownik trzeciego piętra Speeder. Pędziwiatr, który pewnego razu musiał czekać trzy minuty, czyli w jego mniemaniu szmat czasu. 😅 🌬️Polecam książkę, która oprócz pięknej okładki zawiera też ciekawą treść mogącą wzruszyć niejednego. 🥺 Ja się rozkleiłam przy opowieści jednego z klientów opowiadającego o jego żalu po stracie bliskiej mu osoby. Szczerze nie spodziewałam się po tej historii, że tak mnie rozczuli i że tak mocno będę ją przeżywać. Dobra, ale żeby nie było tak miło, to jest jedna uwaga do tej książki - ciągłe czytanie o snach i temacie zasypiania sprawia, że Tobie też będzie się chciało spać. 😂♥️ Widziałam, że opowieści o Galerii DallerGuta nie kończą się na jednym tomie, także nie mogę się doczekać kiedy będzie wydana druga część. 🤩 /Domi

[Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Mova]
Literatura azjatycka jak zwykle nie zawodzi! Mimo tego, że książkę dobrze mi się czytało i faktu, że ma zaledwie 270 stron to rozłożyłam sobie jej czytanie na kilka dni tak, aby móc "delektować" się historią w niej zawartą. Jest to bez wątpienia niesamowicie komfortowa i przytulna opowieść zawierająca szczyptę magii. ✨ Dzięki...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po raz kolejny Schwab zachwyca mnie tym jak kreuje swoje postacie! 🤩 Dzięki wspomnieniom z przeszłości czytelnik dowiaduje się, dlaczego Eli zachowuje się tak a nie inaczej - trudne dzieciństwo spowodowane najpierw przez przemoc domową, a potem przenoszenie chłopca do rodzin zastępczych. 🏠 Z kolei Victor, któremu zaczyna deptać po piętach PION, postanawia zabijać ludzi, z którymi się spotkał w nadziei na uzyskanie pomocy, aby zatrzeć swoje ślady. Natomiast mała Sydney, która od momentu powrotu do żywych nie starzeje się, przechodzi własne rozterki m. in. zaczyna przeszkadzać jej to, że ciągle wygląda jak dziecko, a ma już 18 lat oraz chciałaby zaznać w końcu normalnego życia, a nie ciągle przenosić się w nowe miejsca. 👩🏼 Nowa bohaterka, Marcella Riggins jest za to przykładem człowieka, którym kieruje chęć władzy i nie cofnie się przed niczym, żeby osiągnąć cel. Nawet postacie drugoplanowe dostały swoją historię co jest dla mnie dużym plusem. 😊

Bardzo podobało mi się to, że w tej części autorka dalej podjęła się ukazania cienkiej granicy między bohaterstwem a zemstą oraz miłością a obsesją. 🎭 Czytając książkę wielokrotnie zostałam postawiona przed trudnymi pytaniami moralnymi, które nie mają prostych i jednoznacznych odpowiedzi. Jak w poprzedniej części domyślałam się dokąd zmierza akcja tak tutaj nie miałam pojęcia jak może zakończyć się ta historia. 🧐

Z każdą kolejną pozycją stworzoną przed Schwab utwierdzam się w przekonaniu, że jej styl pisania i tworzone historie to coś co trafia idealnie w moje gusta! 🥰 (no może oprócz Gallanta 😅) Co do samej dylogii o Victorze i Eliocie to polecam ją każdemu fanowi tematów o moralności i opowieści o nadprzyrodzonych mocach. /Wera

Po raz kolejny Schwab zachwyca mnie tym jak kreuje swoje postacie! 🤩 Dzięki wspomnieniom z przeszłości czytelnik dowiaduje się, dlaczego Eli zachowuje się tak a nie inaczej - trudne dzieciństwo spowodowane najpierw przez przemoc domową, a potem przenoszenie chłopca do rodzin zastępczych. 🏠 Z kolei Victor, któremu zaczyna deptać po piętach PION, postanawia zabijać ludzi, z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zdecydowanie nie można się nudzić czytając tą serię. Bardzo fajnie, że książka miała nałożone tempo, a było ono wyczuwalne dzięki dynamicznym przejściom między kolejnymi zagadkami. 🎯 Przez to ksiażkę czytało się szybko mimo swojej objętości, to można ją przeczytać w dosłownie dzień czy dwa. Do tej pory nie miałam styczności z wielomi książkami z motywem zagadkowym, natomiast teraz już wiem, że jest to jeden z moich ulubionych wątków w książkach. Akcja jest wartka do tego stopnia, że nie ma kiedy wziąć wdechu. Ciągle była potrzeba przeczytania kolejnej strony by dowiedzieć się więcej. ✴️ Przez główny aspekt jakim było poszukiwanie odpowiedzi związanej z przekazaniem spadku przez Tobiasa Hawthorne'a przeplatał się też temat trójkątu miłosnego jaki utworzył się między Avery, Jamesonem i Graysonem. Na panel weszły też rozważania bohaterki mogące dać jej odpowiedź odnośnie tego, do którego z braci jest jej najbliższej. Wyczuwalne było, że sytuacja w której ona i pozostali domownicy się znaleźli wyczerpywała ją najbardziej, więc ciężko było jej dodatkowo z faktem, że między nią a dwoma braćmi zaczęło się tworzyć głębsze uczucie. 💔 Zdecydowanie każdemu z nich nie było z tą sytuacją łatwo. Plusem w tym drugim tomie było też to, że większą rolę niż w poprzedniej części odegrała najbliższa przyjaciółka Avery, Max. Przyjaciółka zjawiła się w czasie, kiedy bohaterka potrzebowała zwierzyć się ze wszystkiego co ją wtedy nurtowało. Właśnie w tym momencie pomoc przyjaciółki była jej szczególnie potrzebna.🤝🏻 Na koniec dodam, że czytając książkę było dokładnie tak jak napisałam kiedyś na Goodreads przy jej podsumowaniu: przez praktycznie cały czas czułam się jak Sherlock Holmes chcący rozwiązać wszystkie tajemnice. Odniosłam też wrażenie, jakbym razem z bohaterami odnajdywała kolejne odpowiedzi w tej narzuconej im grze. / Domi

Zdecydowanie nie można się nudzić czytając tą serię. Bardzo fajnie, że książka miała nałożone tempo, a było ono wyczuwalne dzięki dynamicznym przejściom między kolejnymi zagadkami. 🎯 Przez to ksiażkę czytało się szybko mimo swojej objętości, to można ją przeczytać w dosłownie dzień czy dwa. Do tej pory nie miałam styczności z wielomi książkami z motywem zagadkowym,...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Bliźniacze korony Catherine Doyle, Katherine Webber
Ocena 7,9
Bliźniacze korony Catherine Doyle, Ka...

Na półkach:

[Współpraca reklamowa z wydawnictwem WeNeedYA oraz księgarnią Wydaje nam się]

Ależ to była przyjemna przygoda! 🤩 Fabuła może nie należy do tych skomplikowanych, które można spotkać w fantastyce, ale akcja zaczyna się już od pierwszych stron. Dostajemy interesującą historię ciągnącego się od stuleci konfliktu między ludźmi a czarownicami przeplataną tajemnicami, intrygami, zemstą i miłością. 🤗

Bardzo podobało mi się to, że na zmianę były pokazywane perspektywy bliźniaczek, dzięki czemu mogłam poznać obie tak odmienne od siebie siostry, które wychowywały się osobno. Dorastająca wśród czarownic Wren była odważna i zdeterminowana, aby osiągnąć swój cel. 🧙🏻‍♀️ Robiło mi się ciepło na sercu, gdy dziewczyna podczas udawania księżniczki myślami ciągle była blisko wiedźm i nie bała się zaryzykować, aby tylko zrobić wszystko, żeby zdobyć koronę i zwrócić wiedźmom władzę nad wyspą. Dodatkowo nieraz się uśmiałam przez jej wpadki oraz niewyparzony język, szczególnie gdy rozmawiała z Torem. 🤭 Ich relacja została bardzo ciekawie poprowadzona - ona będąca "księżniczką" przeznaczoną księciu Gevry Anselowi, którego wspomniany mężczyzna był ochroniarzem. Co mogło pójść nie tak? Może fakt, że Tor był oddany swojemu krajowi w takim samym stopniu jak Wren czarownicom... 🤫

Co do drugiej bliźniaczki, Rose to pomimo tego, że wychowywała się zamknięta w pałacu to nie była do końca słodką i głupiutką księżniczką, zdecydowanie nie ułatwiała zadania Shenowi, swojemu porywaczowi. Marzyła o tym, aby po koronacji móc podróżować po Eanie i poznać swój lud, żeby móc być jak najlepszą królową. 👑 Co w sumie dzięki porwaniu spełniło się - bardzo lubię, gdy w książkach mam możliwość wraz z bohaterami poznać wykreowany przez autorów świat. Choć początkowo trudno było Rose odnaleźć się w nowej sytuacji to fajnie śledziło się jej przemianę, gdy stopniowo dowiadywała się, że jej życie zostało zbudowane na stosie kłamstw - zaakceptowała prawdę i postanowiła zrobić wszystko, aby naprawić błędy przeszłości. ⌛️ Jej relacja z Shenem może nie była tak emocjonująca jak Wren i Tora, ale za to bardzo urocza. 🩷

Zakończenie pozostawiło po sobie wiele emocji i już nie mogę się doczekać aż sięgnę po kolejny tom! Jestem bardzo ciekawa co autorki jeszcze dla nas przygotowały. 😏 /Wera

[Współpraca reklamowa z wydawnictwem WeNeedYA oraz księgarnią Wydaje nam się]

Ależ to była przyjemna przygoda! 🤩 Fabuła może nie należy do tych skomplikowanych, które można spotkać w fantastyce, ale akcja zaczyna się już od pierwszych stron. Dostajemy interesującą historię ciągnącego się od stuleci konfliktu między ludźmi a czarownicami przeplataną tajemnicami, intrygami,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

[Współpraca reklamowa z wydawnictwem Jaguar]

Od pierwszych stron działo się tak dużo w tej książce! Opisana historia wciąga i trzyma czytelnika w napięciu do samego końca. 😳 W miarę rozwoju sytuacji, można też zauważyć zmianę w charakterze głównej bohaterki, Charmaine. Wkracza w progi szkoły jako osoba nieśmiała i niechętnie nastawiona, właściwie do wszystkiego. Tym bardziej, że nie jest tam z własnej woli. Z czasem zyskuje swego rodzaju niewidzialną tarcze, zaznajamia się z wieloma uczniami którzy okażą się być jej bardzo bliscy, przy okazji stając się silniejszą i bardziej otwartą. 🦸‍♀️

Miło obserwowało się też rozwój znajomości Charmaine z Larue. Chłopakiem, który od początku był jedną wielką zagadką. Ona z czasem poznała jego prawdziwe oblicze i ostatecznie byli sobie jedynymi osobami, które tak naprawdę rozumieją siebie nawzajem. ♥️ Natomiast szczerze współczułam im ich najbliższej rodziny. Zachowanie matki Charmaine było wręcz naganne, a wystarczyło być świadkiem jedynie ich rozmów telefonicznych, żeby zauważyć jak traktuje swoją córkę. Ale jednak najgorszą postacią w całej opowieści był ojciec Larue. Brak słów, aby opisać jego zachowanie. Ciężko czytało się momenty opisu jego przemocy wobec syna. Takie rzeczy nie powinny mieć racji bytu. Niestety przemoc fizyczna i psychiczna rodziców istnieje naprawdę i coraz częściej się o tym słyszy, więc to tym bardziej jest w stanie nam uzmysłowić w jakim cierpieniu muszą być takie osoby. 🥀

Wątek kryminalny też był ciekawy. Do końca nie byłam w stanie się domyśleć, kto dokonał zabójstwa przez to, że na światło dzienne wychodziło coraz więcej informacji. 📰 Ostatecznie odpowiedź okazała się być bliżej niż się wydawało. Gdyby nie epilog, który rozjaśnił całą sytuację, to byłabym lekko zdruzgotana, pozostawiona z wieloma pytaniami i obawiała się o dalszy rozwój spraw. 🔎 Jeśli chodzi o jeden z motywów tutaj, jakim jest dark academia, to wcześniej nie miałam z nimi styczności. Mnie głównie zachęciło w tej książce połączenie romansu z kryminałem, co zdecydowanie było tu oddane.❣️

Dodatkowo, dniem w którym skończyłam czytać książkę być 23 luty, czyli Dzień Walki z Depresją. Sytuacja ta, choć zupełnie przypadkowa, dodaje nowego znaczenia książce i problemom w niej poruszanym. 😔 Jest to pozycja New Adult, ale nie dla wszystkich. Szczególnie powinny być uczulone osoby o słabych nerwach. Mimo, że trudne sytuacje (tak to nazwę) są opisane w sposób przystępny i próg wiekowy wynosi 16+ to jednak każdy może inaczej znosić przytoczone sprawy, więc radziłabym ostrożność. Mimo to, książkę polecam, bo czyta się ją szybko i nie da się od niej oderwać.🌹/Domi

[Współpraca reklamowa z wydawnictwem Jaguar]

Od pierwszych stron działo się tak dużo w tej książce! Opisana historia wciąga i trzyma czytelnika w napięciu do samego końca. 😳 W miarę rozwoju sytuacji, można też zauważyć zmianę w charakterze głównej bohaterki, Charmaine. Wkracza w progi szkoły jako osoba nieśmiała i niechętnie nastawiona, właściwie do wszystkiego. Tym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

[Współpraca reklamowa z wydawnictwem Jaguar]

Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością Marah Woolf, choć wcześniej słyszałam wiele dobrego o jej książkach. I chyba będę musiała je nadrobić, bo świat ,,Znaku i Omenu" pochłonął mnie od pierwszych stron! 🤩 Po zakończeniu długo zbierałam się do napisania recenzji, ponieważ ostatnie 100 stron to był prawdziwy rollercoaster emocjonalny. Długo też zastanawiałam się jak opisać moje odczucia jednocześnie nie zdradzając za dużo z fabuły, ponieważ każda rozmowa bohaterów wyjaśniając jedną sprawę generowała jednocześnie trzy nowe niejasności. 🫢 Zacznę może od tego, że książka ma 500 stron, a totalnie tego nie odczułam, autorka ma tak lekki i przyjemny styl pisania.

Jak już mówiłam przepadłam dla wykreowanego świata. 😍 Mamy tutaj trzy ludy, zepchnięte przez ludzi do życia w krainie zwanej Ardeal, które tylko z pozoru trzymają podpisany między sobą pokój, a tak naprawdę każdy z nich kryje wiele spisków i tajemnic. Przez to, że główna bohaterka o imieniu Valea jako dziecko trafiła do krainy ludzi i niewiele wiedziała o swojej ojczyźnie czytelnik miał możliwość odkrywania wszystkiego wraz z nią, a było tego sporo. 🔍 Dlatego przez prawie 400 stron przewijały się głównie dialogi niż dynamiczna akcja, co jak mam być szczera nie przeszkadzało mi, ponieważ nie przepadam za dużą ilością długich opisów, a prowadzone rozmowy przeplatane z mniejszymi wydarzeniami były naprawdę ciekawe. 🤗

Byłam zachwycona tym jak wiele mogłam dowiedzieć się o zasadach i zwyczajach wiccan, strzyg i czarownic, a także jak każdy pojawiający się bohater został stworzony. Przewinęło się ich wielu (na szczęście na początku książki jest spis postaci), a każdy z nich miał swoją osobowość i przeszłość. ❣️ Czasami tylko musiałam na chwilę się zatrzymać i przetworzyć przeczytane informacje i połączyć przysłowiowe kropki, bo różnych powiązań między bohaterami było również sporo. 😅 Muszę przyznać, że nie było tutaj osoby, której bym nie polubiła, nawet te złe miały w sobie coś interesującego. Co do wątku romantycznego między Valeą i Nikolaiem to zdziwiłam się, że tak szybko doszło do zbliżenia, ale jak akcja przeniosła się do Caraimanu to bardzo dobrze mi się go śledziło. Oprócz tej dwójki polubiłam także bardzo relację Kayli i Magnusa oraz Kyrilla i Alexeja. 🖤

Wracając jeszcze do wspomnianego rollercoasteru emocjonalnego. 🤯 Tak jak obiecałam nie będę tutaj spojlerować, choć kusi, więc tak ogólnie powiem, że takiego obrotu spraw się nie spodziewałam. Szczególnie tego, że moje serce zostanie złamane przez to co stało się z jednym bohaterem...💔

Podsumowując, czekam z niecierpliwością na to co autorka przygotowała w kolejnych tomach, a po okładkach i opisie drugiego tomu czuję, że historia dopiero zaczęła się rozkręcać. 🫣 /Wera

[Współpraca reklamowa z wydawnictwem Jaguar]

Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością Marah Woolf, choć wcześniej słyszałam wiele dobrego o jej książkach. I chyba będę musiała je nadrobić, bo świat ,,Znaku i Omenu" pochłonął mnie od pierwszych stron! 🤩 Po zakończeniu długo zbierałam się do napisania recenzji, ponieważ ostatnie 100 stron to był prawdziwy rollercoaster...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Miałam wysokie oczekiwania co do tej książki. Jej opis bardzo mnie zachęcił. Połączenie kryminału i romansu brzmi jak ciekawe duet, pełen zwrotów akcji i niespodzianek. Dodatkowym plusem w moim odbiorze było to, że fabuła zawiera wątek kpopu. 🎵 I właśnie to sprawiło, że dałam książce trochę wyższą ocenę końcową. Od wielu lat jestem wielką fanką kpopu. 🥰

Cała reszta fabuły była jak dla mnie dosyć przewidywalna. Przez to, że główna bohaterka nie mogła nawet zobaczyć się z osobą, której wynajmuje domek oraz wzmianka jej koleżanki o jej ulubionej grupie kpopowej ułatwiła mi połączenie ze sobą kropek i domyśliłam się kim ten tajemniczy gość może być.🕴️Nie było dla mnie zapierających dech w piersiach momentów, czy też elementów większego zaskoczenia. Trochę się na tym zawiodłam, przez co również nie zapamiętam książki na długo.

Miło było czytać jak swobodnie Florence czuła się przy chłopaku, którego znała od właściwie kilku dni. Uwielbiała rozmowy z nim, zaczęli się nawet sobie zwierzać z prywatnych rzeczy i oczywiście to on dał jej ksywkę jaką jest tytułowa Cherry. 🍒 Wydawało się, że taka relacja to dla niej nowość, jakiej nigdy nie była w stanie doświadczyć ze swoim obecnym chłopakiem. Wspominając o jej chłopaku muszę dodać, że jest to zdecydowanie najbardziej irytujący bohater w tej książce.😵 Florence jeszcze do niedawna była w niego zaślepiona przez fakt, że on uwielbia ją taką jaka jest, czego nawet ona sama o sobie nie mogła tego powiedzieć. 😔

Podsumowując, mimo wątku przytoczonego powyżej, książka jako całość jest pozycją dość lekką w czytaniu i można ją uznać jako lekturę na jeden wieczór. Plusem oczywiście jest, że może ona zaciekawić każdego fana K-popu. 🎧/Domi

Miałam wysokie oczekiwania co do tej książki. Jej opis bardzo mnie zachęcił. Połączenie kryminału i romansu brzmi jak ciekawe duet, pełen zwrotów akcji i niespodzianek. Dodatkowym plusem w moim odbiorze było to, że fabuła zawiera wątek kpopu. 🎵 I właśnie to sprawiło, że dałam książce trochę wyższą ocenę końcową. Od wielu lat jestem wielką fanką kpopu. 🥰

Cała reszta fabuły...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pomysł na użycie nowoczesnego domu jako escape room'u bardzo ciekawy, jednak historia z przeszłości, która spowodowała, że główni bohaterowie się w nim znaleźli jakoś do mnie nie przemówiła. Dodatkowo pierwszy raz w książce autorki irytowała mnie część głównych bohaterów - a dokładniej Lila i Aleks. Samo zakończenie dobre, pokazujące, że większą karą od więzienia może być osąd społeczeństwa. /Wera

Pomysł na użycie nowoczesnego domu jako escape room'u bardzo ciekawy, jednak historia z przeszłości, która spowodowała, że główni bohaterowie się w nim znaleźli jakoś do mnie nie przemówiła. Dodatkowo pierwszy raz w książce autorki irytowała mnie część głównych bohaterów - a dokładniej Lila i Aleks. Samo zakończenie dobre, pokazujące, że większą karą od więzienia może być...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Seria ta jest bardzo nietuzinkowa. W swojej prostocie potrafi poruszyć ważne tematy, wprowadzic czytelnika w pewien stoicki klimat, a przy okazji wzruszyć w sposób nieoczekiwany i przepiękny. 💐 Tym razem nie miałam swojej jednej ulubionej opowieści (w przeciwieństwie do recenzji pierwszej części, w której wskazałam ulubioną historię). W tej części dla mnie każda opowieść była równie piękna na swój sposób. Wszystkie te historie mają nam pokazać jak ważne jest tu i teraz. ⌛ Nie warto bać się czegoś zrobić lub komuś czegoś powiedzieć, bo równie dobrze jutro może już nie być takiej okazji.
Niesamowicie mnie wzrusza fakt, jak dane postacie szczerze żałują, wręcz można poczuć ich żal niewykorzystanej okazji, że postąpiły tak a nie inaczej w przeszłości i już tego nie cofną. Zapewne każdy z nas może utożsamić się z chociaż jedną z opowiadanych historii. W tej części dowiadujemy się też, kim jest kobieta duch siedząca na krześle, które jako jedyne ma możliwość przenoszenia kogoś w czasie. Informacja o jej osobie i pochodzeniu była dla mnie sporym zaskoczeniem. 💥
Fajnie, że autor napisał taką serię książek, które mają motyw przenoszenia ludzi w czasie, ponieważ możemy sobie chociaż wyobrazić jakby to było gdybyśmy mogli skonfrontować się z przeszłością, spotkać się z tymi których już nie mamy szansy zobaczyć. Gdyby mi była dana możliwość przeniesienia się w czasie, z wielką chęcią bym z niej skorzystała.
Książkę, mimo wrażliwości i ważności jaką za sobą niesie, uznaję za pozycję lekką w czytaniu i do przeczytania w kilka wieczorów. Polecam każdemu kto chciałby się wyciszyć i wejść do świata w którym podróż w czasie jest możliwa. 😌 Mi natomiast nie zostaje nic innego jak sięgnąć po kolejną część z tej serii: „Zanim wyblakną wspomnienia”, ponownie odwiedzić malutką tokijską kawiarnie Funiculi Funicula i zanurzyć się w kolejnych chwytających za serce opowieściach odwiedzających ją klientów. ☕/Domi

Seria ta jest bardzo nietuzinkowa. W swojej prostocie potrafi poruszyć ważne tematy, wprowadzic czytelnika w pewien stoicki klimat, a przy okazji wzruszyć w sposób nieoczekiwany i przepiękny. 💐 Tym razem nie miałam swojej jednej ulubionej opowieści (w przeciwieństwie do recenzji pierwszej części, w której wskazałam ulubioną historię). W tej części dla mnie każda opowieść...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jaka to była dobra historia! 🤩 Wiktoria i jej twardy charakter bardzo mi się spodobał. Potrafiła na każdą zaczepkę znaleźć odpowiednią kontrę, dlatego jej rozmowy z Kilianem świetnie się śledziło, w końcu trafił swój na swego. 🤭 Ich relacja została bardzo realistycznie poprowadzona przez co było czuć chemię między nimi. Nie była płytka czy przesadnie idealna - bohaterowie poznawali siebie krok po kroku, zarówno te pozytywne jak i negatywne strony oraz przeprowadzili wiele poważnych rozmów o swoich obawach i problemach. 💖 Czytelnik był świadkiem jak ich relacja rozkwitała i dojrzewała.

Uwielbiam grać w gry komputerowe, towarzyszyły mi one od dziecka, dlatego bardzo doceniam, że autorka zdecydowała poruszyć temat dziewczyn w świecie gamingu. 🎮 Sama nigdy nie doświadczyłam krzywych spojrzeń i złośliwych komentarzy przez to, że lubię grać, ale nieraz widziałam te wylewy hejtu "granie zostaw mężczyznom". 🙈 W książce ten co prawda malejący, ale nadal istniejący problem został bardzo dobrze przedstawiony. Wiktoria grając na początku bez maski dostawała masę wyzwisk i przez to zdecydowała się grać ukrywając swoją tożsamość za maską, aby inni skupili się na jej umiejętnościach, a nie na tym kim jest. ⚽️

Poruszyły mnie momenty kiedy było wspominane o cioci Kiliana, która choruje na schizofrenię i jak chłopak to przeżywa, opiekuje się nią jednocześnie bojąc się, że jemu może przytrafić się to samo. 🥺 Wplątanie do tego motywu ,,Alicji w Krainie Czarów" jest bardzo interesujące i oryginalnie. Czytelnik przez cały czas dostaje nawiązania do tej zwykłej bajki dla dzieci, a tak naprawdę każde z nich ma drugie dno. 🎩

Przyznam szczerze, że książka przyciągnęła moją uwagę ze względu na tytuł oraz piękną okładkę i barwione brzegi (w środku też są fajne elementy jak na przykład pojawiający się co kilka stron pasek ładowania historii niczym ten w grach!). 🤩 Nie sądziłam, że tak bardzo pokocham bohaterów i ich historię! Widać, że przed pisaniem został zrobiony dobry reasearch poruszonych tematów. Z niecierpliwością czekam na drugi tom. 🥰 /Wera

Jaka to była dobra historia! 🤩 Wiktoria i jej twardy charakter bardzo mi się spodobał. Potrafiła na każdą zaczepkę znaleźć odpowiednią kontrę, dlatego jej rozmowy z Kilianem świetnie się śledziło, w końcu trafił swój na swego. 🤭 Ich relacja została bardzo realistycznie poprowadzona przez co było czuć chemię między nimi. Nie była płytka czy przesadnie idealna - bohaterowie...

więcej Pokaż mimo to