Jorge Luis Borges jest jednym z najwybitniejszych pisarzy XX wieku i mistrzem krótkiej formy. Jego opowiadania nasycone są złożoną symboliką i głęboką erudycją będącą owocem jego szerokiej znajomości literatury europejskiej (zwłaszcza anglosaskiej), Biblii, żydowskiej kabały, starożytnych i średniowiecznych poematów epickich, a także filozofii i historii. Magiczna proza tych utworów zawiera wiele tematów i obsesji Borgesa: lustra, labirynty, nieskończoności, sny, tygrysy, sztylety, szachy, gauczowie itp. Wszystko to spięte wyobraźnią ukształtowaną przez bibliotekę z której, jak sam autor przyznaje, nigdy nie odważył się wyjść.
Borges postrzegał świat przez pryzmat kilku idei: cykliczności czasu, panteizmu, pamięci zbiorowej, rzeczywistości jako snu. Z tym, że (jak sądzę) nie pojmował ich jako prawd absolutnych, ale bardziej jako intuicje czy mity, za pomocą których ludzkość próbuje zrozumieć to czego nie potrafi zrozumieć. Wg Borgesa naturze ludzkiej odmówiono dostępu do świata, stara się ona więc wysublimować swoją niemoc wobec rzeczywistości poprzez stworzenie innej rzeczywistości. Te mozolne i żmudne wysiłki ludzkich umysłów są jedynym światem z którym na co dzień mamy kontakt.
Jego podejście do przedstawiania idei filozoficznych jest dość nietuzinkowe. W większości typowych opowiadań fantastycznych autor wprowadza jakąś koncepcję, która wpływa na bohaterów albo ich świat, co umożliwia mu rozważenia jej konsekwencji poprzez logiczne dyskusje postaci lub obszerne ekspozycje narracyjne. Borges jednak często woli odwołać się do intuicji czytelnika niż do jego pojęciowego zrozumienia. Przyjmuje więc założenia danego systemu filozoficznego i odtwarza wszechświat (nawet w najdrobniejszych szczegółach) w sposób jaki adepci tego systemu go postrzegają. Robi to na tyle subtelnie by idee unaoczniły się w umyśle czytelnika przed ich racjonalną konceptualizacją, a mimo to rozumiane były z całą ich ekspresyjną siłą.
Najlepszym chyba przykładem zastosowania tej metody jest opowiadanie "Tlön, Uqbar, Orbis Tertius", w którym argentyński pisarz bezpośrednio przedstawia świat zbudowany według przesłanek idealistycznych. Języki mieszkańców tego świata nie zawierają rzeczowników z tego powodu, że jego mieszkańcy nie wierzą w istnienie rzeczy. My tu na Ziemi wierzymy, że książka którą czytamy istnieje, nawet gdy ją odłożymy na później - dla obywateli Tlönu jednak, książka czytana książka rano jest niezależnym bytem od książki którą czytamy wieczorem. Borges po mistrzowsku ilustruje to zjawisko, tłumacząc nasze wyrażenie „wzeszedł księżyc nad rzeką” na tlönowski „Ku górze za wieczniesączyć zaksiężycowało.”.
Ta metoda pozwala mu pogodzić czytelnika z konceptami, które mógłby uznać za zbyt nieprawdopodobne czy cudowne, gdyby przeczytałby o nich w podręczniku do filozofii. Stawiając raczej na piękno niż prawdę, Borgesa otwarty jest na sprzeczne filozofie. Celowo porzuca roszczenia do poznania samej rzeczywistości, ze względu na jego brak wiary w taką możliwość. Jak zauważa:
"Nie ma zajęcia umysłowego, które nie byłoby w rezultacie bezużyteczne. Jakaś doktryna filozoficzna jest początkowo prawdopodobnym opisem wszechświata; mijają lata i staje się po prostu rozdziałem — o ile nie ustępem czy nawet tylko nazwą — w historii filozofii."
Ta postawa niedowierzania nie prowadzi go do rezygnacji z mowy (niczym Kratylosa), lecz do wypowiadania się w obszarze fikcji i eseju literackiego. Stąd Borges pozwala sobie na przyjęcie, a nawet celebrowanie wielości perspektyw, za pomocą których ludzie interpretowali świat, bez potrzeby definiowania siebie przez którąkolwiek z nich.
Co ważne, nie są to suche wykładnie filozoficzne. To fantastyczne opowiadania, których sama natura narracji jest niespodzianką. Często przyjmują one formę zagadki i podobnie jak w opowiadaniach kryminalnych czytelnikowi zdradzane są wskazówki niezbędne do wydedukowania odpowiedzi. Autor odkrywa oczywiste rozwiązanie, które zadowoli przeciętnego detektywa, ale prawdziwa esencja zarezerwowana jest dla czytelnika. I tak np. w "Kompasie i busoli" autor splata zawiłą sieć tajemnic, w której zwieńczeniu zwiedziony detektyw sugeruje, że prostsza zagadka, odzwierciedlająca paradoks Zenona, byłaby lepsza. Czytelnik zmuszony jest zastanowić się nad tym czym jest zagadka i istotą bohatera.
Jego najlepsze opowiadania gromadzą wiele znaczeń, ułożonych warstwami; czasem przezroczystych, czasem nieprzezroczystych zależnie od punktu widzenia. Czytelnik dostrzega odbicie tu i ówdzie, zgodnie ze swoim doświadczeniem i wiedzą, jednak pełne zrozumienie jest dla niego wzbronione. Jedynym uprzywilejowanym jest scenograf, ten, który wizualizuje zaszyfrowany wszechświat, ten, który był w centrum labiryntu, wyszedł z niego i pomnożył go własnymi słowami - sam Jorge Luis Borges. Za swoje narzędzia ma cudowność i fantastykę, jego metodą jest uwielbienie i oddanie literaturze, a materiałem w którym tworzy są uniwersalne tematy, przewijające się we wszystkich epokach: miłość, śmierć, czas i życie. Otworzyć tę książkę i losowo wybrać dowolną stronę, to jak zajrzeć do kalejdoskopu pełnego niezliczonych niespodzianek.
Jorge Luis Borges jest jednym z najwybitniejszych pisarzy XX wieku i mistrzem krótkiej formy. Jego opowiadania nasycone są złożoną symboliką i głęboką erudycją będącą owocem jego szerokiej znajomości literatury europejskiej (zwłaszcza anglosaskiej), Biblii, żydowskiej kabały, starożytnych ...
Rozwiń
Zwiń