-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Czartoryska. Historia o marzycielce“ Moniki RaspenLubimyCzytać1
-
Artykuły„Dwie splecione korony”: mroczna baśń Rachel GilligSonia Miniewicz1
-
ArtykułyZbliżają się Międzynarodowe Targi Książki w Warszawie! Oto najważniejsze informacjeLubimyCzytać2
-
ArtykułyUrban fantasy „Antykwariat pod Salamandrą”, czyli nowy cykl Adama PrzechrztyMarcin Waincetel2
Biblioteczka
W pierwszym tomie autor skupia się na budowaniu napięcia, prezentując swój unikalny styl i wprowadzając czytelnika w atmosferę pełną oczekiwania i niepokoju. Oshimi przygotowuje grunt pod nieoczekiwane zwroty akcji i zaskakujące zakończenia, co wydaje się być jego charakterystycznym elementem narracji. Podobnie jest w drugim tomie, choć tym razem relacja między synem a matką staje się jeszcze bardziej złożona i skomplikowana. Dla syna prowadzi to do traumatycznych przeżyć, ponieważ działania matki coraz bardziej przypominają manipulację i kontrolę. Oshimi mistrzowsko oddaje emocje bohaterów i ich wewnętrzne zmagania, powodując, że czytelnik czuje przytłoczenie emocjonalne. Wszystko to ma za zadanie wzbudzić w czytelniku ten sam strach, który odczuwa chłopiec, choć sam jeszcze nie do końca zdaje sobie sprawę z grozy sytuacji.
To nie tylko opowieść o relacji matki i syna, ale także głęboka analiza ludzkiej psychiki i granic, które ludzie przekraczają w imię miłości. W pewnym sensie każdy może się w tym odnaleźć, bo niektórym łatwiej jest wytyczyć granice, a innym trudniej. Wielu z nas doświadczyło zaborczości rodziców w różnym stopniu. To doświadczenie może sprawić, że człowiek zaczyna tracić poczucie siebie, zamyka się w sobie, a jego życie stopniowo traci na znaczeniu na rzecz życia innej osoby. Jest to straszne i przerażające. Dlatego tak ważne jest, aby pracować nad sobą i nie ograniczać wolności osób, które kochamy.
W pierwszym tomie autor skupia się na budowaniu napięcia, prezentując swój unikalny styl i wprowadzając czytelnika w atmosferę pełną oczekiwania i niepokoju. Oshimi przygotowuje grunt pod nieoczekiwane zwroty akcji i zaskakujące zakończenia, co wydaje się być jego charakterystycznym elementem narracji. Podobnie jest w drugim tomie, choć tym razem relacja między synem a...
więcej mniej Pokaż mimo to
Uwielbiam prawdę, uwielbiam ukazywanie relacji takimi jakie one są, aby można było je analizować, nauczyć się czegoś więcej, wyciągnąć wnioski i tak dalej. Nie lubię lania wody, ani też nie lubię cukrowania, lukrowania i koloryzowania rzeczywistości, bo rzadko kiedy w takich kreacjach nikt nie jest sobą. Szukam zawsze takich pozycji jaką jest zdecydowanie manga Krew na szlaku. A jest to bardzo intrygująca i mroczna opowieść, która mnie wciągnęła bez reszty. Już w pierwszym tomie dość dobrze poznajemy bohaterów, młodego chłopaka i jego matkę. Relacja między nimi wydaje się na pierwszy rzut oka normalna... ale w miarę odkrywania i a raczej zdzierania kolejnych warstw z historii i samych bohaterów dostrzegamy, że nie wszystko jest takie, jak się wydaje.
Pierwszy tom skupia się na zbudowaniu napięcia i nadaniu całej mandze specyficznej atmosfery, które są nieodłącznymi elementami stylu Oshimi. Autor ma wyjątkowy i bardzo oryginalny talent do tworzenia atmosfery niepokoju, a jego styl rysowania kadrów to bardzo podkreśla. Wręcz hipnotyzuje kadrami, coś co można byłoby pokazać na jednej stronie u Shuuzou jest "rozwleczone" na kilka kartek, skrupulatnie narysowane i przedstawione, tak aby żaden szczegół nie umknął uwadze czytelnika, aby w całości poczuł bohaterów na własnej skórze. W ten sposób idealnie pokazuje, w tym wypadku, jak cienka jest granica między miłością a obsesją.
Myślę, że każdy niezdecydowany, powinien zapoznać się z twórczością Oshimi. Jego "zwyrodnialcze" spojrzenie na otaczającą rzeczywistość nadaje jego dziełom prawdziwej magii i prawdziwości. Nie boi się trudnych tematów, tworząc zarazem niesamowicie wciągające historie.
Uwielbiam prawdę, uwielbiam ukazywanie relacji takimi jakie one są, aby można było je analizować, nauczyć się czegoś więcej, wyciągnąć wnioski i tak dalej. Nie lubię lania wody, ani też nie lubię cukrowania, lukrowania i koloryzowania rzeczywistości, bo rzadko kiedy w takich kreacjach nikt nie jest sobą. Szukam zawsze takich pozycji jaką jest zdecydowanie manga Krew na...
więcej mniej Pokaż mimo to
I kolejna manga tego autora na naszym rynku. Bardzo mnie to cieszy. Uwielbiam oryginalne, mroczne dzieła, które zrywają z nas pewne wytarte schematy i tradycyjne myślenie, ukazując przy tym mroczne i psychologiczne dylematy.
Fascynuje mnie ten mangaka, naprawdę nie sposób odkryć charakterów bohaterów od razu. Wszystko jest skrupulatnie przemyślane, tak, aby na danej stronie w danej historii czasu, nie pokazać za wiele.
W pierwszym zbiorczym tomie odkrywamy skomplikowaną historię, w której nie tylko obserwujemy skomplikowane relację miedzy postaciami, ale także zanurzamy się w ich emocje, a raczej to, jak próbują odnaleźć się w dorastaniu, odkryć w sobie własną tożsamość. Trudny temat, fakt. Poznajemy chłopaka, zafascynowanego literaturą z marzeniami o świecie, który niestety musi żyć w małej, zabitej dechami wiosce, gdzie rdza przykrywa już prawie wszystko, a życie w niej prawie zamarło. Autor wzorował historię oraz kształt miasta na prawdziwym mieście, ale odkryjcie to sami, nie będę Wam spojlerował. W każdym razie... jego życie zmienia się, gdy kradnie ciuszki koleżanki z klasy. I to wydarzenie uruchamia właściwie cały ciąg zdarzeń, które coraz bardziej angażują czytelnika w tę spirale klamstw, szantażu i obsesji, ale też w tym wszystkim poszukiwania własnej tożsamości i uwagi.
W miarę rozwoju fabuły, Oshimi doskonale pokazuje, że pod powierzchnią normalności skrywają się mroczne pragnienia i zakazane uczucia. A to daje impuls dla innej postaci, dziewczyny, buntowniczki, która nie może znieść, że każdy udaje i nie potrafi pokazać tego kim jest naprawdę. Ma wręcz bardzo anarchistyczne tendencje, dla chłopaka jest katalizatorem, który prowadzi go do konfrontacji z własnymi lękami i pragnieniami. Na koniec, zarówno chłopak, jak i dziewczyna, muszą zmierzyć się z kolejną dziewczyną.
Oshimi łączy psychologiczne napięcie z głębokim portretem młodzieńczych emocji. Postaci stopniowo tracą kontrolę nad swoim życiem, zmagając się z poczuciem winy, wstydu, nieodwracalnymi konsekwencjami swoich działań. Podobnie jak w mandze Krew na szlaku, wszystko jest doskonale zbudowane, odpowiednie napięcie, jednocześnie surowa, autentyczna strona ludzkiej natury, wszystko na swoim miejscu.
Kwiaty zła, to być może opowieść o dojrzewaniu, o relacjach, o których czasami już nie pamiętamy, będąc dorosłymi, ale w jakimś sensie każdy z nas przeżywał podobne wzloty i upadki. Nikt tak do końca nie wyszedł obronną ręka z systemu nauczania, wczesnoszkolnego.. Teraz w wielu takich sprawach jest jeszcze gorzej, niż to było kiedyś. Bo kiedyś faktycznie, nie było social media, co najwyżej był relikt przeszłości jak myspace czy fora dyskusyjne lub lokalne czaty, ale i tak większość czas spędzało się na dworze... a to co robiło sie z chłopakami i dziewczynami... czasami aż ciężko byłoby w to uwierzyć, ale tak było. Teraz dzieciaki sa bardziej ograniczone, wszędzie prawie monitoring, kontrola, telefony. Kiedyś była większa wolność, ale też w wielu kwestiach chodziło o to samo. Niezależnie od czasów, w których żyliśmy, prędzej czy później musimy zmierzyć się z własnymi demonami, oraz odkryć to kim w ogóle jesteśmy...
...wracając do puenty.. ha ha... opowieść o dojrzewaniu, ale zdecydowanie w mroczniejszym tonie, niż większość historii młodzieżowych. Oshimi tym razem porusza tematy, które nieczęsto znajdują swoje miejsce w literaturze, szczególnie w tym gatunku. Pragnienia wyłamania się z konwencji, kwestionowanie moralności czy próby zrozumienia swojej tożsamości w świecie pełnym hipokryzji. To tylko skrawek tego co czeka po przeczytaniu tego tomu.
I kolejna manga tego autora na naszym rynku. Bardzo mnie to cieszy. Uwielbiam oryginalne, mroczne dzieła, które zrywają z nas pewne wytarte schematy i tradycyjne myślenie, ukazując przy tym mroczne i psychologiczne dylematy.
Fascynuje mnie ten mangaka, naprawdę nie sposób odkryć charakterów bohaterów od razu. Wszystko jest skrupulatnie przemyślane, tak, aby na danej...
Niezwykła powieść, która zapada w pamięci czytelnika na długo po odłożeniu książki. Autor przedstawia nam szorstki, postapokaliptyczny świat, w którym przetrwanie stało się priorytetem. McCarthy posługuje się dość surowym stylem pisania, który doskonale oddaje atmosferę opisanych wydarzeń i stan psychiczny bohaterów.
McCarthy, poprzez swoją narrację, zabiera nas w podróż do serca ludzkiej natury, ukazując nam nie tylko walkę o fizyczne przetrwanie, ale również o zachowanie wartości moralnych i utrzymanie nadziei w obliczu beznadziejności, wszechogarniającej beznadziejności. Z kolei bezgraniczna miłość głównych bohaterów względem siebie pokazuje, jak daleko ludzie są w stanie się posunąć, aby chronić swoich bliskich.
Wewnętrzne konflikty bohaterów, ich walka z samym sobą i beznadziejnym światem, jaki ich otacza. Bohaterowie bez imion dodatkowo podkreślają uniwersalny charakter historii. Przez całą powieść towarzyszymy ojcu i synowi w trudach ich podróży, przyglądamy się ich relacji, zmaganiom z głodem, zimnem i przemocą. Bez zbędnych ozdobników, doświadczamy zniszczonego świata i tego jak desperackie mogą być działania, kiedy mamy do czynienia z zagrożeniem dla naszego dobrobytu.
Temat przetrwania, który jest fundamentem fabuły, pozwala autorowi ukazać w swojej powieści różnorodność postaw i reakcji ludzi w ekstremalnych sytuacjach. Z jednej strony mamy tych, którzy stawiają na współpracę i wzajemną pomoc, z drugiej zaś - tych, którzy przybierają maskę oprawcy i wyzyskiwacza.
Z pewnością to jedna z tych powieści, która wstrząsa czytelnikiem, wywołując fale emocji, a McCarthy doskonale posługując się językiem, pozwalając czytelnikowi wniknąć w psychikę bohaterów i odczuć te emocje na własnej skórze.
Książka ta nie tylko dostarcza wspaniałych wrażeń czytelniczych, ale również stawia pytania o to, jak daleko jesteśmy w stanie się posunąć, aby przeżyć.
Niezwykła powieść, która zapada w pamięci czytelnika na długo po odłożeniu książki. Autor przedstawia nam szorstki, postapokaliptyczny świat, w którym przetrwanie stało się priorytetem. McCarthy posługuje się dość surowym stylem pisania, który doskonale oddaje atmosferę opisanych wydarzeń i stan psychiczny bohaterów.
McCarthy, poprzez swoją narrację, zabiera nas w podróż do...
Nowy wspaniały Świat Aldousa Huxleya. A może to już "Nasz wspaniały świat"?
Powieść z gatunku SF, ukazała się po raz pierwszy w 1932 roku. W swojej wizji przyszłości Huxley skupia się na postępie technologicznym, biologicznym i społecznym w ramach stworzenia idealnego społeczeństwa. Z jednej strony wizja autora jest fascynująca, ale w miarę odkrywania kolejnych stron tej historii przybiera formę przerażającego świata, zmuszając nas do zastanawiania się nad własną egzystencją i wartościami.
Wizja przyszłości, w której reprodukcja ludzi odbywa się sztucznie manipulując genami a dzieci wychowuje się w laboratoriach, robiąc im pranie mózgu. Społeczeństwo jest podzielone na kasty, najwyższą z nich jest Alfa, a najniższą Gamma. Każda kasta ma swoje przeznaczenie i pełni określoną rolę w społeczności. Krytyczna analiza zorganizowanego w ten sposób społeczeństwa narzuca czytelnikowi pytanie, czy faktycznie wartość jednostek zostaje w ten sposób unicestwiona.
Narracja jest niezwykła, a język i sposób pisania bardzo przemyślany. Bogate słownictwo, różnorodność stylów sprawiają, że całkowicie zanurzamy się w przedstawianej historii. Precyzyjne opisy oddają atmosferę społeczeństwa przyszłości, w której mimo swojej doskonałości jest pozbawione wielu elementarnych wartości, takich jak miłość, intymność czy w ogóle wolność. Motyw wszechobecnej, w pełni zaprogramowanej jednostki, powoduje wyparcie się elementu decydowania o swoim losie oraz brak poczucia wolności. To jest dla wszystkich niepotrzebnym ryzykiem. Lecz czy w takim kontekście życie ma jakikolwiek sens? Prowokacje autora skłaniają nas do refleksji nad własnym życiem.
Po upływie prawie 100 lat dalej szokuje i prowokuje czytelnika. Niezwykle wiarygodne i zaskakujące spojrzenie na społeczeństwo przyszłości, jak na tamte czasy, staję się coraz bardziej aktualniejsze. Rządy posługują się coraz bardziej zaawansowaną technologią. Już dziś zastanawiamy się nad efektem zastosowania AI, a w USA i na świecie politycy obawiają się o wybory w systemach demokratycznych. Powstają AI, które w 95 % przewidują wynik wyborów na podstawie wszystkich naszych danych, które zostawiamy w sieci. Czy zatem nie jesteśmy właśnie na początku tej drogi ku Nowemu i Wspaniałemu? Kompletnie nie zdając sobie z tego sprawy. Obawiamy się prostych robotów, a za kulisami jesteśmy dla tych globalistów jak zapisana biała kartka, bez żadnych tajemnic. To powoduje ogromne zagrożenia dla nas i naszego społeczeństwa. Łatwiej jest narzucić komuś wzorce i ideologie, gdy o nim wie się wszystko i ma do tego narzędzia, które analizują te sprawy w ciągu kilku sekund.
Podobnie jak w powieści, nowo narodzone dzieci są lepiej programowane przez system. Wydaje nam się że jesteśmy wolni, ale tak naprawdę na nic nie mamy wpływu. Również i u nas ludzie przybierają różne formy roli w społeczeństwie, które z pewnością z czasem ewoluują. Jesteśmy programowani aby dopasować się do tych ról, często nie zdając sobie sprawy z wyzyku i ograniczeń stawianym nam przez system. Technologia penetruje nasze życie, wszechobecny konsumpcjonizm i hedonizm, w którym jedynym celem społeczeństwa coraz bardziej staje się odczuwanie tylko przyjemności i rozrywka. To pragnienie wpajamy naszym dzieciom, chęć posiadania, używania, użytkowania, konsumowania wpajane od najmłodszych lat. Myślę, że podobnie jak w powieści Huxleya... już jest za późno. Technologia i natychmiastowa gratyfikacja opanowało cały świat.
Zatem... wniosek jaki można wysunąć po tej lekturze, jest taki, że powieść jest bardziej aktualna niż to było kiedyś. Autor próbuje ukazać nam zagrożenia związane z nadużywaniem technologii, konsumpcjonizmem i manipulacją, prowokując nas do refleksji na temat wcale nie tak obcego nam społeczeństwa. Czy w tym wszystkim mamy jeszcze szansę odzyskać naszą prawdziwą tożsamość?
Nowy wspaniały Świat Aldousa Huxleya. A może to już "Nasz wspaniały świat"?
Powieść z gatunku SF, ukazała się po raz pierwszy w 1932 roku. W swojej wizji przyszłości Huxley skupia się na postępie technologicznym, biologicznym i społecznym w ramach stworzenia idealnego społeczeństwa. Z jednej strony wizja autora jest fascynująca, ale w miarę odkrywania kolejnych stron tej...
Alack Sinner autorstwa Carlosa Sampayo i Jose Muñoza.
Przyglądając się europejskim artystom komiksowym z złotej ery komiksu lat 70., każdy z nich był inkarnacją własnego stylu i gatunku, który czuł wewnętrznie. Jean Giraud wyrażał swój geniusz w komiksach science fiction, Giardino mistrzowsko kreował thrillery szpiegowskie, a Hugo Pratt emanował pasją do historii. W różnych gatunkach istniała zróżnicowana konkurencja, jak Moebius i Druillet, czy Manara i Crepax.
W dziedzinie twardych kryminałów dominowali jednak argentyńscy, Muñoz i Sampayo, szczególnie z ich serią dotyczącą Alacka Sinnera. Tytułowy bohater, początkowo policjant, staje się prywatnym detektywem, odrzucając wypaczenie i brak moralności. Jego cynizm dodaje kontrastu do świata w którym się obraca i jego zepsucia. W tej opowieści nie ma czarno-białych postaci. Wszyscy są pomiędzy, a ich intencje wydają się podejrzane, co potęguje narracja.
Alack Sinner to kompleksowa postać, która przekracza ramy typowego kryminału, dodając mu nowego wymiaru. Ostry i noir'owy ton historii nadaje autentyczność każdej z opowieści, które są konstruowane wręcz perfekcyjnie i trzymają w napięciu do samego końca.
Oczywiście, to nie tylko komiks kryminalny. To dzieło, które sięga głębiej i dotyka istotnych kwestii społecznych i moralnych. Autorzy inspiracje czerpali z realiów swojej epoki i osobistych doświadczeń. Argentyna w latach 70 i 80-tych była naznaczona rządami wojskowej junty oraz okresem brutalnej dyktatury. Czasami można odnieść wrażenie, że niektóre postaci w komiksie odzwierciedlają prawdziwe osoby, z którymi autorzy mieli do czynienia. Bohaterowie, - a jest ich mnóstwo w całym komiksie podzielonym na kilka historii, są bardzo wiarygodni.
Graficzny styl komiksu współgra z jego przekazem. Kreska jest ostra jak brzytwa, a ciemne, pełne kontrastów ilustracje doskonale oddają atmosferę noir oraz wizualnie podkreślają moralny chaos, którym przesiąknięty jest świat przedstawiony w komiksie.
To jeden z tych komiksów, który zostanie u mnie na półce i z pewnością wrócę do Alacka SInnera nieraz. Jeśli ktoś zastanawia się nad zakupem to właściwie nie ma nad czym, po prostu trzeba to kupić. W cenie niewiele ponad 100 zł dostajemy 400 stron masywnych konkretnych historii, które mogłoby posłużyć jako punkt wyjścia dla wielu scenariuszów filmowych, bez zbędnego rozbudowania. Są naprawdę wybitnie dobre. I to właściwie tyle. Aby w pełni zrecenzować komiks musiałbym każdą historię ocenić i opisać oddzielnie. Więc to co napisałem można potraktować jako dobry wstęp, bez zbędnych spoilerów. Niech każdy odkryję te historię samemu. 🙂 Naprawdę warto.
Alack Sinner autorstwa Carlosa Sampayo i Jose Muñoza.
Przyglądając się europejskim artystom komiksowym z złotej ery komiksu lat 70., każdy z nich był inkarnacją własnego stylu i gatunku, który czuł wewnętrznie. Jean Giraud wyrażał swój geniusz w komiksach science fiction, Giardino mistrzowsko kreował thrillery szpiegowskie, a Hugo Pratt emanował pasją do historii. W różnych...
Silos, powieść autorstwa Hugh Howey`a powróciło do sprzedaży za sprawą nowego wydania od nowego wydawnictwa Altobook.
To powieść, która bez wątpienia zapewnia emocjonującą podróż przez ponure krajobrazy świata post apo. I Jak dobre post apo, skupia się w głównej mierze na tragedii jednostek i ich wewnętrznych demonach i problemach. W głównej mierze historia właśnie nakreśla dramaty bohaterów, intrygi i napięcie między nimi co skłania do głębszej refleksji na temat natury ludzkiego bytowania.
Od pierwszej strony byłem wciągnięty w mroczną rzeczywistość Silosa, podziemnego społeczeństwa, które pozostało jako ostatnia ostoja cywilizacji. Wraz z bohaterami, odkrywałem zakłamane tajemnice i różne manipulacje, które miały służyć posłuszeństwu i wyzwalać w ludziach strach przez nieznanym. W tym wypadku przed wyjściem na zewnątrz.
Główną postacią fabuły jest Julia, która wbrew własnej woli zostaje wplątana w sieć intryg i zdrad. Badając tajemniczą śmierć swojego przyjaciela odkrywa trybiki w machinie manipulacyjnej. Wykazuje się niezwykła odwagą i determinacją w odkrywaniu prawdy na temat życia w Silosie. Napięcie fabularne postępuje powoli, w miarę odkrywania kolejnych elementów łamigłówki.
Jednym z najmocniejszych aspektów tej powieści, po za główną protagonistką, są inni bohaterowie, nie tylko z głównej fabuły ale też drugoplanowe. Każda postać ma ciekawy charakter i oddaje ducha życia w Silosie. Nawet postaci o mrocznej naturze mają w sobie coś ludzkiego, i łatwiej jest zrozumieć ich decyzje, co nadaje całej historii większej głębi i autentyczności.
Hugh Howey doskonale generuje napięcie, budując atmosferę klaustrofobicznego społeczeństwa żyjącego w podziemiach, którego granice zewnętrznego świata wydają się nieprzekraczalne. I jak przystało na dobre post apo, nie brakuje w powieści subtelnych odniesień do współczesnych problemów społecznych i politycznych, które sprawiają, że opowieść staje się nie tylko fascynująca fantastyką naukową, ale także jest źródłem refleksji nad kondycją naszego społeczeństwa. Każdy czytelnik SF i szeroko rozumianej fantastyki naukowej doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że pisarze w większości są dobrymi obserwatorami teraźniejszości i skrupulatnie opierają fenomen własnych powieści na tego typu obserwacjach. I tak jest też w przypadku tej powieści.
Myślę, że to nie tylko książka dla miłośników SF, gdyż tematyka powieści jest naprawdę uniwersalna, a wciągająca fabuła sprawia, że można pozytywnie zaskoczyć się tą pozycją wydawniczą. Czytałem pierwszy raz, już po obejrzeniu serialu dostępnego w Apple TV. I musze przyznać, - jak to zresztą często bywa - książka jest znacznie bardziej treściwa i wciągająca. A jako fan dystopii miałem mnóstwo refleksji i przemyśleń. Z pewnością nie mogę powiedzieć o zawiedzeniu się. Naprawdę niezapomniana opowieść, która wciąga od pierwszej strony i trzyma w napięciu do ostatniego zdania.
Silos, powieść autorstwa Hugh Howey`a powróciło do sprzedaży za sprawą nowego wydania od nowego wydawnictwa Altobook.
To powieść, która bez wątpienia zapewnia emocjonującą podróż przez ponure krajobrazy świata post apo. I Jak dobre post apo, skupia się w głównej mierze na tragedii jednostek i ich wewnętrznych demonach i problemach. W głównej mierze historia właśnie nakreśla...
Silos, powieść autorstwa Hugh Howey`a powróciło do sprzedaży za sprawą nowego wydania od nowego wydawnictwa Altobook.
To powieść, która bez wątpienia zapewnia emocjonującą podróż przez ponure krajobrazy świata post apo. I Jak dobre post apo, skupia się w głównej mierze na tragedii jednostek i ich wewnętrznych demonach i problemach. W głównej mierze historia właśnie nakreśla dramaty bohaterów, intrygi i napięcie między nimi co skłania do głębszej refleksji na temat natury ludzkiego bytowania.
Od pierwszej strony byłem wciągnięty w mroczną rzeczywistość Silosa, podziemnego społeczeństwa, które pozostało jako ostatnia ostoja cywilizacji. Wraz z bohaterami, odkrywałem zakłamane tajemnice i różne manipulacje, które miały służyć posłuszeństwu i wyzwalać w ludziach strach przez nieznanym. W tym wypadku przed wyjściem na zewnątrz.
Główną postacią fabuły jest Julia, która wbrew własnej woli zostaje wplątana w sieć intryg i zdrad. Badając tajemniczą śmierć swojego przyjaciela odkrywa trybiki w machinie manipulacyjnej. Wykazuje się niezwykła odwagą i determinacją w odkrywaniu prawdy na temat życia w Silosie. Napięcie fabularne postępuje powoli, w miarę odkrywania kolejnych elementów łamigłówki.
Jednym z najmocniejszych aspektów tej powieści, po za główną protagonistką, są inni bohaterowie, nie tylko z głównej fabuły ale też drugoplanowe. Każda postać ma ciekawy charakter i oddaje ducha życia w Silosie. Nawet postaci o mrocznej naturze mają w sobie coś ludzkiego, i łatwiej jest zrozumieć ich decyzje, co nadaje całej historii większej głębi i autentyczności.
Hugh Howey doskonale generuje napięcie, budując atmosferę klaustrofobicznego społeczeństwa żyjącego w podziemiach, którego granice zewnętrznego świata wydają się nieprzekraczalne. I jak przystało na dobre post apo, nie brakuje w powieści subtelnych odniesień do współczesnych problemów społecznych i politycznych, które sprawiają, że opowieść staje się nie tylko fascynująca fantastyką naukową, ale także jest źródłem refleksji nad kondycją naszego społeczeństwa. Każdy czytelnik SF i szeroko rozumianej fantastyki naukowej doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że pisarze w większości są dobrymi obserwatorami teraźniejszości i skrupulatnie opierają fenomen własnych powieści na tego typu obserwacjach. I tak jest też w przypadku tej powieści.
Myślę, że to nie tylko książka dla miłośników SF, gdyż tematyka powieści jest naprawdę uniwersalna, a wciągająca fabuła sprawia, że można pozytywnie zaskoczyć się tą pozycją wydawniczą. Czytałem pierwszy raz, już po obejrzeniu serialu dostępnego w Apple TV. I musze przyznać, - jak to zresztą często bywa - książka jest znacznie bardziej treściwa i wciągająca. A jako fan dystopii miałem mnóstwo refleksji i przemyśleń. Z pewnością nie mogę powiedzieć o zawiedzeniu się. Naprawdę niezapomniana opowieść, która wciąga od pierwszej strony i trzyma w napięciu do ostatniego zdania.
Silos, powieść autorstwa Hugh Howey`a powróciło do sprzedaży za sprawą nowego wydania od nowego wydawnictwa Altobook.
To powieść, która bez wątpienia zapewnia emocjonującą podróż przez ponure krajobrazy świata post apo. I Jak dobre post apo, skupia się w głównej mierze na tragedii jednostek i ich wewnętrznych demonach i problemach. W głównej mierze historia właśnie nakreśla...
Jestem mega, ale to naprawdę mega pozytywnie zaskoczony tą pozycją. Wyśmienite studium na temat sci-fi, początków gatunku, aż po czasy współczesne. Kopalnia wiedzy zebrana w przystępnej formie ze świetnymi rysunkami. Mnóstwo wiedzy, a każdy dymek wnosi coś nowego. Obowiązkowa pozycja dla fanów gatunku. Jestem zaskoczony podejściem do tematu. Nie ma tutaj sztampowości, ale wnikliwa analiza na temat pierwszych myślicieli wykraczających po za rzeczywiste formy. Mnóstwo nazwisk, których nie znałem. Choć może trochę przesadzam z tą wnikliwą analizą. Wnikliwy research, skrupulatnie, w skrócie wrzucony w dymki, pędzący z tematu na temat, skaczący z artysty na artystę. W komiksie autorzy skupili się na pokazaniu czytelnikowi drogi, jaką przemierzyli artyści, od wczesnych lat p.n.e. aż po XIX wiek i czasy współczesne. Mnóstwo nazwisk, ciekawych plansz, które opisują różne motywy i historie. Komiks z fabułą o sci-fi. Po prostu! Bardzo oryginalne potraktowanie gatunku. Czegoś takiego brakowało na rynku. Po za mnóstwem książek, komiksów, powieści graficznych w klimatach post apo, sci-fi nie było nic o samej historii gatunku w takiej formie. Także pozycja idealnie wpasuje się w rynek. . Z miłą chęcią bym chwycił za bardziej rozszerzoną wersję, ale mimo wszystko i tak w tych kilkuset stronach dość dobrze został uchwycony rozwój i fenomen gatunku. :)
Jestem mega, ale to naprawdę mega pozytywnie zaskoczony tą pozycją. Wyśmienite studium na temat sci-fi, początków gatunku, aż po czasy współczesne. Kopalnia wiedzy zebrana w przystępnej formie ze świetnymi rysunkami. Mnóstwo wiedzy, a każdy dymek wnosi coś nowego. Obowiązkowa pozycja dla fanów gatunku. Jestem zaskoczony podejściem do tematu. Nie ma tutaj sztampowości, ale...
więcej mniej Pokaż mimo to
"Żywe Trupy" Daniela Krausa, to powieść oparta na dorobku legendy horroru, George'a A. Romero.
To niesamowita książka, która ukazuje, kim był Romero jako twórca, choć na początku nie jest to oczywiste. Dopiero po zapoznaniu się z filmami Romero można dostrzec schematy, które Kraus mistrzowsko wplótł w swoją powieść. "Żywe Trupy" to swoisty hołd dla twórczości ikonicznego reżysera filmów o zombie. Filmy o zombie były początkowo marginalne w dorobku Romero, ale później, dzięki takim produkcjom jak "28 dni później" i serialowi "The Walking Dead", zyskały ogromną popularność. Słowo "zombie" zyskało swoje współczesne znaczenie głównie za sprawą filmu Romero "Night of the Living Dead", który zdefiniował współczesny obraz żywych trupów.
Książka bazuje na 400 stronach niedokończonej powieści Romero, oraz na kolejnych 100 stronach, które zostały dosłane, w trakcie pisania przez Krausa, jakby George dalej żył i dalej chciał uczestniczyć w procesie kończenia jego książki. Należy też wspomnieć, że Kraus, jako wielki fan twórczości Romero, pracował wnikliwie i oddał w powieści wszystko to co znalazł na temat dorobku legendy kina, także jest to jego wnikliwy research.
Czym jest więc ta powieść i o co w niej chodzi? "Żywe Trupy" to nie tylko literackie rozszerzenie świata znanego z filmów, ale także głęboka i wielowarstwowa analiza ludzkiej kondycji i społeczeństwa w obliczu apokalipsy. Fabuła koncentruje się na globalnym kryzysie wywołanym niespodziewanym wybuchem epidemii zombie, osadzonym we współczesnych czasach, co jest dużym plusem i wartością dodaną.
Romero i Kraus zbudowali narrację obejmującą szeroki wachlarz postaci i lokalizacji, ukazując różnorodne reakcje ludzi na zagrożenie. Od zimnych piwnic, przez baraki, po lotniskowiec i stację telewizyjną, która jako ostatnia relacjonuje wydarzenia do samego końca – a każda opisana scena trzyma w napięciu.
Jednym z największych atutów "Żywych Trupów" jest głębia psychologiczna postaci. Kraus poświęcił wiele uwagi na rozwinięcie ich tła, motywacji i osobistych tragedii, co sprawia, że są realistyczne i pełne wewnętrznych konfliktów. Interakcje między bohaterami oraz ich reakcje na rosnące zagrożenie – od strachu i desperacji po odwagę i altruizm – są niezwykle angażujące. Autorzy świetnie oddali atmosferę grozy i napięcia, z szczegółowymi opisami scen walki z zombie oraz momentów ciszy i oczekiwania. Brutalne i krwawe szczegóły dodatkowo podkreślają bezwzględność apokalipsy.
Książka skłania do refleksji nad naturą człowieczeństwa, społecznymi strukturami i etyką w obliczu wszechobecnej beznadziejności i katastrofy. Co to znaczy być człowiekiem? Jak daleko jesteśmy w stanie się posunąć, aby przetrwać, i jakie są granice moralności w sytuacjach ekstremalnych?
"Żywe Trupy" to dzieło, które zarówno przeraża, jak i porusza emocjonalnie, pozostawiając czytelnika z niepokojącymi pytaniami na długo po zakończeniu lektury.
"Żywe Trupy" Daniela Krausa, to powieść oparta na dorobku legendy horroru, George'a A. Romero.
więcej Pokaż mimo toTo niesamowita książka, która ukazuje, kim był Romero jako twórca, choć na początku nie jest to oczywiste. Dopiero po zapoznaniu się z filmami Romero można dostrzec schematy, które Kraus mistrzowsko wplótł w swoją powieść. "Żywe Trupy" to swoisty hołd dla twórczości ikonicznego...