Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Trudna, wymagająca, monumentalna, wielowarstwowa.
Zrobiła na mnie ogromne wrażenie.

Trudna, wymagająca, monumentalna, wielowarstwowa.
Zrobiła na mnie ogromne wrażenie.

Urodziłem się w Bytomiu i choć nie jestem rodowitym Ślązakiem i mieszkałem na Śląsku tylko 15 lat, to były to bardzo znaczące lata mojego życia, w trakcie których chłonąłem "śląskość" całym swoim młodym umysłem.

"Drach" odsłonił te wspomnienia i te wrażenia, przykryte wieloletnimi złogami kolejnych lat spędzonych w różnych miejscach Polski.

Nie mogłem się oderwać od tej książki, bo akcja, jak zwykle u Twardocha, na to nie pozwala, ale najbardziej zaimponowała mi wiedza o Śląsku i jej "głębokość", która powoduje, że Szczepan Twardoch jest dla mnie najlepszym współczesnym polskim pisarzem.

Urodziłem się w Bytomiu i choć nie jestem rodowitym Ślązakiem i mieszkałem na Śląsku tylko 15 lat, to były to bardzo znaczące lata mojego życia, w trakcie których chłonąłem "śląskość" całym swoim młodym umysłem.

"Drach" odsłonił te wspomnienia i te wrażenia, przykryte wieloletnimi złogami kolejnych lat spędzonych w różnych miejscach Polski.

Nie mogłem się oderwać od tej...

To jest rodzaj książki, po przeczytaniu której odkrywasz coś nowego, a w Twoim mózgu otwiera się kolejna klapka. Najlepiej czyta się ją sięgając od czasu do czasu po muzykę opisywaną przez autora. Wtedy dopiero zaczyna się ją w pełni rozumieć i przyswajać. Pewnie inni mają inaczej, ale ja potrzebowałem tej książki, żeby odbierać kawałki Stańki tak, jak na to zasługują :)

To jest rodzaj książki, po przeczytaniu której odkrywasz coś nowego, a w Twoim mózgu otwiera się kolejna klapka. Najlepiej czyta się ją sięgając od czasu do czasu po muzykę opisywaną przez autora. Wtedy dopiero zaczyna się ją w pełni rozumieć i przyswajać. Pewnie inni mają inaczej, ale ja potrzebowałem tej książki, żeby odbierać kawałki Stańki tak, jak na to zasługują :)

Nie przepadam za horrorami i zjawiskami nadprzyrodzonymi, tak często obecnymi u Kinga, ale w tej akurat książce cała reszta, poza ww., jest wciągająca i bardzo mi się podobała.

Nie przepadam za horrorami i zjawiskami nadprzyrodzonymi, tak często obecnymi u Kinga, ale w tej akurat książce cała reszta, poza ww., jest wciągająca i bardzo mi się podobała.

Początek był trudny bo trzeba się oswoić z trudnymi, skandynawsko brzmiącymi nazwiskami bohaterów. Później już czytało się lepiej. Zaskakujące zakończenie.

Początek był trudny bo trzeba się oswoić z trudnymi, skandynawsko brzmiącymi nazwiskami bohaterów. Później już czytało się lepiej. Zaskakujące zakończenie.

Wstrzącająca

Wstrzącająca

Duże rozczarowanie bo Pana Wojciecha uwielbiam. Niestety miałem wrażenie, że książka powstała "wyłącznie dla mamony"

Duże rozczarowanie bo Pana Wojciecha uwielbiam. Niestety miałem wrażenie, że książka powstała "wyłącznie dla mamony"

Wspaniała książka. Bardzo prawdziwa i dotykająca rzeczywistości tak, jak już bardziej chyba nie można. W tych różnych charakterach bohaterów, różnych sytuacjach, uczuciach i wrażeniach każdy odnajdzie bliski sobie kawałek. Świetnie narysowana postać matki głównego bohatera. W zasadzie każda postać jest konsekwentna i wyrazista. Książka jest obszerna, ale ja mam niedosyt związany głównie z postacią Anny.

Wspaniała książka. Bardzo prawdziwa i dotykająca rzeczywistości tak, jak już bardziej chyba nie można. W tych różnych charakterach bohaterów, różnych sytuacjach, uczuciach i wrażeniach każdy odnajdzie bliski sobie kawałek. Świetnie narysowana postać matki głównego bohatera. W zasadzie każda postać jest konsekwentna i wyrazista. Książka jest obszerna, ale ja mam niedosyt...