-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać438
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant13
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2023-10-19
2023-10-17
Neuromancer to niepodważalny kamień miliony w literaturze science fiction, choć bardziej po tylu latach bliżej do near-fiction. Opublikowana po raz pierwszy w 1984 roku, zapoczątkowała "subgatunek" cybernetycznej literatury, zwany obecnie cyberpunkiem. Bez krzty wątpliwości to przełomowa powieść, która wpłynęła na rozwój i ewolucję tego gatunku oraz na liczne dziedziny, takie jak chociażby film, muzykę czy gry komputerowe. Świetna przedmowa o Gibsonie znajduje się w wydaniu Zysku, Johnnego Mnemonica, więc oszczędze sobie opisywania jak cudownym pisarze jest Gibson, przełomowym nie tylko dla świata literatury, ale też dla prawie całego naszego społeczeństwa, nawet jesli nie zdajemy sobie z tego sprawy. Odsyłam po prostu do przeczytania tej przedmowy. A w niniejszej recenzji skoncentruję się na analizuje przede wszystkim kluczowych aspektów Neuromancera, powieści, której tak wielu ludzi nie rozumie, nie chce zrozumieć, choć po części żyje w takim samym świecie, który wykreował Gibson tyle dekad temu. No ale nie o tym. To do konkretów.
Neuromancer przenosi nasz w przyszłość, nie tak odległa, a czyhająca już za rogiem (choć w czasach, w którym powstała, nie było to jeszcze takie oczywiste). W przyszłość, w której technologia zdominowała całe społeczeństwa. To bardzo mroczna, ale zarazem przyziemna wizja świata, w którym potężne korporację rządzą, a jednostki zostają zredukowane do trybików w wielkim kapitalistycznym mechanizmie. Główny bohater, Case, to utalentowany niegdyś haker, któremu odebrano dostęp do cybernetycznej rzeczywistości, po kradzieży informacji u byłego pracodawcy. Cała akcja tej niesamowitej powieści rozpoczyna się gdy Case ma szansę (pozornie) wrócić do żywych. Zostaje zrekrutowany przez Armitage (sick postać!), do wykonania ostatniego, skomplikowanego zadania, choć Ci co czytali, wiedzą, że to nie będzie tak proste. Fabuła to prawdziwy majstersztyk. Dla wytrwałych, dla "sieciowców", programistów, dla inżynierów, ta książka to prawdziwa poezja. Wizja przedstawiona przez Gibsona to ponury krajobraz, bardzo ponury. Zatem śledzimy losy Case`a i odkrywamy po kolejne trybiki w cybernetycznej rzeczywistości oraz tej żywej, ale czy na pewno? W jednej i drugiej można zginąć. Gibson eksploruje w swojej powieści tak wiele tematów, choć jednym z ważniejszych dotyczy przede wszystkim dehumanizacji jednostek w społeczeństwie zdominowanym przez technologię. Poprzez opisy cybernetycznej rzeczywistości, Gibson analizuje ryzyko nadmiernego oddawania się wirtualnym doświadczeniom, gdzie granica między rzeczywistością a sferą marzeń oraz fantastycznymi światami dosłownie ulega zatarciu. To właśnie ta rozmyta granica między realnością a iluzją stanowi źródło wielu konfliktów, równocześnie odzwierciedlając obawy dotyczące rozwoju technologii i jej wpływu na ludzkie życie. Co bardziej istotne, ten temat pozostaje nadzwyczaj aktualny, gdy obserwujemy, że nasze życie coraz bardziej ulega absorpcji przez te mechanizmy, często pozostając w pełnej nieświadomości stojących przed nami zagrożeń. Gibson doskonale ukazał tę istotną kwestię. Inni twórcy mogą jedynie czerpać inspirację z jego dzieła i adaptować te idee do swoich gier i filmów.
Gibson przedstawia nam postacie, bohaterów, którzy są równie złożeni, jak otaczający ich świat. Prawdziwe ananasy, chyba tak to można ująć? ;) Case, o którym już wspomniałem, to klasyczny kolejny antybohater, który pomimo ogromnego talentu ma bardzo brudną i ciemną przeszłość. Jego osobista podróż od cynicznego i apatycznego wyalienowanego "jednostkowca" do mężczyzny pragnącego naprawić swoje błędy stanowi właściwie główny człon tej powieści. Armitage, kolejna mroczna "postać" - pełna tajemnic, z mrocznymi motywami i zaskakująco dziwaczną przeszłością. Człowiek mrok, bóg, SI i kto tam wie kim on jeszcze nie był. W normalnym życiu większość ludzi pewnie na sam widok by uciekała w popłochu przed kimś takim. Mocno wpływa na losy Case`a, i to właśnie jego osobowość i motywacja stanowią o sile napędu całej fabuły. Case`a, pomimo, że jest członem całej powieści, bez Armitage by był nikim znaczącym. Kolejną postacią jest "urocza" Molly, cyborg w ludzkiej skórze (jestem na 100 % pewien, że Shirow w GITSie inspirował się właśnie tą postacią do stworzenia Motoko - a jeśli kiedyś napisał inaczej, to nie chce o tym wiedzieć, wole żyć w sferze domysłów), wnosi do dzieła nie tylko tajemniczość, mrok i wdzięk, ale też skłania czytelnika do refleksji nad kwestiami tożsamości (w tym tożsamości płciowej) w świecie, gdzie granice między człowiekiem a maszyną stają się coraz bardziej rozmyte. Na koniec mamy Dixie, taki komputerowy kowboy, a właściwie SI, pierwszy konstrukt w literaturze! Tak to Gibson wymyślił to pojęcie. Wprowadza nieco ironii, jednocześnie zmuszając czytelnika do kolejnych refleksji nad naturą świadomości i tożsamości w kontekście technologii. Wszystkie te postacie, z różnymi aspektami swojej tożsamości i moralności, współtworzą bardzo bogaty portret przyszłości, portret współczesnej, nie tak odległej cywilizacji, która czai się za rogiem. Granice między człowiekiem a maszyną, SI, między rzeczywistością a wirtualnym metaverse stają się coraz bardziej "rozmglone". Bo chyba tak to można ująć, czytając powieść obecnie (to już może nie wiem które w sumie podejście do tej powieści) za każdym razem coraz bardziej uświadamiam się w przekonaniu, że Gibson to taki nostradamus literatury sci-fi. Prawdziwy wizjoner i legenda literatury sci-fi.
Gibson w Neuromancerze jest bardzo sugestywny, innowacyjny. Wprowadza liczne terminy, pojęcia, opisuje cyberprzestrzeń, SI, łączy te dwa światy. Znam wielu ludzi, którzy tej powieści nigdy nie zrozumieją, o czym sami pisali. Generalnie Gibson nie bierze jeńców, opisuje to tak jak powinno być opisane. Jestem programistą, więc odczuwam błogą lekkość w czytaniu jego powieści, ale rozumiem, że być może dla większości jest to książka, przez którą przebrną i nawet nie wyłapią 30 %. Gibson w swoim Neuromancerze był tak doskonały, że te terminy przeniknęły do naszej rzeczywistości i wyznaczyły nowe kierunki, stały się ikonami w literaturze sci-fi, jeśli tak to można nazwać. Narracja natomiast jest dynamiczna, dialogi bardzo krótkie, trochę tak jakby slangowe (albo rozumiesz co dana postać powiedziała albo masz pecha i nie rozumiesz). To wszystko nadaje niesamowitej autentyczności samej powieści i bliskości do przedstawionego świata. Myślę, ze Gibson jest skrytym hakerem. Z natury buntownik, który uciekł przed wojskiem. Trzeba w tym siedzieć, i to w tamtym latach, w których napisał tę powieść... nie uwierzyłbym. Do tego on to wszystko opisał na długo przed wynalezieniem i udostępnieniem ludziom sieci i internetu. Przyśniło mu się to? Naprawdę, to swego rodzaju jak już wspomniałem nostradamus w literaturze sci-fi.
Neuromancer wnosi bardzo wiele innowacji w opisie technologii i jej wpływu na kulturę. Gibson wyprzedził swoje czasy, przewidział rozwój internetu, wirtualnej rzeczywistości, sztucznej inteligencji, nawet skopiowania człowieka i jego świadomości na dysk, w jego powieści na pendrive. Im dalej pędzimy z rozwojem cywilizacji i otaczamy się coraz bardziej technologią, tym bardziej wizja Gibsona z lat 80-tych wydaje się coraz bardziej aktualna.
To prawdziwe arcydzieło literatury sci-fi, które pozostanie aktualne i inspiruje nawet po 4 dekadach od swojego pierwszego wydania. Książka to obowiązkowa lektura dla każdego fana cyberpunka (tego najprawdziwszego, owszem mamy kilka odłamów, ale ten w wykonaniu Gibsona jest najlepszy), łącząc w sobie mroczną wizję przyszłości z głębokimi refleksjami nad tematami o technologii i tożsamości. Jego bohaterowie, światopogląd, styl narracji stanowią znaczący wkład w kanon tego gatunku i zasługują na szczególne miejsce w kartach historii literatury. Powieść pozostaje niezaprzeczalnym klasykiem, której wartość i znaczenie pozostaną ważne i coraz bardziej aktualne w nadchodzących dekadach.
Neuromancer to niepodważalny kamień miliony w literaturze science fiction, choć bardziej po tylu latach bliżej do near-fiction. Opublikowana po raz pierwszy w 1984 roku, zapoczątkowała "subgatunek" cybernetycznej literatury, zwany obecnie cyberpunkiem. Bez krzty wątpliwości to przełomowa powieść, która wpłynęła na rozwój i ewolucję tego gatunku oraz na liczne dziedziny,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-10-14
Odyseja Kosmiczna 2001 to wstęp do monumentalnego arcydzieła literatury sci-fi, które z pewnością stanowi kamień milowy tego gatunku, pozostawiając trwały ślad w literaturze światowej. Książka nie jest mi obca, na przestrzeni lat, czytałem każde wydanie w Polsce, i wydanie angielskie. Mając już prawie 4 dekady na karku, często wracam do klasyki sci-fi, aby nabrać nowej perspektywy, wyłapać kolejne szczegóły, dotrzeć do nowych przemyśleń oraz ocenić, czy dane dzieło zestarzało się z biegiem lat.
Powieść została napisana w taki sposób, że z pewnością nie straci swojego uroku przez kolejne dekady, mimo że można byłoby wnieść kilka uwag odnośnie niektórych nazw i opisów. Niemniej jednak, nie powinniśmy być zbyt krytyczni, biorąc pod uwagę, że autor stworzył tę powieść w 1968 roku. Można tylko podziwiać jego wnikliwe spojrzenie w przyszłość.
Należy podkreślić, że to dzieło powstawało równocześnie z opracowywaniem scenariusza filmowego. Wyprzedzając premierę filmu, odsłaniając przed nami fascynujący świat, który twórcy starali się, przynajmniej w pewnym stopniu, opierać na realistycznych założeniach, blisko współpracując zarówno z NASA, jak i fizykami. Moim zdaniem jest to jedno z najbardziej wyjątkowych dzieł w literaturze science fiction, o charakterze bardziej "near-scifi" niż "hard sci-fi", opierające się na tym, co jest znane ludzkości. Lub w założeniach, bliskie tego co będzie nam znane w przyszłości. Czytając tę książkę w 2023 roku, myślę, że ta sztuka udała się i im dalej, tym bardziej wizja tej książki odpowiada temu co już mamy i co znamy.
Powieść nieustannie zachwyca swoją wizją przyszłości, mądrością filozoficzną oraz bardzo precyzyjnym opisem kosmicznych podróży. Wykracza po za granice zwykłego opowiadania, stając się tym samym eposowym dziełem, w swych rozważaniach skupiając się na człowieku, istocie ludzkości w kosmosie i naszym miejscu w nim oraz potencjale naszej ewolucji. Jest to tak świetnie opisane, że aż chciałoby się wniknąć w dalsze rozważania, dywagacje na tematy poruszone w tej powieści.
Akcja obejmuję całą historię ludzkości, zaczynając od prehistorycznych czasów, naszych przodków, kontakcie z monolitem, który jest centralnym elementem powieści, pojawiając się w najważniejszych momentach naszej historii, kierując postępem ludzkiej inteligencji. W swej prostocie jest to niezwykle pomysłowe podejście Clarke`a do ewolucji człowieka, które rozciąga się przez setki lat.
Odyseja Kosmiczna to nie tylko historia, ale też spektakularna wizja przyszłości. Clarke dość dokładnie przewiduje zaawansowane technologie, statki kosmiczne czy komputery sztucznej inteligencji, oddając przy tym wszystkim niesamowity klimat i napięcie towarzyszące w trakcie kosmicznych podróży. Myślę, że podróż Discovery to jeden z najbardziej realistycznych i angażujących opisów tego typu wypraw w literaturze sci-fi.
Jednakże, nie tylko technologia i realizm czyni tę książkę wyjątkową. Clarke zadaje fundamentalne pytania o istotę naszej egzystencji i duchowości, pokazując nam, jak może wyglądać życie i kolonizacja, jak mogą myśleć ludzie, którzy już nigdy na Ziemię nie powrócą bo urodzili się w kosmosie. W tle monolit, a właściwe w pewnym sensie główny bohater opowieści, symbol nieznanego i tajemniczego, pokazujący nam, że nie jesteśmy sami, że Wszechświat jest dużo bardziej tajemniczy. Że dopiero jesteśmy na początku drogi, gdzieś na samym początku, a sama ewolucja do powstania rozumnego życia, trwa więcej niż mogliśmy zakładać. Może trochę dopowiadam, ale mniej więcej tak to interpretuję. Aby życie rozumne powstało potrzeba 3.5 mld lat. Aby dalej życie rozumne zaczęło się rozwijać, potem kolejnych 6-60 tys lat. I dopiero teraz, gdy mamy technologię, kolejnych 60 lat- i dopiero myślimy o podróżach w kosmos, a to zaledwie niewielki ułamek tej drogi.
I myślę, że powieść każe nam zastanowić się nad naszym miejscem we Wszechświecie i tym jaką mamy do odegrania rolę.
Czytanie tej książki jest czystą przyjemnością, gdyż Clarke doskonale łączy realizm naukowy z literackim pięknem. Czytanie jest nie tylko doświadczeniem edukacyjnym, ale także przyjemnością jak przystało na dobre dzieło literatury sci-fi. Jest to też książka bardzo przystępna. Wszystko jest opisane w zrozumiały sposób, czyta się szybko, bez przesadnego rozpisywania i angażowania czytelnika mnóstwem naukowych opisów.
Myślę, że jeszcze wrócę na pewno do tej powieści, jak i do całego cyklu, teraz pora na kolejne, ponowne przeczytanie dalszej historii. Z pewnością powrócę z recenzją.
W krótkim podsumowaniu, dodam, że to arcydzieło wyznacza standardy jakimi powinni kierować się pisarze sci-fi, a dla miłośników to podróż, która z pewnością pozostawi trwały ślad w serduchu i umyślę.
Odyseja Kosmiczna 2001 to wstęp do monumentalnego arcydzieła literatury sci-fi, które z pewnością stanowi kamień milowy tego gatunku, pozostawiając trwały ślad w literaturze światowej. Książka nie jest mi obca, na przestrzeni lat, czytałem każde wydanie w Polsce, i wydanie angielskie. Mając już prawie 4 dekady na karku, często wracam do klasyki sci-fi, aby nabrać nowej...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
W literaturze science fiction i cyberpunk nie ma nazwiska bardziej wpływowego od Williama Gibsona. Autor ten jest uważany za jednego z prekursorów gatunku i nieprzerwanie dostarcza czytelnikom opowieści, które przenoszą ich w mroczne, futurystyczne światy, pełne zaawansowanej technologii, moralnych dylematów i zaskakujących zwrotów akcji. W tej recenzji skupimy się na dziesięciu fascynujących opowiadaniach Gibsona, które pozostawiają niezatarte wrażenie i skłaniają do refleksji nad przyszłością i kondycją ludzką w erze technologicznego postępu.
Pierwszym opowiadaniem jest swego rodzaju esencja cyberpunkowego świata. Fabuła toczy się futurystycznym świecie pełnym zaawansowanej technologii, gdzie bohater, Johnny, pełni rolę kuriera danych z implantem w mózgu. Gibson doskonale tworzy akcję z lekkim napięciem, tworząc historię, która naprawdę wciąga. Świat jest mroczny, pełen cybernetycznych implantów. Gibson jest mistrzem tego typu kreacji, a Johnny Mnemonic to doskonały przykład jego zdolności w tej tematyce. Opowiadanie doskonale oddaje atmosferę przyszłości, bliskiej przyszłości, z ukrytym podtekstem związanym z zagrożeniem uzależnienia się od technologii.
Kolejnym, równie ciekawym opowiadaniem w tym zbiorze jest Kontinuum Gernsbacka. Gibson tym razem zabiera nas w surrealistyczny świat wizji przyszłości z okresu lat 30-tych dwudziestego wieku. Eksperymentuje tutaj z kontrastem między wyidealizowaną wizją przyszłości, a rzeczywistością. Opowiadanie ukazuje, że wizje przyszłości ewoluują i wpływają na naszą rzeczywistość. To swego rodzaju refleksja nad tym, ze współczesna wizja przyszłości różni się od tych, które były kształtowane w przeszłości. Nasze marzenia i lęki odnośnie przyszłości wciąż wpływają na nasze podejście do technologii i ogólnego postępu.
Trzecim z kolei opowiadaniem jest Kawałki holograficznej róży, które jest pełne subtelności i melancholii. Gibson skupia sie na technologii holograficznych róż. Zręcznie łączy elementy osobistej historii z technologicznym postępem, co sugeruje, że technologia służyć może do przechowywania wspomnieć i emocji. To kolejne opowiadanie w którym Gibson jest mistrzem eksploracji relacji między technologią a ludzkimi uczuciami. Pozostawia w czytelniku silne wrażenie i skłania do refleksji nad naszą zależnością od technologii.
Pasujący gatunek to 4 z kolei opowiadanie, które eksploruje temat obcości i potrzeby przynależności. Gibson pokusił się o przedstawienie nam mrocznego obrazu obcych istot, które przybierają ludzką formę, aby znaleźć swoje miejsce w naszym społeczeństwie. Są tu elementy przerażające, ale równie fascynujące, ponieważ, co oznacza bycie obcym i jakie kompromisy gotowi jesteśmy podjąć, aby pasować do otaczającego nas świata. Gibson zachęca nas zatem nad głębszym zastanowieniem się nad własnym stosunkiem do obcości i inności.
Kolejnym opowiadaniem jest W głębi lądu., które przenosi czytelnika w odległe rejony kosmosu i eksploruje temat kontaktu z obcymi formami życia. Doskonale zbudowane napięcie i atmosfera grozy, ukazuje, że nieznane może być bardzo przerażające. Izolacja i brak zrozumienia w obliczu kosmicznych tajemnic, stają się tutaj głównym źródłem lęku. Gibson przypomina nam, że eksploracja kosmosu niesie ze sobą nie tylko fascynację z samego odkrywania, ale także stanowi potencjalne zagrożenie dla całego gatunku ludzkiego.
Czerwona gwiazda to dość fajne i zarazem dobrze przemyślane opowiadanie, w którym mamy elementy nauki, wiary w kosmiczną eksplorację. Konfrontacja księdza z naukowcem. Gibson prowokuje czytelnika i skupia uwagę na fundamentalnych kwestiach ludzkiego istnienia. Zachęca do rozważań na temat naszych przekonań i naszego miejsca w kosmosie.
Hotel New Rose to spisek, moralne dylematy i technologia, ja kto u Gibsona. Opowiadanie skupia sie na dwóch mężczyznach, którzy biorą udział w spisku przeciwko korporacji. W miarę rozwijającej fabuły, dochodzimy do refleksji nad tematami takimi jak poświęcenie, lojalność czy moralne wybory. Gibson tutaj doskonale adaptuje kwestię moralności w futurystycznym świecie.
Powoli dochodzimy do końca, trzecim od końca opowiadaniem jest Zimowy Targ. W opowiadaniu eksplorujemy sztukę i technologię, oczami artysty, który wykorzystuje zaawansowane technologię do tworzenia dzieł sztuki. Myślę, że to dość ciekawe opowiadanie, w kontekście ostatniego rozwoju różnych SI udostępnionych ludziom. Niektórzy to bardzo krytykują, ale podobnie jak Gibson, uważam, że jednak pomimo wszechobecnej technologii ludzkie emocje i wyrażanie artystycznego geniuszu nadal ma swoje miejsce. Zatem to opowiadanie jest dość mocno aktualne i może skłaniać do refleksji, że nawet w świecie przesyconym technologią, sztuka nadal jest źródłem inspiracji i piękna, nieważne jakie narzędzia wykorzystujesz do jej tworzenia.
Przedostatnim opowiadaniem jest Pojedynek. Mroczne i brudne, trochę ciężko, pokazuje pewną dehumanizacje i brutalność, okrutne rozrywki. To swego rodzaju ostry bez ogródek komentarz na temat ludzkiej natury i tendencji do dehumanizacji. To trochę takie wyzwanie rzucone czytelnikowi, że będzie musiał zmierzyć się z brutalnością, w kontekście nadchodzącego futurystycznego świata.
No i ostatnim opowiadaniem jest absolutny klasyk - Wypalić Chrome. Klasyka cyberpunka, na poziomie Neuromancera. Świat hakerów, technologia, zdrady, włamania. To historia o podejmowaniu ryzyka i poświeceniu, o dwóch hakerach, którzy próbują włamać się do korporacyjnej bazy. W opowiadaniu mamy typowy cybernetyczny świat, estetyka, emocje, korporacje - główne elementy. To też kolejny przykład konkretnego definiowania podgatunku, jakim jest Cyberpunk.
Uważam, że wszystkie opowiadania Williama GIbsona są pomysłowe, i głębokie, są swego rodzaju odważnym eksperymentem. Widać w nich, że Gibson nie boi się poruszania dogłębnych tematów na temat ludzkości, dehumanizacji, technologii, obcości czy moralności. Opowiadania prowokują a czytelnik po ich przeczytaniu z pewnością pozostaje z rozważaniami na temat bliskiej i nie tak odległej przyszłości oraz naszego miejsca w świecie technologicznych cudów i równocześnie wyzwań.
William Gibson to z pewnością wizjoner literatury sci-fi, który ciągle przekracza granice, prowokuję. Każdy pasjonat tego typu gatunku powinien wynieść z jego twórczości dużo dobrego. I osobiście polecam każdemu. :)
W literaturze science fiction i cyberpunk nie ma nazwiska bardziej wpływowego od Williama Gibsona. Autor ten jest uważany za jednego z prekursorów gatunku i nieprzerwanie dostarcza czytelnikom opowieści, które przenoszą ich w mroczne, futurystyczne światy, pełne zaawansowanej technologii, moralnych dylematów i zaskakujących zwrotów akcji. W tej recenzji skupimy się na...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to