Jesteśmy społecznością, która kocha książki

To naprawdę piękna książka, opowiadająca o miłości, akceptacji i gniciu.

To naprawdę piękna książka, opowiadająca o miłości, akceptacji i gniciu.

Najsłabsza z trylogii. Czytanie tego było katorgą, kilkukrotnie musiałam robić sobie przerwy i cały czas walczyłam z chęcią porzucenia tego czegoś. W połowie książki już znałam zakończenie, może to ja jestem taka przewidująca, a może to było banalne. Ja stawiam na to drugie. Były fajniejsze momenty, ale to raczej coś w stylu jednej ciekawszej wypowiedzi między tonami chłamu. Nie polecam, chyba, że masz masochistyczne zapędy, bo wtedy ta książka będzie dla ciebie idealna.

Najsłabsza z trylogii. Czytanie tego było katorgą, kilkukrotnie musiałam robić sobie przerwy i cały czas walczyłam z chęcią porzucenia tego czegoś. W połowie książki już znałam zakończenie, może to ja jestem taka przewidująca, a może to było banalne. Ja stawiam na to drugie. Były fajniejsze momenty, ale to raczej coś w stylu jednej ciekawszej wypowiedzi między tonami...

Przeczytałam pierwszą część i z ciekawości sięgnęłam po następną.
Udręka? Tak, zdecydowanie tak. Luce irytowała mnie do tego stopnia, że miałam ochotę porzucić czytanie i jak najprędzej pozbyć się książki. Trochę z tej Lucy taka mała Mary Sue, jej największym dylematem życiowym jest to którego tru lowera wybrać...
Książka zdecydowanie nie przypadła mi do gustu.

Przeczytałam pierwszą część i z ciekawości sięgnęłam po następną.
Udręka? Tak, zdecydowanie tak. Luce irytowała mnie do tego stopnia, że miałam ochotę porzucić czytanie i jak najprędzej pozbyć się książki. Trochę z tej Lucy taka mała Mary Sue, jej największym dylematem życiowym jest to którego tru lowera wybrać...
Książka zdecydowanie nie przypadła mi do gustu.